-
ArtykułyNajlepsze książki o zdrowiu psychicznym mężczyzn, które musisz przeczytaćKonrad Wrzesiński4
-
ArtykułySięgnij po najlepsze książki! Laureatki i laureaci 17. Nagrody Literackiej WarszawyLubimyCzytać2
-
Artykuły„Five Broken Blades. Pięć pękniętych ostrzy”. Wygraj książkę i box z gadżetamiLubimyCzytać8
-
ArtykułySiedem książek na siedem dni, czyli książki tego tygodnia pod patronatem LubimyczytaćLubimyCzytać5
Biblioteczka
2014-07-07
2014-07-06
Kolejna część In death - serii z Eve Dallas w roli głównej - już za mną. Chyba zaczynam powoli zaprzyjaźniać się z tym cyklem kryminalnym autorstwa jednej z najsławniejszych pisarek - Nory Roberts, która jednak tworzy ją pod pseudonimem J.D.Robb. Zawsze podobała mi się ta seria, ale czytając jej dziesiątą część - "Świadek śmierci" - zaczynałam mieć wrażenie, że bohaterowie są mi naprawdę bliscy, a ja nie mogę doczekać się kolejnych wydarzeń i wciąż spekuluję jak potoczą się losy najlepszej policjantki Nowego Jorku, jej męża i przyjaciół.
Eve po raz pierwszy od dawna może spędzić wieczór w towarzystwie męża, nie głowiąc się nad żadnym morderstwem. Spektakl w teatrze należącym do Roarke'a bardzo ją pochłonął i zainteresował. Jednak zdarza się coś nieoczekiwanego. Po scenie, w której Christina Vole zabija swojego męża Leonarda atrapą noża, składającego się po zetknięciu z twardą powierzchnią, aktor Richard Draco pada na scenę i już się nie podnosi. Okazuje się, że Areena Mansfield w tym momencie miała w ręku prawdziwy nóż i naprawdę zabiła człowieka. Dallas przyjmuje śledztwo, szuka osoby, która podmieniła narzędzia. Wkrótce potem ginie jedyny świadek zdarzeń.
Ta część jest zdecydowanie moją ulubioną spośród dotychczas przeczytanych tej serii. Prawdopodobnie dlatego, że autorka wprowadziła tu dzieło Agathy Christie, które muszę w najbliższym czasie przeczytać. Śledztwo miało tylu potencjalnych morderców, że zaczynałam niepokoić się o to, iż również moje nazwisko za chwilę tam się pojawi. Ponad sześćdziesięcioletnia ja, to mogło by być ciekawe ;)
Polecam
Kolejna część In death - serii z Eve Dallas w roli głównej - już za mną. Chyba zaczynam powoli zaprzyjaźniać się z tym cyklem kryminalnym autorstwa jednej z najsławniejszych pisarek - Nory Roberts, która jednak tworzy ją pod pseudonimem J.D.Robb. Zawsze podobała mi się ta seria, ale czytając jej dziesiątą część - "Świadek śmierci" - zaczynałam mieć wrażenie, że bohaterowie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2014-07-03
Dziewiąta część serii kryminalnej o najlepszej nowojorskiej glinie Eve Dallas już za mną. Było to kolejne miłe spotkanie z twórczością Nory Roberts, która In death pisze pod pseudonimem J.D. Robb. "Aż po grób" jest jak zwykle dobrym połączeniem wątku detektywistycznego i miłosnego, dawką ciekawych zdarzeń, tajemnic oraz niebezpieczeństw, które czekają na młodą, ale piekielnie utalentowaną panią porucznik, która żyje w połowie dwudziestego pierwszego wieku, a mimo to boryka się z podobnymi problemami do tych obecnych, urozmaiconymi wizjami autorki odnośnie przyszłości chociażby technologii.
