rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

"Rozległ się nieprzyjemny trzask miażdżonego metalu i brzęk rozbijanych szyb. Silnik auta pracował z głośnym wizgiem. Dookoła wzbiła się chmura pyłu z pokruszonych pustaków. Ludzie zaczęli uciekać, a Josie wciąż leżała bez tchu na ziemi." "Znikające dziewczyny" by Lisa Regan to pierwszy tom serii z Josie Quinn w roli głównej. Do sięgnięcia po tę książkę głównie zachęcił mnie motyw przewodni tego kryminału czyli zaginięcia ludzi w niewyjaśnionych okolicznościach. Jest to jeden z moich ulubionych motywów literackich i oczekiwałam po tej publikacji sporo, a co dostałam? Porządny i naprawdę dobry kryminał. Początek książki jest dość mozolny i nie ukrywajmy trochę się wlecze, ale gdy już przebrnęłam przez ten wstęp, z rozdziału na rozdział było tylko lepiej. Akcja zdecydowanie przyspiesza, a zagadka do rozwiązania robi się coraz bardziej pogmatwana. Autorka sprytnie wplotła do swojej książki wątek obyczajowy, który jest naprawdę ciekawy i dodaje smaczku do całości lektury. Josie - główna bohaterka też mnie zachwyciła. Jest to ciekawska, niepokorna i uparta kobitka, która nie da sobie w kaszę dmuchać, a ja bardzo lubię taki typ bohatera. Co do zakończenia to jest ono dobre lekko zaskakujące. Jedyny minus tego kryminału to opisy, których jest tu trochę za dużo, a ja nie bardzo lubię ten element w książkach.
"Zaskakujące dziewczyny" to dobry kryminał z wątkiem obyczajowy w tle, z dobrym stylem pisania i prostym językiem. Jest to też dobre rozpoczęcie serii. Czekam na kolejne tomy.

"Rozległ się nieprzyjemny trzask miażdżonego metalu i brzęk rozbijanych szyb. Silnik auta pracował z głośnym wizgiem. Dookoła wzbiła się chmura pyłu z pokruszonych pustaków. Ludzie zaczęli uciekać, a Josie wciąż leżała bez tchu na ziemi." "Znikające dziewczyny" by Lisa Regan to pierwszy tom serii z Josie Quinn w roli głównej. Do sięgnięcia po tę książkę głównie zachęcił...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Znowu usłyszałem krzyk dochodzący z domu. Nie mogłem oddychać. To ja byłem idiotą, który otworzył drzwi i wpuścił Lewiatana do środka. Nie chciałem oddychać, chciałem umrzeć. Ale nie mogłem umrzeć, nie teraz, oni mnie potrzebowali."
"Zemsta" by @jonesbo_author to zbiór pięciu opowiadań, których tematem przewodnim jest właśnie zemsta. Nesbo po raz kolejny udowodnił, że również w krótkiej formie literackiej jest mistrzem.
Opowiadania nie są krwawe, nie ma tu tony flaków, ale za to autor bardziej skupił się na psychologicznym przestawieniu postaci. Czy mi się to podobało? Tak! Nawet bardzo! Ciekawie jest okrywać jednego ze swoich ulubionych autorów w całkowicie nowej odsłonie.
Wracając do samych opowiadań to są one stosunkowo długie, przez co nie miałam wrażenia, że coś się dopiero zaczyna, a tak naprawdę już się kończy. Każda z tych historii jest dość nieoczywistą opowieścią z nieprzewidywalnym zakończeniem. Moim ulubionym opowiadaniem jest zdecydowanie "Wyspa Szczurów", gdzie autor dość ciekawie przestawił wizję świata.
"Zemsta" to bardzo solidna publikacja Nesbo, ale sięgając po nią pamiętajcie o tym, że to nie jest cykl z Harrym Holem. Sięgnijcie po tę książkę z otwartym umysłem i nastawieniem na odkrycie Nesbo w nowym wydaniu.
Instagram: zapach_ksiazek

