Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Choć powstała na początku kadencji Trumpa, nie zdezaktualizowała się ani trochę.
Dawno nie czytałem czegoś tak inspirującego.

Choć powstała na początku kadencji Trumpa, nie zdezaktualizowała się ani trochę.
Dawno nie czytałem czegoś tak inspirującego.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jako lektura do czytania - okropne; ale jako sama historia i materiał do dyskusji z mnóstwem frapujących metafor i diagnoz polskości broni się świetnie. Przydałaby się jakaś nowoczesna ekranizacja, bo potencjał jest.

Jako lektura do czytania - okropne; ale jako sama historia i materiał do dyskusji z mnóstwem frapujących metafor i diagnoz polskości broni się świetnie. Przydałaby się jakaś nowoczesna ekranizacja, bo potencjał jest.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Trudno o lepszą karmę dla ego niż czytanie książki opisującej zalety czytania książek.

Trudno o lepszą karmę dla ego niż czytanie książki opisującej zalety czytania książek.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Zmienię ocenę jak się przyda na maturze.

Zmienię ocenę jak się przyda na maturze.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Chyba nie miałem jeszcze okazji doświadczyć nieznośniej lekkości bytu, ale dzięki Kunderze wiem przynajmniej czym jest rozkoszna lekkość odbioru. Uwielbiam niemal każdą z tych wszystkich politycznych, historycznych oraz filozoficznych dygresji. Emocjonalnie to może nie do końca moja wrażliwość (idąc za główny motywem powieści, zabrakło tej historii odrobinę ciężaru), ale estetycznie mamy tu do czynienia z wielokrotnym orgazmem.

Chyba nie miałem jeszcze okazji doświadczyć nieznośniej lekkości bytu, ale dzięki Kunderze wiem przynajmniej czym jest rozkoszna lekkość odbioru. Uwielbiam niemal każdą z tych wszystkich politycznych, historycznych oraz filozoficznych dygresji. Emocjonalnie to może nie do końca moja wrażliwość (idąc za główny motywem powieści, zabrakło tej historii odrobinę ciężaru), ale...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dochodzę do wniosku, że z jakiejkolwiek książki nie zrobić by lektury, to zawsze przyjemność z jej odbioru będzie mniejsza. A szkoda, bo w przeciwnym wypadku może "Zbrodnia..." wsiąknęła by we mnie głębiej.

Dochodzę do wniosku, że z jakiejkolwiek książki nie zrobić by lektury, to zawsze przyjemność z jej odbioru będzie mniejsza. A szkoda, bo w przeciwnym wypadku może "Zbrodnia..." wsiąknęła by we mnie głębiej.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Czas apokalipsy" robi jednak o wiele większe wrażenie.

"Czas apokalipsy" robi jednak o wiele większe wrażenie.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Do pewnego momentu myślałem sobie, że na ekran mógłby przenieść to Smarzowski, ale później stwierdziłem, że tak groteskowo obrzydliwego świata to nawet Wojtek by nie wykreował. Czyste mięcho w budowaniu postaci i w dialogach, świetnie przedstawione konflikty społeczne Warszawy późnych lat trzydziestych - aż chcę się poczytać trochę więcej o tym okresie historycznym. Czym prędzej biorę się za "Królestwo"

Do pewnego momentu myślałem sobie, że na ekran mógłby przenieść to Smarzowski, ale później stwierdziłem, że tak groteskowo obrzydliwego świata to nawet Wojtek by nie wykreował. Czyste mięcho w budowaniu postaci i w dialogach, świetnie przedstawione konflikty społeczne Warszawy późnych lat trzydziestych - aż chcę się poczytać trochę więcej o tym okresie historycznym. Czym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ozie Wiejki i Wsaniały!...
Książka, która zaczyna się jak jakaś tania creepypasta o zombie powstających z przeklętego cmentarzyska, okazuje się mieć bardziej rozbudowaną warstwę psychologiczną niż niejeden ambitny dramat. Genialne studium traumy po śmierci bliskiej osoby - miałem skojarzenia z horrorem "Dziedzictwo: Hereditary" Ari Astera. Jak na razie mój ulubiony King. Drodzy twórcy filmowi, błagam, nie spłyćcie tego! EDIT: No trochę zepsuli i teraz w sumie doceniam książkę jeszcze bardziej.

Ozie Wiejki i Wsaniały!...
Książka, która zaczyna się jak jakaś tania creepypasta o zombie powstających z przeklętego cmentarzyska, okazuje się mieć bardziej rozbudowaną warstwę psychologiczną niż niejeden ambitny dramat. Genialne studium traumy po śmierci bliskiej osoby - miałem skojarzenia z horrorem "Dziedzictwo: Hereditary" Ari Astera. Jak na razie mój ulubiony King....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Obezwładniająca w tej książce jest zarówno jej melancholijna aura, jak i ładunek intelektualny. Wybitna, choć nie zawsze przyjemna w odbiorze rzecz, do której z pewnością będę wracał.

