Dom bez klamek
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Cykl:
- Nina Warwiłow (tom 1)
- Seria:
- Ze Strachem
- Wydawnictwo:
- Czarne
- Data wydania:
- 2018-06-06
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-06-06
- Liczba stron:
- 344
- Czas czytania
- 5 godz. 44 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380496873
- Tagi:
- kryminał literatura polska policjantka przemoc szpital psychiatryczny śledztwo trauma wspomnienia zabójstwo zło
12 grudnia wcześnie rano pielęgniarka na oddziale C8 szpitala psychiatrycznego w Weseliskach dokonuje makabrycznego odkrycia. W nocy jeden z pacjentów został brutalnie zamordowany. Podejrzenie pada na pozostałych chorych i personel medyczny. Policja, która wkrótce przyjeżdża na miejsce zdarzenia, nie może pozwolić, by ktokolwiek opuścił oddział. C8 zostaje zamknięte dla świata.
Niebawem okaże się, że pytań jest więcej niż odpowiedzi, a przeszłość osób zamieszanych w zbrodnię pełna jest mrocznych tajemnic, przemocy, bólu i zła. Splątane wątki śledztwa próbuje rozwikłać młoda podkomisarz Nina Warwiłow. Jednak morderstwo w szpitalu psychiatrycznym to nie jedyne, co zaprząta jej myśli. Musi poradzić sobie ze swoją przeszłością i podjąć trudne decyzje, które zaważą na jej przyszłości.
Czasami własne wspomnienia mogą być więzieniem, z którego najtrudniej się wyrwać…
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Polskie kryminalne podwórko
Zawsze jestem pełna obaw, kiedy sięgam po kryminał, który okazuje się literackim debiutem danego autora. Wiadomo, z debiutami różnie bywa i nierzadko bierzemy je do rąk pełni dystansu i nastawieni sceptycznie, obawiając się, co nas spotka na kolejnych stronach. Kryminały to natomiast na tyle w moim odczuciu wymagający gatunek, zwłaszcza że początkujący autor może się tu potknąć, i to nie raz. Zdecydowałam się jednak na lekturę „Domu bez klamek” autorstwa Jędrzeja Pasierskiego; nie wiem, co mnie podkusiło, ale na pewno nie bez znaczenia był wydawca, czyli Czarne, z którym nie miałam jeszcze okazji się pogniewać – każde dzieło od nich było przynajmniej dobre. Wzięłam więc głęboki oddech, zapomniałam o moim ostatnim, niezbyt udanym, spotkaniu z innym młodym polskim autorem i zabrałam się do lektury. Czym zaskoczył mnie „Dom bez klamek”? No cóż, przede wszystkim tym, że w ogóle udało mu się mnie zaskoczyć.
W środku nieprzyjemnego szarego grudnia, w szpitalu psychiatrycznym położonym w Weseliskach dochodzi do morderstwa. Jednak to nie chory umysłowo pacjent zabija kogoś z personelu, jak można by się spodziewać, lecz ofiarą pada właśnie jeden z podopiecznych, niejaki Piotr Setnik, starszy już jegomość, który dzielił pokój z dwoma innymi mężczyznami. Wielokrotne rany kłute na brzuchu nie pozostawiają wątpliwości co do tego, że to było morderstwo, w dodatku wszystko wskazuje na to, że dokonane w afekcie. Jednak morderca nie pozostawił po sobie żadnych śladów, nie ma też w zasadzie podejrzanych. Kto mógł chcieć śmierci starszego, schorowanego człowieka? Do śledztwa zostaje przydzielona jeszcze będąca przed – zbliżającą się jednak nieuchronnie – czterdziestką pani podkomisarz Nina Warwiłow, policjantka zarówno z powołania, jak i rodzinnej tradycji; jej ojciec, teraz pijak i żul, również służył kiedyś w policji, w dodatku współpracował z jej obecnym przełożonym, komisarzem Matkowskim. Znalezienie sprawcy, na co mocno zaczynają naciskać media i szefostwo, to nie jedyne zmartwienia Warwiłow. Kobieta właśnie zakończyła wieloletni związek (a w zasadzie zakończył go Tomek, który po prostu się wyprowadził),więc w jej życiu osobistym panuje niemały chaos. Piękny duży loft, za który w sporej części płacił ukochany, jeszcze przez chwilę jest jej azylem, ale jak długo utrzyma go z policyjnej pensji? Widmo obskurnej kawalerki wisi nad nią złowieszczo, podobnie jak samotne wieczory. Do tego dochodzi jeszcze wiecznie pijany ojciec, którego Nina musi pilnować, by nie zamarzł gdzieś na ławce w parku lub nie umarł z głodu. Pani podkomisarz nie ma lekko, a sprawa, nad którą pracuje, nie może czekać. Wśród podejrzanych brutalnego morderstwa są zarówno współlokatorzy Setnika: Białorzeczny i Strąk, jak i ordynator szpitala, Barwiecki. Jednak kiedy na jaw wychodzą nieznane dotąd szokujące szczegóły z dawnego życia ofiary, okazuje się, że sprawcy należy zacząć szukać gdzie indziej, gdzieś w przeszłości zamordowanego.
