-
ArtykułyCzytamy w weekend. 24 maja 2024LubimyCzytać192
-
Artykuły„Zabójcza koniunkcja”, czyli Krzysztof Beśka i Stanisław Berg razem po raz siódmyRemigiusz Koziński1
-
ArtykułyCzy to może być zabawna historia?Dominika0
-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant4
Biblioteczka
2019-12
2019-12-05
2019-11-07
To moje drugie spotkanie z Adrianem Bednarkiem, tym razem z jego „Pasażerem na gapę” było równie udane jak z „Córeczkami”! Książka świetnie budująca napięcie i utrzymująca w nim nieustannie.
Fabuła
Na początku jesteśmy w szpitalu dla psychicznie chorych, na oddziale dla przestępców. Tam, od dość dawna, Maciek planuje ucieczkę. Udało mu się wykiwać wymiar sprawiedliwości i po skoku zamiast wylądować w więzieniu trafił jako niepoczytalny do zamkniętej placówki. W porównaniu z tym, co mogło go czekać w zakładzie miał się tu jak w raju… No i przecież miał plan! Na wolności na znak czekała ukochana Magda. Wiedział, że go nie zawiedzie. Kiedy nastał czas ucieczki kobieta przyszła do zakładu i przykazała Maciejowi nożyki i wytrychy (ciekawe czy domyślacie się jak je wniosła i jak przechytrzyła osiłka-pielęgniarza). Wszystko szło zgodnie z tak misternie przygotowanym planem! Wszystko poza tym, że dzień wcześniej jednoosobowy pokój szpitalny Macieja stał się dwuosobowym. Nowy wydawał się być niegroźnym szaleńcem. Jednak czy taki był? Jego historia owiana jest tajemnicą, jednak co jakiś czas do czytelnika docierają strzępki informacji i my już wiemy, że nie jest to niegroźny staruszek… Maciek tego nie wie. Gdy Nowy, czyli Konrad Mączyński, demaskuje plany Maćka, ten postanawia zaproponować mu wspólną ucieczkę. I tym samym podpisuje na siebie wyrok. I choć ucieczka się udaje to jako czytelnik miałam przeczucie, że Maciek (który właściwie wzbudził we mnie sympatię) i Magda bezpieczniejsi byliby w szpitalu… Dopiero mniej więcej w połowie książki dowiadujemy się, kim jest Konrad. I gwarantuję Wam, że włos zjeży się na głowie. A później… Później jest coraz lepiej! Tzn. zależy dla kogo…
***
Adrian Bednarek ma talent do pisania książek w taki sposób, że ciągle czujemy jakiś niepokój. Niedomówienia, nie zdradzanie wszystkiego od razu, budowanie napięcia i takie „tkanie” strasznych historii w sposób lekki – lekki w takim znaczeniu, że nie męczymy się przechodząc przez kolejne strony. Zdecydowanie dodaję go do listy ulubionych autorów! Sprawdźcie sami, „Pasażer na gapę” to prawdziwa gratka dla miłośników historii z dreszczykiem!
To moje drugie spotkanie z Adrianem Bednarkiem, tym razem z jego „Pasażerem na gapę” było równie udane jak z „Córeczkami”! Książka świetnie budująca napięcie i utrzymująca w nim nieustannie.
Fabuła
Na początku jesteśmy w szpitalu dla psychicznie chorych, na oddziale dla przestępców. Tam, od dość dawna, Maciek planuje ucieczkę. Udało mu się wykiwać wymiar sprawiedliwości i...
2019-10-16
„Kryształowe serca” Augusty Docher w nowej okładce? W sam raz na moją półkę! Wiecie już pewnie, że w moim czytelniczym życiu są autorki i autorzy, po których książki sięgam w ciemno. Jedną z nich jest Augusta Docher vel Beata Majewska. Nie dość, że mieszka po sąsiedzku 😉 to jeszcze znamy się i (chyba) lubimy, więc zaczęłam sięgać po jej książki i wiecie co… Ani jedna mnie nie zawiodła! A przeczytałam chyba wszystkie…
Bohaterowie
Oczym są „Kryształowe serca”, które trafiły do mnie dopiero teraz, choć na rynku pojawiły się już dość dawno?
