rozwińzwiń

Pod znakiem Saturna

Okładka książki Pod znakiem Saturna Susan Sontag
Okładka książki Pod znakiem Saturna
Susan Sontag Wydawnictwo: Karakter publicystyka literacka, eseje
208 str. 3 godz. 28 min.
Kategoria:
publicystyka literacka, eseje
Tytuł oryginału:
Under the Sign of Saturn
Wydawnictwo:
Karakter
Data wydania:
2023-02-13
Data 1. wyd. pol.:
1999-01-01
Liczba stron:
208
Czas czytania
3 godz. 28 min.
Język:
polski
ISBN:
9788367016575
Tłumacz:
Dariusz Żukowski
Tagi:
eseje Susan Sontag
Średnia ocen

7,8 7,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,8 / 10
119 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
112
14

Na półkach:

Książka była dla mnie całkowitym (pozytywnym) zaskoczeniem. Wiedziałem, że Sontag to znana myślicielka, coś słyszałem o jej esejach o fotografii.
Pod znakiem Saturna leżało u nas gdzieś na półce i obrastało kurzem. Przed wyjazdem na wakacje, bez żadnych oczekiwań, włożyłem książkę do plecaka. Pierwsze przekartkowanie, widzę nazwiska Artaud, Barthes, Walter. Pomyślałem wstępnie, że pominę te eseje, jako że nie znam twórczości tych panów. Podróż upłynęła mi więc na rozpoczęciu od Goodmana (nic specjalnego),a następnie na eseju o faszyzmie. Tutaj ujęcie było bardzo ciekawe, aczkolwiek nienowe dla mnie. Czytałem już trochę o estetyce faszystowskiej, kulcie ciała i odniesieniu tych idei do czasów dzisiejszych (vide neurotyczne rzeźbienie ciał na siłowniach). Niemniej dobrze było usystematyzować i pogłębić wiedzę w tym obszarze. Skończywszy te dwa eseje, nieco od niechcenia, a trochę z przymusu (pociąg wlókł się niemiłosiernie) zacząłem zagłębiać się w Artauda. Bardzo zaintrygowały mnie przedstawione tam idee. Zweryfikowałem moje przekonanie, które mówiło, że nie warto sięgać po to eseje opisujące twórczość tych, których się nie zna. Ochoczo przystąpiłem do czytania kolejnych części, gdzie odkrywałem ciekawe spojrzenia, intrygujące idee, niecodzienne refleksje, frapujące zdarzenia. Książkę zakończyłem dodając chyba z 30 pozycji do przeczytania na goodreadsie oraz zamawiając Le Pèse-Nerfs Artauda.
Słowem, ta książka to kopalnia idei, praktycznie bezdenne źródło polecajek i ścieżek, którymi można podążyć chcąc zagłębić się w działach XX wiecznych pisarzy. Z niecierpliwością czekam na sięgnięcie po kolejne pozycje autorki.

Książka była dla mnie całkowitym (pozytywnym) zaskoczeniem. Wiedziałem, że Sontag to znana myślicielka, coś słyszałem o jej esejach o fotografii.
Pod znakiem Saturna leżało u nas gdzieś na półce i obrastało kurzem. Przed wyjazdem na wakacje, bez żadnych oczekiwań, włożyłem książkę do plecaka. Pierwsze przekartkowanie, widzę nazwiska Artaud, Barthes, Walter. Pomyślałem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
483
112

Na półkach: , ,

„Jednym z najstarszych zadań autora jest wystawianie społeczeństwu rachunku za hipokryzję i złą wiarę, tak jak robił to Juwenalis w satyrach, wytykając szaleństwa rzymskiej arystokracji, bądź Richardson, krytykując w Klarysie burżuazyjną instytucję małżeństwa majątków.”

Każde spotkanie z Susan Sontag, amerykańską pisarką i eseistką, cechuje swoistego rodzaju intelektualne nienasycenie połączone z pochwałą inteligencji zmysłów oraz zmysłowych tekstów, a także poszukiwanie czystości stylu, językowej energii, wdzięku oraz moralnego zaangażowania.

Eseje wymagające szczególnej uwagi i namysłu.

Im uważniej przeczytane, tym mocniej rezonują.

„Jednym z najstarszych zadań autora jest wystawianie społeczeństwu rachunku za hipokryzję i złą wiarę, tak jak robił to Juwenalis w satyrach, wytykając szaleństwa rzymskiej arystokracji, bądź Richardson, krytykując w Klarysie burżuazyjną instytucję małżeństwa majątków.”