J.C. Branson zostaje zamordowany przez swoją partnerkę życiową Lisbeth Cooke, która zdecydowała się na taki krok, po odkryciu zdrady swojego mężczyzny. Rodzina ofiary utrzymuje, że J.C. nie byłby zdolny do oszukania Lisbeth, którą uwielbia. Eve Dallas próbuje bliżej przyjrzeć się sprawie, lecz podejmuje się również wyjaśnienia śmierci niejakiego Fixera, którego policja w New Jersey wyłowiła z rzeki. Problemem porucznik okazuje się również grupa terrorystyczna Kasandra, która nęka ją tajemniczymi wiadomościami. Jak się szybko okazuje we wszystko wmieszany zostaje Roarke, mąż policjantki, a Dallas po raz kolejny trudno będzie połączyć rolę żony i gliny.
Bardzo podobała mi się ta historia Nory Roberts. Autorce udało się mnie zaskoczyć rozwiązaniem zagadki Kasandry. Ponad to wplotła do wydarzeń komiczny, moim zdaniem, "zwiazek" asystentki Dallas - Peabody i Iana McNaba z wydziału elektroniki. Polecam.
Dziewiąta część serii kryminalnej o najlepszej nowojorskiej glinie Eve Dallas już za mną. Było to kolejne miłe spotkanie z twórczością Nory Roberts, która In death pisze pod pseudonimem J.D. Robb. "Aż po grób" jest jak zwykle dobrym połączeniem wątku detektywistycznego i miłosnego, dawką ciekawych zdarzeń, tajemnic oraz niebezpieczeństw, które czekają na młodą, ale...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2014-06-30
Ostatnio przypomniała mi o swoim istnieniu Nora Roberts, która pod pseudonimem J.D. Robb napisała wielotomową serię o losach porucznik Eve Dallas, nowojorskiej policjantki, zmagającej się ze złem czyhającym na ludzi pod koniec lat 50. XXI wieku. Serię poleciła mi moja ukochana bratowa, która zaczytywała się tymi książkami. Historia Dallas i Roarke'a przypadła mi do gustu, ale z niewiadomych przyczyn zatrzymałam się w połowie ósmej części rok temu. Postanowiłam powrócić do "Zabójczego spisku" i nie żałuję, a nawet nie mogę uwierzyć, że kiedyś postanowiłam odłożyć książkę na bok.
Eve Dallas zostaje wezwana do morderstwa dokonanego na bezdomnym z Lower East Side, którego nazywają Snooks. Mężczyzna liczył sobie około stu lat, był alkoholikiem i narkomanem, a jego organizm niszczyły różnego rodzaju choroby. Dlatego zaskakujące wydawało się to, że z precyzją chirurgicznego mistrza usunięto mu serce. W 2059 roku ludzie nie musieli martwić się o narządy, gdyż został odkryty materiał na tkankę dla sztucznych organów, w związku z tym morderstwo wydaje się Eve jeszcze bardziej dziwne. Z charakterystyczną dla siebie determinacją zaczyna pracować nad sprawą, w której skutecznie próbuje przeszkodzić jej posterunkowa Bowers.
Zawsze lubiłam w serii o Eve Dallas to, że Nora Roberts zaskakiwała rozwiazaniami niemal w stu procentach. Nie jestem w stanie sobie przypomnieć, czy kiedykolwiek udało mi się poprawnie rozwiązać zagadkę. Niestety w przypadku "Zabójczego spisku" wszystko jest inaczej. Mimo to książka jest miłą i ciekawą lekturą, dlatego zapraszam do czytania.
Ostatnio przypomniała mi o swoim istnieniu Nora Roberts, która pod pseudonimem J.D. Robb napisała wielotomową serię o losach porucznik Eve Dallas, nowojorskiej policjantki, zmagającej się ze złem czyhającym na ludzi pod koniec lat 50. XXI wieku. Serię poleciła mi moja ukochana bratowa, która zaczytywała się tymi książkami. Historia Dallas i Roarke'a przypadła mi do gustu,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-06-02
2013-05-31
2013-05-27
2013-05-25
2013-05-20
2013-05-18
2013-05-17
2014-02-16
Ostatnio mam spory kryzys czytelniczy i niewiele książek przewija się przez moje ręce. A gdy już jakąś w nich trzymam, to długo zastanawiam się, czy ją przeczytać, czy nie. Najczęściej jest tak, że tego nie robię. "Jak upolować faceta? Po pierwsze dla pieniędzy" Janet Evanovich również spotkało się z moim dziwnym stanem. Bardzo długo zbierałam się do przeczytania tej książki, no ale jakoś się udało. W każdym razie odkryłam kolejną ciekawą serię, którą muszę przeczytać, chociażby z powodu Joego Morelli czy babci Mazurowej.
