W drogę!
- Kategoria:
- literatura obyczajowa, romans
- Seria:
- Mała czarna
- Tytuł oryginału:
- The Road Trip
- Wydawnictwo:
- Albatros
- Data wydania:
- 2022-01-26
- Data 1. wyd. pol.:
- 2021-09-29
- Data 1. wydania:
- 2021-04-29
- Liczba stron:
- 416
- Czas czytania
- 6 godz. 56 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788382156942
- Tłumacz:
- Maria Olejniczak-Skarsgård
- Tagi:
- droga podróż samochód związek mini cooper ślub przyjaźń siostra wielka brytania były chłopak była dziewczyna rozstanie nieznajomy trudna przeszłość miłość romans prowansja rodzina lgbt nietolerancja brat gej
Mały samochód. Pięcioro pasażerów. I całe mnóstwo ich historii.
Kierunek? Miłość! Najnowsza powieść autorki bestsellerowych „Współlokatorów”.
Mały samochód pełen dużych dylematów. Przygotuj się na jazdę bez trzymanki!
To miała być miła podróż do Szkocji na ślub przyjaciółki. Trochę długa, bo licząca 600 kilometrów, ale Addie i Deb dobrze się do niej przygotowały, miały zapas przekąsek i specjalnie na tę okazję przygotowaną playlistę. Kiedy jednak dzień wyjazdu zaczął się od stłuczki z samochodem, który prowadził Dylan, były partner Addie, stało się jasne, że ta podróż nie będzie należała do udanych. Zwłaszcza że w dalszą drogę na ślub muszą ruszyć wspólnie.
Co może być gorszego od utknięcia na wiele godzin w wypchanym po brzegi mini cooperze ze spragnioną przygód siostrą, wciąż przystojnym, ale znienawidzonym ex, jego denerwującym kumplem i trochę dziwnym gościem z Facebooka zabranym na doczepkę?
W małym samochodzie pełnym bagaży i tajemnic oprócz wielu kilometrów pasażerom przyjdzie również pokonać skrywane urazy, frustrację, gniew, a przede wszystkim skonfrontować się z przeszłością.
Ale być może również zdecydować o przyszłości…
No to… w drogę!
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Podróż z przeszkodami
Beth O’Leary kojarzy się z literaturą lekką, łatwą i przyjemną. Taka też jest jej nowa powieść – „W drogę!”.
Do Szkocji na ślub znajomej wyruszają – drogim mercedesem – dwaj przyjaciele, Marcus i Dylan. Siostry Addie (nauczycielka) i Deb (samotna matka),w towarzystwie nieznanego im dotąd Rodneya, który poprosił o podwózkę, również podążają w tym samym kierunku uroczym mini cooperem. Wskutek nieprzewidzianego zdarzenia mercedes uderza w tył mini, który – o dziwo – wychodzi z tej niespodziewanej potyczki zwycięsko. Pięcioro ludzi może więc kontynuować wojaż wspólnie w maleńkim autku. Ale… Dylan to były chłopak Addie, dziewczyny wyraźnie mają problem z obecnością Marcusa, a przed nimi trasa około sześciuset kilometrów.
Bohaterowie to na pozór ludzie żyjący w dość powierzchownych relacjach, tworzący płytkie związki oparte przede wszystkim na pożądaniu i seksie, niestroniący od alkoholu, balujący w oparach trawki, mający problemy z zaakceptowaniem faktu, że są już dorośli. Czy pod tą powłoką kryje się coś więcej? O tym możemy się przekonać, udając się w podróż wraz z nimi.
Narracja podzielona jest na „teraz” oraz „wtedy”, dzięki temu nie tylko obserwujemy peregrynację przez Wielką Brytanię, ale także stopniowo odkrywamy, co wydarzyło się pomiędzy bohaterami w przeszłości. Zarówno wydarzenia teraźniejsze, jak i minione przedstawiane są z dwóch perspektyw – narratorami są Addie i Dylan.
Szybko okazuje się, że pięć osób w jednym samochodzie może stanowić nieco wybuchową mieszankę różnych osobowości i temperamentów, zwłaszcza że pewne sprawy najwyraźniej nie są do końca wyjaśnione. Dlaczego Addie i Dylan się rozstali? Które z nich zawiniło? Czy Marcus to przebiegły manipulator, zwykły łajdak czy może bardzo nieszczęśliwy człowiek? Czy Deb faktycznie nie potrzebuje mężczyzny u swego boku? I kim, u licha, jest Rodney?