"Znowu usłyszałem krzyk dochodzący z domu. Nie mogłem oddychać. To ja byłem idiotą, który otworzył drzwi i wpuścił Lewiatana do środka. Nie chciałem oddychać, chciałem umrzeć. Ale nie mogłem umrzeć, nie teraz, oni mnie potrzebowali."
"Zemsta" by @jonesbo_author to zbiór pięciu opowiadań, których tematem przewodnim jest właśnie zemsta. Nesbo po raz kolejny udowodnił, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Żądła wbijały się, wstrzykując jad, szczęki miażdżyły, a narowiste hordy wnikały w ciało wszystkimi możliwymi otworami albo drążąc nowe, potężny przypływ zalał zaś nieszczęśnicę, która nie zdołała zareagować. Pożerając ją od środka."
"In(Sekt)a" by Maxime Chattam to książka na którą czekałam z utęsknieniem. Jak pewnie wiecie Chattam to mój ukochany autor, którego książki towarzyszą mi już od prawie 20 lat. Jaka jest ta publikacja? Oryginalna, to na pewno! Jest to thriller z elementami horroru, gdzie główne skrzypce grają insekty i osobiście już nigdy nie spojrzę na te małe żyjątka w tak niewinny sposób jak do tej pory. "In(Sekt)a" to typowy chattamowski thriller, gdzie już na początku czytelnik zostaje wciągnięty w niesamowitą opowieść okraszoną wybornym piórem autora oraz wybitnymi porównaniami, które nadają książce dodatkowy smaczek. Jednakże tym co mnie niezmiennie zachwyca w publikacjach Chattama to klimat! Nikt tak jak on nie potrafi zbudować tak dusznej, oblepiającej, a zarazem wciągającej atmosfery 😍. Bardzo podobali mi się również bohaterowie. Atticus Gore to mega ciekawa i nie schematyczna postać. Jestem zauroczona tym śledczym! Muzyka to kolejna rzecz na którą zwróciłam uwagę. Jak wiecie jestem wielbicielem ciężkich brzmień, a ten thriller jest wręcz naszpikowany tego typu muzą ❤. Tak samo jak w przypadku poprzednich książek tego autora, tak samo tutaj na początku jest podana playlista, której można słuchać podczas lektury tej publikacji. Włączcie ją sobie, bo doznania kiedy połączycie proponowaną przez autora muzykę i jego tekst są niesamowite!
"In(Sekt)a" to bardzo osobliwy thriller, bardzo chattamowski czyli oryginalny i wyjątkowy. Jeżeli jeszcze nie znacie twórczości tego francuskiego autora to koniecznie sięgnijcie po którąś z jego książek, bo dostaniecie kawał dobrej powieści!
Instagram: zapach_ksiazek

"Żądła wbijały się, wstrzykując jad, szczęki miażdżyły, a narowiste hordy wnikały w ciało wszystkimi możliwymi otworami albo drążąc nowe, potężny przypływ zalał zaś nieszczęśnicę, która nie zdołała zareagować. Pożerając ją od środka."
"In(Sekt)a" by Maxime Chattam to książka na którą czekałam z utęsknieniem. Jak pewnie wiecie Chattam to mój ukochany autor, którego książki...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"I to ja jestem człowiek, po którego dzwonią, kiedy pojawia się podejrzenie, że motywem zabójstwa może być zazdrość. Mówi się, że potrafię wyczuć jej zapach. To oczywiście nieprawda, zazdrość nie ma żadnego specyficznego zapachu, koloru czy dźwięku. Ale ma jakąś historię."
"Zazdrość" by @jonesbo_author to zbiór siedmiu opowiadań ukazujących różne oblicza zazdrości. Miałam spore obawy czy mistrz skandynawskiego kryminału poradzi sobie z krótką formą literacką, ale niepotrzebnie się martwiłam. Opowiadania są całkiem dobre, choć nie są one stricte kryminalne, raczej są one obyczajowe z elementami kryminalnymi, ale i tak znajdziemy tu trupy, krew i pierwotne instynkty człowieka. Tak jak przy większości zbiorów opowiadań, tak i tu mamy historie, które są intrygujące i nietuzinkowe, ale z drugiej strony są też takie, które są po prostu słabe i mocno przegadane. Według mnie im krótsze opowiadanie tym zdecydowanie lepsze. Jednakże tym co wyróżnia te historie to na pewno mistrzowsko przestawione postaci, są one charakterne, wyraziste i na swój sposób starające się poradzić sobie z uczuciem zazdrości.
"Zazdrość" to publikacja, która jest całkowicie inna od tego co do tej pory serwował nam Nesbo, przez co nie do końca oddaje ona genialność twórczości autora. Nie polecam tego zbioru na pierwsze spotkanie z Jo, ale fani autora na pewno będą usatysfakcjonowani po lekturze tej książki.

Instagram: zapach_ksiazek

"I to ja jestem człowiek, po którego dzwonią, kiedy pojawia się podejrzenie, że motywem zabójstwa może być zazdrość. Mówi się, że potrafię wyczuć jej zapach. To oczywiście nieprawda, zazdrość nie ma żadnego specyficznego zapachu, koloru czy dźwięku. Ale ma jakąś historię."
"Zazdrość" by @jonesbo_author to zbiór siedmiu opowiadań ukazujących różne oblicza zazdrości. Miałam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Powrót do przeszłości zwykle bywa bolesny. Zanim człowiek dokopie się do prawdy, musi przerzucić tony wspomnień i przyznać się do błędów, które uparcie powtarza. To bzdura, że czegoś się na ich podstawie uczymy. Zapominamy tylko o konsekwencjach, które za sobą niosą."
"Cierń" by @przemyslawzarski to trzecia z kolei książka z Robertem Kreftem. Tak jak w poprzednich częściach tak i tu mamy doczynienia z dwoma płaszczyznami czasowymi, tak bardzo charakterystycznymi dla książek Przemka. Żarski idealnie je przeplata w swojej opowieści, co nie wszyscy autorzy potrafią. Ani przez chwilę nie miałam momentu, że gubiłam się w tej historii, wszystko jest tu logiczne, ułożone w piękną, zamykającą się całość.
"Cierń" opleciony jest ciężkim, wręcz momentami dusznym klimatem, przez co aura osobliwości, mroku i niepewności daje odczucie, że w książce pojawia się kolejny bohater, który jest bardzo sprytnie wpleciony przez autora do fabuły. Jeżeli chodzi o bohaterów to są oni wykreowany wręcz w mistrzowski sposób. Sam Robert Kreft jest postacią idealną, normalny, empatyczny, ale z drugiej strony skrywający tajemnicę.
"Cierń" to idealne zwieńczenie całej trylogii, którą należy jednak czytać od początku, zatem zachęcam Was abyście sięgnęli po "Ślad". Śledzę poczynienia Przemka od jego debiutu czyli "Umweltu" i z książki na książkę jestem coraz bardziej zakochana w jego historiach! Przemek! Czekam na kolejną nieodkładalną opowieść, która wyjdzie spod Twojego pióra!