Stephanie Plum jest trzydziestoletnią rozwódką ze sporymi problemami finansowymi, które dość brutalnie zmieniły wystrój jej mieszkania oraz model samochodu. Zdesperowana szuka szczęścia w firmie poręczycielskiej, którą prowadzi jej kuzyn. W z pozoru łatwy sposób może zdobyć dziesięć tysięcy dolarów. Wystarczy, że wcieli się w łowczynię nagród i doprowadzi na policję Joego Morelli, policjanta, który ostatnio zamordował człowieka. Stephanie zna Joego z dzieciństwa, kiedy to bawili się w jego garażu w pociąg, co wbrew pozorom nie jest niewinną zabawą. Plum podejmuje wyzwanie, jednak złapanie Morelliego okazuje się być nieco trudniejsze niż to się wydawało, mimo że mężczyzna sam pojawia się przed jej nosem i to niejednokrotnie.
"Po pierwsze dla pieniędzy" bardzo mnie wciągnęło, oczywiście cieszę się, że jednak zdecydowałam się na tę lekturę. Właściwie miałam zamiar przeczytać ją za jednym razem, bez przerw, ale ostatecznie Morelli przegrał z Kamilem Stochem i odłożyłam książkę na kolejny dzień. Bardzo sympatyczna, ciekawa i zabawna powieść. Naprawdę mile spędziłam czas i jak przypuszczam, nie było to jeszcze moje pożegnanie z Stephanie Plum i jej szaloną babcią :>
Ostatnio mam spory kryzys czytelniczy i niewiele książek przewija się przez moje ręce. A gdy już jakąś w nich trzymam, to długo zastanawiam się, czy ją przeczytać, czy nie. Najczęściej jest tak, że tego nie robię. "Jak upolować faceta? Po pierwsze dla pieniędzy" Janet Evanovich również spotkało się z moim dziwnym stanem. Bardzo długo zbierałam się do przeczytania tej...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2014-02-26
"Lisbeth Salander to kobieta, która nienawidzi mężczyzn, którzy nienawidzą kobiet"
(cytat: Dziewczyna, która igrała z ogniem - Stieg Larsson)
Sporo życia upłynęło od kiedy skończyłam czytać pierwszą część trylogii Stiega Larssona "Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet". Emocje, które towarzyszyły mi tamtej lekturze, nadal mam w pamięci. Byłam tak podekscytowana serią Millennium, że nie mogłam pogodzić się z tym, iż nie przyjdzie mi szybko przeczytać kontynuacji. Aż pewnego dnia, całkiem przypadkowo, znalazłam "Dziewczynę, która igrała z ogniem" na bibliotecznej półce i ponownie rozpoczęłam przygodę z Lisbeth Salander i Mikaelem Blomkvistem. Znowu jestem pod wrażeniem i znowu chcę więcej, znacznie więcej.
Nie ma drugiej takiej kobiety jak Lisbeth Salander. Nie zgodziłaby się ze mną chyba jedynie moja polonistka z liceum, ale ona zrobiłaby to dla zasady. Tym razem bohaterka wykreowana przez mistrza Larssona została wmieszana w trzy morderstwa. Cały świat zwraca się przeciwko niej. Gdy w mediach pojawia się informacja o jej zaburzeniach psychicznych i ubezwłasnowolnieniu, wszystko się zaognia. Jedynym człowiekiem, który nie chce uwierzyć w winę Salander jest Mikael Blomkvist, który rozpoczyna własne śledztwo, nijak pokrywające się z tym policyjnym. Kto będzie miał rację? Czy specyficzna Lisbeth byłaby zdolna do aż takiego posunięcia?
Wstyd się przyznać, ale nie udało mi się przeczytać tej wielostronnicowej książki w czasie, w jakim bym sobie tego życzyła. Niestety, kryzys czytelniczy trwa.