Powieść pełna jest zagadek, które szczęśliwie udaje się czytelnikowi rozwikłać, ale nasza wędrówka z bohaterami skończy się dopiero po ponad czterystu stronach. Zanim dobrniemy do finału, nie tylko poznamy mniej lub bardziej zabawne perypetie pasażerów (bo przecież samo umieszczenie postaci w jednym samochodzie, byłoby zbyt proste; trzeba im tę podróż maksymalnie poutrudniać),lecz również zagłębimy się w poważniejszej tematyce. Beth O’Leary porusza bowiem takie zagadnienia, jak toksyczne relacje, trudności z usatysfakcjonowaniem apodyktycznego ojca, dominację prozy życia nad miłosnymi uniesieniami czy nietolerancję dla mniejszości seksualnych. Inną ciekawą sprawą jest postawienie pytania, czy człowiek może się zmienić. Najwięcej miejsca poświęca jednak autorka próbie skonfrontowania się z przeszłością, dostrzeżenia własnych błędów, zaakceptowania siebie oraz potrzebie samodzielnego decydowania o własnym życiu. To ostatnie powinno być oczywiste, a jednak rozmaite zależności powodują, że nasi bohaterowie muszą pokonać długą drogę, aby stanąć na własnych nogach i trzeźwo ocenić rzeczywistość. Tytuł powieści możemy więc interpretować dwojako – dosłownie i przenośnie.
Dobra lektura na długie jesienne wieczory? Zapnijcie pasy i wyruszcie w drogę, zanurzając się w powieści Beth O’Leary. Czyta się ją szybko i – mimo skomplikowanych powiązań pomiędzy bohaterami – nie ma mowy o pogubieniu się. Jest też kilka niespodziewanych zwrotów akcji. Polecam.
Aleksandra Dolęga
Oceny
Książka na półkach
- 1 565
- 656
- 190
- 120
- 118
- 51
- 43
- 40
- 28
- 23
OPINIE i DYSKUSJE
Niestety, ale mocne w rozczarowanie.
Tak jak Współlokatorzy byli naprawdę super, owszem przewidywalną, ale mimo wszystko super książką tak W drogę jest po prostu nudne.
Cała historia jest mega przewidywalna, mega naciągana i po prostu nudna.
Niestety, ale jestem bardzo rozczarowana tą pozycją i obawiam się, że będzie dość nisko w moim rankingu czytelniczym tego roku.
Z założenia nigdy nie wymagam nie wiadomo jak wiele od romansów, ale to było po prostu słabe.
Bardzo nie lubię wyrażać się negatywnie na temat książek, bo coś co mi się nie podoba komuś innemu może się bardzo podobać, ale niestety ta konkretna książka patrząc po tym jakie ma oceny nie tylko mi się nie podoba.
Nic nowego nic wartościowego taki zabijacz czasu i nic więcej.
Moja ocena 5/10, bo oceny niższe zasadniczo daje już naprawdę książką szkodliwym i złym a ta jest po prostu nudna, przewidywalna i nic nie wnosząca.
Niestety, ale mocne w rozczarowanie.
więcej Pokaż mimo toTak jak Współlokatorzy byli naprawdę super, owszem przewidywalną, ale mimo wszystko super książką tak W drogę jest po prostu nudne.
Cała historia jest mega przewidywalna, mega naciągana i po prostu nudna.
Niestety, ale jestem bardzo rozczarowana tą pozycją i obawiam się, że będzie dość nisko w moim rankingu czytelniczym tego roku.
Z...
Naprawdę fajna! Choć przez pierwszą połowę nie do końca byłam zaangażowana w historię, druga połowa bardzo mnie wciągnęła. Ujęła mnie koncepcja, mała przestrzeń samochodu, duszne lato, piątka młodych ludzi, kłębowisko uczuć i wspomnień. Ktoś pisał, że wszystko opiera się tu na nieporozumieniu, ale myślę, że nie do końca, dla mnie jest to bardziej koncept "right person, wrong time", a że jestem fanką tego motywu, tu również mi się podobał. Przyjemna, miejscami zabawna, ale nie czarno-biała i nie pomijająca problemów, z jakimi często zmagają się młodzi ludzie.
