-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać258
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
-
ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński9
Biblioteczka
2022-02-08
2022-02-03
2019-03-13
Dziewczynę z gór Małgorzaty Wardy przeczytałam w marcu tego roku, mimo mijającego czasu nie potrafię przestać o niej myśleć. W moim odczuciu autorce udało się stworzyć frapującą fabułę, szalenie refleksyjną, posiadającą swoistą głębię, która wprowadza czytelnika w magiczny, chwilami surowy, ale przede wszystkim wyjątkowo enigmatyczny klimat. Uważam, że to bardzo oryginalna książka, która idealnie wpasowała się w mój czytelniczy gust.
Od lat cenię twórczość Małgorzaty Wardy nie tylko za warsztat, ale także za niebanalność zagadnień, z którymi odważnie mierzy się w swoich książkach. Dzięki nim powieści autorki stanowią zarówno świetną rozrywkę, jak i powód skłaniający do przemyśleń. Pisarka w sugestywny sposób zwraca uwagę odbiorcy na świat, który go otacza, a przede wszystkim na ludzi, których codzienność bywa skomplikowana, a bieg wydarzeń nie zawsze zrozumiały i zakończony sukcesem.
Nadia, główna bohaterka niniejszej powieści to jedenastoletnia dziewczynka, wychowująca się w tradycyjnym domu, gdzie nie brakuje poczucia bezpieczeństwa. Jej poukładany świat rozpada się w chwili, kiedy zostaje porywana z przyczepy campingowej — stojącej nieopodal domu rodziców — przez młodego mężczyznę. Rzeczywistość dziewczynki w nieoczekiwany sposób zostaje zupełnie odmieniona. Nadia musi przywyknąć do warunków, w których klimat bywa wyjątkowo surowy. Musi nauczyć się żyć w odosobnieniu, w towarzystwie obcego, dorosłego mężczyzny, a także wśród nieodkrytej przyrody i dzikich zwierząt, których do tej pory nie miała okazji poznać. Jedenastolatka jeszcze nie wie, że jej porwanie jest konsekwencją niefortunnych wydarzeń, mających miejsce w dalekiej przeszłości. Jakie tajemnice skrywają zarówno bliscy dziewczynki, jak i obcy mężczyzna? Wreszcie, jaki los czeka przerażoną Nadię, która trafia do starego, opuszczonego domu, gdzieś daleko w górnych partiach bezlitosnych, jednocześnie bajkowych, zapierających dech w piersiach Bieszczad? Tam niebezpieczeństwo czyha za każdym z drzew, sprzyjając tylko tym, którzy doskonale znają ten osobliwy klimat. Koniecznie przekonajcie się sami i zgłębcie tajemnice, które kryją bohaterowie tejże powieści.
Cała opinia tutaj: https://nieterazwlasnieczytam.blogspot.com/2019/06/recenzja-dziewczyna-z-gor-magorzata_16.html
Serdecznie zapraszam :)
Dziewczynę z gór Małgorzaty Wardy przeczytałam w marcu tego roku, mimo mijającego czasu nie potrafię przestać o niej myśleć. W moim odczuciu autorce udało się stworzyć frapującą fabułę, szalenie refleksyjną, posiadającą swoistą głębię, która wprowadza czytelnika w magiczny, chwilami surowy, ale przede wszystkim wyjątkowo enigmatyczny klimat. Uważam, że to bardzo oryginalna...
więcej mniej Pokaż mimo to
Katarzyna Misiołek od dawna jest jedną z moich ulubionych polskich autorek bowiem, nie boi się poruszać w swoich książkach tematów trudnych, ukazując złożoną rzeczywistość i problemy przeciętnych ludzi w sposób wyjątkowo emocjonalny, niejednokrotnie kontrowersyjny. Nigdy nie oszczędza swoich bohaterów, komplikując ich życie na wszelkie możliwe sposoby, przez co powieści Kasi Misiołek są szalenie prawdziwe, chwilami bolesne, słowem - pełne różnorodnych przeżyć. Tym razem autorka oddała w ręce czytelników powieść niebywale ważną i potrzebną.
Depresja to cichy i bardzo podstępny zabójca, najczęściej lekceważony zarówno przez otoczenie, jak i osoby, które bezpośrednio dotyka. To ogromnie wstydliwa i dojmująca choroba, która dotyczy coraz większej ilości ludzi w każdym wieku.
Kasia wprowadza swoich czytelników w skomplikowany i przykry świat bohaterki, matki uroczych bliźniaczek, będącej jednocześnie w kolejnej ciąży oraz wyczerpującym związku małżeńskim. Ta powieść wyssała ze mnie niemal całą wewnętrzną równowagę, gdybym miała pod ręką męża bohaterki, chyba zepchnęłabym go w przepaść! Autorka doskonle przedstawiła piętno idealnej matki, uwikłanej w powszednie obowiązki, często samotnie radzącej sobie z codziennością, niejako zmuszonej — mimo gigantycznego zmęczenia — okazywać całemu światu, jakim szczęściem jest bycie matką Polką.
Koniecznie przeczytajcie, to znakomicie skonstruowana literatura kobieca, w której większość pań odnajdzie kawałek siebie. Gorąco polecam.
Katarzyna Misiołek od dawna jest jedną z moich ulubionych polskich autorek bowiem, nie boi się poruszać w swoich książkach tematów trudnych, ukazując złożoną rzeczywistość i problemy przeciętnych ludzi w sposób wyjątkowo emocjonalny, niejednokrotnie kontrowersyjny. Nigdy nie oszczędza swoich bohaterów, komplikując ich życie na wszelkie możliwe sposoby, przez co powieści...
więcej Pokaż mimo to