rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , , ,

Książka nienajgorsza, ale bardzo dużo literówek i błąd ortograficzny 😱 mnie to strasznie razi w książkach i mimo iż fabuła ciekawa to ocenę wystawiam niższą.

Książka nienajgorsza, ale bardzo dużo literówek i błąd ortograficzny 😱 mnie to strasznie razi w książkach i mimo iż fabuła ciekawa to ocenę wystawiam niższą.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Ciekawa pozycja. Przeczytałam pomimo niskich ocen i w sumie nie żałuję. Klimat kojarzył mi się mocno z Mistrzem i Małgorzatą. Sporo niedopowiedzeń i wolnej drogi dla wyobraźni, ale mi to akurat odpowiadało.

Ciekawa pozycja. Przeczytałam pomimo niskich ocen i w sumie nie żałuję. Klimat kojarzył mi się mocno z Mistrzem i Małgorzatą. Sporo niedopowiedzeń i wolnej drogi dla wyobraźni, ale mi to akurat odpowiadało.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Piękna książka. Podczas lektury miałam wrażenie jakbym czytała trochę o sobie <3

Piękna książka. Podczas lektury miałam wrażenie jakbym czytała trochę o sobie <3

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Rewelacyjne zakończenie serii. Bardzo dobrze się czyta. Żal mi opuszczać Wilczą Dolinę, ale myślę że jeszcze do niej wrócę.

Rewelacyjne zakończenie serii. Bardzo dobrze się czyta. Żal mi opuszczać Wilczą Dolinę, ale myślę że jeszcze do niej wrócę.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Nie byłam w stanie przebrnąć przez tę książkę...

Nie byłam w stanie przebrnąć przez tę książkę...

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Debiuty bywają różne: raz lepsze, raz gorsze, a czasami… lepiej nie mówić. W tym przypadku mamy do czynienia z debiutem z tej pierwszej grupy – zdecydowanie udany. Autor miał ciekawy pomysł na fabułę, który mimowolnie wpasował się w aktualną sytuację pandemiczną. „Pełnia zapomnienia” opowiada o pandemii, tylko innego rodzaju niż tak, która aktualnie nas dotyka. Autor pokazuje jak mogą wyglądać zachowania ludzi w sytuacjach nietypowych, jest to ciekawe studium osobowości. Postaci zostały dobrze wykreowane, są wyraziste i jakieś. Brakowało mi jedynie pozamykania niektórych wątków, ale biorąc pod uwagę fakt, że jest to pierwsza część trylogii, myślę że to wykalkulowany zamiar, żeby czytelnik czekał na dalsze losy bohaterów. A na pewno będzie czekał, tak jak ja. :) Jest to zasługa lekkiego pióra Bartosza Niegrebeckiego, dzięki któremu czas spędzony z tą powieścią był przyjemnością.

Debiuty bywają różne: raz lepsze, raz gorsze, a czasami… lepiej nie mówić. W tym przypadku mamy do czynienia z debiutem z tej pierwszej grupy – zdecydowanie udany. Autor miał ciekawy pomysł na fabułę, który mimowolnie wpasował się w aktualną sytuację pandemiczną. „Pełnia zapomnienia” opowiada o pandemii, tylko innego rodzaju niż tak, która aktualnie nas dotyka. Autor...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Ge-nial-na. Chyba najlepsza książka z serii, nie mogłam się oderwać, a Odę pokochałam miłością bezwarunkową. :) Fakt, że nie czytałam Szaławiły, więc jeszcze na chwilę mogę się zagłębić w ten świat.

Ge-nial-na. Chyba najlepsza książka z serii, nie mogłam się oderwać, a Odę pokochałam miłością bezwarunkową. :) Fakt, że nie czytałam Szaławiły, więc jeszcze na chwilę mogę się zagłębić w ten świat.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Mój dziewięcioletni syn nie doczytał do końca, stwierdził, że nudna. Postanowiłam sama sprawdzić, w końcu tyle pozytywnych ocen... Faktycznie, nie wciąga za bardzo. Od połowy jest trochę lepiej. Myślę, że niektóre wstawki / wyjaśnienia (te dłuższe) mogą zniechęcić młodego czytelnika. W sumie pomysł fajny, ale zabrakło tego czegoś.

Mój dziewięcioletni syn nie doczytał do końca, stwierdził, że nudna. Postanowiłam sama sprawdzić, w końcu tyle pozytywnych ocen... Faktycznie, nie wciąga za bardzo. Od połowy jest trochę lepiej. Myślę, że niektóre wstawki / wyjaśnienia (te dłuższe) mogą zniechęcić młodego czytelnika. W sumie pomysł fajny, ale zabrakło tego czegoś.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Pomysł fajny, ale jakoś tak topornie napisane...

Pomysł fajny, ale jakoś tak topornie napisane...