Każde spotkanie z Susan Sontag, amerykańską pisarką i eseistką, cechuje swoistego rodzaju intelektualne...

więcej Pokaż mimo to

avatar
257
141

Na półkach: ,

Wymaga skupienia i zapoznania się z różnymi nazwiskami, ale warto do niej przysiąść.

Wymaga skupienia i zapoznania się z różnymi nazwiskami, ale warto do niej przysiąść.

Pokaż mimo to

avatar
361
20

Na półkach: ,

To pierwsza pozycja z biblioteczki autorstwa Susan Sontag przeczytana przeze mnie w całości. Już po lekturze, również innych zbiorów esejów mogę napisać, że moja ulubiona (głównie ze względu na tematykę esejów). Książka ta zaszczepiła we mnie ciekawość do odkrywania i interesowania się wieloma dziedzinami życia. Susan Sontag uczy tego jak mieć otwartą głowę, jak dyskutować i jak wszystko to, co wiemy poddawać pod wątpliwość (z rozwagą oczywiście). To mnie u tej autorki ujmuje najbardziej.

To pierwsza pozycja z biblioteczki autorstwa Susan Sontag przeczytana przeze mnie w całości. Już po lekturze, również innych zbiorów esejów mogę napisać, że moja ulubiona (głównie ze względu na tematykę esejów). Książka ta zaszczepiła we mnie ciekawość do odkrywania i interesowania się wieloma dziedzinami życia. Susan Sontag uczy tego jak mieć otwartą głowę, jak dyskutować...

więcej Pokaż mimo to

avatar
253
199

Na półkach: ,

Sontag ty chuju. piszesz o każdym artyście tak, że mam ochotę go pochłonąć, a ja nie mam czasu na takie rzeczy.
esej o Riefenstahl, którą opisujący opakowanie nazizmu w metki "piękna" i samoświadome, bezkontekstowe oswojenie się z tragedią, która w nauce o filmie (albo sztuce w ogóle) traci w już swoją tożsamość i namacalność.
wiadomo, reszta też spoko, ale ten esej to miazga.

Sontag ty chuju. piszesz o każdym artyście tak, że mam ochotę go pochłonąć, a ja nie mam czasu na takie rzeczy.
esej o Riefenstahl, którą opisujący opakowanie nazizmu w metki "piękna" i samoświadome, bezkontekstowe oswojenie się z tragedią, która w nauce o filmie (albo sztuce w ogóle) traci w już swoją tożsamość i namacalność.
wiadomo, reszta też spoko, ale ten esej to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
292
60

Na półkach: ,

Tytuł: Pożarci przez Saturna

Rosnąca popularność, która pośmiertnie przysłania intelektualną spuściznę Susan Sontag, wynika po części z wyznawanych przez nią biseksualno-feministycznych poglądów oraz publikacji dwóch tomów sekretnych dzienników, które Amerykanka prowadziła od dwunastego roku życia. Głównym bodźcem skłaniającym czytelnika do sięgnięcia po osobiste zapiski pisarki jest niewątpliwie silny magnetyzm osobowości ich autorki, chociaż ze zredagowanych przez jej syna, Davida Rieffa, tekstów trudno byłoby wyłuskać narrację biograficzną o zadowalającej spójności. Sontag od najmłodszych lat kierowała się wewnętrznym przymusem sporządzania spisów, który uwidaczniał się w sążnistych, wypełniających szczelnie kolejne stronnice listach lektur, filmów oraz miejsc wartych odwiedzenia. Na pierwszy rzut oka wydają się one odzwierciedleniem snobistycznych pokus ambitnej uczennicy. Niemniej jednak Rieff nie pozostawia złudzeń co do intencji przyświecających jego matce, widząc w niej samouka, wieczną studentkę o nienasyconym głodzie poznawczym. Ciągła konieczność wyjaśnienia, docierania do źródeł i olbrzymi bagaż erudycji zaważyły na prozatorskich próbach eseistki. Wielokrotnie dawała ona wyraz przekonaniu, że pisanie esejów jest zajęciem zbyt czasochłonnym, wolałaby zatem przenieść całkowicie swą aktywność pisarską do świata fikcji, mimo że większość jej powieści spotkała się raczej z negatywnym odbiorem ze strony krytyki. Niezmienny zachwyt towarzyszący odsłanianiu fascynującego życiorysu autorki Miłośnika wulkanów nie powinien usuwać z pola widzenia jej bogatego dorobku eseistycznego.

