-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik235
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Biblioteczka
Autor postawił przede wszystkim na realizm, dzięki czemu czytając powieść mamy wrażenie, że bierzemy bezpośredni udział w akcji. Prawdziwe są nie tylko opisy emocji bohaterów i morderstw, ale również przyroda, pogoda oraz prawa rządzace tą małą społecznością. Nie raz wydaje się nam, że zagadkę już rozwiązaliśmy, a za kilka stron okazuje się, że do rozwiązania jeszcze daleko. A jednak rozwikłanie tajemnicy kryje się w faktach, które nie zostały czytelnikowi przedstawione. "Zapisane w kościach" to powieść, w której groza i napięcie budują się do ostatniej strony, a zakończenie... Powiem tylko, że dowodzi błyskotliwości i inteligencji autora. Mało jest tak dobrze napisanych thrillerów.
Autor postawił przede wszystkim na realizm, dzięki czemu czytając powieść mamy wrażenie, że bierzemy bezpośredni udział w akcji. Prawdziwe są nie tylko opisy emocji bohaterów i morderstw, ale również przyroda, pogoda oraz prawa rządzace tą małą społecznością. Nie raz wydaje się nam, że zagadkę już rozwiązaliśmy, a za kilka stron okazuje się, że do rozwiązania jeszcze...
więcej mniej Pokaż mimo to
Hit czy shit?
Będąc na uczelni żaliłam się koleżance, że nigdzie nie mogę dostać owej książki, bo są kolosalne kolejki. W jednej bibliotece, drugiej, trzeciej. Mówię Jej, że może kupię Greya, bo fajnie mieć na półce książkę, do której chce się wrócić... Ona patrzy na mnie ze zdziwioną miną i mówi: Jesteś pewna, że chcesz do niej wracać?! Zaintrygowała mnie. Postanowiłam zrobić wszystko by ją zdobyć i przeczytać. Udało się. Jedyny "in plus" tego "romansidła" jest taki, że tę książkę się wręcz pożera kartę na kartką, ale... niestety tak dużego shitu dawno nie widziałam, a raczej czytałam. Kontrowersja, opinie do mnie jedynie motywowało by przebrnąć przez całość powieści... Dałam radę. Przereklamowanie przeogromne, a szkoda, bo byłam pewna, że uniknę rozczarowania. Nie udało się. Wszystko jest przerysowane, przekolorowane, wręcz powiedziałabym nierealne? Dobrego kiczu nawet nie jadam. Niestety.
PS. Pozdrawiam Pisarkę i nie wiem co brała, ale też chcę!
PS2. Odznaczam "Chcę w prezencie". ;-)
Hit czy shit?
więcej Pokaż mimo toBędąc na uczelni żaliłam się koleżance, że nigdzie nie mogę dostać owej książki, bo są kolosalne kolejki. W jednej bibliotece, drugiej, trzeciej. Mówię Jej, że może kupię Greya, bo fajnie mieć na półce książkę, do której chce się wrócić... Ona patrzy na mnie ze zdziwioną miną i mówi: Jesteś pewna, że chcesz do niej wracać?! Zaintrygowała mnie. Postanowiłam...