"Dziewczyna, która igrała z ogniem" nie odstępuje swojej starszej siostrze. Jak w pierwszej części, tak i tutaj poruszone są niezwykle istotne problemy. Tym razem jest to seksbiznes. Naprawdę można dowiedzieć się ciekawych rzeczy. Skala tego zjawiska jest dużo większa, niż by się to wydawało. Oprócz tego książka jest bardzo ciekawa, a napięcie rośnie z każdą kolejną stroną.
Muszę bardzo gorąco polecić lekturę trylogii Millennium. Kryminału takiego jak te Stiega Larssona nie znajdziecie nigdzie. Są wyjątkową wizytówką autora, a gdy można tak powiedzieć, to oznacza, że pisarz osiągnął wszystko. Wielka szkoda, że Larsson nie doczekał się swojego spektakularnego sukcesu.
"Lisbeth Salander to kobieta, która nienawidzi mężczyzn, którzy nienawidzą kobiet"
(cytat: Dziewczyna, która igrała z ogniem - Stieg Larsson)
Sporo życia upłynęło od kiedy skończyłam czytać pierwszą część trylogii Stiega Larssona "Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet". Emocje, które towarzyszyły mi tamtej lekturze, nadal mam w pamięci. Byłam tak podekscytowana serią...
2014-02-18
2014-01-31
Świat widział wiele przypadków pochowania żywcem. Od dawien dawna ludziom towarzyszy lęk przed przebudzeniem w grobie. Mimo współcześnie doskonale rozwiniętej medycynie, niektórzy ludzie nadal cierpią na tę przypadłość. Tafefobia, oprócz chociażby Nobla, dotknęła również mnie. Wybierając "Lisią dolinę" nie wiedziałam, na co się porywam, gdyż nie przeczytałam żadnego opisu książki. Kierowałam się raczej tym, że wiele osób o gustach podobnych do moich sięgnęło po twórczość Charlotty Link. "Lisia dolina" niekiedy była dla mnie dużym wyzwaniem, ale mimo to przeczytałam ją do końca i nie żałuję.
Ryan Lee jest mężczyzną, który wielokrotnie wdawał się w konflikt z prawem i trudno go nazwać przykładnym obywatelem Zjednoczonego Królestwa. Przyparty do muru przez niejakiego Damona musi zdobyć 20 tysięcy funtów, a zamierza to zrobić żądając okupu. Porywa doktor Vanessę Willard i zabiera ją do swojego ulubionego miejsca z dzieciństwa, do tytułowej lisiej doliny. Tam zamyka ją w drewnianej skrzyni, pozostawia niewiele prowiantu, obiecując, że powróci. Nie powrócił, gdyż brytyjski wymiar sprawiedliwości się o niego ubiegł. Dwa i pół roku później wychodzi z więzienia, mając na sumieniu znacznie poważniejsze przewinienie, niż te na które został skazany. Po tak długim czasie Matthew Willard, mąż Vanessy, nadal przeżywa zaginięcie żony. Wkrótce zaczynają znikać kolejne kobiety. Kto, jeśli nie Ryan Lee, jest za to odpowiedzialny?
Jak wspominałam, nie wszystkie momenty były łatwe dla mojej psychiki (i żołądka), ale mimo to książka bardzo mi się podobała. Była bardzo ciekawa. Z wyjątkowym zniecierpliwieniem czekałam na to, jak rozwiną się poszczególne wątki i do czego właściwie prowadzi Charlotte Link. Uważam, że jest to bardzo interesująca lektura, dobrze napisana i wymyślona, szokująca czytelników, co moin zdaniem jest jej dużym plusem. Nie pozostaje mi nic innego jak powiedzieć:
Serdecznie polecam!