Instagram: zapach_ksiazek

"Powrót do przeszłości zwykle bywa bolesny. Zanim człowiek dokopie się do prawdy, musi przerzucić tony wspomnień i przyznać się do błędów, które uparcie powtarza. To bzdura, że czegoś się na ich podstawie uczymy. Zapominamy tylko o konsekwencjach, które za sobą niosą."
"Cierń" by @przemyslawzarski to trzecia z kolei książka z Robertem Kreftem. Tak jak w poprzednich...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Samotność jest wtedy, kiedy płaczesz pod prysznicem, aby nikt- nawet ludzie z najbliższego otoczenia- nie widzieli twoich łez. Moje łzy były krwawe, wściekle czerwone i okupione fizycznym bólem."
"Terapia" by @klaudia_muniak to moje już szóste spotkanie z twórczością tej autorki i kolejna książka, którą z czystym sumieniem mogę Wam polecić. Z pozoru ten thriller psychologiczny wydaje się bardzo niepozorny: nie za wiele się tu dzieje, akcji nie ma za specjalnie dużo, króluje pierwszoosobowa narracja, ale to jak bardzo książka jest naszpikowana emocjami głównej bohaterki to jest arcymistrzostwo swiata! Z kartki na kartkę wypływa na nas ból, żal i zagubienie dorosłej kobiety, która nie do końca radzi sobie ze swoimi doznaniami. Klaudia zbudowała taki klimacik w swojej publikacji i tak poprowadziła fabułę, że przez większość książki towarzyszyło mi uczucie "wiem, że nic nie wiem", przez co z niecierpliwością czekałam na moment, w którym ponownie będę mogła zatopić się w tej niesamowitej historii.
Na szczególną uwagę zasługuje tu zakończenie- nieoczywiste, nieprzewidywalne i wywierające ogromne wrażenie na czytelniku. Jednak tym co mnie najbardziej urzekło w "Terapii" to rozdziały, które są pamiętnikiem głównej bohaterki- PETARDA!
"Terapia" to kompletny thriller psychologiczny, który wciąga czytelnika w mrok od pierwszych stron, pogłębia niepewność przez większość opowiadanej historii i zaskakuje na samym końcu.

"Samotność jest wtedy, kiedy płaczesz pod prysznicem, aby nikt- nawet ludzie z najbliższego otoczenia- nie widzieli twoich łez. Moje łzy były krwawe, wściekle czerwone i okupione fizycznym bólem."
"Terapia" by @klaudia_muniak to moje już szóste spotkanie z twórczością tej autorki i kolejna książka, którą z czystym sumieniem mogę Wam polecić. Z pozoru ten thriller...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Wkładam jeszcze więcej energii w próby wyswobodzenia się z pętających mnie więzów, ale to na nic. Nawet w pełni sił nie miałabym szans z tymi osiłkami. Co się teraz ze mną stanie? Aż do tej chwili nie miałam pojęcia czym tak naprawdę jest strach."
"Klinika" by Klaudia Muniak to jedna z tych książek na które czekałam najbardziej w tym roku. I jak zawsze się nie zawiodłam na twórczości tej autorki. Po pierwsze zachwycił mnie pomysł na fabułę. Połączenie szeroko pojętej medycyny z dość osobliwym tłem społecznym okazało się strzałem w dziesiątkę, bo brnęłam w tę książkę jak Titanic w wodorosty. Do tego wartka akcja, gdzie ze strony na stronę coś się dzieje, a co za tym idzie nie ma dłużyzn, jest mega fajne bo nie ma sztucznego napychania książki tekstem, sprawiła że połknęłam ten thriller w dwa dni. Tak jak wspomniałam wcześniej Klaudia w dość ciekawy sposób wplotła do swojej książki obecną sytuację polityczną w naszym kraju, co pozwoliło jej zbudować efektowną oprawę książki, która stała się tutaj dodatkowym bohaterem. Jeżeli chodzi o zakończenie, to jest ono bardzo, bardzo dobre! Końcówka to istny rozpędzony rollercoaster wydarzeń i emocji.
"Klinika" jest bardzo dobrym, solidnym thrillerem medycznym. I o ile rzadko sięgam po ten gatunek (no dobra, powiedzmy szczerze, że nigdy 😛) to książki Klaudii absorbuję od pierwszej do ostatniej literki!