Fabianna to piękna i mądra fotomodelka, która żyje w związku z mężczyzną, który jej nie docenia… Tymon ma problemy z hazardem, a dobrze zarabiająca dziewczyna to chyba jego jedyne źródło dochodów… Pewnego dnia Fabi dostaje propozycję bardzo dobrze płatnej sesji. Problem polega na tym, że to sesja, na którą musiałby przenieść się na dość długo na Ukrainę. Dziewczyna odmawia. Zdenerwowało to Tymona i to chyba początek tragicznych wydarzeń… W nocy pijany chłopak gwałci Fabi. Gdy ta następnego dnia wyrzuca go z mieszkania wychodzi i przestaje się odzywać. Dziewczyna martwi się i szukając go odkrywa coraz więcej jego przewinień.
Fabuła
W pewnym momencie zostaje wciągnięta do samochodu i uprowadzona. Jest pewna, że to porwanie ma związek z jej byłym chłopakiem… Dziewczyna znajduje się na Laurowym Wybrzeżu. W pięknej willi. A towarzyszy jej miła dziewczyna Alija. Fabiana orientuje się, że została zamknięta w złotej klatce… A posiadłość należy do kazachstańskiego milionera Karima.
I teraz robi się coraz ciekawiej. Bo dlaczego dziewczyna znalazła się w tym pięknym miejscu? Dlaczego nie może opuścić posiadłości? Na jaw wychodzą coraz to nowe informacje. A Fabi powoli zaczyna czuć coś do mężczyzny, który zabrał jej wolność… Ale czy nie zrobił tego dla jej dobra? Ten jednooki Chan wcale nie jest taki, jaki stara się pokazać wszystkim. Przeżył swoje i to wpłynęło na to, jaki jest teraz. Czy piękna Polka przebije się przez jego pancerz? Czy uda się ją uchronić?
Ciekawa historia, tajemnice, uczucia i gorące momenty to coś, co znajdziecie w powieści!
***
Powiem Wam szczerze, że fabuła kojarzyła mi się z innymi książkami (między innymi z książką „Łzy Tess”), jednak sposób w jaki Augusta prowadzi nas przez tę historię nie pozwala się oderwać! Czytamy i zastanawiamy się, jakie będzie rozwiązanie, co jeszcze może się stać… A dzieje się tam wiele! Jesteście ciekawi tajemnic Chana i pięknej modelki? Koniecznie sięgnijcie po „Kryształowe serca”! Zwłaszcza, że autorka co jakiś czas wspomina o kontynuacji… A historia aż prosi się o ciąg dalszy!
„Kryształowe serca” Augusty Docher w nowej okładce? W sam raz na moją półkę! Wiecie już pewnie, że w moim czytelniczym życiu są autorki i autorzy, po których książki sięgam w ciemno. Jedną z nich jest Augusta Docher vel Beata Majewska. Nie dość, że mieszka po sąsiedzku 😉 to jeszcze znamy się i (chyba) lubimy, więc zaczęłam sięgać po jej książki i wiecie co… Ani jedna mnie...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-11-04
Kim jest „Osobisty trener podrywu”?! Od razu jak tylko zobaczyłam książkę Rachel Van Dyken nie mogłam przestać o tym myśleć. Jeszcze nazwa serii – „Skrzydłowi”. Dobra, kojarzyło mi się, że w amerykańskich filmach faceci brali ze sobą na podryw kolegę, który miał być ich skrzydłowym. Ale czy na tym opiera się ta książka „Ian. Twój osobisty trener podrywu”? Otóż nie…
Nie wybrałem takiego życia. Przecież nie wstałem pewnego dnia i nie pomyślałem sobie, że zajefajnie byłoby pomagać trzpiotkom zdobyć wymarzonego chłopa. A zanim prychniecie i odejdziecie z przytupem zaznajomcie się z faktami, które brzmią następująco: prawie sześćdziesiąt procent kobiet wychodzi za mąż za faceta mniej atrakcyjnego niż one same, co oznacza, że większość przedstawicielek płci pięknej decyduje się związać z mężczyzną o figurze ojca. Mężczyzną, który zapewne będzie zarabiał mniej od nich, nigdy nie doczłapie się na siłownię, będzie wsuwał parówki na śniadanie, obiad oraz kolację i, nie oszukujmy się, będzie potrzebował viagry, gdy stuknie mu czterdziestka.