Świat widział wiele przypadków pochowania żywcem. Od dawien dawna ludziom towarzyszy lęk przed przebudzeniem w grobie. Mimo współcześnie doskonale rozwiniętej medycynie, niektórzy ludzie nadal cierpią na tę przypadłość. Tafefobia, oprócz chociażby Nobla, dotknęła również mnie. Wybierając "Lisią dolinę" nie wiedziałam, na co się porywam, gdyż nie przeczytałam żadnego opisu...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2014-01-19
Agatha Christie jest niekwestionowaną królową kryminałów. Aż trudno mi uwierzyć, że dotychczas czytałam jedynie krótkie fragmenty jej książek, zamieszczone w gazetach czy podręcznikach, a "I nie było już nikogo" jest moją pierwszą lekturą tej brytyjskiej autorki. Nie mogę uwierzyć również w to, że dziesiątki razy, będąc w bibliotece, przyglądałam się tej jednej jedynej półce i nie widziałam tylu dobroci, które wyszło spod pióra pani Christie. Zasiadając z "I nie było już nikogo" w fotelu, nie miałam wątpliwości, że najbliższy czas spędzę wyjątkowo.
Dziesięć różnych osób, mających na sumieniu morderstwo, a pozostających wciąż na wolności, niedotkniętych wymiarem sprawiedliwości, zostaje zaproszonych na wyspę żołnierzyków przez tajemniczego U.N. Owena. Gościom niepokojące wydaje się to, że gospodarze nie pojawili się przywitać przybyłych. Również dziwne jest to, że w każdym z pokoi przeznaczonych dla gości wisi znana rymowanka o dziesięciu żołnierzykach, która opowiada o ich śmierci. Identycznie zaczyna dziać się z nowymi mieszkańcami wyspy. Każdy jest jednym z żołnierzyków. Każdego czeka śmierć, a z wyspy nie ma ucieczki. Jedno z nich jest mordercą, ale kto? Kto to wszystko zaplanował i jaki miał cel?
Agatha Christie stworzyła niezwykły kryminał, który z każdą kolejną stroną dostarczał czytelnikom coraz to większej dawki emocji, niepokoju, obawy, strachu przed tym, kto jest odpowiedzialny za wszystkie te zdarzenia. Dawno nie czytałam tak dobrze napisanego i wymyślonego kryminału. Agatha Christie na pewno spocznie na półce z moimi ulubionymi autorami.
Serdecznie polecam!
Agatha Christie jest niekwestionowaną królową kryminałów. Aż trudno mi uwierzyć, że dotychczas czytałam jedynie krótkie fragmenty jej książek, zamieszczone w gazetach czy podręcznikach, a "I nie było już nikogo" jest moją pierwszą lekturą tej brytyjskiej autorki. Nie mogę uwierzyć również w to, że dziesiątki razy, będąc w bibliotece, przyglądałam się tej jednej jedynej...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-12-30
Czwarta część sagi kryminalnej umiejscowionej w Fjällbace Camilli Läckberg i moja piąta książka tej szwedzkiej mistrzyni kryminałów. Nie potrafię ukryć, że mam słabość do powieści tej autorki i nigdy nie udało mi się na długo odłożyć jej książek na bok. "Ofiara losu" to kolejna świetna pozycja Läckberg, ale niestety znowu nie potrafiłam cieszyć się śledztwem policji i nieoczywistymi ich wynikami. Moje dziwne i skomplikowane poczucie humoru po raz kolejny zdradziło mi rozwiązanie ;(
Do policji w Tanumshede dołącza Hanna Kruse. Jest to mądra i ambitna policjantka, która z niejednego pieca chleb jadła i pracowała na niejednym komisariacie. Z marszu Patrik Hedström zabiera ją na miejsce wypadku samochodowego. Zginęła w nim Marit Kaspersen. Mimo iż zdarzenie wyglądało jak najzwyklejszy wypadek, to Patrik ma pewne wątpliwości. We krwi kobiety wykryto aż 6 promili alkoholu, a była ona wieloletnią abstynentką. Hedström postanawia dowiedzieć się jaka była prawda. W tym samym czasie w Tanumshede kręcony jest program z bohaterami znanych reality show. Pomiędzy bohaterami od początku nie panuje zgoda. Wkrótce ginie jedna z nich.
Patrik intensywnie pracuje nad śledztwem w sprawie śmierci Marit Kaspersen i Barbi. Poświęca pracy tyle czasu, że nie może pomóc Erice w organizacji ślubu, który zbliża się wielkimi krokami. Falck, prócz planowania uroczystości, ma na głowie jeszcze trójkę dzieci i zdesperowaną siostrę. Anna, po śmierci Lucasa, przeżywa ciężkie chwile. Erika nawet nieźle radzi sobie z całym tym rozgardiaszem, póki na horyzoncie nie pojawia się skora do pomocy przyszła teściowa.