"Wkładam jeszcze więcej energii w próby wyswobodzenia się z pętających mnie więzów, ale to na nic. Nawet w pełni sił nie miałabym szans z tymi osiłkami. Co się teraz ze mną stanie? Aż do tej chwili nie miałam pojęcia czym tak naprawdę jest strach."
"Klinika" by Klaudia Muniak to jedna z tych książek na które czekałam najbardziej w tym roku. I jak zawsze się nie zawiodłam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Nie podobało mi się to, co zamierzałem, ale nie widziałem innej możliwości. Oni jeszcze byli za słabi, chyba od początku liczyli się z wpadką, jakby z góry zakładali, że wszystko, za co się wezmą musi skończyć się przegraną. Ja porażki nigdy nie brałem pod uwagę."
"Zły człowiek" by Adrian Bednarek to książka, po którą sięgnęłam z lekką obawą. Osobiście nie do końca przepadam za mafijnymi klimatami, ale ten thriller kupił mnie bez reszty. Dobra, wartka akcja oraz typowy, bednarkowy, magnetyzujący styl pisania to główne atuty tej publikacji. I tak jak u Bednarka bywa jest też brutalnie czyli tak jak lubię najbardziej. Chłonęłam każdą rzecz, która tu się wydarzyła, każde słowo, aż szkoda, że książka jest tak krótka, bo z chęcią zostałabym w tym mafijnym środowisku troszkę dłużej.
Całość thrillera zdecydowanie dopełnili bohaterowie. Genialni! Jednakże czystym brylancikiem "Złego człowieka" jest epilog. Oj Panie Bednarek, Pan to doskonale wie, jak wyrwać czytelnika z butów.
Jeżeli jeszcze jakimś cudem nie znacie twórczości Adriana Bednarka to naprawdę sporo tracicie. Ja kupuję bez reszty wszystko to co napisze ten autor.

"Nie podobało mi się to, co zamierzałem, ale nie widziałem innej możliwości. Oni jeszcze byli za słabi, chyba od początku liczyli się z wpadką, jakby z góry zakładali, że wszystko, za co się wezmą musi skończyć się przegraną. Ja porażki nigdy nie brałem pod uwagę."
"Zły człowiek" by Adrian Bednarek to książka, po którą sięgnęłam z lekką obawą. Osobiście nie do końca...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zastanawialiście się kiedyś czy możemy wyprawić babci pogrzeb wikingów, lub co się stanie kiedy umrę w samolocie? Pewnie tak. Jeżeli chcielibyście poznać odpowiedzi na najdziwniejsze pytania o śmierć to zdecydowanie warto sięgnąć po "Kiedy umrę zjesz mnie kocie?" by Caitlin Doughty. W książce znajdziecie opowiedzi na większość nurtujących Was pytań, które są przestawione w bardzo rzetelny i konkretny sposób, a zarazem jest do nich dodana szczypta czarnego humoru, przez co książkę czyta się na jednym wdechu. Ja bawiłam się rewelacyjnie przy lekturze tejże książki. Owa publikacja dedykowana jest głównie dla młodszych czytelników, ale trochę starsi odbiorcy będą również usatysfakcjonowani! Polecam gorąco z całego mojego czarnego serduszka!

Zastanawialiście się kiedyś czy możemy wyprawić babci pogrzeb wikingów, lub co się stanie kiedy umrę w samolocie? Pewnie tak. Jeżeli chcielibyście poznać odpowiedzi na najdziwniejsze pytania o śmierć to zdecydowanie warto sięgnąć po "Kiedy umrę zjesz mnie kocie?" by Caitlin Doughty. W książce znajdziecie opowiedzi na większość nurtujących Was pytań, które są przestawione w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Wszyscy jesteśmy naznaczeni pęknięciami i skazami, pozostawionymi w naszych sercach i umysłach przez życie, utrwalonymi przez lęki i obawy, czasami zagipsowanymi delikatną warstwą nadziei".
"Zabójcza przyjaźń" by Alice Feeney to kolejny thriller tej autorki, po który sięgnęłam z czystą, nieukrywaną radością pięciolatka. I o rany! Jak ja się dobrze bawiłam przy tej książce! Co prawda początek jest dość toporny, przez co historia długo się rozkręca, a napięcie budowane jest ślamazarnie, ale to jak pogmatwana jest to opowieść, jak cudownie są nakreśleni bohaterowie wszystko mi wynagrodziło. Również narracja, która jest prowadzona z dwóch perspwktyw (ona/on) urzekła mnie niesamowicie. Jednakże wisienką na torcie tego thrillera jest zdecydowanie styl pisania Alice Feeney. Duszny, elektryzujący, dość osobliwy, momentami wręcz markotny sprawił, że weszłam w tę książkę jak żaba w muł. Również zakończenie całej historii jest dobre, a co najważniejsze nieprzewidywalne. Ja przynajmniej nie domyśliłam się kto stał za tymi wszystkimi pokręconymi rzeczami, które przytrafiały się bohaterom.
Z całego mojego czarnego serduszka polecam Wam tę książkę, tak samo jak pierwszą publikację tej autorki "Czasami kłamię". Jeżeli chcecie przeczytać dobry, rasowy thriller psychologiczny to zainteresujcie się książkami Alice Feeney.