Mam uwagi do tłumaczenia, moim zdaniem było lekko archaiczne, ciężkie ("niedowarzony", serio? Musiałam sprawdzić w słowniku, co to znaczy. To samo ze "strzemiennym", takie komplikowanie na siłę),momentami zdania nie mają sensu, a żarty są przetłumaczone nieśmiesznie ("- Nie możemy gdzieś go zostawić? Jakoś spławić? / - Na przykład rzeką?", no suchar paskudny). Nie było tragiczne, czytało się w miarę przyjemnie, ale w paru miejscach musiałam wracać do zdań kilkukrotnie, żeby zrozumieć o co chodzi.
Generalnie bardzo polecam, z równania wychodzi, że bardziej podobają mi się te mniej doceniane książki Beth O'Leary. Z jej książek została mi do przeczytania jedynie "Zamiana", ale podejrzewam, że nie będę największą fanką.
Naprawdę fajna! Choć przez pierwszą połowę nie do końca byłam zaangażowana w historię, druga połowa bardzo mnie wciągnęła. Ujęła mnie koncepcja, mała przestrzeń samochodu, duszne lato, piątka młodych ludzi, kłębowisko uczuć i wspomnień. Ktoś pisał, że wszystko opiera się tu na nieporozumieniu, ale myślę, że nie do końca, dla mnie jest to bardziej koncept "right person,...
więcej Pokaż mimo toTa książka jest jak miód na serce. Urocza i słodka.
Bardzo mi się podobała, zakochałam się w bohaterach i w fabule.
Mamy rozdziały z Teraz i Wcześniej oraz z dwóch punktów widzenia (dwóch głównych bohaterów).
Byłam przepełniona słodkością którą ona emanuje, nie chciałam jej odkładać ani kończyć, ale niestety wszystko co dobre szybko się kończy.
Pokochałam Dylana i (to słowo będzie się co chwila pojawiało w tej recenzji) był przesłodki <3
W wydarzeniach z Teraz w pewnym momencie miałam wrażenie, że autorka wymyślała kolejne "absurdalne" wydarzenia, żeby tylko uzupełnić lukę czasową.
Zakochałam się w tej słodkości książki, a okładka też niczego sobie :D
Ta książka jest jak miód na serce. Urocza i słodka.
więcej Pokaż mimo toBardzo mi się podobała, zakochałam się w bohaterach i w fabule.
Mamy rozdziały z Teraz i Wcześniej oraz z dwóch punktów widzenia (dwóch głównych bohaterów).
Byłam przepełniona słodkością którą ona emanuje, nie chciałam jej odkładać ani kończyć, ale niestety wszystko co dobre szybko się kończy.
Pokochałam Dylana i (to słowo...
Nic by się w moim życiu nie zmieniło gdybym tej książki nie przeczytała. A właśnie, że nieprawda... Gdybym jej nie przeczytała, miałabym czas przeczytać coś innego.
Nie ma co roztrząsać. To, moim zdaniem, najsłabsza książka tej autorki ale jeśli komuś się podobała, to fajnie.
Nic by się w moim życiu nie zmieniło gdybym tej książki nie przeczytała. A właśnie, że nieprawda... Gdybym jej nie przeczytała, miałabym czas przeczytać coś innego.
Pokaż mimo toNie ma co roztrząsać. To, moim zdaniem, najsłabsza książka tej autorki ale jeśli komuś się podobała, to fajnie.
Zacznę od tego, że dawno się tak nie nudziłam i w mojej ocenie „W drogę” to mdły i nijaki romans z mdłymi i nijakimi bohaterami.
W dużym skrócie, rozstali się przez nieporozumienie, oboje żałują, on nadal kocha ją, ona nadal kocha jego, oboje obwiniają samych siebie o rozstanie, przez 20 miesięcy żadne nie wyszło z inicjatywą porozmawiania i tak sobie żyją cierpiąc niczym młody Werter, aż los stawia ich sobie CAŁKIEM PRZYPADKIEM na drodze (dosłownie) i spędzają ze sobą parę godzin w jednym samochodzie.
Historię poznajemy zarówno z perspektywy jej jak i jego, w międzyczasie wracając do przeszłości i dowiadując się jak doszło do zerwania. On zachwyca się ciągle nią, jaka jest słodziutka i malutka, a ona nim jaki cudowny i piękny.
NO LUDZIE ZŁOCI, ja mam już 32 lata i to zdecydowanie nie było na moje nerwy, a co zabawne głównie bohaterzy też nie są już nastolatkami, a cała fabuła i ich zachowanie bardziej pasowałoby mi do romansu YA.