Jak już wspominałam, nie udało mi się poddać prądom śledztwa wykreowanego przez Camillę Läckberg, chociaż ufam, że zagadka była bardzo dobrze przygotowana. Ta szwedzka autorka zawsze przykłada się do tego, by jej powieści przyjemnie się czytało i "Ofiara losu" nie była tego wyjątkiem. Oprócz tego część można zaliczyć do zabawniejszych tej sagi. Wszystko z powodu prześmiesznego komendanta Bertila Mellberga i jego wielkiej miłości Rose-Marii. Chyba nie muszę po raz kolejny podkreślać, że twórczość Läckberg to świetne połączenie wątków kryminalnych i obyczajowych.
Serdecznie polecam!
Czwarta część sagi kryminalnej umiejscowionej w Fjällbace Camilli Läckberg i moja piąta książka tej szwedzkiej mistrzyni kryminałów. Nie potrafię ukryć, że mam słabość do powieści tej autorki i nigdy nie udało mi się na długo odłożyć jej książek na bok. "Ofiara losu" to kolejna świetna pozycja Läckberg, ale niestety znowu nie potrafiłam cieszyć się śledztwem policji i...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-12-15
"Aż gniew twój przeminie" jest moją pierwszą książką Åsy Larsson, skandynawskiej autorki kryminałów. Całkiem niedawno pojawiła się w bibliotece i postanowiłam ją szybko wypożyczyć, uprzedzając panią bibliotekarkę. Bardzo zaintrygował mnie opis na tylnej okładce i nie zwlekałam długo, od razu zabrałam się za czytanie. Główną bohaterką książki jest prokurator Rebeka Martinssen, która pojawia się we wszystkich książkach Åsy Larsson stanowiących serię, której "Aż gniew twój przeminie" jest czwartą częścią.
Zimy w północnej Szwecji przychodzą znacznie szybciej niż u nas, bo już jesienią. W przeciwieństwie do nas, Szwedów nie pozbawia białych świat. Zakochani nastolatkowie, Wilma i Simon, usłyszawszy historię o samolocie, który blisko 60 lat temu spoczął na dnie pobliskiego jeziora, postanawiają zbadać wrak. Ktoś uniemożliwia im wyjście, zakrywając przerębel starymi drzwiami. Wilmie kończy się powietrze. Umiera, przez lód widząc postać swojego mordercy.
Kilka miesięcy później ciało Wilmy zostaje znalezione w rzece. Lekarze medycyny sądowej, po zbadaniu płynu z płuc dziewczyny, stwierdzają, że rzeka nie była miejscem jej śmierci. Pewnej nocy Wilma odwiedza we śnie Rebekę Martinssen. Próbuje ją nakierunkować na właściwy tor śledztwa. Prokurator dołącza do Anny Marii Melly i razem doprowadzają śledztwo do końca. Kto i dlaczego tak szybko pozbawił nastolatków życia?
Powieść bardzo mi się spodobała i już od pierwszych stron zaangażowałam się w sprawę Wilmy i Simona. Åsa Larsson napisała bardzo ciekawą książkę i stworzyła kilka bardzo szczególnych charakterów, które niekiedy wywoływały uśmiech na mojej twarzy. Nie czytałam wcześniej literatury Larsson, ale szybko nadrobię zaległości.
Polecam wszystkim czytelnikom, bo naprawdę warto zapoznać się z twórczością Åsy Larsson.