"Wszyscy jesteśmy naznaczeni pęknięciami i skazami, pozostawionymi w naszych sercach i umysłach przez życie, utrwalonymi przez lęki i obawy, czasami zagipsowanymi delikatną warstwą nadziei".
"Zabójcza przyjaźń" by Alice Feeney to kolejny thriller tej autorki, po który sięgnęłam z czystą, nieukrywaną radością pięciolatka. I o rany! Jak ja się dobrze bawiłam przy tej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Strach towarzyszył jej przez blisko sześćdziesiąt lat nudnego i podłego życia. Naznaczonego biedą, smutkiem, kolejnymi depresjami i bólem duszy przychodzącym po każdej z nich."
"Piętno" by Przemysław Piotrowski to moje pierwsze spotkanie z tym autorem. Czy było udane? Niestety nie do końca. Zaczęło się naprawdę fajnie, fabuła zaintrygowała mnie na tyle, że miałam ochotę coraz bardziej zagłębiać się w historię nakreśloną przez autora. Szkoda, że to trwało tylko chwilę, bo w miarę dalszego czytania było tylko gorzej. Historia zaczęła robić się oklepana, dialogi były dla mnie nie do przejścia, a główny bohater na pierwszy rzut oka zarąbisty facet, stał się rozmemłanym gliną, który ze strony na stronę irytował mnie coraz bardziej. Pomimo tego, że kilka razy miałam ochotę odłożyć tę książkę w kąt, doczytałam do końca łudząc się, że dostanę zakończenie, które wyrwie mnie z glanów. Po raz kolejny się zawiodłam, dostając słabe i dość przewidywalne rozwiązanie zagadki.
"Piętno" bardzo długo czekało na swoją kolej, aby je przeczytać, ale czy było warto? Nie bardzo. Nie jest to wybitna książka, raczej ta z półki kryminalnych przeciętniaków. Czy sięgnę po kolejne książki tego autora? Być może, ale na pewno nie w najbliższym czasie.

"Strach towarzyszył jej przez blisko sześćdziesiąt lat nudnego i podłego życia. Naznaczonego biedą, smutkiem, kolejnymi depresjami i bólem duszy przychodzącym po każdej z nich."
"Piętno" by Przemysław Piotrowski to moje pierwsze spotkanie z tym autorem. Czy było udane? Niestety nie do końca. Zaczęło się naprawdę fajnie, fabuła zaintrygowała mnie na tyle, że miałam ochotę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Nie od razu zauważył ciało. Gdyby ktoś nie zawinął go w folię przed wrzuceniem do wanny, pewnie wcześniej wyczułby woń rozkładających się zwłok. Zapach stłumiła też pewnie sól, a może po prostu winny był jego zatkany nos."
"Szóste dziecko" by J.D Baker to trzecia część serii o Samie Porterze. Jak wypadł ten tom w mojej ocenie? Świetnie! Znalazłam tu tak samo wciągającą historię jak w dwóch poprzednich książkach, ten sam ultra magnetyczny styl pisania oraz przesiąknięty tajemnicą klimat.
Autor w całej trylogii stworzył frapującą fabułę, lekko pogmatwaną tak, że w pewnych momentach miałam problem, żeby się w tym wszystkim połapać. Jednakże powoli ku końcowi wszystkie sznureczki układanki zawiązywały się ze sobą i w efekcie dostałam zakończenie, które w pełni mnie usatysfakcjonowało. Nie powiem, chwilami były dłużyzny, ale nie specjalnie mi to przeszkadzało i brnęłam w tę książkę jak żaba w muł.
Na uwagę również zasługują tutaj postaci. Detektyw Porter, jak i psychopata Anson Bishop to zdecydowanie najmocniejsze punkty tej książki. Podoba mi się sposób w jaki Baker ich wykreował, jak bardzo są oni charakterni i jak dużo wnoszą do fabuły książki.
Tak samo jak w poprzednich częściach tak i tu najbardziej elektryzującą częścią tej publikacji jest Pamiętnik. Nie sposób się od niego oderwać. Cykl z Samem Porterem podbił moje serduszko i bardzo żałuję, że to już koniec tej historii, ale z niecierpliwością czekam na kolejne książki J.D. Bakera.