Ponadto nasz Romeo, zwany również Dylanem to taka melepeta, że nie życzę takiego faceta ŻADNEJ kobiecie chyba, że któraś chciałaby być z kolesiem chodzącym z głową w chmurach, bez własnego zdania i lecącego na każde pierdnięcie przyjaciela, za to na poczekaniu wymyślającego wiersze 🤮, no koleś budził we mnie moje najgłębiej skrywane instynkty mordercze.
Ok, ktoś powie że marudzę i się czepiam i pewnie bym to przełknęła, ale między Addie a Dylanem nie czuć żadnego napięcia, żadnej chemii NIC, ZERO, NUL, wszak właśnie po to sięgamy po romanse, żeby czuć te iskry, szybsze bicie serc, dreszcze.
Reasumując, prawie całą książkę przewracałam oczami i nie potrafię zrozumieć jak to jest możliwe, że autorka pisze dwie tak skrajne książki jak rewelacyjna „Zamiana” i to nieporozumienie jakim jest „W drogę”.
Niemniej jednak może to ja już jestem stara, zgorzkniała i nie znam się na miłości, kto wie, sprawdźcie sami
Zacznę od tego, że dawno się tak nie nudziłam i w mojej ocenie „W drogę” to mdły i nijaki romans z mdłymi i nijakimi bohaterami.
więcej Pokaż mimo toW dużym skrócie, rozstali się przez nieporozumienie, oboje żałują, on nadal kocha ją, ona nadal kocha jego, oboje obwiniają samych siebie o rozstanie, przez 20 miesięcy żadne nie wyszło z inicjatywą porozmawiania i tak sobie żyją cierpiąc niczym...
Cóż to była za słaba przygoda. Po Współlokatorach oczekiwałam czegoś przynajmniej przeciętnego, a to było po prostu słabe. Książka zapchana 50% przeszłością i 50% teraźniejszością - jazdą autem, niesamowite do opisywania. To, co wiemy o bohaterach, to że jeden lub seks, drugi boi się samodzielności, trzeci ma problemy z używkami, a czwarty... no cóż, niewiele wiem o głównej bohaterce do tej pory. Wszystko oscylowało wokół jednego tematu przewodniego u bohaterów, przez co nie poznaliśmy ich za dobrze z innych stron. Nie mówiąc już o piątym pasażerze, który nikt nie wie, po co w ogóle istnieje w tej historii. Gdyby go nie było, nic by się nie zmieniło. Absolutnie nic.
Nie intrygowało mnie "czemu zerwali", bo w zasadzie wiemy, a raczej domyślamy się, jaki był powód od początku. Oczywiście jest pod tym ukryte coś poważniejszego, ale teraźniejszość sprawia, że nie można się wczuć w tę powagę, gdy znamy historię od dupy strony.
Jestem zawiedziona i mam mieszane uczucia co do autorki. Chyba nie mój klimat jednak.
Cóż to była za słaba przygoda. Po Współlokatorach oczekiwałam czegoś przynajmniej przeciętnego, a to było po prostu słabe. Książka zapchana 50% przeszłością i 50% teraźniejszością - jazdą autem, niesamowite do opisywania. To, co wiemy o bohaterach, to że jeden lub seks, drugi boi się samodzielności, trzeci ma problemy z używkami, a czwarty... no cóż, niewiele wiem o głównej...
więcej Pokaż mimo toTypowy romans, który od początku wiemy, jak się zakończy. Zgadzam się z opinią poniżej, że bohaterowie są nijacy. Do przesłuchania w niewymagających momentach i warunkach - tak. Poza tym raczej nie polecam, są lepsze pozycje w tym klimacie.
Typowy romans, który od początku wiemy, jak się zakończy. Zgadzam się z opinią poniżej, że bohaterowie są nijacy. Do przesłuchania w niewymagających momentach i warunkach - tak. Poza tym raczej nie polecam, są lepsze pozycje w tym klimacie.
Pokaż mimo toIdealna lektura na podróż!
Było lekko, wakacyjnie i przyjemnie. W końcu zostajemy zabrani przez bohaterów w tytułową ,,Drogę".
Szczególnie podobała mi się decyzja autorki na podzielenie książki na część ,,wtedy" i ,,teraz". Zabieg wzbogacony narracją Addie i Dylana spowodował, że czytelnik mógł dokładnie zgłębić się w punkt widzenia różnych bohaterów. Nie będę ukrywać - spodziewałam się, w jakim kierunku podąża relacja między głównymi bohaterami. Kilka wątków stanowiło jednak dla mnie zaskoczenie (co jest dużym plusem). Nie miałam wobec niej wielkich oczekiwań, więc pozytywnie się zaskoczyłam.
