-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński1
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel1
-
ArtykułyMagdalena Hajduk-Dębowska nową prezeską Polskiej Izby KsiążkiAnna Sierant2
Biblioteczka
2015-08-27
2015-07-14
2015-07-22
2015-06-28
2015-06-07
2015-06-06
2015-06-01
2015-05-05
2014-08
2014-06-19
2014-06-15
2011
2005
2009
2013-08-14
2014-05-04
2013-05-31
Nie jestem pewna, czy potrafię odbierać tę książkę jako antyutopię. Podczas lektury, widzę przed sobą dwa światy, dwa przeciwne światy: nasz (nie mówię o rezerwacie Dzikich, który od dzisiejszego nieco się różni) oraz Nowy Wspaniały Świat.
Czy któryś z nich jest idealny? Choćby z założena? Tak naprawdę oba, po zastanowieniu, przyprawiają człowieka o dreszcze, oba funkcjonują dzięki pewnym... wyrzeczeniom.
Pierwszy - na piedestale stawia naukę, wyższe - zarezerwowane dla człowieka - uczucia, piękno, kosztem szczęścia, stabilności, pokoju... W drugim: panuje szczęście, radość, stabilność, pokój jedność, za co zapłacono nauką, pięknem, uczuciem. Religią.
Ponieważ "Szczęśliwość nigdy nie bywa wzniosła".
moim zdaniem naprawdę warto.
Od siebie napiszę na końcu jedynie małą dygresję, osobistą. Czy opisany blisko 80 lat temu przez Huxleya świat nie brzmi dziwnie znajomo? Dzisiejsi ludzie nie porzucają religii, nie zaniedbują piękna i sztuki, nie kpią z wyższych uczuć i nie zastępują nauki masowością? Ot, tyle ode mnie.
Nie jestem pewna, czy potrafię odbierać tę książkę jako antyutopię. Podczas lektury, widzę przed sobą dwa światy, dwa przeciwne światy: nasz (nie mówię o rezerwacie Dzikich, który od dzisiejszego nieco się różni) oraz Nowy Wspaniały Świat.
Czy któryś z nich jest idealny? Choćby z założena? Tak naprawdę oba, po zastanowieniu, przyprawiają człowieka o dreszcze, oba...
2013-06-25
Początek nie nastawił mnie do tej książki zbyt pozytywnie, nie podobał mi się sposób, w jaki została napisana. Ale na czym polega tworzenie thrilleru? Na oszukiwaniu czytelnika i sprawianiu, aby wciągnął się w bieg wydarzeń i sam zaczął głowić się nad tym, nad czym głowią się bohaterowie. Dlatego powieść oceniam wysoko, trudno się od niej oderwać.
Początek nie nastawił mnie do tej książki zbyt pozytywnie, nie podobał mi się sposób, w jaki została napisana. Ale na czym polega tworzenie thrilleru? Na oszukiwaniu czytelnika i sprawianiu, aby wciągnął się w bieg wydarzeń i sam zaczął głowić się nad tym, nad czym głowią się bohaterowie. Dlatego powieść oceniam wysoko, trudno się od niej oderwać.
Pokaż mimo to