-
ArtykułyNie żyje Alice Munro – pisarka, noblistka i mistrzyni krótkiej formyEwa Cieślik3
-
ArtykułyPierwszy zwiastun drugiego sezonu „Władcy Pierścieni: Pierścieni Władzy” i nie tylkoLubimyCzytać3
-
ArtykułyKocia Szajka na ratunek Reksiowi, czyli o ósmym tomie przygód futrzastych bohaterówAnna Sierant2
-
ArtykułyAutorka „Girl in Pieces” odwiedzi Polskę! Kathleen Glasgow na Targach Książki i Mediów VIVELO 2024LubimyCzytać1
Biblioteczka
2019-04-28
2019-03-30
2019-03-30
2018-11-13
2018-08-01
Ciepła, wzruszająca opowieść o chłopcu z wadą genetyczną, która determinuje jego wygląd, zdrowie, życie. Mimo wielu operacji plastycznych wciąż jest... przerażający. I jednocześnie opowieść o rodzicach chłopcach i jego cudownej siostrze.
I zastanawia mnie zainteresowanie w Polsce tą książką, uwielbianie małego bohatera a jednoczesna zupełna obojętność dla niepełnosprawnych dzieci i ich rodziców protestujących w czerwcu w Sejmie, walczących o minimum egzystencji. I zastanawiają mnie na forach podłe komentarze, że rodzice niepełnosprawnych wyciągają kasę od państwa. Nie dziwi mnie szczucie w mediach rządowych społeczeństwa na niepełnosprawnych i ich rodziny, bo rząd chciał znaleźć kozła ofiarnego i nie chciał się pochylić nad problemem, ale zadziwia mnie hipokryzja moich rodaków.
Ciepła, wzruszająca opowieść o chłopcu z wadą genetyczną, która determinuje jego wygląd, zdrowie, życie. Mimo wielu operacji plastycznych wciąż jest... przerażający. I jednocześnie opowieść o rodzicach chłopcach i jego cudownej siostrze.
I zastanawia mnie zainteresowanie w Polsce tą książką, uwielbianie małego bohatera a jednoczesna zupełna obojętność dla niepełnosprawnych...
2018-06-15
To jest cudeńko. Uwielbiam tego Pana. A dzięki jego "słowom" można zabłysnąć w każdym towarzyskie, imponować kobietom a zawstydzać mężczyzn.
To jest cudeńko. Uwielbiam tego Pana. A dzięki jego "słowom" można zabłysnąć w każdym towarzyskie, imponować kobietom a zawstydzać mężczyzn.
Pokaż mimo to2018-09-30
Lubię biografie. Często czytam je dla inspiracji. Mama podarowała mi tę książkę. Nie spodziewałem się po niej, że będzie o przede wszystkim o jej mężu, o jej synu, bo wiem, że za każdym artystą, każdym geniuszem (a za geniusza mam pana Jerzego) stoi żona i za niego ogarnia świat. Gorzej, jak geniuszem jest kobieta, bo jej jest ciężej, bo przecież nie ma żony.
Tak czy inaczej spodziewałem się wygładzonej opowiastki, wylukrowanej, a z biografii wyłania się kobieta silna, zdolna skrzypaczka, inteligentny menadżer domowego życia i artystycznego, osoba ciepła i wrażliwa, filantropka i działająca dla chorych z nowotworami. Do tego książka napisana jest lekko, inteligentnie. Czyta się świetnie.
Lubię biografie. Często czytam je dla inspiracji. Mama podarowała mi tę książkę. Nie spodziewałem się po niej, że będzie o przede wszystkim o jej mężu, o jej synu, bo wiem, że za każdym artystą, każdym geniuszem (a za geniusza mam pana Jerzego) stoi żona i za niego ogarnia świat. Gorzej, jak geniuszem jest kobieta, bo jej jest ciężej, bo przecież nie ma żony.
Tak czy...
2018-10-20
Spójrzcie na okładkę, a już Wam się podoba. Dotknijcie idealnych kartek, okładki, a uznacie, że ta książka idealnie nadaje się na ozdobę salonu: położyć ją gdzieś na stoliku, na ławie, aby goście czekając na Was, przekartkowali. Ale uwaga: jeśli zagłębią się w treść, mogą Wam tą książkę ukraść. Sam nigdy nie byłem jakimś pasjonatem kawy, dopiero na pierwszym roku studiów zdarzyło mi się wypić filiżankę czy dwie. Teraz, po lekturze książki Pani Iki, zaczynam kawą dzień, częstuję kolegów, zapraszam na kawę koleżanki.
