rozwińzwiń

Pokój

Okładka książki Pokój Gene Wolfe
Okładka książki Pokój
Gene Wolfe Wydawnictwo: Mag Seria: Uczta Wyobraźni fantasy, science fiction
240 str. 4 godz. 0 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Seria:
Uczta Wyobraźni
Tytuł oryginału:
Peace
Wydawnictwo:
Mag
Data wydania:
2014-01-15
Data 1. wyd. pol.:
2014-01-15
Data 1. wydania:
2013-01-20
Liczba stron:
240
Czas czytania
4 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
9788374804158
Tłumacz:
Anna Studniarek-Więch
Tagi:
Uczta Wyobraźni

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Cokolwiek jest, snuje swą opowieść*



932 55 94

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
205 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
64
35

Na półkach:

"Poprzedniej nocy zwalił się wiąz posadzony przez córkę sędziego, Eleanor Bold". Ten pozornie przyziemny wstęp do powieści, którą przy pierwszej lekturze można by uznać za "słodkie, urocze, dygresyjne wspomnienia" wprawia w ruch subtelnie genialny teatr umysłu jednej szemranej jednostki. Wszak prawdziwe znaczenie tego wersu nie stanie się jasne dla czytelnika, dopóki nie przeczyta większej części książki i nie zorientuje się kim jest Eleanor Bold.

Na pierwszy rzut oka jest to powieść o starym i schorowanym człowieku, imieniem Alden Dennis Weer, który wspomina swoje życie i zastanawia się czy miało jakieś znaczenie, czy cokolwiek w ogóle je ma. Który niegdyś będąc bogaty i u szczytu, teraz rzadko opuszcza swój pokój i przesiaduje w mroku by oszczędzać świece. Jego wspomnienia pełne są skojarzeń, luk i sprzeczności. Często przechodzi z jednego tematu czy czasu w drugi. Czytelnik szybko odkryje, że jego narracja pełna jest tajemnic. Kluczem do większości z nich są tożsamość, opowieści, symbole i niedomówienia. Książki Wolfe'a nie wykładają wszystkiego na tacy dla czytelnika, który musi się trochę napracować by wyciągnąć z nich jak najwięcej i docenić ich głębię. Nie każdy jest do tego przyzwyczajony, na szczęście "Pokój" jest dobrą okazją do nauczenia się takiego czytania.

Już na samym początku powieści autor sugeruje by mieć się na baczności względem tego co narrator przekazuje czytelnikowi: widok wypalonego napisu na jego ulubionej kanadyjskiej siekierze skłania Weera do rozmyślań nad etymologią wyrażenia "brand new". Choć w przekonujący sposób wywodzi ją ze zwyczaju znakowania produktów, które przeszły kontrolę, jest to w rzeczywistości błędna etymologia. W ten sposób autor wysyła sygnał ostrzegawczy dla czytelnika co do niewiarygodności naszego narratora. Następną kwestią są liczne opowieści (historie o duchach, baśnie i irlandzkie podania ludowe) wplecione w narrację. Wiele z tych historyjek rzuca światło na wspomnienia narratora. Czasami związek losów Weera z opowiadaną historią jest oczywisty, jak na przykład w przypadku opowiadania o księżniczce Elai i jej zalotnikach. Czasami mniej oczywisty, jak w przypadku historii św. Brandona. Może się wydawać, że te bajki donikąd nie prowadzą, ponieważ Weer zawsze urywa przed ich końcem. Może dlatego, że mają związek z jego własnym życiem i uparcie dążą do motywów, którym Weer nie chce stawić czoła?

Przy tym warto mieć na uwadze, że Wolfe jest symbolistą, choć nietypowym. Jego teksty, choć czasami poetyckie, opierają się na dających się dostrzec regułach tematycznych – te symbole tworzone są poprzez wzory i powtórzenia. Tak więc nawet jeśli przyczyna czy skutek danego wydarzenia nie są wyjaśnione, często są one strukturalnie zasugerowane poprzez powtórzenie symboli. Aby określić te wzorce, konieczne jest całościowe spojrzenie na tekst. No i na koniec mamy jeszcze nieobecności i przemilczenia, które w "Pokoju" są równie ważne co obecności (jeśli nie ważniejsze). To, co zostało pominięte, może być wskazówka według której możliwe będzie zinterpretowanie książki. Jest to bardzo na miejscu, bo próbując znaleźć duchowe pocieszenie i sens, nasz narrator odmawia bezpośredniego zbadania najgorszych grzechów ciążących na jego sumieniu.