Morderstwo w szpitalu psychiatrycznym w niezbyt zachęcającej (o ile jakikolwiek szpital może być zachęcający),starej, odrapanej, zaniedbanej, niemalże zapomnianej placówce… z początku mnie nie przekonywało. Kręciłam nosem podczas lektury pierwszych kilkunastu, może nawet kilkudziesięciu stron. Nie dałam jednak Pasierskiemu kredytu zaufania, więc nie mógł mnie zawieść, dlatego nie czułam się oszukana czy rozżalona – tym specyficznym rodzajem czytelniczego żalu, kiedy zawiedzie nas książka, w której pokładaliśmy choćby najmniejsze nadzieje. Jakoś przez to przebrnę – pomyślałam – dotrwam do końca, odkrywając po drodze sprawcę zapewne szybciej niż pozostali bohaterowie, i po prostu odłożę „Dom bez klamek” na półkę. Tymczasem pierwsze oznaki znużenia zaczęły szybko ustępować, a ja coraz mocniej wbijałam wzrok w lekturę. Chciałam wiedzieć i rozumieć więcej, chciałam bliżej poznać bohaterów i obserwować ich z różnych perspektyw; chciałam wyjaśnień i rozwiązań. Zaczęłam czegoś od autora podświadomie żądać – a to był już całkiem niezły znak. W połowie książki historia wciągnęła mnie na tyle, że były momenty, gdy po prostu nie chciałam się od niej oderwać – zwłaszcza pod koniec, kiedy wszystko zmierzało ku ostatecznemu wyjaśnieniu. Zainteresowanie i wciągnięcie czytelnika w opowiadaną historię to chyba dobra droga do tego, by książka okazała się sukcesem. Ciekawi i wielowymiarowi bohaterowie to kolejny trudny zakręt na tej ścieżce, ale i ten udało się Pasierskiemu pokonać bez większych problemów. Nina Warwiłow nie jest bohaterką, którą się lubi bezwarunkowo – nie jest ani tak bystra i inteligentna, by czytelnikowi zrobiło się głupio, ani tak niedomyślna i naiwna, by wydawało się to podejrzane. Jeśli można się tak wyrazić o bohaterze książki, to powiedziałabym, że Warwiłow jest w sam raz. W ogóle „Dom bez klamek” wypełniają bohaterowie dobrze wpasowani w szarą i wyniszczoną grudniem Warszawę – są zmęczeni, niejednokrotnie przybrudzeni moralnie, smutni. Mało w nich nadziei i radości, ale tacy właśnie pasują do tej opowieści.