Z książki można się dowiedzieć wielu szczegółów dotyczących parzenia, przygotowywania, kupowania kawy, dobierania dodatków, tego, w czym parzyć, w jaki sposób. Z każdej kartki wydobywa się oszałamiający zapach małej czarnej. Od razu wiadomo, że Pani Ika to pasjonatka, "wariatka kawy" w tym pozytywnym znaczeniu.
No kocham kawę!
Spójrzcie na okładkę, a już Wam się podoba. Dotknijcie idealnych kartek, okładki, a uznacie, że ta książka idealnie nadaje się na ozdobę salonu: położyć ją gdzieś na stoliku, na ławie, aby goście czekając na Was, przekartkowali. Ale uwaga: jeśli zagłębią się w treść, mogą Wam tą książkę ukraść. Sam nigdy nie byłem jakimś pasjonatem kawy, dopiero na pierwszym roku studiów...
więcej mniej Pokaż mimo to
Ta historia może się przydarzyć każdemu. Choć nie każdy znajdzie tyle wsparcia w rodzinie, przyjaciołach, znajomych. W obliczu paraliżującego strachu i niewyobrażalnego cierpienia jesteśmy sami, ale najbliżsi, przyjaciele mogą pomóc wrócić do siebie. Powieść wzrusza, choć momentami oczekiwałbym większej głębi w opisie, jak choćby dotyczących myśli matki chłopca. Autor jak po nitce do kłębka prowadzi nas tam, gdzie chce żebyśmy się znaleźli.
Trochę szkoda, że nie poprowadził do końca wszystkich wątków. I nie radzę czytać na wakacjach, bo choć książka napawa nadzieją, to jednak wyciska trochę łez.
Ta historia może się przydarzyć każdemu. Choć nie każdy znajdzie tyle wsparcia w rodzinie, przyjaciołach, znajomych. W obliczu paraliżującego strachu i niewyobrażalnego cierpienia jesteśmy sami, ale najbliżsi, przyjaciele mogą pomóc wrócić do siebie. Powieść wzrusza, choć momentami oczekiwałbym większej głębi w opisie, jak choćby dotyczących myśli matki chłopca. Autor jak...
więcej mniej Pokaż mimo toDobre na wakacje: nie ocieka krwią aż tak bardzo, nie ma w niej tyle brutalności. Bohater Browna jak zwykle zachwyca erudycją i świetnymi wypowiedziami. Chyba najmniej krwawa z książek Browna, co uważam za jej zaletę. Doskonale napisana, akcja płynie wartko.
Dobre na wakacje: nie ocieka krwią aż tak bardzo, nie ma w niej tyle brutalności. Bohater Browna jak zwykle zachwyca erudycją i świetnymi wypowiedziami. Chyba najmniej krwawa z książek Browna, co uważam za jej zaletę. Doskonale napisana, akcja płynie wartko.
Pokaż mimo to2018-07-31
Ten reportaż robi wrażenie. Po przeczytaniu książki wysłuchałem wywiadu z Autorką. Polecam, aby trochę zrozumieć Amerykanów i to, dlaczego wybrali Trumpa na prezydenta.
Reportaż napisany lekko a dotyka tylu tematów! Choć dotyczy głównie kobiet, które wybierają sobie na mężów, oblubieńców więźniów skazanych na śmierć, to Autorka obala mity, jak to w Ameryce żyje się świetnie. A przecież na prowincji jest dużo biedy, biednym można zostać z dnia na dzień, jedynie tracąc pracę. Te kobiety pragną zmienić swoje życie, znaleźć sens, przestać się o siebie martwić i o swoje życie a znaleźć "coś ważniejszego". I znajdują takiego mordercę, zakochują się, a gdy już wykona się na nim wyrok śmierci, to... zakochują się w następnym skazańcu.
Ten reportaż robi wrażenie. Po przeczytaniu książki wysłuchałem wywiadu z Autorką. Polecam, aby trochę zrozumieć Amerykanów i to, dlaczego wybrali Trumpa na prezydenta.
Reportaż napisany lekko a dotyka tylu tematów! Choć dotyczy głównie kobiet, które wybierają sobie na mężów, oblubieńców więźniów skazanych na śmierć, to Autorka obala mity, jak to w Ameryce żyje się...
Ta książka może być za "głęboka" dla licealistów. Tęsknota za krajem, zachwyty nad naturą, codzienna, powtarzalna, znojna praca.
Ta książka może być za "głęboka" dla licealistów. Tęsknota za krajem, zachwyty nad naturą, codzienna, powtarzalna, znojna praca.
Pokaż mimo to