-
ArtykułyPlenerowa kawiarnia i czytelnia wydawnictwa W.A.B. i Lubaszki przy Centrum Nauki KopernikLubimyCzytać1
-
ArtykułyW świecie miłości i marzeń – Zuzanna Kulik i jej „Mała Charlie”LubimyCzytać1
-
ArtykułyZaczytane wakacje, czyli książki na lato w promocyjnych cenachLubimyCzytać1
-
ArtykułyMa 62 lata, jest bezdomnym rzymianinem, pochodzi z Polski i właśnie podbija włoską scenę literackąAnna Sierant4
Biblioteczka
2023-12-25
2023-05-05
2023-01-26
Przyjemna historia, w sam raz do przesłuchania w drodze. Nie zachwyci, nie zaskoczy, ale sprawi, że kolejki czy korki nie będą już takie straszne.
Przyjemna historia, w sam raz do przesłuchania w drodze. Nie zachwyci, nie zaskoczy, ale sprawi, że kolejki czy korki nie będą już takie straszne.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-10-28
To jedna z tych książek, które zostawiają czytelnika z pytaniami, zamiast z odpowiedziami. Na pierwszy rzut oka widzimy historię opowiedzianą oczami oskarżonego o współudział w morderstwie, ale tak naprawdę widzimy to co napisał w scenariuszu na film (bo właśnie taką formę przyjęła ta książka), więc nie mamy dostępu do jego prawdziwych przemyśleń. "Potwór" przybliża też trochę obraz sądownictwa w USA i pokazuje, jakie batalie manipulacyjne zachodzą w trakcie rozpraw. Na koniec dodam, że nie wiem kto się zgodził wydać tę książkę w Polsce w taki sposób, w jaki została wydana, masa tłustego druku, trochę kursywy i prawie wcale normalnego tekstu, to się po prostu źle czyta i niesamowicie mnie to frustrowało.
To jedna z tych książek, które zostawiają czytelnika z pytaniami, zamiast z odpowiedziami. Na pierwszy rzut oka widzimy historię opowiedzianą oczami oskarżonego o współudział w morderstwie, ale tak naprawdę widzimy to co napisał w scenariuszu na film (bo właśnie taką formę przyjęła ta książka), więc nie mamy dostępu do jego prawdziwych przemyśleń. "Potwór" przybliża...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-09-12
Jestem kociarą i gdy widzę "kota" w tytule, to sięgam i czytam. I choć zawarcie kota w książce sprawia, że od razu lepiej na nią patrzę, to jednak rozczarowałam się. Oczekiwałam opisów kociego życia japońskim okiem i znalazłam to tutaj, choć myślę, że to nie do końca był pierwszy plan. Bardziej zostało tutaj ukazane życie codzienne pewnego około trzydziestoletniego małżeństwa (ale gdyby wiek nie został podany na początku byłabym przekonana, że to jakieś starsze małżeństwo), którego jedną z głównych osi życia była kotka. Szczerze mówiąc nie wiem co o tej książce myśleć, jest taka miałka i nijaka, pewnie przez charakterystyczną dla takiej literatury anonimowość, choć w innych japońskich książkach mi to nie przeszkadzało. Być może zbyt dużo oczekiwałam.
Jestem kociarą i gdy widzę "kota" w tytule, to sięgam i czytam. I choć zawarcie kota w książce sprawia, że od razu lepiej na nią patrzę, to jednak rozczarowałam się. Oczekiwałam opisów kociego życia japońskim okiem i znalazłam to tutaj, choć myślę, że to nie do końca był pierwszy plan. Bardziej zostało tutaj ukazane życie codzienne pewnego około trzydziestoletniego...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-07-14
Wow, to był naprawdę niezły thriller! Od samego początku czuć taki duszny klimacik. Wraz z główną bohaterką poznajemy szczegóły przeszłości i śledzimy jej poczynania w teraźniejszości. Już dawno żadna książka nie wywołała we mnie takiej frustracji i złości (niewynikającej z tego, że jest słaba, ale z tego, że taki był cel autorki). W trakcie czytania łatwo było mi oceniać decyzję rodziców głównej bohaterki, ale nie mam pojęcia co ja bym zrobiła, gdyby moje pierwsze dziecko zachowywałoby się jak Diana. To jest tak cholernie trudna sytuacja, że na samą myśl o niej jestem pełna emocji. Jeśli szukacie książki, która zapewni Wam dużo wrażeń, a przy tym akcja rozwija się dość powoli, to polecam!