Ale przecież "Pokój" to nie tylko książka dla miłośników zagadek. Jest to dość figlarny tekst, który jak piłkę odbić można od gromady różnych teorii i dobrze się bawić. Czytając między wierszami poznajemy wyjątkową sagę o fikcyjnym amerykańskim miasteczku i o tym jak zmieniało się w czasie od pierwszej wojny światowej do lat 60-tych. Książka jest też głęboką refleksją nad kwestiami takimi jak wielkość jednostki, istota zmian, obiektywność rzeczywistości, subiektywność wspomnień, trwałość naszej cywilizacji, wpływ powojennego konsumeryzmu. Autor zwraca uwagę, że przez chciwość jesteśmy na drodze destrukcji i śmierci, ale zanurzeni w codzienności zwykły człowiek jest zbyt ślepy by to zauważyć, a co dopiero przeciwdziałać. Wszystkie te przemyślenia napisane są w proustowskim stylu pamięci skojarzeniowej, gdzie jedna rzecz przypomina narratorowi o innej, która z kolei przypomina o jeszcze innej itd., aż narrator wpada w narracyjną króliczą norę, poruszając się po warstwach pamięci w próbach zrozumienia samego siebie.

Te doniosłe znaczenie pamięci w stosunku do tożsamości przywodzi na myśl "Wyznania" Augustyna z Hippony, w których badał własne wspomnienia w tym samym celu; jednocześnie wprowadzając do zachodniej cywilizacji psychologiczną koncepcję osoby. Wolfe też był zafascynowany tą zależnością i być może dlatego tak często pisał z perspektywy pierwszej osoby. Ale choć pamięć jest dobrodziejstwem, czyniącym nas tym, kim jesteśmy, jest także przekleństwem, ponieważ wspomnienia kształtują nasze nawyki, niezwykle trudno jest je przełamać – czasami chcemy coś zmienić, ale nie możemy, bo pamiętamy. Jak powiedział inny z bohaterów Wolfe’a „Moja pamięć przygniata mnie”.

"Poprzedniej nocy zwalił się wiąz posadzony przez córkę sędziego, Eleanor Bold". Ten pozornie przyziemny wstęp do powieści, którą przy pierwszej lekturze można by uznać za "słodkie, urocze, dygresyjne wspomnienia" wprawia w ruch subtelnie genialny teatr umysłu jednej szemranej jednostki. Wszak prawdziwe znaczenie tego wersu nie stanie się jasne dla czytelnika, dopóki nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
161
100

Na półkach:

Zostawiam bez oceny, bo przeczytałam i w ogóle nie zrozumiałam o co chodziło, tzn nie znalazłam połączenia między historiami i jakiegoś głównego motywu, którego odkrycie na końcu książki daję to uczucie spełnienia i radości po skończonej lekturze.
Jestem za głupia:( A szkoda mi życia na przeczytanie książki drugi raz.

Zostawiam bez oceny, bo przeczytałam i w ogóle nie zrozumiałam o co chodziło, tzn nie znalazłam połączenia między historiami i jakiegoś głównego motywu, którego odkrycie na końcu książki daję to uczucie spełnienia i radości po skończonej lekturze.
Jestem za głupia:( A szkoda mi życia na przeczytanie książki drugi raz.

Pokaż mimo to

avatar
282
8

Na półkach: ,

Książka, do której będzie trzeba wrócić. Pięknie napisana, a narrator potrafi tak zafascynować, że zapomina się o wcześniejszych (kluczowych) wydarzeniach. Majstersztyk!

Książka, do której będzie trzeba wrócić. Pięknie napisana, a narrator potrafi tak zafascynować, że zapomina się o wcześniejszych (kluczowych) wydarzeniach. Majstersztyk!