Zanim omówię zawartość pierwszego polskiego wydania zbioru esejów Pod znakiem Saturna, pozwolę sobie w skrócie na przypomnienie myśli przewodniej ze szkicu napisanego w latach sześćdziesiątych ubiegłego stulecia, w którym Sontag wymierzyła ostrze pióra przeciw interpretacji. Amerykańska intelektualistka widzi w interpretatorze intruza, który śmie twierdzić, że czyni tekst bardziej czytelnym dzięki próbie dotarcia do jego ukrytego sensu. To przedsięwzięcie wprawdzie cieszy filisterską wrażliwość, ale jednocześnie budzi zastrzeżenia wyrafinowanej znawczyni sztuk, ponieważ próba ujarzmienia dzieła zakłada redukcję jego istnienia do samej treści i prowadzi nieuchronnie do wytworzenia parafrazy. Interpretacja oparta na pragnieniu zastąpienia dzieła czymś innym to dokonywanie gwałtu na sztuce, która powinna zachować swą przezroczystość. Sontag grozi więc palcem krytykom, którzy ochoczo zabierają się do rozgrzebywania wnętrzności sztuki, zamiast ukazywać jej zmysłową powierzchnię. W związku z tym postaram się uniknąć nadmiernego streszczania, aby pozostać wierną postulatom sformułowanym przez samą autorkę.

W otwierającym zbiór eseju Pod znakiem Saturna autorka manifestuje swoją obecność jak samotny aktor na scenie, dysponujący skromnymi rekwizytami w ascetycznie urządzonej przestrzeni. Panująca w paryskim pokoju cisza i brak książek stymuluje myślenie, umożliwia pisarce usłyszenie własnego głosu. Przypadkowo przemycona informacja prasowa o śmierci Paula Goodmana nadaje impuls do napisania tekstu wspomnieniowego o zmarłym obiekcie podziwu, z którym autorki wprawdzie nie łączyła przyjaźń, lecz zamieszkiwanie tego samego uduchowionego świata. Samo zaś pisanie o Goodmanie okazuje się aktem zupełnie spontanicznym, pozbawionym epitafijnego panegiryzmu i patetycznej rozpaczy. Osobisty ton pobrzmiewa także w krótkim wspomnieniu Rolanda Barthesa.
Charakterystykę saturnicznej osobowości najpełniej oddaje szkic poświęcony Walterowi Benjaminowi. Saturn jako planeta o najwolniejszych obrotach, patron opóźnień i dróg okrężnych patronuje również innym pisarzom o melancholijnym usposobieniu i wycofanym intelektualistom, wśród których wymienić można chociażby Baudelaire’a, Kafkę czy Prousta. Jeśli oznaką saturnicznego temperamentu jest bezlitosny stosunek do własnego „ja”, to i również Artraud ze swą pogardą dla języka i ciała może zasilić to zaszczytne grono samotnikow.

Wbrew oczekiwaniom „saturniczność” nie jest dominantą tematyczną w cyklu esejów sprzed niemal czterdziestu lat, bowiem Sontag wiele miejsca poświęciła refleksjom filmoznawczym, biorąc na warsztat kinematografię Leni Riefenstahl (artystki epoki nazistowskiej, która sprytnie usiłowała oczyścić swą reputację z faszystowskiego nalotu) i siedmiogodzinny film Syberberga. Sontag jako bystra tropicielka i uważna obserwatorka umiejętnie zespalała wątki biograficzne z konstruktywną krytyką dokonań bohaterów poszczególnych tekstów, rzucając nowe światło na całokształt ich twórczości. Nie zabrakło jej przy tym odwagi, aby poszerzyć wątki badawcze o rozważania na temat kondycji aktualnej kultury.

Tytuł: Pożarci przez Saturna

Rosnąca popularność, która pośmiertnie przysłania intelektualną spuściznę Susan Sontag, wynika po części z wyznawanych przez nią biseksualno-feministycznych poglądów oraz publikacji dwóch tomów sekretnych dzienników, które Amerykanka prowadziła od dwunastego roku życia. Głównym bodźcem skłaniającym czytelnika do sięgnięcia po osobiste zapiski...

więcej Pokaż mimo to

avatar
193
186

Na półkach:

Ciekawe szkice/ eseje o ciekawych postaciach. Wnikliwa analiza twórczości przenika się ze wspomnieniami autorki.

Ciekawe szkice/ eseje o ciekawych postaciach. Wnikliwa analiza twórczości przenika się ze wspomnieniami autorki.