Obezwładniająca w tej książce jest zarówno jej melancholijna aura, jak i ładunek intelektualny. Wybitna, choć nie zawsze przyjemna w odbiorze rzecz, do której z pewnością będę wracał.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Taka jest cena rozszerzonego polskiego. Zaiste, nie-boska...

Taka jest cena rozszerzonego polskiego. Zaiste, nie-boska...

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przyjemny

Przyjemny

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Delikatne rozczarowanie, ponieważ ponad pół książki zajęło mi polubienie stylu Atwood. Mimo to warto było wytrwać, bo uwielbiam taki fatalizm, zwłaszcza antyutopiach. Wydźwięk feministyczny to jedno, ale niejednoznaczni bohaterowie i zakończenie robią tą książkę.

Chyba wiem od czego zacznę swoją przygodę z serialami.

Delikatne rozczarowanie, ponieważ ponad pół książki zajęło mi polubienie stylu Atwood. Mimo to warto było wytrwać, bo uwielbiam taki fatalizm, zwłaszcza antyutopiach. Wydźwięk feministyczny to jedno, ale niejednoznaczni bohaterowie i zakończenie robią tą książkę.

Chyba wiem od czego zacznę swoją przygodę z serialami.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Trudno o lepszy przykład tego, jak szkoła zniechęca do czytania. Jedyny wniosek do jakiego dochodzę po lekturze "Dziadów" jest taki, że ich autor miał wyjątkowo wysokie mniemanie o sobie. Za samo przebrnięcie przez to na trzeźwo powinno być + 20% na maturze...

Trudno o lepszy przykład tego, jak szkoła zniechęca do czytania. Jedyny wniosek do jakiego dochodzę po lekturze "Dziadów" jest taki, że ich autor miał wyjątkowo wysokie mniemanie o sobie. Za samo przebrnięcie przez to na trzeźwo powinno być + 20% na maturze...

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo podoba mi się świat wykreowany w tej książce, jednak mam nieodparte wrażenie, że wszystkiego tu za dużo - wątków, postaci, egzaltacji... Ale z pewnością kiedyś wrócę :)

Bardzo podoba mi się świat wykreowany w tej książce, jednak mam nieodparte wrażenie, że wszystkiego tu za dużo - wątków, postaci, egzaltacji... Ale z pewnością kiedyś wrócę :)

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wolę "Rok 1984", bo mam wrażenie, że bohaterowie u Orwella, inaczej niż u Huxleya, byli czymś więcej niż tylko ideologicznymi figurami. Niemniej, wizja w "Nowym wspaniałym świecie" równie intrygująca.

Wolę "Rok 1984", bo mam wrażenie, że bohaterowie u Orwella, inaczej niż u Huxleya, byli czymś więcej niż tylko ideologicznymi figurami. Niemniej, wizja w "Nowym wspaniałym świecie" równie intrygująca.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Najpiękniejsza opowieść o przemijaniu, z jaką się zetknąłem.

Najpiękniejsza opowieść o przemijaniu, z jaką się zetknąłem.

Pokaż mimo to


Na półkach:

https://www.filmweb.pl/film/Noe%3A+Wybrany+przez+Boga-2014-622318/discussion/Biblia+w+5+minut...,2419957?page=11#post_12470240

W ogóle ciekawe, że większość negatywnych opinii jest zaznaczona jako spoiler.

https://www.filmweb.pl/film/Noe%3A+Wybrany+przez+Boga-2014-622318/discussion/Biblia+w+5+minut...,2419957?page=11#post_12470240

W ogóle ciekawe, że większość negatywnych opinii jest zaznaczona jako spoiler.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wspaniały paranoiczny klimat, ale bardziej rozczarowującego zakończenia chyba nie dało się wymyślić.

Wspaniały paranoiczny klimat, ale bardziej rozczarowującego zakończenia chyba nie dało się wymyślić.

Pokaż mimo to

Okładka książki Mistrz ciętej riposty Patrick Fanning, Lisa Frankfort
Ocena 4,4
Mistrz ciętej ... Patrick Fanning, Li...

Na półkach:

To,co dałem radę przeczytać, czyli mniej więcej połowa książki, to stek egzaltowanych banałów, w dodatku kompletnie niespójny.

To,co dałem radę przeczytać, czyli mniej więcej połowa książki, to stek egzaltowanych banałów, w dodatku kompletnie niespójny.

Pokaż mimo to