Ogromny plus daję Jędrzejowi Pasierskiemu za to, że w przeciwieństwie do wielu autorów powieści przedstawiających śledztwo policyjne pokazał, jak wielu ludzi przy takiej sprawie pracuje. Choć Nina jest główną bohaterką tej historii, to nie jest ona samotną policjantką, która w pojedynkę rozwiązuje mroczną zagadkę i zbiera wszystkie laury, wręcz przeciwnie. Pracuje nad sprawą ona, pracuje aspirant Chodkowski, wtrąca się podkomisarz Białek, z którym Warwiłow nie od dziś ma na pieńku, przydzielony do sprawy zostaje nowy prokurator. Zebrania z udziałem ich wszystkich i jeszcze kilku dodatkowych osób są miłą odmianą od kryminałów, w których dzielni policjanci czy detektywi sami, w zaciszu własnego domu lub umysłu, rozwiązywali największe zagadki – nie tylko bez pomocy, ale także bez wiedzy i zgody współpracowników i władz. To, o czym często myślałam podczas lektury, to również to, że Pasierskiemu udało się na szczęście uniknąć pułapki „za dużo”, w jaką często wpadają debiutujący pisarze – zwłaszcza poruszający się po polu kryminał/thriller. To by było proste: dać się porwać szaleństwu, omamić czytelnika milionem tropów, z których każdy okazałby się fałszywy, by na koniec główny bohater ni stąd, ni zowąd wpadł na kompletnie nieprawdopodobne rozwiązanie, które okazałoby się zgodne z prawdą. Nietrudno byłoby przekombinować. A jednak autor tego uniknął i chwała mu za to – dzięki temu nie dostaliśmy wprawdzie powieści, która trzyma nas bez tchu przez całą lekturę, a potem nie pozwala zasnąć, ale bardzo porządny, dobrze skonstruowany kryminał, z ciekawymi bohaterami, który nie robi z czytelnika wariata i raczy go na koniec prawdopodobną historią, a nie taką, której nikt się nie spodziewał, zaś jej elementy nie trzymają się kupy.
„Dom bez klamek” to pierwsza część cyklu z Niną Warwiłow w roli głównej. Podobno Pasierski pracuje już nad drugim tomem, po który – kiedy tylko się ukaże – z pewnością sięgnę. Nie ma tu nielogicznych rozwiązań, nie ma tu bzdur i bohaterów, którzy kłują nas w oczy swoją idealnością. Nie ma naiwnych dialogów, które rażą sztucznością. Jędrzej Pasierski nie starał się na siłę – i chwała mu za to – zamerykanizować swojej powieści. Nie bał się nadać jej swojskiego, polskiego rysu i brak tych obaw pozytywnie odbił się na książce. Mamy dobrze nam znane polskie imiona, mamy też dobrze znaną bohaterce, ale i autorowi warszawską Pragę. Mamy w końcu polskie kryminalne podwórko, na którym widać, że pisarz czuje się bardzo dobrze, dzięki czemu czytelnik otrzymuje sprawnie napisaną historię. Myślę, że jest na co czekać w kontekście kolejnych tomów, bo Nina Warwiłow to ciekawa bohaterka, która zapewne niejednemu mężczyźnie da jeszcze popalić.
Sylwia Sekret
Oceny
Książka na półkach
- 2 389
- 1 480
- 185
- 74
- 73
- 52
- 44
- 41
- 38
- 37
Cytaty
Ale to tylko dzieciaki wyskakiwały z bloku, prześcigały się i darły do siebie. Pełne energii i nigdy niecierpiące na depresję. Wystarczyło i...
RozwińNie popełnia błędów ten, kto nie jest człowiekiem.
OPINIE i DYSKUSJE
Pierwsze spotkanie z podkomisarz Niną Warwiłow całkiem udane. Choć akurat szpitale psychiatryczne to nie jest moja ulubiona tematyka, jednak dałam się wciągnąć w akcję i wiem, że to dopiero początek przygody z serią Pasierskiego.
Pierwsze spotkanie z podkomisarz Niną Warwiłow całkiem udane. Choć akurat szpitale psychiatryczne to nie jest moja ulubiona tematyka, jednak dałam się wciągnąć w akcję i wiem, że to dopiero początek przygody z serią Pasierskiego.
Pokaż mimo toNie porwała mnie ta historia. Początek wydawał się być obiecujący, ale potem coś poszło nie tak. Wdarł się pewien chaos, który już wszystko na wstępie pogmatwał. Momentami nie wiadomo było o kim mowa, być może moje skupienie nie było wystarczające, żeby to ogarnąć.