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ciekawa pozycja, ale raczej dla tych co lubią metafizyczne wątki. Wydaje się mało realna, ale wciąga, nietypowy thriller psychologiczny.

Ciekawa pozycja, ale raczej dla tych co lubią metafizyczne wątki. Wydaje się mało realna, ale wciąga, nietypowy thriller psychologiczny.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ciekawa, wciągająca, nietuzinkowa... Warto zapoznać się Inframundo :-)

Ciekawa, wciągająca, nietuzinkowa... Warto zapoznać się Inframundo :-)

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Trochę mozolnie się rozkręcała, ale w końcu się wciągnęłam :-) Lekka okołoświąteczna opowieść.

Trochę mozolnie się rozkręcała, ale w końcu się wciągnęłam :-) Lekka okołoświąteczna opowieść.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Czyta się szybko i przyjemnie. Lubię Chyłkę i Zordona, ale już chyba odczuwam lekkie zmęczenie ich perypetiami. Odniosłam wrażenie jakby zwroty akcji na siłę się pojawiały, żeby kolejne tomy miały sens powstać.

Czyta się szybko i przyjemnie. Lubię Chyłkę i Zordona, ale już chyba odczuwam lekkie zmęczenie ich perypetiami. Odniosłam wrażenie jakby zwroty akcji na siłę się pojawiały, żeby kolejne tomy miały sens powstać.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Wymęczyłam się przy tej książce. Mało zabawnie i mało spójnie, mało komedii i mało kryminału...

Wymęczyłam się przy tej książce. Mało zabawnie i mało spójnie, mało komedii i mało kryminału...

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Historia dość mocno zagmatwana, ale pięknie zamyka cykl o Saszy Załuskiej.

Historia dość mocno zagmatwana, ale pięknie zamyka cykl o Saszy Załuskiej.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Olga Rudnicka w fenomenalnej formie. Niekontrolowane wybuchy śmiechu gwarantowane.

Olga Rudnicka w fenomenalnej formie. Niekontrolowane wybuchy śmiechu gwarantowane.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Magdalena Majcher to kolejna polska pisarka, którą "poznałam" w ostatnim czasie. Jest autorką ksiażek obyczajowych, a oprócz tego blogerką, recenzentką i freelancerką. Ja miałam przyjemność przeczytać jej najnowszą książkę "Wszystkie pory uczuć. Jesień", która jest jednocześnie zapowiedzią cyklu powieści w rytmie pór roku.

Hania jest byłą wychowanką domu dziecka, której się udało. Znalazła męża, dzięki któremu nie musi martwić się o finanse, mają nastoletnią córkę, która dobrze się uczy i nie stwarza problemów wychowawczych. Na pierwszy rzut oka wszystko jest idealnie. Ale jak to bywa w życiu, pod piękną fasadą bardzo często można znaleźć rysy... Hania czuje się ciągle porównywana do pierwszej, tragicznie zmarłej, żony Andrzeja, a do tego córka zaczyna przejawiać nastoletni bunt. Ale czy na pewno? Czy pod typowym młodzieżowym zachowaniem nie kryje się coś jeszcze? Oprócz tego główna bohaterka już się chyba wypaliła jako zawodowa pani domu. Czy przypadkiem nie żałuje, że kiedyś łatwo i szybko porzuciła pracę zawodową na rzecz ogniska domowego?

Problemy, dylematy i niezadowolenie dotykają niejednej kobiety w normalnym życiu, dlatego ta książka może stać się bliska wielu czytelniczkom. Kłopoty z dorastającymi dziećmi także pojawiają się często, ale kiedy to jest spowodowane jakimś wydarzeniem, a kiedy to tylko nastoletnie chimery, jak to rozpoznać i jak wyjaśnić sytuację? Przed Hanią trudne zadanie wyprowadzenia losów rodziny na prostą.

Magdalena Majcher skonstruowała bardzo przyjemną i ciepłą opowieść, polubiłam większość bohaterów. Jedynie nie bardzo mi pasował Andrzej - mąż głównej bohaterki: niby kocha Hanię, ale ciągle wspomina pierwszą żonę, niby Hania ma w nim wsparcie, ale jakby co to on jest ciągle zajęty pracą, wydawał mi się pełen sprzeczności. Chociaż na pewno nie można o nim powiedzieć, że jest złą postacią, po prostu dla mnie nie był spójny. Główna bohaterka za to posiada cechę, która na pewno spodoba się większości czytelniczek: uwielbia czytać książki i spędzać wieczory pod kocykiem z kubkiem herbaty w jednej ręce, a książką w drugiej - zupełnie jak ja. ;)

"Wszystkie pory uczuć. Jesień" to idealna lektura na jesienne wieczory, przy której spędzimy miłe chwile. U mnie tak się stało i nie mogę się doczekać kiedy podczas innej pory roku, będę się zagłębiać w kolejną powieść w rytmie kolejnej pory uczuć. :)

Magdalena Majcher to kolejna polska pisarka, którą "poznałam" w ostatnim czasie. Jest autorką ksiażek obyczajowych, a oprócz tego blogerką, recenzentką i freelancerką. Ja miałam przyjemność przeczytać jej najnowszą książkę "Wszystkie pory uczuć. Jesień", która jest jednocześnie zapowiedzią cyklu powieści w rytmie pór roku.