Pokaż mimo to

avatar
279
202

Na półkach:

Inteligentna, z klimatem. Tyle ode mnie, a jeśli ktoś chciałbym przeczytać więcej, niech przeczyta recenzje Utracjusza i Rewolwerowca, pod którymi w zasadzie mógłbym się podpisać.
Ode mnie tylko przesłanie, które będę chyba od teraz zamieszczał w stosownych okolicznościach: jakimż trzeba być bęcwałem, żeby wciąż uważać s-f za literaturę jedynie rozrywkową...

Inteligentna, z klimatem. Tyle ode mnie, a jeśli ktoś chciałbym przeczytać więcej, niech przeczyta recenzje Utracjusza i Rewolwerowca, pod którymi w zasadzie mógłbym się podpisać.
Ode mnie tylko przesłanie, które będę chyba od teraz zamieszczał w stosownych okolicznościach: jakimż trzeba być bęcwałem, żeby wciąż uważać s-f za literaturę jedynie rozrywkową...

Pokaż mimo to

avatar
890
226

Na półkach:

To nie jest książka na raz. Sam musiałem przystąpić do ponownej lektury tuż po skończeniu pierwszej, a impulsem, który pchnął mnie do tak niecodziennego kroku, było ledwo uchwytne uczucie, że gdzieś tam między wierszami czai się coś więcej. I że to coś więcej ma bardzo ostre zęby, a może i mały ogonek.

W międzyczasie skonfrontowałem swoje odczucia z cudzymi i okazało się, że nie jestem w swym zagubieniu osamotniony. Najwyraźniej „Pokój” należy czytać (co najmniej) dwukrotnie i niezwykle uważnie, gdyż Wolfe chętnie wodzi czytelnika na manowce, ale i pozostawia mu powtykane tu i ówdzie, łatwe do przeoczenia wskazówki, żeby słowa Aldena Weera, narratora, traktować z większą niż zazwyczaj rezerwą.

Ciężko nie porównywać „Pokoju” z twórczością Raya Bradbury’ego. Międzywojnie na amerykańskiej prowincji przefiltrowane przez wrażliwe chłopięce oczy i podbite aurą niesamowitości pozostającej tuż poza zasięgiem dłoni, w szczególności uosobionej poprzez małomiasteczkowy cyrk – te elementy zdradzają nie tylko pokrewieństwo z prozą tytana fantastyki, ale i niechybną nią inspirację.

Tylko że Wolfe nie jest Bradburym. Jest sobą. I buduje historię pełną symboli i niedopowiedzeń, wymagającą od odbiorcy uruchomienia również tych szarych komórek, które przy normalnej lekturze pozostają uśpione. Historię złożoną, zakręconą. Historię przerażającą.

Więcej zdradzać nie będę. Wielbiciele czytelniczych łamigłówek z pewnością będą usatysfakcjonowani. Pojawia się tylko jeden zgrzyt. Ciekawskich odsyłam na łamy Esensji, gdzie nad językiem tłumaczenia Anny Studniarek pastwi się Jarosław Loretz. Ja większość z tych niezręczności wychwyciłem dopiero przy drugim, znacznie uważniejszym czytaniu. Takie kwiatki jak „Powiedział, że nie ma nic przeciwko, że się z panem zobaczy” (s. 199) należałoby przy okazji reedycji wyeliminować, bo powieść napisana z taką starannością wymaga podobnej staranności również na kolejnych etapach procesu wydawniczego.

To nie jest książka na raz. Sam musiałem przystąpić do ponownej lektury tuż po skończeniu pierwszej, a impulsem, który pchnął mnie do tak niecodziennego kroku, było ledwo uchwytne uczucie, że gdzieś tam między wierszami czai się coś więcej. I że to coś więcej ma bardzo ostre zęby, a może i mały ogonek.

W międzyczasie skonfrontowałem swoje odczucia z cudzymi i okazało się,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
208
70

Na półkach:

Męczyłem ją, męczyłem i nie dałem rady zmęczyć. Odłożyłem na potem, ale wciągnąłem się w inne książki i już do niej nie wróce. Zabawa autora w podróże w czasie może być naprawde dobrze wykorzystana i dać frajde czytelnikowi. Tutaj mamy jakąś porażke i kompletnie nudne opisy z życia bohatera wędrującego przez pokój nie w przestrzeni, a w czasie. Nie polecam.