Smutne, prawda? No, ale wróćmy do Skrzydłowych i Iana. Chłopak był gwiazdą sportu. Był na szczycie. Jednak zupełnie niespodziewanie spadł z niego i był to bolesny upadek. Wtedy postanowił poszukać sobie innego zajęcia. Takiego, by nadal mógł być kimś. I tym sposobem ze swoim przyjacielem Lexem założył spółkę Skrzydłowych. Mieli oni proste zadanie – pomóc dziewczynie zdobyć jej wymarzonego faceta. A to wszystko poparte starannymi wyliczeniami programu napisanego przez Lexa.
Fabuła
Tych dwóch facetów miało wszystko – pieniądze to raz, a dwa – kobiety. Byli najbardziej znanymi przystojniakami na uczelni. Jednak ta „zła sława” pomagała im (o dziwo!) przy ich biznesie. Tydzień. Tyle zazwyczaj wystarczyło im, by pomóc dziewczynie zdobyć serce ukochanego. A właściwie pozwolić facetowi, żeby zobaczył jaki skarb ma obok siebie…
Zasada główna – nie sypiać z klientkami…
No i jak pewnie się domyślacie zasada działała. Do czasu. Do czasu kiedy do Skrzydłowych zgłosiła się chłopczyca Blake Olson – współlokatorka przyjaciółki Iana. Przy Blake wszystko jest inaczej, a mur jaki ustawia wokół siebie Ian powoli się kruszy… Ale przecież musi nauczyć ją jak się całować, jak flirtować, jak zachowywać się na randce. Co z tego, że coraz bardziej czuje, że wybranek jej serca jest po prostu dupkiem…
***
Czy łamacz serc i żigolak Ian trafił w końcu na kobietę, która ociepli jego serce? No i oczywiście nie musze Wam mówić, że ta relacja nie należy do łatwych. Bo przecież jest jeszcze wspólnik Lex – co on powie na to, że Ian czuje coś do klientki?
Książkę „Ian. Twój osobisty trener podrywu” pochłonęłam w jeden wieczór – to lektura łatwa i przyjemna. Cała forma spółki Skrzydłowych trochę naciągana, no ale…
W moich rękach już czeka „Lex. Zastępca trenera podrywu” i na spotkanie z nim czekam chyba bardziej – bo czuję, że skrywa on w sobie jakiś mroczny sekret… Czy mam rację przekonacie się już niedługo!
Kim jest „Osobisty trener podrywu”?! Od razu jak tylko zobaczyłam książkę Rachel Van Dyken nie mogłam przestać o tym myśleć. Jeszcze nazwa serii – „Skrzydłowi”. Dobra, kojarzyło mi się, że w amerykańskich filmach faceci brali ze sobą na podryw kolegę, który miał być ich skrzydłowym. Ale czy na tym opiera się ta książka „Ian. Twój osobisty trener podrywu”? Otóż nie…
Nie...
2019-09-23
O Adrianie Bednarku słyszałam już jakiś czas temu – pamiętam, że bardzo chciałam przeczytać „Spowiedź diabła”. Jednak to „Córeczki” są moim pierwszym spotkaniem z autorem. I powiem Wam, że to spotkanie bardzo udane!Choć jeśli mam być szczera, kiedy dostałam książkę byłam przerażona! Ponad 600 stron! No kolos… A przy tym nie miałam wcześniej do czynienia z autorem, więc bałam się, że książka będzie „przegadana”. I w tym momencie biję się w pierś i przepraszam, że tak pomyślałam! Każda strona jest tam potrzebna, każde zdanie ma swój cel, a każde słowo jest wyważone i sprawia, że książka przyciąga jak magnes!