Hania jest byłą wychowanką domu dziecka, której...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Natasza Socha znana z wielu książek z humorystycznym podejściem, napisała książkę, która zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Sięgając po "Aptekę marzeń" nie wiedziałam do końca o czym jest - nie czytałam notki na okładce, ani innych opinii, aby się w żaden sposób nie sugerować. Po pierwszych stronach wiedziałam, że będzie mi ciężko czytać, zwłaszcza że mam małe dzieci. Dlaczego? Ponieważ jest to książka o raku, o raku wśród dzieci.

Rak. Słowo, które działa jak karabin. Rozbija wszystko w drobny mak: dom, rodzinę, pracę, poukładane życie, radość i szczęście.To jest wyrok i trzeba być niesamowicie silnym, aby udźwignąć ten ciężar, zwłaszcza jeżeli ta diagnoza dotyka dziecka. Dziecka mającego kilka lat, ale także dziecka będącego nastolatkiem. Rodzic powinien być twardzielem, a niejednokrotnie w takich sytuacjach twardzielami okazują się ci najmłodsi.

Główne bohaterki są dwie: jedna to kilkuletnia Ola, która jest, tak samo jak jej historia, prawdziwa oraz nastoletnia Karolina, która jest postacią fikcyjną, co nie znaczy, że nie jest realistyczna. Autorka przedstawia nam historie rodzin, które zostały dotknięte przez tę paskudną zmorę naszych czasów - nowotwór. Nie mogę i nie chcę napisać nic więcej o fabule, ponieważ ta książka zasługuje na to, aby każdy mógł ją przeczytać i poznawać historię strona po stronie.

Genialnie rozpisana narracja: z jednej strony matka małego dziecka borykająca się z chorobą córeczki i wszystkimi problemami, które się pojawiają w czasie walki o zdrowie, z drugiej nastoletnia dziewczyna, przed którą życie dopiero się rozpoczyna, a już rzuciło jej pod nogi ogromną kłodę. Przepięknie napisana opowieść o nadziei, marzeniach, przyjaźni, miłości oraz walce. Emocje wyzierają z każdej strony, raz jest zabawnie, raz wzruszająco.

To jest książka, która może spowodować zwiększenie zarejestrowanych dawców szpiku. Ja swój pakiet zamówiłam. Dzięki tej powieści chce się być lepszym człowiekiem. "Apteka marzeń" jest po prostu piękną opowieścią, która na długo pozostanie w moim sercu.

Natasza Socha znana z wielu książek z humorystycznym podejściem, napisała książkę, która zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Sięgając po "Aptekę marzeń" nie wiedziałam do końca o czym jest - nie czytałam notki na okładce, ani innych opinii, aby się w żaden sposób nie sugerować. Po pierwszych stronach wiedziałam, że będzie mi ciężko czytać, zwłaszcza że mam małe dzieci....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Emma Chase to mieszkająca w New Jersey autorka, która w Polsce zasłynęła dzięki serii Tangled. Seria ta wpisała się panującą ostatnimi czasy modę na erotyczne obyczajówki i romanse. Dzięki specyficznej narracji zyskała także wiele wiernych czytelniczek. Dzięki akcji Book Tour prowadzonej przez Literacki Świat Cyrysi miałam okazję zapoznać się z najnowszą powieścią Emmy Chase "Unieważnienie".

Główny bohater Stanton Shaw jest przyjacielem Drew Evansa, także możemy się mniej więcej spodziewać jaki ma charakter lub raczej jaki wpływ na jego postrzeganie świata ma cielesność i seksualność. Oczywiście Stanton jest przystojny, zaradny, ma świetną pracę oraz powodzenie u kobiet. Ma także dziewczynę, z którą "chodzi" od czasów średniej szkoły, która jest matką jego jedenastoletniej córki i która mieszka bardzo daleko. Łączy ich nietypowy związek: kiedy Stanton jest w Mississipi to są razem, natomiast kiedy jest w Waszyngtonie to... robi co chce, głównie ze swoją współpracownicą Sofią. Kiedy dociera do niego zaproszenie na ślub własnej, osobistej dziewczyny, wszystko staje na głowie. Przecież nie może pozwolić na to, aby ktoś mu zabrał Jenny, ale nie może też zostawić Sofii w Waszyngtonie, bo ktoś może ją poderwać. Ot dylemat. Zabiera więc Sofię do rodzinnego miasteczka Sunshine i wtedy się zaczyna...