Męczyłem ją, męczyłem i nie dałem rady zmęczyć. Odłożyłem na potem, ale wciągnąłem się w inne książki i już do niej nie wróce. Zabawa autora w podróże w czasie może być naprawde dobrze wykorzystana i dać frajde czytelnikowi. Tutaj mamy jakąś porażke i kompletnie nudne opisy z życia bohatera wędrującego przez pokój nie w przestrzeni, a w czasie. Nie polecam.

Pokaż mimo to

avatar
453
173

Na półkach:

Ta książka jest bardzo specyficzna, trudna. Wymaga czytania między wierszami i głębokiej analizy tekstu. Jednocześnie ma gawędziarski ton. Odniosłam wrażenie, że słucham mężczyzny, który wiele przeżył, wiele widział, ma niski głos, mądre oczy i w jakiś sposób emanuje spokojem. Trochę niepokoju wprowadza jego oderwanie od rzeczywistości, swego rodzaju pomieszanie zmysłów, których źródłem są liczne przeskoki w czasie czy między opowiadanymi historiami.
Wiem, że jeszcze kiedyś do niej wrócę, z innym, bardziej wnikliwym spojrzeniem w głąb.

Ta książka jest bardzo specyficzna, trudna. Wymaga czytania między wierszami i głębokiej analizy tekstu. Jednocześnie ma gawędziarski ton. Odniosłam wrażenie, że słucham mężczyzny, który wiele przeżył, wiele widział, ma niski głos, mądre oczy i w jakiś sposób emanuje spokojem. Trochę niepokoju wprowadza jego oderwanie od rzeczywistości, swego rodzaju pomieszanie zmysłów,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
209
90

Na półkach:

“Pokój” jest na pewno jedną z tych lektur, które ciężko w pełni docenić po jednym przeczytaniu (pomimo zaledwie nieco ponad 230 stron). Na pierwszy rzut oka jest to opowieść schorowanego, starszego mężczyzny Aldena Weera, potrafiącego manipulować wspomnieniami. Przytacza nam on różne anegdoty ze swojego życia – od dzieciństwa aż po starość. Ot zwykła historia z elementami fantastycznymi. Ale czy na pewno? Momentami czytając książkę Wolfe’a, można odnieść wrażenie, że “coś tu jest nie tak” (nie bezpodstawnie),ale trudno powiedzieć, co dokładnie. Co tak naprawdę kryje się w historii Weera?

Uważam, że warto zwrócić uwagę na oryginalny tytuł powieści – “Peace”. Nie oznacza on pomieszczenia (a wiele razy można odnieść wrażenie, że Alden oprowadza na nas po “pokojach” swojego życia),a sytuację, stan, kiedy panuje spokój, nie ma przemocy etc. Jest to według mnie klucz, do odkrycia drugiego (zdecydowanie bardziej mrocznego) dna powieści i odczytania jej tak, jak chciał tego autor (potwierdził to w jednym z wywiadów),czyli jako “ghost story”. Jakie jest znaczenie wiązu posadzonego przed domem Weera? Czym, tak naprawdę, są wspomnienia dla głównego bohatera? O tym będziecie musieli przekonać się sami.
Zapraszam do lektury pełnej recenzji - https://fantasmarium.com/2017/05/07/pokoj-gene-wolfe-recenzja/

“Pokój” jest na pewno jedną z tych lektur, które ciężko w pełni docenić po jednym przeczytaniu (pomimo zaledwie nieco ponad 230 stron). Na pierwszy rzut oka jest to opowieść schorowanego, starszego mężczyzny Aldena Weera, potrafiącego manipulować wspomnieniami. Przytacza nam on różne anegdoty ze swojego życia – od dzieciństwa aż po starość. Ot zwykła historia z elementami...

więcej Pokaż mimo to

avatar
417
341

Na półkach: , , , ,

"Pokój" to nie jest moje pierwsze spotkanie z autorem, wcześniej bowiem miałam okazję sięgnąć po "Księgę Nowego Słońca" (której lekturę zakończyłam na drugim tomie, nie byłam w stanie przebrnąć dalej). Wolfe pisze bardzo specyficznie, niejednoznacznie, czasem fabuła książki przypomina sen albo narkotyczne wizje, i niejednokrotnie czytelnik nie ma pojęcia, co "autor miał na myśli".

