Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Hit czy shit?

Będąc na uczelni żaliłam się koleżance, że nigdzie nie mogę dostać owej książki, bo są kolosalne kolejki. W jednej bibliotece, drugiej, trzeciej. Mówię Jej, że może kupię Greya, bo fajnie mieć na półce książkę, do której chce się wrócić... Ona patrzy na mnie ze zdziwioną miną i mówi: Jesteś pewna, że chcesz do niej wracać?! Zaintrygowała mnie. Postanowiłam zrobić wszystko by ją zdobyć i przeczytać. Udało się. Jedyny "in plus" tego "romansidła" jest taki, że tę książkę się wręcz pożera kartę na kartką, ale... niestety tak dużego shitu dawno nie widziałam, a raczej czytałam. Kontrowersja, opinie do mnie jedynie motywowało by przebrnąć przez całość powieści... Dałam radę. Przereklamowanie przeogromne, a szkoda, bo byłam pewna, że uniknę rozczarowania. Nie udało się. Wszystko jest przerysowane, przekolorowane, wręcz powiedziałabym nierealne? Dobrego kiczu nawet nie jadam. Niestety.
PS. Pozdrawiam Pisarkę i nie wiem co brała, ale też chcę!
PS2. Odznaczam "Chcę w prezencie". ;-)

Hit czy shit?

Będąc na uczelni żaliłam się koleżance, że nigdzie nie mogę dostać owej książki, bo są kolosalne kolejki. W jednej bibliotece, drugiej, trzeciej. Mówię Jej, że może kupię Greya, bo fajnie mieć na półce książkę, do której chce się wrócić... Ona patrzy na mnie ze zdziwioną miną i mówi: Jesteś pewna, że chcesz do niej wracać?! Zaintrygowała mnie. Postanowiłam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Autor postawił przede wszystkim na realizm, dzięki czemu czytając powieść mamy wrażenie, że bierzemy bezpośredni udział w akcji. Prawdziwe są nie tylko opisy emocji bohaterów i morderstw, ale również przyroda, pogoda oraz prawa rządzace tą małą społecznością. Nie raz wydaje się nam, że zagadkę już rozwiązaliśmy, a za kilka stron okazuje się, że do rozwiązania jeszcze daleko. A jednak rozwikłanie tajemnicy kryje się w faktach, które nie zostały czytelnikowi przedstawione. "Zapisane w kościach" to powieść, w której groza i napięcie budują się do ostatniej strony, a zakończenie... Powiem tylko, że dowodzi błyskotliwości i inteligencji autora. Mało jest tak dobrze napisanych thrillerów.

Autor postawił przede wszystkim na realizm, dzięki czemu czytając powieść mamy wrażenie, że bierzemy bezpośredni udział w akcji. Prawdziwe są nie tylko opisy emocji bohaterów i morderstw, ale również przyroda, pogoda oraz prawa rządzace tą małą społecznością. Nie raz wydaje się nam, że zagadkę już rozwiązaliśmy, a za kilka stron okazuje się, że do rozwiązania jeszcze...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

„Alchemika” można uznać za parabolę, ponieważ jego treść ma charakter moralistyczno-dydaktyczny, przy czym bohaterowie pełnią w nim rolę wzorów tzw. prawd uniwersalnych. Co ciekawe, czytelnik jest w stanie utożsamić się z jednym z nich, jego poglądami bądź stylem życia. Osobiście jestem zdania, że najwięcej wspólnego mamy tak naprawdę z Santiago, gdyż każdy z nas musi w pewnym momencie dokonać ważnego wyboru. Stajemy jakby na skrzyżowaniu kilku dróg tudzież zastanawiamy się: „którą z nich wybrać?”. Nawet najbardziej zapracowany człowiek znajdzie chwilę na głębszą refleksję nad swoim życiem. Ponadto każdy o czymś marzy i do czegoś dąży, lecz należy zaznaczyć, że owe fantazje mają różne odbicia. Nie ulega wątpliwości, że napotykani przez nas ludzie mogą mieć wpływ na nasze dalsze decyzje, jednakże to my jesteśmy kowalami własnego losu. Możemy zatem iść zgodnie z ich zaleceniami bądź postąpić zupełnie inaczej. Tak samo jest z „Alchemikiem”, ponieważ daje wskazówki, lecz to czy je wykorzystamy zależy tylko i wyłącznie od nas. Autor bestsellera wydobywa na światło dzienne prawdy, które nie są ludziom obce, tylko często bywają przez nich zapominane.