Bardzo zabawnie skonstruowana opowieść, która nie pozwala się oderwać od lektury. Niejednokrotne wybuchy śmiechu lub chociaż uśmiech na twarzy gwarantowane, ale do tego autorka już nas przyzwyczaiła. Lekki i humorystyczny styl narracji powoduje to, że lektura tej powieści jest przyjemnością i chciałoby się więcej. Chociaż dla mnie nie do pomyślenia jest taki "związek" jak ten przedstawiony, to jednak stanowi on ciekawą podstawę fabuły. Książka warta polecenia, idealna na jeden lub kilka wieczorów.

Emma Chase to mieszkająca w New Jersey autorka, która w Polsce zasłynęła dzięki serii Tangled. Seria ta wpisała się panującą ostatnimi czasy modę na erotyczne obyczajówki i romanse. Dzięki specyficznej narracji zyskała także wiele wiernych czytelniczek. Dzięki akcji Book Tour prowadzonej przez Literacki Świat Cyrysi miałam okazję zapoznać się z najnowszą powieścią Emmy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Po "Hormonii" i "Dziecku last minute" przyszedł czas na trzecią część z serii Matki, czyli córki Nataszy Sochy, czyli na "Kobiety ciężkich obyczajów".


Fabuła "Kobiet..." skupia się na Kirze oraz jej prababce Kwirynie. I jedna, i druga prowadzą bujne życie towarzyskie skupiające się na mężczyznach, chociaż każda na inny sposób. Czy może tak być, że losy jednej mogą mieć wpływ na to co w przyszłości spotka jej potomkę? Podczas lektury niejednokrotnie nasuwa się myśl, że czasami bywa tak, że los się powtarza, nawet jeżeli nie toćka w toćkę, to jednak podobieństwo historii jest zauważalne. Być może w genach można przekazać łatwość manipulowania i zabawy męskim rodem? Na pewno przyczynia się do tego niecodzienna wada wrodzona, jaką jest różnobarwność tęczówek, która przytrafia się głównym bohaterkom.


Autorka pięknie lawiruje pomiędzy czasem rzeczywistym, a czasami przed i powojennymi. Przedstawia nam losy eksluzywnej prostytutki ponad pół wieku temu, z jakimi problemami i rozterkami musi się borykać będąc kobietą lekkich, a raczej ciężkich, obyczajów. Natasza Socha zestawiła bardzo spójnie dwa różne światy. Przy okazji w książce zostały dopowiedziane losy pozostałych kobiet z rodziny, dzięki czemu wyjaśniły się niejasności z poprzednich części.


Wszystkie bohaterki Nataszy Sochy są dumne i pewne swoich racji, przez co niesnaski i nieporozumienia nie zostają wyjaśnione, tylko przez cały czas drzemią w zakamarkach dusz. To co daje się zauważyć to to, że kobiety nie potrafią porozmawiać o swoich odczuciach, uczuciach i pragnieniach oraz to, że każda obiecuje sobie być przeciwieństwem swojej matki, żeby dać córce to co najlepsze i to czego jej brakowało, a okazuje się, że to wcale nie o to chodzi. Konstancja, która miała zdecydowanie za mało miłości matki, niemal zadusza Kalinę nadopiekuńczością, z kolei Kalina daje tyle swobody Kirze, ile tylko może, a nawet więcej. Jednak Kira nie tego oczekuje, ponieważ jej zależy na zainteresowaniu ze strony matki. Niestety w każdym przypadku nie jest dobrze, trudno jest znaleźć i uzyskać równowagę w relacjach matka-córka.


Przepiękna okładka przyciąga wzrok i działa hipnotyzująco, chociaż muszę się zgodzić z opinią przeczytaną gdzieś w czeluściach internetu, że idealnie by było, gdyby z okładki spoglądało jedno oko niebieskie, a drugie brązowe. Zgodnie z przysłowiem: nie powinno się oceniać książki po okładce, ale w przypadku "Kobiet cieżkich obyczajów" zdecydowanie ocena okładkowa idzie w parze z oceną zawartości. Kolejna świetna książka o kobietach i dla kobiet. A co jest najlepsze? Zakończenie wprowadza mały zamęt i daje nadzieję, że być może...

Po "Hormonii" i "Dziecku last minute" przyszedł czas na trzecią część z serii Matki, czyli córki Nataszy Sochy, czyli na "Kobiety ciężkich obyczajów".


Fabuła "Kobiet..." skupia się na Kirze oraz jej prababce Kwirynie. I jedna, i druga prowadzą bujne życie towarzyskie skupiające się na mężczyznach, chociaż każda na inny sposób. Czy może tak być, że losy jednej mogą mieć...

więcej Pokaż mimo to