Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Najpierw długo, długo nic, ale w połowie zaczyna się rozpędzać, a końcówka to już rollercoaster!

Najpierw długo, długo nic, ale w połowie zaczyna się rozpędzać, a końcówka to już rollercoaster!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Wciągające i trzymające w napięciu. Ale jednocześnie jakieś takie niespójne.
Są lepsze w tej serii.

Wciągające i trzymające w napięciu. Ale jednocześnie jakieś takie niespójne.
Są lepsze w tej serii.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ta książka mnie przeorała.
Ogromny ładunek emocjonalny, rozmach futurystycznej utopii, drugie i trzecie dno.
Łał.

Ta książka mnie przeorała.
Ogromny ładunek emocjonalny, rozmach futurystycznej utopii, drugie i trzecie dno.
Łał.

Pokaż mimo to

Okładka książki Na Jowisza! Uzupełniam Jeżycjadę Emilia Kiereś, Małgorzata Musierowicz
Ocena 7,7
Na Jowisza! Uz... Emilia Kiereś, Małg...

Na półkach:

Ciekawostki, anegdotki, opowiastki. Miło, sympatycznie, a czasem wzruszająco. Jakby siedzieć z Panią Musierowicz przy herbacie i słuchać odpowiedzi na niezadane pytania o Jeżycjadę.

Ciekawostki, anegdotki, opowiastki. Miło, sympatycznie, a czasem wzruszająco. Jakby siedzieć z Panią Musierowicz przy herbacie i słuchać odpowiedzi na niezadane pytania o Jeżycjadę.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ileż bogów zmieści się w jednym pokoju?
Bardzo ciekawy pomysł, trochę chaotyczne wykonanie. Sporo niedopowiedzeń. Nie jest to książka lekka, łatwa i przyjemna. Wymaga skupienia, żeby ogarnąć bieg wydarzeń. Daje do myślenia.

Ileż bogów zmieści się w jednym pokoju?
Bardzo ciekawy pomysł, trochę chaotyczne wykonanie. Sporo niedopowiedzeń. Nie jest to książka lekka, łatwa i przyjemna. Wymaga skupienia, żeby ogarnąć bieg wydarzeń. Daje do myślenia.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Kompletnie nie moja tematyka, bo ostatni raz w Tatrach byłam chyba w liceum.
Mimo to czytało się bardzo dobrze. Polecam, żeby zapoznać się z realiami pracy tych mega odważnych ludzi.

Kompletnie nie moja tematyka, bo ostatni raz w Tatrach byłam chyba w liceum.
Mimo to czytało się bardzo dobrze. Polecam, żeby zapoznać się z realiami pracy tych mega odważnych ludzi.

Pokaż mimo to

Okładka książki Pan Kluska i żaglowiec Natalia Jabłońska, Anna Onichimowska
Ocena 8,8
Pan Kluska i ż... Natalia Jabłońska,&...

Na półkach: ,

Piękne ilustracje, niebanalna ale nieskomplikowana treść i świetne przesłanie. Polecam!

Piękne ilustracje, niebanalna ale nieskomplikowana treść i świetne przesłanie. Polecam!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Tak. Bardzo. Smutna.

Tak. Bardzo. Smutna.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie wyczerpuje tematu. Niemniej - ciekawa.

Nie wyczerpuje tematu. Niemniej - ciekawa.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wzruszająco-rozczulająca. Idealna historia okołoświąteczna.

Wzruszająco-rozczulająca. Idealna historia okołoświąteczna.

Pokaż mimo to

Okładka książki Słodziutki. Biografia cukru Dariusz Kortko, Judyta Watoła
Ocena 6,8
Słodziutki. Bi... Dariusz Kortko, Jud...

Na półkach:

Dla mnie wow.
Choć wiele osób zarzuca książce chaotyczność i brak chronologii, według mnie jest to przemyślane działanie. Chodzi tu raczej o rozwój tematu, od trzciny cukrowej do glukometru. Od słodkich początków do gorzkiego końca. Zaczynamy od cukru w skali globalnej, od jego początku, docieramy do czasów współczesnych. Potem trochę się cofamy, wczytujemy się w tę samą opowieść od strony Polski, dochodzimy do roku 2017. Potem cofamy się jeszcze raz, żeby posłuchać o rozwoju diabetologii, od samiuśkiego początku aż do nowoczesnych glukometrów. Dla mnie logiczne.
Jedyny minus - myślałam, że książka trochę bardziej postraszy. Że pomoże mi zredukować ilość jedzonego cukru, uświadomi, jakie straszne następstwa otyłości na mnie czyhają. No i niby to wszystko jest. Ale jakoś tak zbyt optymistycznie, zbyt lekko.
Niemniej polecam.

Dla mnie wow.
Choć wiele osób zarzuca książce chaotyczność i brak chronologii, według mnie jest to przemyślane działanie. Chodzi tu raczej o rozwój tematu, od trzciny cukrowej do glukometru. Od słodkich początków do gorzkiego końca. Zaczynamy od cukru w skali globalnej, od jego początku, docieramy do czasów współczesnych. Potem trochę się cofamy, wczytujemy się w tę samą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Super poradnik, ale nie na nasze realia, nie na polską mentalność. Nie wierzę, że ktoś w naszej rzeczywistości może dziękować swoim rzeczom za dobrą posługę albo będzie witać się z domem po powrocie z pracy.
O wiele lepszą pozycją jest "Minimalizm po polsku", dostosowany do naszej szerokości geograficznej i do naszego polskiego, swojskiego rozumowania.