Instagram: zapach_ksiazek

"Nie od razu zauważył ciało. Gdyby ktoś nie zawinął go w folię przed wrzuceniem do wanny, pewnie wcześniej wyczułby woń rozkładających się zwłok. Zapach stłumiła też pewnie sól, a może po prostu winny był jego zatkany nos."
"Szóste dziecko" by J.D Baker to trzecia część serii o Samie Porterze. Jak wypadł ten tom w mojej ocenie? Świetnie! Znalazłam tu tak samo wciągającą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Śledztwo w sprawie morderstwa przypominało układanie puzzli po ciemku. Nieustanne dotykanie palcami, sprawdzanie, obracanie. Podnoszenie, odkładanie, znowu podnoszenie. Próby dopasowania kawałków."
"Ostrze" by Belinda Bauer to druga książka tej autorki, którą miałam przyjemność czytać. Jest to w miarę dobry thriller, który czytało mi się nad wyraz przyjemnie. Panuje tu dość osobliwy klimacik lekkiej psychodelki, który z każdą kolejną kartką tylko się pogłębia. Fabuła momentami jest lekko pokręcona, ale nie aż tak, że w którymkolwiek momencie czytania gubiłam się.
Autorka bardzo dobrze wykreowała bohaterów. Pomimo tego, że jest ich tu dość sporo to nie są oni przypadkowi. Każdy z nich jest tu po coś i odgrywa znaczącą rolę w całej tej kryminalnej układance. Postać Jacka zdecydowanie zawojowała moje serduszko, choć czasami miałam wrażenie, że z niego to taki 14-letni superhero. Tak jak wspominałam fabuła jest lekko pokręcona, ale nie jest ona specjalnie skomplikowana i dość szybko można się połapać o co chodzi w zagadce. Również zakończenie jest średnie, może gdyby na końcu książki byłby większy twist to cały thriller byłby jeszcze lepszy, ale nie narzekajmy i tak nie jest najgorzej.
"Ostrze" to fajna, lekka, łatwa i przyjemna lektura, akurat w sam raz na dwa jesienne, długie wieczory.

Instagram: zapach_ksiazek

"Śledztwo w sprawie morderstwa przypominało układanie puzzli po ciemku. Nieustanne dotykanie palcami, sprawdzanie, obracanie. Podnoszenie, odkładanie, znowu podnoszenie. Próby dopasowania kawałków."
"Ostrze" by Belinda Bauer to druga książka tej autorki, którą miałam przyjemność czytać. Jest to w miarę dobry thriller, który czytało mi się nad wyraz przyjemnie. Panuje tu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Okazało się, że twórca application.exe zaszył w swoim dziele jeszcze jedną warstwę zabezpieczeń, jeszcze jeden alarm. Program rozpoznawał, ze ktoś bierze go pod lupę i natychmiast przestawał działać."
"Gdziekolwiek spojrzysz" by @jakubszamalek to trzecia część bestsellerowej serii "Ukryta sieć", które wyszła spod pióra tego autora. Poprzednie tomy bardzo mi się podobały i z wielką przyjemnością sięgnęłam po najnowszą część. Jest to thriller w którym nie znajdziecie flaków, krwi i makarbry, ale za to jest on naszpikowany dynamiczną akcją, napięciem i emocjami. Spotkacie tu świetnie wykreowanych bohaterów, którzy są normalni, ale też wyraziści i charakterni, tak jak postać Julity Wójcickiej. Uwielbiam tę kobietę- zadziorna, wścibska, a zarazem mega inteligentna. Jednak tym co najbardziej zachwyca mnie w książkach Szamałka to jego ultra lekki styl pisania oraz bardzo oryginalny pomysł na fabułę. Nie oszukujmy się, nie znajdziecie wielu książek na polskim rynku, które osadzone są w świecie technologii, Internetu i bezpieczeństwa w sieci. Czytając tę trylogię doszłam do wniosku, że chyba najwyższy czas zadbać bardziej o to, żeby chronić się przed tym co może mnie złego spotkać w przepastnym, wirtualnym świecie.
Wracając do książki to mam niestety jedno ale. Zamknięcie historii, rozwiązanie zagadki niestety nie jest spektakularne i nie przyniosło ono większych fajerwerków. Jest raczej pospolite i pozostawiło spory niedosyt.
"Gdziekolwiek spojrzysz" to dobra książka po którą zdecydowanie powinniście sięgnąć!

Instagram: zapach_ksiazek

"Okazało się, że twórca application.exe zaszył w swoim dziele jeszcze jedną warstwę zabezpieczeń, jeszcze jeden alarm. Program rozpoznawał, ze ktoś bierze go pod lupę i natychmiast przestawał działać."
"Gdziekolwiek spojrzysz" by @jakubszamalek to trzecia część bestsellerowej serii "Ukryta sieć", które wyszła spod pióra tego autora. Poprzednie tomy bardzo mi się podobały i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Świat nie zatrzymuje się z powodu czyjejś śmierci. Kręci się dalej, mimo wciskanych w szprychy badyli. Nie zwalnia nawet na sekundę."
"Blizna" by @przemyslawzarski to druga część przygód Roberta Krefta i tu pojawia się pytanie czy autor utrzymał poziom z pierwszego tomu? Tak! "Blizna" jest bardzo klimatyczną powieścią, gdzie atmosfera jest duszna, wręcz udręczona, bohaterowie realistyczni, a fabuła hipnotyzująca. Kryminał jest podzielony na dwie strefy czasowe, które łączą się w idealną całość. Żarski wyśmienicie żongluje wydarzeniami z przeszłości i tymi z teraźniejszości, tak że nie czułam się zagubiona w tym wszystkich postaciach i zdarzeniach. Również umiejętne wplatanie w tekst metafor podbiło moje czarne serduszko i zachwycałam się nimi na każdym kroku.
Jeżeli chodzi o bohaterów to najmocniejszą stroną tej książki jest niewątpliwie postać Roberta Krefta. Jak dla mnie jest to bohater kompletny. Od początku do końca przemyślany, poczciwy i dający się lubić. Również wątek prokurator Olgi Krynickiej bardzo mnie poruszył. Super, że są autorzy, którzy nie boją się poruszać tematów, które są ciężkie i niewygodne dla społeczeństwa.
"Blizna" nie jest do końca typowym kryminałem, gdzie na pierwszy plan wybija się zbrodnia, tu pierwsze skrzypce grają ludzie, ich przeżycia, traumy i walka o pokonanie swoich demonów. Książka pokazuje, że choćbyśmy nie wiem jak się starali i tak nie uciekniemy przed przeszłością. Tak jak wspominałam "Blizna" jest drugim tomem serii z Kreftem, więc jeśli chcecie sięgnąć po tę książkę, najpierw przeczytajcie "Ślad", gdyż wiele wątków ma swoją kontynuację w tej części. Podsumowując, po raz kolejny dostałam od Żarskiego kawał wybornej książki. Przemek, gratulacje! Kiedy kolejny tom?