Idealna lektura na podróż!
więcej Pokaż mimo toByło lekko, wakacyjnie i przyjemnie. W końcu zostajemy zabrani przez bohaterów w tytułową ,,Drogę".
Szczególnie podobała mi się decyzja autorki na podzielenie książki na część ,,wtedy" i ,,teraz". Zabieg wzbogacony narracją Addie i Dylana spowodował, że czytelnik mógł dokładnie zgłębić się w punkt widzenia różnych bohaterów. Nie będę ukrywać -...
DNF. 2h przesluchane w audiobooku. Bohaterowie nijacy. Fabuła nudna. Tyopowy romans. Coś dzieje się z niczego. Nie polecam.
DNF. 2h przesluchane w audiobooku. Bohaterowie nijacy. Fabuła nudna. Tyopowy romans. Coś dzieje się z niczego. Nie polecam.
Pokaż mimo toJaką książkę zabralibyście w drogę? No i najważniejsze, czy mieliście jakąś szaloną przygodę w trakcie podróży?
Właśnie skończyłam powieść Beth O'leary "W drogę!". To książka, która ma bardzo skrajne opinie. Od zachwytów po zażenowanie, rozczarowanie. Jej bestseller "Współlokatorzy" zachwycił mnie, poruszył trudnym tematem, mądrością, ale i humorem. Natomiast ta powieść... Sama nie wiem, co o niej sądzić. Liczyłam na coś bardziej porywającego, pouczającego, pełnego emocji. Trochę się przeliczyłam.
Dodatkowo opis książki mija się z sednem powieści. Czytając go, liczyłam na szaloną podróż, chemię, miłosne perypetie, humor i lekkość. Mam wrażenie, że zbyt delikatnie została potraktowana fabuła w tym opisie. "W drogę!" to historia o toksycznym związku i równie toksycznej przyjaźni. Jest trudna, ciężka i duszna. Od początku czuć te niezdrowe więzi łączące bohaterów. To także powieść o uzależnieniach, depresji, trudnych relacjach rodzinnych, przemocy seksualnej. Dodatkowo dochodzą seksistowskie i niesmaczne żarciki jednego z bohaterów. To nie jest lekka historia miłosna, pełna romantyzmu. Na to nie liczcie. Powieść dzieli się na dwie linie czasowe, wtedy i teraz. Teraz wygrywa pod względem zabawnych sytuacji. Natomiast problemy, z jakimi zmagają się bohaterowie, mam wrażenie, że zostały potraktowane po macoszemu, spłaszczone, przykryte romansem przy którym powinniśmy się rozpływać. No nie. Brak jakiejś refleksji, zwrócenia uwagi jak szkodliwe są takie relacje. To także opowieść o dawaniu drugich szans i wybaczaniu.
Dwie siostry Abbie i Deb jadą do Szkocji na ślub przyjaciółki. Przygotowane na 600 km drogi, obkupione w przekąski i świetną playlistę. Nie spodziewały się tylko jednego, że na samym początku podróży dojdzie do stłuczki z samochodem, który prowadził Dylan, były partner Addie. Mini cooper, dwie siostry, znienawidzony ex, jego denerwujący kumpel i trochę dziwnym gość z Facebooka zabrany na doczepkę? Jeden samochód, pięciu pasażerów, to nie może się udać.
W małym samochodzie pełnym bagaży i tajemnic oprócz wielu kilometrów pasażerom przyjdzie również pokonać skrywane urazy, frustrację, gniew, a przede wszystkim skonfrontować się z przeszłością. Po drodze nie zabraknie przeszkód, dziwnych, nowo poznanych znajomych, kradzieży i innych perypetii.
Jaką książkę zabralibyście w drogę? No i najważniejsze, czy mieliście jakąś szaloną przygodę w trakcie podróży?
więcej Pokaż mimo toWłaśnie skończyłam powieść Beth O'leary "W drogę!". To książka, która ma bardzo skrajne opinie. Od zachwytów po zażenowanie, rozczarowanie. Jej bestseller "Współlokatorzy" zachwycił mnie, poruszył trudnym tematem, mądrością, ale i humorem. Natomiast ta powieść......