"Aż gniew twój przeminie" jest moją pierwszą książką Åsy Larsson, skandynawskiej autorki kryminałów. Całkiem niedawno pojawiła się w bibliotece i postanowiłam ją szybko wypożyczyć, uprzedzając panią bibliotekarkę. Bardzo zaintrygował mnie opis na tylnej okładce i nie zwlekałam długo, od razu zabrałam się za czytanie. Główną bohaterką książki jest prokurator Rebeka...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-12-19
Kiedyś zastanawiałam się, jaka zbrodnia jest najgorsza? Które morderstwo jest najokrutniejsze? Gorsze jest zabicie schorowanego staruszka, dojrzałego mężczyzny, czy młodej kobiety w ciąży? W końcu dobrnęłam do pytania: czy ktoś, kto zabił małe, bezbronne dziecko, nadal jest człowiekiem? Tymsamym rozwiałam wszystkie swoje wątpliwości w tym temacie. Nie ma nic gorszego niż zamordowanie dziecka. "Kamieniarz", trzecia część sagi kryminalnej mistrzyni tego gatunku - Camilli Läckberg, opowiada właśnie o takim przypadku. Jest to najbardziej mroczna, przygnębiająca i przykra książka tej Szwedki, jaką przeczytałam, ale zdecydowanie najlepsza.
Ten październikowy poranek Patrik Hedström zapamięta do końca życia. Frank Bentsson, rybak poławiający homary w Fjällbace, wyławia z wody ciało siedmioletniej dziewczynki. Szybko okazuje się, że mała Sara nie utopiła się w morzu, lecz została zamordowana. Miejscowa policja nie ma żadnych podejrzeń ani śladów. Śmierć dziewczynki wstrząsnęła także nimi, lecz mimo szczerych chęci i zapału, nie mogą zrobić nic, by złapać mordercę. Wkrótce pojawiają się kolejne ofiary, wśród nich jest Maja - dwumiesięczna córeczka Hedströma.
Prócz śledztwa w sprawie śmierci siedmioletniej Sary Camilla Läckberg w swojej książce opisała również historię pewnej Agnes, rozpuszczonej przez ojca młodej kobiety, która w 1928 roku popełniła błąd, który później niejedną osobę kosztował życie. Jaki związek ma Agnes z prowadzoną przez Hedströma sprawą? Kim jest Kamieniarz i dlaczego Läckberg umieściła go w tytule? Nie powiem ;D W powieści nie zabrakło również moich ulubionych wątków z Eriką Falck i Patrikiem Hedströmem, którzy w tej części cieszą się urokami posiadania w domu niemowlęcia.
Z każdą kolejną książką jestem coraz bardziej zauroczona twórczością Camilli Läckberg. Łączy ona dobrze napisaną powieść obyczajową z niebanalnymi historiami kryminalnymi. Jej książkom towarzyszy zwykle nieprzewidywalne i nieoczywiste zakończenie. Tymrazem odrobinę zawiodło, bo już właściwie na samym początku powiedziałam sobie: "Oho, wiem kto zabił." (wprawdzie nie na poważnie, ale trafiłam). Później wszystko stawało się coraz bardziej oczywiste, mimo usilnych działań autorki, mających wywieźć czytelników w pole.
Mimo to serdecznie polecam!
Kiedyś zastanawiałam się, jaka zbrodnia jest najgorsza? Które morderstwo jest najokrutniejsze? Gorsze jest zabicie schorowanego staruszka, dojrzałego mężczyzny, czy młodej kobiety w ciąży? W końcu dobrnęłam do pytania: czy ktoś, kto zabił małe, bezbronne dziecko, nadal jest człowiekiem? Tymsamym rozwiałam wszystkie swoje wątpliwości w tym temacie. Nie ma nic gorszego niż...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-12-08
Chris Carter ukończył studia na kierunku: psychologia i zaburzenia kryminalne, dlatego jet bardzo dobrze przygotowany do kariery autora najlepszych thrillerów i kryminałów. Wprawdzie nie miałam dotąd możliwości przeczytać jego debiutanckiej powieści "Krucyfiks", ale po "Egzekutorze" doskonale widać, że Chris Carter nie jest jedynie obserwatorem świata, lecz doskonale zna psychikę zarówno przestępców jak i ich ofiar.
Głównym bohaterem obu wcześniej wspomnianych przeze mnie powieści jest Robert Hunter, detektyw wydziału zabójstw policji w Mieście Aniołów. Po Los Angeles kręci się wielu drobnych krętaczy i złodziejaszków, lecz nie brakuje tych, na których ciążą poważniejsze przewinienia. Dlatego Hunter nie długo cieszy się spokojem po rozwiązaniu sprawy Krucyfiksa. Na jego ręce złożone zostaje następne ważne dla miasta, nagłośnione medialnie morderstwo.