Postać podkomisarz Niny Warwiłow wydaje się jednak być obiecująca więc dam autorowi jeszcze szansę, pomimo, że nie urzekła mnie ta opowieść.
Nie porwała mnie ta historia. Początek wydawał się być obiecujący, ale potem coś poszło nie tak. Wdarł się pewien chaos, który już wszystko na wstępie pogmatwał. Momentami nie wiadomo było o kim mowa, być może moje skupienie nie było wystarczające, żeby to ogarnąć.
więcej Pokaż mimo toPostać podkomisarz Niny Warwiłow wydaje się jednak być obiecująca więc dam autorowi jeszcze szansę, pomimo,...
Pierwszy tom z serii przeczytałam jako ostatni, myślę, że to mogło wpłynąć na moją ocenę. Dobrze się czyta, ale jak dla mnie trochę zbyt zagmatwane wyjaśnienie całej intrygi.
Pierwszy tom z serii przeczytałam jako ostatni, myślę, że to mogło wpłynąć na moją ocenę. Dobrze się czyta, ale jak dla mnie trochę zbyt zagmatwane wyjaśnienie całej intrygi.
Pokaż mimo toMiłe zaskoczenie. Czyta się lekko i przyjemnie. Ale jest wszystko czego spodziewany sie w kryminale, prowadzący śledztwo komisarz a właściwie "ona" Nina, z bagażem nielekkich doświadczeń życiowych, są trupy i jest zaskakujące zakończenie.
Miłe zaskoczenie. Czyta się lekko i przyjemnie. Ale jest wszystko czego spodziewany sie w kryminale, prowadzący śledztwo komisarz a właściwie "ona" Nina, z bagażem nielekkich doświadczeń życiowych, są trupy i jest zaskakujące zakończenie.
Pokaż mimo toszpital psychiatryczny i morderstwa , intryga , oraz intrygująca główna bohaterka.
szpital psychiatryczny i morderstwa , intryga , oraz intrygująca główna bohaterka.
Pokaż mimo topierwsze spotkanie z podkomisarz Niną Warwiłow uważam za satysfakcjonujące. jak dla mnie trochę przekombinowane wyjaśnienie intrygi no i na jedną rzecz zwróciłem uwagę, zupełnie nieistotną dla fabuły - otóż dowiadujemy się, że pod koniec lat siedemdziesiątych radny zdefraudował pieniądze na benzyną dla OSP. otóż PRL ograniczył władzę samorządową i radnych w obecnym rozumieniu nie było. Były za to rady narodowe (dzielnicowe, gminne, miejskie i wojewódzkie),były organem kolegialnym i istnieje mała szansa, że jakiś radny mógł coś zdefraudować. chyba, że był kacykiem. drobnostka, ale zwróciłem na nią niepotrzebną uwagę.
literacko jest jednak świetnie, fajnie się czyta, postaci ciekawe - można polubić bądź nie, ale nie jest się obojętnym. przebieram nogami na myśl o kolenych częściach, obecnie zabieram się za "Roztopy".
pierwsze spotkanie z podkomisarz Niną Warwiłow uważam za satysfakcjonujące. jak dla mnie trochę przekombinowane wyjaśnienie intrygi no i na jedną rzecz zwróciłem uwagę, zupełnie nieistotną dla fabuły - otóż dowiadujemy się, że pod koniec lat siedemdziesiątych radny zdefraudował pieniądze na benzyną dla OSP. otóż PRL ograniczył władzę samorządową i radnych w obecnym...
więcej Pokaż mimo toNo i mam, co chciałam 😐. Co roku z okazji świąt, zarzucam na ten czas swoją porządnie poustawianą kolejkę do czytania i wybieram sobie książkę na "chybił-trafił", licząc na miłą niespodziankę czytelniczą. Niestety tym razem trafiłam jak przysłowiową kulą w płot. Wyciągnęła mi się z półki książka Jędrzeja Pasierskiego "Dom bez klamek". Lubię książki, w których akcja dzieje się w psychiatryku, ale to Pasierski i jego podkomisarz Nina Warwiłow. Babsztyl, którego nie polubiłam od początku, od pierwszej przeczytanej książki z jej postacią, czyli od "Kłamczucha".