Wow, to był naprawdę niezły thriller! Od samego początku czuć taki duszny klimacik. Wraz z główną bohaterką poznajemy szczegóły przeszłości i śledzimy jej poczynania w teraźniejszości. Już dawno żadna książka nie wywołała we mnie takiej frustracji i złości (niewynikającej z tego, że jest słaba, ale z tego, że taki był cel autorki). W trakcie czytania łatwo było mi oceniać...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-05-04
Jeśli ktoś zapytałby mnie jakiś czas temu, jaki tytuł dodałabym do spisu lektur, nie wiedziałabym co powiedzieć. Jest tyle świetnych książek, ale dla mnie idealna lektura szkolna musi spełniać trzy warunki, po pierwsze musi nieść za sobą jakąś lekcję, niekoniecznie podaną na tacy, po drugie musi być napisana językiem, który nie będzie utrudniał jej zrozumienia, ale też będzie pokazywał, że język polski może być ładny i po trzecie musi trafiać do każdego, a nie tylko do danej grupy zainteresowanej pewną tematyką. I właśnie "Zadanie domowe" spełnia te warunki. To książka, która pokazuje, że nauka, to nie ślepe podążanie za poleceniami nauczycieli, to słuchanie ich i myślenie o tym co się powinno zrobić. Bohaterowie tej historii otrzymują nietypowe zadanie domowe - mają odtworzyć Konferencję w Wannsee, jednak nie chcą wcielać się w nazistów, więc postanawiają się zbuntować. W "Zadaniu domowym" szczególnie podobało mi się to, że jeśli ktoś początkowo nie rozumiał co złego w tym zadaniu, to wciąż był w grupie, do których ta książka może trafić, bo nie tylko mówi, że coś jest złe, ale też dlaczego jest złe (taka powinna być lektura!). A jeśli ktoś uważa, że to typowa fikcja literacka, bo przecież kto zadaje takie zadania domowe, to dodam tylko, że książka jest inspirowana prawdziwymi wydarzeniami.
Jeśli ktoś zapytałby mnie jakiś czas temu, jaki tytuł dodałabym do spisu lektur, nie wiedziałabym co powiedzieć. Jest tyle świetnych książek, ale dla mnie idealna lektura szkolna musi spełniać trzy warunki, po pierwsze musi nieść za sobą jakąś lekcję, niekoniecznie podaną na tacy, po drugie musi być napisana językiem, który nie będzie utrudniał jej zrozumienia, ale też...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-02
Wiedziałam, że ta książka ma wielu fanów, ale jej rozmiar skutecznie mnie zniechęcał, w końcu ma prawie 800 stron! Postanowiłam jednak sięgnąć i przepadłam. Przede wszystkim Battle Royale wciąga, oj bardzo wciąga i myślę, że to nie lada wyczyn, aby wiedzieć kiedy zwolnić, a kiedy przyśpieszyć i w pełni zachować uwagę czytelnika. Uważam też, że bohaterowie są świetnie skonstruowani. Jest ich wielu, ale są wyraziści i ich zachowanie ma sens. Warto też dodać, że zawiera naprawdę wiele brutalnych opisów, które nie trafią do każdego, ale uważam, że dzięki nim historia ma mocniejszy wydźwięk. Bardzo polecam!
Wiedziałam, że ta książka ma wielu fanów, ale jej rozmiar skutecznie mnie zniechęcał, w końcu ma prawie 800 stron! Postanowiłam jednak sięgnąć i przepadłam. Przede wszystkim Battle Royale wciąga, oj bardzo wciąga i myślę, że to nie lada wyczyn, aby wiedzieć kiedy zwolnić, a kiedy przyśpieszyć i w pełni zachować uwagę czytelnika. Uważam też, że bohaterowie są świetnie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-02-15
Podejrzewam, że prawie każdy choć raz trafił na filmik na YouTubie, który wytyka znanym bajkom ich niepoprawność. I właśnie tym jest ta książka, ale w formie pisanej. To zbiór klasycznych bajek napisanych w taki sposób, jakby dopiero dzisiaj były wydane po raz pierwszy, z domieszką satyry. Brakuje tutaj wyszukanego języka, wręcz przeciwnie jest on dosadny i prostacki, nie ma tutaj praktycznie opisów czy prezentacji świata, przez co historyjki są naprawdę krótkie, skutkiem czego Kopciuszek i szklany sufit odbiega od typowych książek, ale czy jest w tym coś złego? Dla mnie z pewnością było to ciekawe doświadczenie!
Podejrzewam, że prawie każdy choć raz trafił na filmik na YouTubie, który wytyka znanym bajkom ich niepoprawność. I właśnie tym jest ta książka, ale w formie pisanej. To zbiór klasycznych bajek napisanych w taki sposób, jakby dopiero dzisiaj były wydane po raz pierwszy, z domieszką satyry. Brakuje tutaj wyszukanego języka, wręcz przeciwnie jest on dosadny i prostacki, nie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Ursula Le Guin i koty? To coś dla mnie! Kotolotki to niedługa, milusia książka pisana z myślą o dzieciach. I choć żałuję, że nie natrafiłam na nią wcześniej, wciąż nieźle się bawiłam. A! Ilustracje w środku są cudowne!
Ursula Le Guin i koty? To coś dla mnie! Kotolotki to niedługa, milusia książka pisana z myślą o dzieciach. I choć żałuję, że nie natrafiłam na nią wcześniej, wciąż nieźle się bawiłam. A! Ilustracje w środku są cudowne!
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to