Łeb psa - to co policjanci znaleźli zamiast głowy przy ciele zamordowanego księdza. Ślady pozostawione przez mordercę wskazują na zabójstwo rytualne. Cyfra 3, namalowana krwią ciężarnej kobiety na ciele ksiedza Fabiana, wskazuje na to, że kapłan nie jest pierwszą ofiarą Egzekutora, jak został okrzyknięty w mediach. Na policji ciąży ogromna presja. Nadal nie wiadomo kim są dwie poprzednie ofiary, ani co kierowało mordercą w jego zbrodniach. Dopiero zeznania przyjaciółki agentki nieruchomości, kobiety z numerem 4, która została żywcem upieczona przez swojego klienta w willi, którą miała mu sprzedać, pozwalają sądzić, że Egzekutor długo i starannie przygotowuje się nim zabije, a przede wszystkim zna lęki swoich ofiar, które wykorzystuje w brutalny sposób.
Naprawdę niewiele złego można powiedzieć o kapitalnym thrillerze Chrisa Cartera. "Egzekutor" jest przede wszystkim wyciągający od pierwszych stron, niesamowicie ciekawy oraz nieprzewidywalny. Każde kolejne zdarzenie zaskakuje coraz bardziej, a samo zakończenie... No cóż, nie dajcie się zwieść mylnym tropom, nieustannie podsyłanym przez autora swoim czytelnikom.
Serdecznie polecam!
Chris Carter ukończył studia na kierunku: psychologia i zaburzenia kryminalne, dlatego jet bardzo dobrze przygotowany do kariery autora najlepszych thrillerów i kryminałów. Wprawdzie nie miałam dotąd możliwości przeczytać jego debiutanckiej powieści "Krucyfiks", ale po "Egzekutorze" doskonale widać, że Chris Carter nie jest jedynie obserwatorem świata, lecz doskonale zna...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Kolejna książka Nory Roberts, a ja znów powinnam napisać, że jest to cykl In death o porucznik Eve Dallas, genialnej nowojorskiej policjantce, ale czy jest sens pisać po raz kolejny to samo? Jedenasty tom nosi tytuł "Zapłacisz krwią" i ponownie jest to dobrze napisana historia przestępstwa i drogi rozwiązania jego zagadki przez wspomnianą wcześniej kobietę.
Tym razem Eve Dallas musi się zmierzyć z śmiercią swojego kolegi po fachu, policjanta Taja Kohliego, który dorabiał do życia w jednym z lokali należących do Roarke'a o nazwie "Czyściec". Pani porucznik nie jest zadowolona, że po raz kolejny jej mąż zamieszany jest w jakiś sposób z przestępstwem. Chwilę zajmuje jej dowiedzenie się, że Kohli należał do Wydziału Narkotykowego i równie szybko łączy ze sprawą Maxa Rickera, w sprawie którego ludzie z wydziału Kohliego prowadzili śledztwo. Jednak jest za mało dowodów, by udowodnić cokolwiek Rickerowi. Dallas postanawia ostro zawalczyć o pogrążenie mężczyzny, narażając się przy tym na niebezpieczeństwo oraz problemy małżeńskie.
Mogę się pochwalić, że od razu przejrzałam mordercę policjanta Kohliego, ale nie dlatego, że autorka niezbyt udolnie napisała ten kryminał, bo gdybym od początku nie uwzięła się na moją ofiarę, to prawdopodobnie ponownie byłabym zaskoczona. Co tu dużo mówić, książki Nory Roberts z tej serii są po prostu dobre i ciekawe, budują napięcie i zainteresowanie czytelnika. Polecam oczywiście ;)
Kolejna książka Nory Roberts, a ja znów powinnam napisać, że jest to cykl In death o porucznik Eve Dallas, genialnej nowojorskiej policjantce, ale czy jest sens pisać po raz kolejny to samo? Jedenasty tom nosi tytuł "Zapłacisz krwią" i ponownie jest to dobrze napisana historia przestępstwa i drogi rozwiązania jego zagadki przez wspomnianą wcześniej kobietę.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTym razem Eve...