Dobra, do rzeczy. Co to za książka?
„Wspólna tajemnica jednoczy bardziej niż więzy krwi” – i to prawda, bo tytułowe córeczki to dwie zupełnie inne od siebie dziewczyny. Ewa i Pola, dwie całkowite skrajności jeśli chodzi o charakter, sposób życia, wiek, wygląd… Łączy je jednak coś, co niewiele osób może przeżyć. Łączy je tragedia, cierpienie i… Strach na Wróble… Postać, która zmieniła w piekło życie ich rodzin. Najpierw zajął się rodziną Ewy, a dziesięć lat później Poli. W wyniku prywatnego śledztwa Ewa – niedoszła policjantka, odnalazła Polę i razem będą próbowały odszukać potwora z ich dzieciństwa. Bo „Tylko one dwie, oprócz zabójcy, znały całą prawdę.”
Fabuła
Początek książki opisuje te dwie dziewczyny. Poznajemy je powoli, nie znając ich historii związanej ze Strachem na Wróble. Cały czas zastanawiamy się, co spowodowało, że są jakie są. Co wpłynęło na ich stosunek do matek. Te dwie dziewczyny są jak ogień i woda – Ewa w każdy drugi piątek miesiąca rzuca wszystko i jedzie do matki, by razem z nią odwiedzić na cmentarzu bardzo ważny dla nich grób. Stara się robić to, czego oczekuje od niej matka – w końcu tyle jej zawdzięcza… Pola natomiast całkowicie zerwała z matką kontakt. Początkowo dał się jej „stłamsić” – nosiła dwa warkoczyki, bluzeczki z kołnierzykiem i zakuwała by dostać się na medycynę – tak jak mama tego chciała. Z satysfakcją jednak rzuciła jej indeksem w twarz i zaczęła życie na własny rachunek. Z grzecznej dziewczynki zmieniła się w wytatuowaną instruktorkę poldance.
Dziewczyny nie spotykają się często, jednak kiedy Ewa zupełnie przez przypadek trafia na swojego oprawcę z dziecięcych lat dzwoni do Poli i razem postanawiają go odszukać. Jednak nie jest to takie proste. Bo jak odnaleźć kogoś tylko na podstawie głosu? Ale motywację do tego mają ogromną… i ja się im wcale nie dziwię!
***
I od tego momentu akcja nabiera tempa! I już wiedziałam, że 600 stron to wcale nie za dużo! Pewnie zastanawiacie się, kim jest Strach na Wróble i co zrobił tym dwóm dziewczynom. Powiem Wam, że nawet się nie domyślacie! A to, co wymyślił Adrian Bednarek to mistrzostwo. Dawno nie czytałam tak trzymającego w napięciu i świetnie skonstruowanego thrillera!
Gdy egzemplarz trafił w moje ręce trochę się obawiałam. Uznałam, że tylko zerknę na styl pisania, na sposób opisów i wiecie co… przepadłam! Piłam zimną kawę, bo zaczytałam się w tej historii!
Będąc w połowie książki od razu zamówiłam poprzednią książkę autora – zatem niedługo spodziewajcie się recenzji „Pasażera na gapę”! No i czekajcie na 9 października, bo wtedy premierę mają „Córeczki”…
O Adrianie Bednarku słyszałam już jakiś czas temu – pamiętam, że bardzo chciałam przeczytać „Spowiedź diabła”. Jednak to „Córeczki” są moim pierwszym spotkaniem z autorem. I powiem Wam, że to spotkanie bardzo udane!Choć jeśli mam być szczera, kiedy dostałam książkę byłam przerażona! Ponad 600 stron! No kolos… A przy tym nie miałam wcześniej do czynienia z autorem, więc...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-09-17
2019-09-20
Pierwsze spotkanie z Ewą Formella to właśnie „Dziewczyny z Ogrodu Rozkoszy”. Czym jest ten ogród? I kim są te dziewczyny? O czym jest książka?