Super poradnik, ale nie na nasze realia, nie na polską mentalność. Nie wierzę, że ktoś w naszej rzeczywistości może dziękować swoim rzeczom za dobrą posługę albo będzie witać się z domem po powrocie z pracy.
O wiele lepszą pozycją jest "Minimalizm po polsku", dostosowany do naszej szerokości geograficznej i do naszego polskiego, swojskiego rozumowania.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Trochę niedosyt. Jak na tak obszerny temat, to opowieści o różnych profesjach zbyt mało. Za to bardzo dużo równoważników zdań i styl jakby zerżnięty od innego pisarza/reportera. A może wszyscy tak teraz piszą?

Trochę niedosyt. Jak na tak obszerny temat, to opowieści o różnych profesjach zbyt mało. Za to bardzo dużo równoważników zdań i styl jakby zerżnięty od innego pisarza/reportera. A może wszyscy tak teraz piszą?

Pokaż mimo to


Na półkach:

Autostop trzeba uprawiać, nie widzę sensu tyle o nim pisać.

Autostop trzeba uprawiać, nie widzę sensu tyle o nim pisać.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Łał. Tak bardzo łał.
Po pierwsze - wydaje mi się, że każdy kto kończy czytać Księgi Jakubowe myśli sobie "Nareszcie". Ale to "nareszcie" może dotyczyć tylko dumy z przeczytania tak obszernej lektury. Bo po chwili przychodzi myśl: "szkoda, że to już koniec". I ta myśl zostaje na dłużej.
Kto czytał "100 lat samotności" Marqueza i kogo urzekła historia rodu Buendia, ten powinien zachwycić się historią o rodzinie Żydów, których prowadził (do zbawienia?) Jakub Frank.

Łał. Tak bardzo łał.
Po pierwsze - wydaje mi się, że każdy kto kończy czytać Księgi Jakubowe myśli sobie "Nareszcie". Ale to "nareszcie" może dotyczyć tylko dumy z przeczytania tak obszernej lektury. Bo po chwili przychodzi myśl: "szkoda, że to już koniec". I ta myśl zostaje na dłużej.
Kto czytał "100 lat samotności" Marqueza i kogo urzekła historia rodu Buendia, ten...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pierwszy raz spotkałam się ze słowem pisanym autorstwa Pana Manna i jestem zachwycona. Tak lekko, rzeczowo i z pasją opowiada o muzyce i muzykach.
Polecam serdecznie

Pierwszy raz spotkałam się ze słowem pisanym autorstwa Pana Manna i jestem zachwycona. Tak lekko, rzeczowo i z pasją opowiada o muzyce i muzykach.
Polecam serdecznie

Pokaż mimo to


Na półkach:

Miła, lekka i przyjemna

Miła, lekka i przyjemna

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kupuję i czytam wszystko co pan Springer wydaje, namiętnie kolekcjonuję jego autografy w zakupionych książkach, ale szczerze mówiąc na tej się zawiodłam.
Jakieś to dla mnie zbyt chaotyczne, niedopowiedziane, niepokazane dokładniej. Dobrze, że taki rozstrzał tematyczny, dobrze, że subiektywne. Ale pewne rzeczy powtarzają się z poprzednich publikacji autora. Pewne opisy zawierają tak dużo cytatów, że ma się wrażenie iż autor się nimi wyręcza. Pewnych rzeczy nie widać na zdjęciach (których jest wg mnie zbyt mało, lub same w sobie są za małe).
Może to o to chodziło, żeby czytalnik miał tylko zajawkę, żeby się wgłębił w temat bardziej, indywidualnie. Może.
Ja się czuję nieusatysfakcjonowana.

PS Niemniej polecam laikom.

Kupuję i czytam wszystko co pan Springer wydaje, namiętnie kolekcjonuję jego autografy w zakupionych książkach, ale szczerze mówiąc na tej się zawiodłam.
Jakieś to dla mnie zbyt chaotyczne, niedopowiedziane, niepokazane dokładniej. Dobrze, że taki rozstrzał tematyczny, dobrze, że subiektywne. Ale pewne rzeczy powtarzają się z poprzednich publikacji autora. Pewne opisy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Niestety słabiutka. Miałam duże wymagania co do poczucia humoru autora, oraz opisanej podróży. Może nie moje klimaty? Może to wina tłumaczenia?
Męczyłam się z tą książką zdecydowanie za długo.
Mały plus za fotografie - ich ilość i jakość.

Niestety słabiutka. Miałam duże wymagania co do poczucia humoru autora, oraz opisanej podróży. Może nie moje klimaty? Może to wina tłumaczenia?
Męczyłam się z tą książką zdecydowanie za długo.
Mały plus za fotografie - ich ilość i jakość.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dobra książka. Dobrze napisana i na dobry temat. Bez przesady, bez biadolenia. Pozytywnie o potrzebach i potrzebujacych.
Pan Hołownia pięknie pisze. Serdecznie polecam.

Dobra książka. Dobrze napisana i na dobry temat. Bez przesady, bez biadolenia. Pozytywnie o potrzebach i potrzebujacych.
Pan Hołownia pięknie pisze. Serdecznie polecam.

Pokaż mimo to