W "Kłamczuchu" Nina się wciąż dziwiła, tutaj za to wszystkich, na okrągło straszy. Co to ona nie może komuś zrobić, jak nie będzie tańczył tak jak ona gra. Typ jak dla mnie zupełnie antypatyczny. Ale nie dla autora, który wciąż powtarza ustami swoich bohaterów, jaka to Ninka piękna, cudna, śliczna i jaką ma intuicję, jaka mądra z niej dziewczyna. Jakoś ja tej "mądrości" dojrzeć nie potrafię. Czarną robotę zwala na swego "asystenta", a reszta jej śledztwa to jakieś dziwne przypadki i "szczęśliwe" zbiegi okoliczności.
No nie lubię babsztyla i już, nic na to nie poradzę i nie usprawiedliwia jej sposobu traktowania innych ludzi, ani rosyjski tatuś pijak i złoczyńca, ani naciągane, seksistowskie uwagi jej kolegów z pracy. Co jeszcze w tym pierwszym tomie z cyklu z Niną Warwiłow? , jedna z bohaterek książki jest w ciąży, więc dostałam rozbudowaną wersję zachowań i zachciewajek kobiet w ciąży (w pierwszych tygodniach ciąży) 🤭 informacji zupełnie zbędnych w świetle prowadzonego śledztwa. Reasumując, z panem Pasierskim, zupełnie mi nie po drodze, już po pierwszej jego książce wiedziałam o tym, teraz się tylko dodatkowo upewniłam. Mam nadzieję, że żadna inna książka tego autora nie czai się na mnie w mojej przepastnej biblioteczce i nie wyskoczy znienacka w czas jakichś kolejnych świąt.
No i mam, co chciałam 😐. Co roku z okazji świąt, zarzucam na ten czas swoją porządnie poustawianą kolejkę do czytania i wybieram sobie książkę na "chybił-trafił", licząc na miłą niespodziankę czytelniczą. Niestety tym razem trafiłam jak przysłowiową kulą w płot. Wyciągnęła mi się z półki książka Jędrzeja Pasierskiego "Dom bez klamek". Lubię książki, w których akcja dzieje...
więcej Pokaż mimo toNaprawdę dobry kryminał. Historia misternie ułożona, interesujące wątki.
Nie ukrywam , iż miałam kilka podejść do książki, ponieważ nie mogłam się wciągnął, jednak cieszę się, że dałam książce szansę i przeczytałam ją.
Naprawdę dobry kryminał. Historia misternie ułożona, interesujące wątki.
Pokaż mimo toNie ukrywam , iż miałam kilka podejść do książki, ponieważ nie mogłam się wciągnął, jednak cieszę się, że dałam książce szansę i przeczytałam ją.
Moje pierwsze spotkanie z autorem. Bardzo ciekawa fabuła. W interesujący sposób przestawiony problem psychiatrii. Z chęcią przeczytam kolejny tom.
Moje pierwsze spotkanie z autorem. Bardzo ciekawa fabuła. W interesujący sposób przestawiony problem psychiatrii. Z chęcią przeczytam kolejny tom.
Pokaż mimo toPierwszy tom z komisarz Niną Warwiłow otwiera cykl,który napisał Jędrzej Pasierski autor zarysowane świetnie postacie,znakomita intryga jest tu zabójstwo i sprawca.
Czyta się dobrze.
Wciągnięta byłam w tą książkę niesamowite,dobre wrażenia oddała lektura mnie podczas czytania,od książki nie łatwo było się mi oderwać chciałam wiedzieć co się wydarzy do samego końca.
Bardzo dobry,niezwykły i mocny kryminał z przyjemnością przeczytany.
Pierwszy tom z komisarz Niną Warwiłow otwiera cykl,który napisał Jędrzej Pasierski autor zarysowane świetnie postacie,znakomita intryga jest tu zabójstwo i sprawca.
więcej Pokaż mimo toCzyta się dobrze.
Wciągnięta byłam w tą książkę niesamowite,dobre wrażenia oddała lektura mnie podczas czytania,od książki nie łatwo było się mi oderwać chciałam wiedzieć co się wydarzy do samego końca.
Bardzo...