Instagram: zapach_ksiazek

"Świat nie zatrzymuje się z powodu czyjejś śmierci. Kręci się dalej, mimo wciskanych w szprychy badyli. Nie zwalnia nawet na sekundę."
"Blizna" by @przemyslawzarski to druga część przygód Roberta Krefta i tu pojawia się pytanie czy autor utrzymał poziom z pierwszego tomu? Tak! "Blizna" jest bardzo klimatyczną powieścią, gdzie atmosfera jest duszna, wręcz udręczona, ...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"W ludzkich opowieściach są niespójności, drobne nieprawdy, nie tyle kłamstwa, ile raczej skróty myślowe powodujące, że ludzie, albo wielu ludzi jednocześnie, w różnych momentach opowiadają historie, a w ich wersjach nie do końca wszystko się zgadza."
"Psychoterapeutka" by Helene Flood to książka opisywana jaki przejmujący thriller o destrukcyjnych emocjach w związku i wpływie rodzinnego dziedzictwa na wybory, jakich dokonujemy jako dorośli ludzie, okazała się jedną, wielką, arcynudną klapą. Niestety nie doszukałam się tutaj ani jednego elementu, który spowodowałby, że choć na chwilę ta książka mnie zainteresowała. A co jest nie tak?:
▪️rozdziały są zbyt długie i niesamowicie nużące
▪️główna bohaterka: mega toporna kobieta
▪️tempo akcji: ślamazarne i jednostajnie drętwe
▪️twisty: brak
▪️historia: brak
▪️klimat: usypiający
▪️zakończenie: najbardziej przewidywalne z możliwych

Chciałabym naprawdę napisać kilka dobrych słów o tym thrillerze, ale nie są. Czytaliście? Jakie są Wasze wrażenia?


Instagram: zapach_ksiazek

"W ludzkich opowieściach są niespójności, drobne nieprawdy, nie tyle kłamstwa, ile raczej skróty myślowe powodujące, że ludzie, albo wielu ludzi jednocześnie, w różnych momentach opowiadają historie, a w ich wersjach nie do końca wszystko się zgadza."
"Psychoterapeutka" by Helene Flood to książka opisywana jaki przejmujący thriller o destrukcyjnych emocjach w związku i...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

"Ale teraz znowu stoję na krawędzi przepaści i jestem o krok od tego, aby jej otchłań porwała mnie bezpowrotnie. Czuję się tak jakby nie było już odwrotu, żadnej innej drogi niż czyhający za rogiem obłęd."
"Nie ufam już nikomu" by @klaudia_muniak to kolejna książka tej autorki i po raz kolejny jestem w pełni usatysfakcjonowana. Jak dla mnie jest to książka kompletna, ma wszystko to czego szukam w dobrych thrillerach psychologicznych. Jest tu klaustrofobiczny, ciężko-depresyjny klimacik, jest pomieszanie z poplątaniem, są cliffhangery i jest też turbo zakończenie.
Pierwsza część książki to typowe wiem, że nic nie wiem, dopiero mniej więcej od połowy wszystkie puzzle wskazują na swoje miejsce układając się w jedną całość. Uwielbiam tego typu lektury, gdy sama mogę trochę pokombinować, gdy z każdą kolejną kartką odkrywam nowe informacje, które krok po kroku prowadzą mnie do finału.
"Nie ufam już nikomu" to thriller napisany w narracji pierwszoosobowej, co dla mnie jest tu ogromnym plusem. Również postać głównej bohaterki jest naprawdę dobrze skonstruowana. Z jednej strony jest to dziewczyna, z którą na bank można się zaprzyjaźnić, a z drugiej miałam ją ochotę pacnąć kilka razy, ale właśnie takich bohaterów lubię- są jacyś i budzą we mnie emocje.
"Nie ufam już nikomu" to publikacja, którą z czystym sumieniem mogę polecić każdemu z Was i nie przesadzę jeżeli powiem, że jak do tej pory jest to najlepsza książka Klaudii. Świetna robota!