Jeśli chodzi o "Pokój", moje wrażenia okazały się podobne. Sposób budowania fabuły u Wolfe'a zupełnie mi nie leży, tak samo jak nie rozumiem, w jakim celu ta książka w ogóle powstała. Czasami miałam wrażenie, że wszystko co opisuje autor jest to bólu przyziemne i realne; a czasem wręcz odwrotnie, nic nie było rzeczywiste. Takie połączenie realizmu i oniryzmu raczej nie przypadło mi do gustu.

Nie mogę jednak odmówić autorowi pięknego języka i stylu. Wolfe potrafi budować długie, wielokrotnie złożone zdania, które były jednocześnie idealnie wyrażone i zachowywały swój sens. Ze smutkiem stwierdzam, że mało kto pisze tak pięknie i z taką dbałością o szczegóły - jednak wyznaję zasadę, że najważniejsza jest treść, nie forma, a treścią autor mojego serca zdobyć nie zdołał.

Może do książek Wolfe'a trzeba dorosnąć, dojrzeć; może jego dzieła wymagają jakiegoś specjalnego podejścia albo wrażliwości. Jednak pomimo faktu, iż "Pokój" czytałam powoli, w skupieniu i nie spiesząc się, nie byłam w stanie się wciągnąć w lekturę. Nie mogę powiedzieć, że jest to książka zła - po prostu nie jest to książka dla mnie. Ode mnie dostaje ocenę równie ambiwalentną jak moje odczucia po lekturze: 5/10.

"Pokój" to nie jest moje pierwsze spotkanie z autorem, wcześniej bowiem miałam okazję sięgnąć po "Księgę Nowego Słońca" (której lekturę zakończyłam na drugim tomie, nie byłam w stanie przebrnąć dalej). Wolfe pisze bardzo specyficznie, niejednoznacznie, czasem fabuła książki przypomina sen albo narkotyczne wizje, i niejednokrotnie czytelnik nie ma pojęcia, co "autor...

więcej Pokaż mimo to

avatar
193
192

Na półkach:

Po książkę sięgnąłem ze względu na autora. Przeczytałem dziesiątki opowiadań Gene Wolfa. Większość to było sf. Wszystkie bez wyjątku mi się podobały. Ta powieść niestety nie przypadła mi do gustu, poza tym że jest napisana w ciekawy sposób. Ale ani to fantazy, nie licząc wplecionych w książkę historyjek, ani o science fiction. Po prostu czyta się ją jak wspomnienia starszego człowieka. Nie wiem, może trzeba ją przeczytać tak jak Gainman sugerował w posłowie kolejny raz? Możliwe, że wtedy będzie lepiej. Być może sięgnę po nią za parę lat, ale teraz wystawiam jej niską ocenę. Plusa za to, że mimo że napisana w 1975 roku w XXI wieku dalej jest jakby aktualna.

Po książkę sięgnąłem ze względu na autora. Przeczytałem dziesiątki opowiadań Gene Wolfa. Większość to było sf. Wszystkie bez wyjątku mi się podobały. Ta powieść niestety nie przypadła mi do gustu, poza tym że jest napisana w ciekawy sposób. Ale ani to fantazy, nie licząc wplecionych w książkę historyjek, ani o science fiction. Po prostu czyta się ją jak wspomnienia...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    859
  • Przeczytane
    275
  • Posiadam
    188
  • Uczta Wyobraźni
    43
  • Fantastyka
    26
  • Ulubione
    20
  • 2014
    13
  • Uczta wyobraźni
    12
  • Chcę w prezencie
    9
  • Teraz czytam
    8

Cytaty

Więcej
Gene Wolfe Pokój Zobacz więcej
Gene Wolfe Pokój Zobacz więcej
Gene Wolfe Pokój Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także