Mam wrażenie, że ta książka jest w bardziej oczywisty sposób dydaktyczna niż inne autorstwa Anny Onichimowskiej. To nie jest zarzut, to jest opowieść bardzo życiowa i ciekawa. Stanowi w jakimś sensie manifest minimalistyczny. Jest przy tym urocza, pewnie głównie za sprawą sympatycznej Małgosi, której determinacja i ideały przy jednoczesnym nieosądzaniu innych budzą podziw. Taka nienachalnie charyzmatyczna postać mogłaby być dla młodych odbiorców wzorem do naśladowania.
Niewątpliwą zaletą "Pana Kluski" są piękne ilustracje dobrze oddające treść.

Mam wrażenie, że ta książka jest w bardziej oczywisty sposób dydaktyczna niż inne autorstwa Anny Onichimowskiej. To nie jest zarzut, to jest opowieść bardzo życiowa i ciekawa. Stanowi w jakimś sensie manifest minimalistyczny. Jest przy tym urocza, pewnie głównie za sprawą sympatycznej Małgosi, której determinacja i ideały przy jednoczesnym nieosądzaniu innych budzą podziw....

Piękne ilustracje, niebanalna ale nieskomplikowana treść i świetne przesłanie. Polecam!

Piękne ilustracje, niebanalna ale nieskomplikowana treść i świetne przesłanie. Polecam!

Chęć posiadania jest poniekąd wpisana w nasze życie.
Otoczenie pokazuje smutną prawdę, wedle której mieć znaczy być.
Świat bawi się bez końca w podsuwanie pomysłów na wydawanie pieniędzy, a świadomość nie zawsze pozwala wybrać mądrze.

W nurcie troski o ziemię, która znamy i dbania o to co nas otacza pokaże Wam fantastyczny tytuł, który bynajmniej dla nas jest kopalnią inspiracji przy jednoczesnym zachowaniu humoru.😊

Bohater książki "Pan Kluska i żaglowiec " to genialna publikacja Anny Onichimowskiej która jednocześnie rozbawiła nas popadaniem w skrajności i otworzyła oczy na mozliwe scenariusze.😉
Tytułowy bohater okazuje się być typowym zbieraczem. Jeśli czegos nie potrafi znaleźć- kupuje nowe.
Gdy ma na coś chęć- z przyjemnością zakupuje choćby miał odłożyć to na półkę.
Zbiera, gromadzi i chomikuje tak bardzo, że jego dom i działka stały się potężną graciarnią.
Wszystko jednak zmienia się, gdy będąc złapanym przez ulewę na swoim nigdy nie wykorzystanym żaglowcu zostaje porwany przez ogromny nurt w podróż.
Razem z nim woda zebrała zgromadzone w okolicy przedmioty rozsiewając się po okolicy.😮

Okazuje się, że Pan Kluska ma jednak ma bardzo dobre serce i nie tylko ratuje z wody kolejne zwierzęta ale urocza Panią Małgosię, która zmienia jego światopogląd dawaniem dobrego przykładu.😍

Prostota, uosobienia, myśli bohaterów sprawiają, że dość teudny temat zdaje się być tylko przerywnikiem. Trudy życia można z łatwością rozwiązać otaczajac się tym co dobre.
Można też jak nasz bohater doświadczyć pięknej zmiany, która procentuje... ale nie zdradzając zakończenia zachęcam Was ogromnie do odkrycia tej opowieści!
To czysta przyjemność! ❤️

Chęć posiadania jest poniekąd wpisana w nasze życie.
Otoczenie pokazuje smutną prawdę, wedle której mieć znaczy być.
Świat bawi się bez końca w podsuwanie pomysłów na wydawanie pieniędzy, a świadomość nie zawsze pozwala wybrać mądrze.

W nurcie troski o ziemię, która znamy i dbania o to co nas otacza pokaże Wam fantastyczny tytuł, który bynajmniej dla nas jest kopalnią...

Lepiej mieć, czy nie mieć? Kupować, czy nie? Zastanawialiście się kiedyś nad tym, czy rzeczywiście potrzebujecie wszystkiego, co was otacza? 🤔

Pan Kluska z pewnością nie miał takich refleksji. Kupował dosłownie wszystko i to w ogromych ilościach. Sam już nie wiedział do końca, co trzyma w swoim domu. W końcu jednak uznał, że zaczyna mu brakować wokół siebie miejsca. Postanowił część rzeczy przenieść ma żaglowiec (trzymany w ogrodzie na trawniku!).
Pech chciał, że podczas pobytu na żaglowcu, rozpętała się wielka ulewa. Pan Kluska postanowił ją przeczekać na pokładzie. Padało kilka dni. Wody było tak dużo, że w końcu żaglowiec zaczął unosić się na falach. Mimo iż, nasz bohater nie potrafił sterować, to był szczęśliwy. Wreszcie nie przytłaczało go nic, miał mnóstwo miejsca. Z wody wyłowił nawet kilka zwierząt i niezwykłą kobietę, panią Małgosię.
To ona nauczyła go minimalizmu, pokazała, jak ważne jest dbanie o przestrzeń wokół siebie i środowisko. Po powrocie na wyspę, na której stał dom pana Kluski, razem zabrali się za jej sprzątanie i opróżnianie ze zbędnych rzeczy.

Po niesamowitym "Zniknięciu" to już kolejna wspaniała nowość od Wydawnictwa Ezop 🤩 Książka jest bardzo wartościowa, mądra i świetnie napisana. Niesie ze sobą ważne i bardzo czytelne przesłanie. Otaczamy się mnóstwem zbędnych rzeczy, których później szybko się pozbywamy. Zaśmiecamy nie tylko swoją własną przestrzeń, ale i środowisko naturalne. Działamy destrukcyjnie i niszczymy planetę! Zmieńmy to!

Książka jest przepięknie zilustrowana 😍 Grafika doskonale oddaje przekaz płynący z tekstu, a nawet go mocno podkreśla i wzbogaca. Zdecydowanie jest, co podziwiać!

Instagram : @biblioteka.malych.czytaczy

Lepiej mieć, czy nie mieć? Kupować, czy nie? Zastanawialiście się kiedyś nad tym, czy rzeczywiście potrzebujecie wszystkiego, co was otacza? 🤔

Pan Kluska z pewnością nie miał takich refleksji. Kupował dosłownie wszystko i to w ogromych ilościach. Sam już nie wiedział do końca, co trzyma w swoim domu. W końcu jednak uznał, że zaczyna mu brakować wokół siebie miejsca....