Właściwie to książka o prostytutkach. O najstarszym zawodzie świata. O miejscu, w Trójmieście, w którym można było zapomnieć o całym świecie i zatracić się w przyjemnościach. Oczywiście jeśli jesteś mężczyzną. Bogatym mężczyzną. A właściwie bardzo bogatym mężczyzną.
Bohaterowie
To historia Magnolii – kobiety, która jako młoda dziewczyna zaczęła zajmować się sprzedawaniem siebie i swojego towarzystwa. A obecnie jest właścicielką ekskluzywnego domu – Ogrodu Przyjemności. W tym Ogrodzie piękne kobiety-kwiaty świadczą usługi dla mężczyzn. Jednak w książce nie znajdziecie opisów takich, jak się spodziewać można. To książka, która pokazuje nam, że pieniądze szczęścia nie dają. To historia osamotnienia, straty najbliższych, tajemnicy…
Równolegle poznajemy historię samej Magnolii – jej początki w „biznesie”, wspomnienia i historie młodości.
Kolejną bohaterką jest Lawenda. Najpiękniejszy kwiat w Ogrodzie. Lawenda sporo w swoim życiu przeszła. Obecnie samotnie wychowuje bliźniaki i pracuje dla Magnolii. Jej pragnieniem jest zmiana zawodu.
***
Jak historie tych dwóch kobiet łączą się ze sobą? Obie sporo w życiu przeszły, obie miały złamane serca, obie opowiadają swoje historie w sposób indywidualny i interesujący.
To historie o miłości, przyjaźni, ale i bólu oraz cierpieniu.
To książka, którą dobrze się czyta, historie opowiadane w niej wciągają. Myślę, że to dobra propozycja na zbliżające się chłodne wieczory.
Pierwsze spotkanie z Ewą Formella to właśnie „Dziewczyny z Ogrodu Rozkoszy”. Czym jest ten ogród? I kim są te dziewczyny? O czym jest książka?
Właściwie to książka o prostytutkach. O najstarszym zawodzie świata. O miejscu, w Trójmieście, w którym można było zapomnieć o całym świecie i zatracić się w przyjemnościach. Oczywiście jeśli jesteś mężczyzną. Bogatym mężczyzną. A...
2019-08-14
Pamiętacie „Prosty układ”, o którym jakiś czas temu Wam opowiadałam? Dziś kontynuacja! „Zranione uczucia” mają swoją premierę! No dobra – nie byłam jakoś bardzo zachwycona pierwszą częścią. Ale! Byłam ciekawa jak autorka ułoży dalsze losy naiwnej Łucji i (chyba) niezrównoważonego Dymitra. Dlatego baaardzo chętnie sięgnęłam po kontynuację. A tam… No właśnie…
Fabuła
Łucja – jak to Łucja… Nadal naiwnie wierzy, że kocha Dymitra. Dymitr – jak to Dymitr – nadal chce tylko pieprz…. Uprawiać seks. Zmiana jest jedna – postanawia robić to tylko z Łucją. A ona jest tym zachwycona! No bo przecież to już jakieś zaangażowanie – prawda?
Na początku książki Łucja jest pewna, że nie wda się więcej w układ jaki proponuje jej Dymitr. Bo układ – choć prosty – to nie do końca łatwy dla zadurzonej kobiety. Jednak los, a właściwie szef, wysyła tych dwoje do Francji. Razem. Początkowo Łucja zarzeka się, że jadą tam tylko jako współpracownicy jednak nie do końca się to udaje. Oczywiście w hotelu pomylili daty przylotu i – co za pech! – na pierwszą noc nasi bohaterowie muszą zamieszkać razem w pięknym apartamencie… I co tam się nie dzieje… Powiem tak – nie przeglądają umów i służbowych papierów.
co dalej?