„Alchemika” można uznać za parabolę, ponieważ jego treść ma charakter moralistyczno-dydaktyczny, przy czym bohaterowie pełnią w nim rolę wzorów tzw. prawd uniwersalnych. Co ciekawe, czytelnik jest w stanie utożsamić się z jednym z nich, jego poglądami bądź stylem życia. Osobiście jestem zdania, że najwięcej wspólnego mamy tak naprawdę z Santiago, gdyż każdy z nas musi w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bohaterka powieści „Jedenaście minut” raz wydaje się być autentyczną postacią, innym razem kimś wymyślonym. To skomplikowana postać. Zastanowił mnie pewien fakt: brak opisu jej fizycznego wyglądu. Nie wiadomo, jak wyglądała Maria: wysoka czy niska, twarz pociągła czy bardziej okrągła, jakie miała oczy, włosy czy uśmiech. Nie było też chyba wzmianki, czy była piękna. Była na pewno atrakcyjna i miała w sobie sex-appeal. To wynika z dialogów, opisów i akcji. Z racji nieobecności fizycznej charakterystyki postaci wyobraziłem sobie Marię tak, jak wyobrażam sobie piękną młodą Brazylijkę, jakich dziesiątki widziałem na relacjach filmowych ze słynnych karnawałów w Rio de Janeiro. Każdy czytelnik tworzy sobie zapewne własne "cielesne" wyobrażenie tej postaci.

Druga kwestia, która mnie zastanowiła, to niespójność pamiętnika pisanego przez Marię z porównaniu z jej postacią i życiem. Była to prosta dziewczyna, której wykształcenie zakończyło się chyba na szkole średniej, niezbyt oczytana, dopiero zdobywająca wiedzę o świecie. Czytając pamiętnik Marii ma się wrażenie, że pisała go osoba nieporównanie bardziej dojrzała, zdolna do głębokiej analizy i bardzo trafnego wyrażania złożonych myśli i uczuć. To tak, jakby młoda kobieta przekształcała się w psychologa-pisarza prezentującego skomplikowany obraz ludzkich przeżyć i przemyśleń. W sumie, „Jedenaście minut” okazało się lekturą niełatwą, trudną do jednoznacznej oceny.

Bohaterka powieści „Jedenaście minut” raz wydaje się być autentyczną postacią, innym razem kimś wymyślonym. To skomplikowana postać. Zastanowił mnie pewien fakt: brak opisu jej fizycznego wyglądu. Nie wiadomo, jak wyglądała Maria: wysoka czy niska, twarz pociągła czy bardziej okrągła, jakie miała oczy, włosy czy uśmiech. Nie było też chyba wzmianki, czy była piękna. Była na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jestem pełna podziwu dla autora i pomysłu, jaki przelał na kartki tej książki! Będąc miłośniczką thrillerów, coraz rzadziej spotykam się z czymś nowym i świeżym, z racji tego, że obecnie na rynku wydawniczym pojawia się wiele powieści budowanych według standardowego schematu. Po drugiej stronie jaźni jest pozycją zupełnie odbiegającą od pozostałych, które możemy wrzucić do worka dreszczowców. Tytuł ten jest zaskakujący i trzymający w napięciu, a styl autora, który w żadnym wypadku nie jest prosty i nużący, daje nam dużo przyjemności w pośpiesznym wertowaniu kartek książki, która dosłownie wciąga. Czytając możemy zauważyć, jak duże doświadczenie i wiedzę z zakresu psychiatrii posiadł autor książki. Dzieląc się tym z nami, stwarza nową możliwość zaciekawienia młodych osób jedną z dziedzin medycyny. Ci ludzie znajdą tu dokładnie to, czego szukali! Mole książkowe, które zaczytują się w thrillerach, również będą zadowolone. Jeśli nie zachęciłam Was wystarczająco, to doprawdy nie wiem, jak można to zrobić! Z całego serca polecam.

Jestem pełna podziwu dla autora i pomysłu, jaki przelał na kartki tej książki! Będąc miłośniczką thrillerów, coraz rzadziej spotykam się z czymś nowym i świeżym, z racji tego, że obecnie na rynku wydawniczym pojawia się wiele powieści budowanych według standardowego schematu. Po drugiej stronie jaźni jest pozycją zupełnie odbiegającą od pozostałych, które możemy wrzucić do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ta książka posiada wszystko to na co składa się dobry thriller moim zdaniem. Wstawki reporterskie pozwalają nam zajrzeć za kulisy narodzin seryjnego mordercy. Ale czy on naprawdę nim jest,czy może jest także ofiarą?
Dwoje dzieci zostaje porwanych z domu i znikają na zawsze. Są maltretowani, poddawani praniu mózgu przez wiele lat. W końcu uciekają i próbują żyć normalnie. Jej się udaje, jemu nie. Jessica rozpoczyna nowe życie, zmienia nazwisko i więcej nie spotyka brata. Alex coraz bardziej zatraca się w psychozie, nie potrafi uwolnić się od przeszłości.
Daniel-psycholog FBI-tropi seryjnego mordercę zwanego Ewa. Zabija w dziwny sposób,zarażając swoje ofiary jakąś odmianą zapalenia mózgu. W trakcie ratowania ostatniej ofiary Daniel zostaje zabity.Nie żyje od 20 minut,kiedy Lori-lekarz sądowy-przywraca go do życia.Od tej pory Daniela dręczą napady strachu i koszmary.
Nie będę opisywała fabuły,żeby nie psuć zabawy. Powiem tylko,że nie wszystko jest tym na co wygląda, nie każdy jest tym za kogo go uważamy. Pojawia się także wątek wizji przedśmiertnych i egzorcyzmów.
Chociaż morderca jest znany praktycznie od początku mi się ta książka podobała.