Instagram: zapach_ksiazek

"Ale teraz znowu stoję na krawędzi przepaści i jestem o krok od tego, aby jej otchłań porwała mnie bezpowrotnie. Czuję się tak jakby nie było już odwrotu, żadnej innej drogi niż czyhający za rogiem obłęd."
"Nie ufam już nikomu" by @klaudia_muniak to kolejna książka tej autorki i po raz kolejny jestem w pełni usatysfakcjonowana. Jak dla mnie jest to książka kompletna, ma...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Wielbiciel" by @maxczornyj to jedna z tych książek, które bardzo chciałam przeczytać, a jak przyszło co do czego to załapałam, że po nią sięgnęłam. Szczerze, to jest najgorsza książka jaką do tej pory przeczytałam w tym roku. Co jest z nią nie tak: wszystko!! :
▪️fabuła: NUDA !
▪️ akcja: jednostajnie mdła
▪️bohaterowie: przeźroczyści
▪️emocje i napięcie: jak na rybach
▪️ zakończenie: trywialne i bezpłciowe

"Wielbiciel" to 395 stron przez mękę i z całego mojego serduszka nie polecam Wam tej książki.

Instagram: zapach_ksiazek

"Wielbiciel" by @maxczornyj to jedna z tych książek, które bardzo chciałam przeczytać, a jak przyszło co do czego to załapałam, że po nią sięgnęłam. Szczerze, to jest najgorsza książka jaką do tej pory przeczytałam w tym roku. Co jest z nią nie tak: wszystko!! :
▪️fabuła: NUDA !
▪️ akcja: jednostajnie mdła
▪️bohaterowie: przeźroczyści
▪️emocje i napięcie: jak na rybach...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Dziesięcioletni chłopiec wzywa adwokata, by wyznać mu, że zamordował człowieka...piętnaście lat temu."
"Ostatnie dziecko" by @sebastianfitzek to thriller psychologiczny króla suspensu. Jednak tym razem niestety tego suspensu nie było. Nie jest to książka, która wywołała w mojej głowie spustoszenie i która jest godna polecenia.
Historia jest mocno przekombinowana, niektóre wątki są ultra naciągane, a bohaterowie mdli i nijacy. Sam początek tego thrillera jest naprawdę dobry, ale potem wszystko siadło i odniosłam wrażenie, że autor nie do końca wie w którą stronę chce iść. Bardzo źle czytało mi się tę książkę i parę razy miałam ochotę ją odłożyć i nigdy więcej do niej nie wracać, zmęczyłam ją tylko dlatego, że to Fitzek. Nie opłacało się tak męczyć, bo nawet zakończenie okazało się być bardzo słabe i nie odnalazłam tu Fitzka w Fitzku.
"Ostatnie dziecko" miało być książką, która ryje psychę, ale tak naprawdę to czuję się nią rozczarowana bo liczyłam na wielkie wow, a dostałam wielkie nic.

Instagram: zapach_ksiazek

"Dziesięcioletni chłopiec wzywa adwokata, by wyznać mu, że zamordował człowieka...piętnaście lat temu."
"Ostatnie dziecko" by @sebastianfitzek to thriller psychologiczny króla suspensu. Jednak tym razem niestety tego suspensu nie było. Nie jest to książka, która wywołała w mojej głowie spustoszenie i która jest godna polecenia.
Historia jest mocno przekombinowana, niektóre...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Leży na plecach, a oczy ma przymknięte. Jeszcze raz odtwarza sobie poprzednią noc. Oczy starego, kiedy zrozumiał co się dzieje, i nóż gładko wchodzący w ciało, tak gładko, że nawet nie potrzeba było dużo siły..."
"Dom bez klamek" by @jedrzejpasierski to książka, która na mojej półce stała już od dawna, ale zawsze omijałam ją szerokim łukiem. I teraz wiem dlaczego. Ten kryminał niestety jest dość przeciętną publikacją. Ochów i achów nie było. Początek książki jest bardzo, bardzo toporny, a autor niekiedy buduje dziwne zdania, przez co przyjemność z czytania równa się zeru. Rozdziały są zbyt długie, a ilość bohaterów przytłacza i wprowadza do książki spory bajzel. Miałam problem, żeby połapać się w tych wszystkich postaciach, a w momencie gdy zaczynałam czytać o ich rozterkach i problemach osobistych to miałam ochotę pominąć te fragmenty, bo one totalnie nic nie wnoszą do historii, którą opowiada Pasierski. Postać pani komisarz prowadzącej śledztwo jest źle nakreślona. Jest mdła jak flaki z olejem i nie budziła we mnie kompletnie żadnych emocji.
Co do zakończenia to meh. Jest mega naciągane i pozbawione logicznej spójności z wcześniejszymi wydarzeniami w książce.
"Dom bez klamek" to jedna z tych książek, które miałam ochotę odłożyć na bok. Czy sięgnę po inne publikacje tego autora? Raczej nie.

Instagram: zapach_ksiazek

"Leży na plecach, a oczy ma przymknięte. Jeszcze raz odtwarza sobie poprzednią noc. Oczy starego, kiedy zrozumiał co się dzieje, i nóż gładko wchodzący w ciało, tak gładko, że nawet nie potrzeba było dużo siły..."
"Dom bez klamek" by @jedrzejpasierski to książka, która na mojej półce stała już od dawna, ale zawsze omijałam ją szerokim łukiem. I teraz wiem dlaczego. Ten...

więcej Pokaż mimo to