Sielankę we Francji – bo, że Łucja znowu przyjmuje układ Dymitra to chyba się domyśliliście? – przerywa pojawienie się Igora (pamiętacie Igora, brata Dymitra i przyjaciela Łucji?) i Justyny. A Justyna to jedna z „dziewczyn” Dymitra. Czy Łucja wytrzyma jej obecność? Czy Dymitr wytrzyma i dochowa jej „wierności” (obiecał, że nie będzie sypiał z innymi…). A Justyna wcale nie ma zamiaru odpuścić, bo jej plan na ten układ jest prosty – wytrwać i doczekać momentu, gdy Dymitr znudzi się innymi i poprosi ją o rękę…
Niestety Łucja postanawia wyznać mężczyźnie swoje uczucia, a ten w dość brutalny sposób sprowadza ją na ziemię. Układ to układ. Zrozpaczona Łuki zamyka się w pokoju hotelowym, a tam czeka na nią już pocieszyciel Igor, który nie do końca chce być jej przyjacielem.
–Jesteś wyjątkowa i jedyna w swoim rodzaju. Lubisz się kłócić i sprzeczać. Lubisz postawić na swoim. Gdy pracujesz jesteś cała pochłonięta pracą. Gdy nad czymś głęboko myślisz, marszczysz ten swój zadarty nosek. Jesteś wyjątkowa Łucjo, tylko źle wybrałaś. Postaraj się otworzyć na kogoś innego.
– Żartujesz? Prawda? Dopiero wyznałam facetowi, którego wielbię, że go kocham, a ty każesz mi lokować uczucia w kimś innym… to się nie uda. Nalej mi drinka.
Po powrocie do kraju jest jeszcze ciekawiej, bo Łucja musi odwiedzić paru lekarzy. A wyniki tych spotkań będą znaczące dla całej historii… Bohaterowie pokazują swoje inne oblicza. Do Łucji dociera pare rzeczy, chyba coś zrozumiała. Dymitr też. Nawet do Igora dociera parę spraw.
***
Czy druga część jest inna? Lepsza? Wydaje mi się, że ciężko odpowiedzieć na te pytania. Bo bohaterowie są tak samo schematyczni jak w pierwszej części. Łucja nadal co chwila mówi sama sobie, że kocha Dymitra i nie może być w tym chorym układzie po czym z uśmiechem na ustach mu się oddaje. Dymitr cały czas powtarza, żeby się nie zakochała. Coś zaczyna się zmieniać pod koniec książki… A co i dlaczego – musicie przekonać się sami.
Nooo i powiem Wam szczerze, że książka kończy się w taki sposób, że nie chce się w to wierzyć. Tzn. w to, że można tak zakończyć opowieść! Od razu próbowałam pociągnąć autorkę za język, czy coś tam dalej się pisze, jednak ona uparcie milczała.
A teraz chwila szczerości – kiedy zbliżałam się do końca książki i uświadomiłam sobie, że to wcale nie musi być koniec historii byłam zła. Dlaczego? Bo ja nie chciałam nawet drugiej części. Historia była dość banalna, a bohaterowie irytujący. Mnóstwo scen erotycznych – wcale nie jakichś wyszukanych, emocjonujących. Ale jednak historia stworzona przez K.A.Figaro miała w sobie coś, co sprawiło, że sięgnęłam po kolejną część. I wiecie co… Jeśli autorka postanowi, że to jednak nie koniec… po trzecią część też sięgnę. Hmmm… Trochę sama siebie nie rozumiem 😀
Pamiętacie „Prosty układ”, o którym jakiś czas temu Wam opowiadałam? Dziś kontynuacja! „Zranione uczucia” mają swoją premierę! No dobra – nie byłam jakoś bardzo zachwycona pierwszą częścią. Ale! Byłam ciekawa jak autorka ułoży dalsze losy naiwnej Łucji i (chyba) niezrównoważonego Dymitra. Dlatego baaardzo chętnie sięgnęłam po kontynuację. A tam… No właśnie…
Fabuła
Łucja –...
Ciekawa treść, piękne ilustracje - czego chcieć więcej!
I taka nienachalnie wypływająca z opowiadań nauka! Polecamy razem z synem :)
Ciekawa treść, piękne ilustracje - czego chcieć więcej!
Pokaż mimo toI taka nienachalnie wypływająca z opowiadań nauka! Polecamy razem z synem :)