Ta książka posiada wszystko to na co składa się dobry thriller moim zdaniem. Wstawki reporterskie pozwalają nam zajrzeć za kulisy narodzin seryjnego mordercy. Ale czy on naprawdę nim jest,czy może jest także ofiarą?
Dwoje dzieci zostaje porwanych z domu i znikają na zawsze. Są maltretowani, poddawani praniu mózgu przez wiele lat. W końcu uciekają i próbują żyć normalnie....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Wyznanie prawdy o ojcu nie jest też celem autora, zaś Anatomia zniknięcia to raczej poszukiwanie prawdy o samym sobie, o otaczającym świecie i arabskiej rzeczywistości w obliczu przemian. To książka pisana emocjami, w której gotowe rozwiązania zostają zastąpione przez uczucia i ulotne myśli. Hisham Matar skazuje czytelników na domysły, sugeruje coś, po czym porzuca temat, pozostawiając nas z bolesnym uczuciem niedosytu. Anatomia zniknięcia mogłaby ewoluować w różnych kierunkach, mogłaby stać się inspiracją do stworzenia kolejnych powieści czy poprowadzenia nowych wątków. Hisham Matar, oszczędnie używając słów, wiedział jednak, co czyni, bowiem otrzymujemy pozycję idealnie wyważoną, która rozbudza pragnienie, wciąga i intryguje, ale dzięki braku jednoznacznego zakończenia zapada głęboko w pamięć, pozwalając tworzyć własne obrazy. Pozwalając czekać, aż ojciec Nuriego powróci, zdradzając swoją prawdziwą historię i kojąc ból syna.

Wyznanie prawdy o ojcu nie jest też celem autora, zaś Anatomia zniknięcia to raczej poszukiwanie prawdy o samym sobie, o otaczającym świecie i arabskiej rzeczywistości w obliczu przemian. To książka pisana emocjami, w której gotowe rozwiązania zostają zastąpione przez uczucia i ulotne myśli. Hisham Matar skazuje czytelników na domysły, sugeruje coś, po czym porzuca temat,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Na pewno znacie tego typu sytuację – jeśli nie z własnego życia (oby nie!), to na pewno z jakiejś książki lub filmu. W sąsiedztwie pojawia się nowa rodzina: on, ona i dziecko. Młody chłopiec, który dopiero wkracza w wiek nastoletni jest bardzo grzeczny, ma dobrze wyprasowaną koszulę zapiętą po samą szyję i… bardzo przenikliwe spojrzenie. Zdaje się, że jest w stanie przy jego pomocy wypalić dziurę. I nie byłoby w tym nic dziwnego szczególnie niepokojącego, gdyby nie fakt, że tuż po wprowadzeniu się nowych lokatorów w okolicy zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Mają miejsce kradzieże, wybicia szyb w oknach, a kot miłej, starszej pani, która mieszka obok, zostaje odnaleziony w zaroślach z przetrąconym karkiem…
„Złego wpływu” autorstwa Williama Sutcliffe’a. Odebrał mu przyjaciela, następnie mocno zranił serce jego siostry, równocześnie wymownie pokazując, do czego jest zdolny. Przebiegłe intrygi, brutalna przemoc, niczym nieskrępowana dominacja, a także pęd do bycia panem życia i śmierci – to prawdziwa twarz kilkunastoletniego, nowo przybyłego chłopca… Do czego jeszcze posunie się Carl, by udowodnić swoją przebiegłość, siłę oraz bezwzględność? Do tego, czego nikt by nie mógł się spodziewać po tak dobrym, z pozoru, chłopcu…

Na pewno znacie tego typu sytuację – jeśli nie z własnego życia (oby nie!), to na pewno z jakiejś książki lub filmu. W sąsiedztwie pojawia się nowa rodzina: on, ona i dziecko. Młody chłopiec, który dopiero wkracza w wiek nastoletni jest bardzo grzeczny, ma dobrze wyprasowaną koszulę zapiętą po samą szyję i… bardzo przenikliwe spojrzenie. Zdaje się, że jest w stanie przy...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Księżka bardzo ciekawa. Momentami nudnawa, ale polecam. Dobra psychologiczna potrawa!

Księżka bardzo ciekawa. Momentami nudnawa, ale polecam. Dobra psychologiczna potrawa!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jedna z moich ulubionych z serii Stine'a. Pamiętam jak byłm młodsza i z wielkim przejęciem czytałam każdy rozdział... Mają "gęsią skórkę", bo o to chodziło, prawda? Całkiem dobra książka.

Jedna z moich ulubionych z serii Stine'a. Pamiętam jak byłm młodsza i z wielkim przejęciem czytałam każdy rozdział... Mają "gęsią skórkę", bo o to chodziło, prawda? Całkiem dobra książka.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka, która kojarzy mi się przede wszystkim z podstawówką. Uwielbiam całą serię Stine'a! Wyzwanie, to książka, która trzyma w napięciu... Polecam! (:

Książka, która kojarzy mi się przede wszystkim z podstawówką. Uwielbiam całą serię Stine'a! Wyzwanie, to książka, która trzyma w napięciu... Polecam! (:

Pokaż mimo to