Pokaż mimo to

avatar
172
9

Na półkach:

S.Sontag jest wybitną badaczką, a w tym zbiorze możemy zobaczyć jej wspaniałe analizy, ale także prywatną stronę. Szczególnie należy zwrócić uwagę na piękne wydanie, którego okładka została w unikatowy sposób zaprojektowana. Ponadto książka nie ma twardej oprawy, więc jest lekka w trzymaniu. Chociaż czasami "ciężka" w czytaniu - jednak przebrnięcie przez anglosaskie analizy zajmuje trochę czasu.

S.Sontag jest wybitną badaczką, a w tym zbiorze możemy zobaczyć jej wspaniałe analizy, ale także prywatną stronę. Szczególnie należy zwrócić uwagę na piękne wydanie, którego okładka została w unikatowy sposób zaprojektowana. Ponadto książka nie ma twardej oprawy, więc jest lekka w trzymaniu. Chociaż czasami "ciężka" w czytaniu - jednak przebrnięcie przez anglosaskie analizy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
343
242

Na półkach: ,

Autorskie podejście Sontag do kultury wydaje się wywodzić z dekonstrukcjonizmu, a jednocześnie twórca i dzieło łączą się w nim w moralnym oraz w intelektualnym wymiarze w jedną, nierozerwalną całość. Słynna eseistka posiadła zdolność przekrojenia dzieła kultury wszerz i wzdłuż, na cieniutkie warstewki, między którymi nieustannie doszukuje się nowych znaczeń i treści.
Dobór obiektów zainteresowania przez Sontag przywodzi mnie do niezamierzonego zapewne przez autorkę wniosku, iż właśnie dzieła kuriozalne niosą najwięcej warstw znaczeniowych, dają najszersze pole do interpretacji. Ciężko dyskutować z dogmatem o nieuchronności zmiany i rozwoju, także sztuki, dogmat ten nie przekreśla jednak wcale elegancji i czystości myśli, ku którym, w przeciwieństwie do autorki, kieruje się moje zainteresowanie, będące w myśl przedłużonej wykładni „Pod znakiem Saturna” jawnym dowodem mojego ograniczenia.
Główną zaletą eseju o Artaudzie zdaje mi się więc być to, że po jego lekturze nie trzeba już czytać samego Artauda. Jakie znaczenie ma bowiem dla odbiorcy fakt, iż Artaud poszerza w swych pismach granice kultury, skoro efekty tego działania, co przyznaje sama Sontag, nie są intersubiektywnie komunikowalne?
Zazdroszcząc zatem autorce potężnego intelektu i przenikliwości, cieszę się zarazem, że sam nie widzę przez literaturę na wylot, wówczas czytałbym ją chyba bowiem ze znacznie mniejszą ochotą.

Autorskie podejście Sontag do kultury wydaje się wywodzić z dekonstrukcjonizmu, a jednocześnie twórca i dzieło łączą się w nim w moralnym oraz w intelektualnym wymiarze w jedną, nierozerwalną całość. Słynna eseistka posiadła zdolność przekrojenia dzieła kultury wszerz i wzdłuż, na cieniutkie warstewki, między którymi nieustannie doszukuje się nowych znaczeń i treści.
Dobór...

więcej Pokaż mimo to

avatar
398
288

Na półkach:

Susan Sontag wciąż pozostaje dla mnie kobietą niezwykle ciekawą. Czasem podzielam jej zdanie, niekiedy mój tok myślenia jest całkowicie odwrotny, jednak niezaprzeczalnie pozostaje inspirującą humanistką, dającą do myślenia na wiele tematów, a poruszone watki myślowe, to zaskakują trafnością we własny osąd czy zagłębiają się w szereg tematów pobocznych, to znów okazują się całkiem odmienne od naszych - w każdym razie zawsze stanowią małe intelektualne wyzwanie. Ciekawa postać i interesujące książki, które warto znać.

Susan Sontag wciąż pozostaje dla mnie kobietą niezwykle ciekawą. Czasem podzielam jej zdanie, niekiedy mój tok myślenia jest całkowicie odwrotny, jednak niezaprzeczalnie pozostaje inspirującą humanistką, dającą do myślenia na wiele tematów, a poruszone watki myślowe, to zaskakują trafnością we własny osąd czy zagłębiają się w szereg tematów pobocznych, to znów okazują się...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    471
  • Przeczytane
    175
  • Posiadam
    75
  • Ulubione
    10
  • Teraz czytam
    8
  • Eseje
    6
  • Do kupienia
    6
  • Chcę w prezencie
    5
  • 2019
    4
  • 2014
    4

Cytaty

Więcej
Susan Sontag Pod znakiem Saturna Zobacz więcej
Susan Sontag Pod znakiem Saturna Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także