Lalka z Lizbony
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Lira
- Data wydania:
- 2021-07-19
- Data 1. wyd. pol.:
- 2021-07-19
- Liczba stron:
- 368
- Czas czytania
- 6 godz. 8 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788366730984
- Tagi:
- wydawnictwolira
Życie może się zmienić w ciągu jednej zaledwie chwili. Otwierasz drzwi i nie wiesz, co cię za nimi spotka…
W różnych okolicznościach w Lizbonie znikają trzy osoby. Łączy je to, że ktoś je kocha, ktoś za nimi tęskni, ktoś ich szuka. Inez pewnego dnia budzi się w pustym mieszkaniu. Po narzeczonym, z którym przyjechała do miasta, pozostaje tylko niezapisana kartka. Dziennikarz Carlos zostaje wyprowadzony z domu o czwartej nad ranem i bez słowa pozostawia ciężarną żonę. Młody chłopak Diogo chce uniknąć wysłania do Afryki, ale nie zdąża uciec. Za sprawą Florindy, ekscentrycznej właścicielki kliniki dla lalek, niezwiązane ze sobą historie zapętlają się tak, że jedna nie może istnieć bez drugiej, a czasy współczesne mieszają się z trudną przeszłością okresu dyktatury Salazara i rewolucji goździków.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Wyróżniona opinia
Lalka z Lizbony
Z chęcią pognałam do Lizbony w te letnie dni. Znalazłam się w przestrzeni barwnej i pachnącej - za zasługą kwiatów, kawy, azulejos i ludzi. Tak bardzo portugalskiej jak to tylko możliwe. To "Lalka z Lizbony" przeniosła mnie do tej rzeczywistości nieco magicznej, a jednocześnie tak konkretnej, że prawie namacalnej. Oprowadziła po miejscach urokliwych, a przy tym fascynujących swoją prawdą. Atutem książki jest jej wciągająca fabuła, która sprawia, że można połknąć tę lekturę niczym filiżankę czarnej, mocnej cafe. Wartka i pełna zagadek akcja wabi i intryguje. Od pierwszych stron - po ostatnią. Towarzysząc bohaterom powieści wędrujemy krętymi uliczkami, odwiedzamy place, kawiarnie, punkty widokowe. Znajdujemy się pośród gwaru rozmów mieszkańców miasta. Nie czujemy się obco, bo otoczeni tłumem turystów doby smartfonów i selfies. Autorka pokazuje nam detale i rozmaite drobne smaczki. Maluje urok i piękno. Taka jest prawdziwa Lizbona. Prawdziwa Lizbona to także ta z czasów dyktatury Salazara. Autorka zeskrobuje kolejne warstwy farby i przenosi nas w czasie o kilkadziesiąt lat. Te same miejsca są równie prawdziwe, a jakże gorzki mają smak. Smak przesłuchań przez policję polityczną PIDE. Tu nie ma pomyłki i sprzeczności. Nić wije się konsekwentnie poprzez czasy, powoli rozsupłuje i prowadzi nas do finału. Książka daje nie tylko sporą dawkę wiedzy o Lizbonie, ale możemy też dzięki niej zanurzyć się w historii Portugalii, nie tylko tej najnowszej. Miłym zaskoczeniem dla mnie był fakt, że autorka naprawdę dużą ilość informacji wplotla w tekst tak, że nie spowolniło to płynnego tempa czytania i nie obniżyło temperatury opowieści. A wprost przeciwnie! Typowy Portugalczyk nosi koszulę w kratę, kocha futbol i jest gadatliwy. Jest kobietą o włosach gładko zaczesanych w kok. Ktoś wspomina entuzjazm zatykania goździków w lufy karabinów w roku 1974. Ktoś skrywa w sobie tajemnicę, o której uparcie milczy. Ktoś kochał, ktoś tęskni, ktoś kogoś szuka. Nie żałuję, że zajrzałam za niedomknięte drzwi, do tamtego zaułka i do tej szuflady. Z odkrytych kawałków powstała powabna mozaika. "Lalka z Lizbony" dopiero miała swoją premierę, farba drukarska na niej świeża, a ja już zastanawiam się czym jeszcze w przyszłości zaskoczy nas Iwona Słabuszewska-Krauze. Obrigado!
Oceny
Książka na półkach
- 136
- 118
- 12
- 6
- 4
- 4
- 3
- 3
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
W zasadzie rzucam się na wszystkie publikacje z Lizboną w tytule. Podobnie było z książką Iwony Słabuszewskiej-Krauze. Dla mnie okazała się lekturą typowo urlopową. Sam fakt czytania jej na urlopie. Książka, dla mnie, jest zbeletryzowany przewodnikiem po Lizbonie. Mamy tu historię i ciekawostki o Portugalii, spacer uliczkami Lizbony i znajomych mi kawiarniach. Natomiast akcja książki osadzona w dwóch przestrzeniach czasowych jest jakaś trochę nijaka. Nie napiszę, że nieciekawa ale jakoś mało porywająca, raczej senna. (wspomniałem, że urlopowa). Autorka prześlizguje się przez czasy dyktatury Salazara i okrutnych wojnach kolonialnych w Afryce. Portugalia była pierwszym i ostatnim europejskim imperium. Można jednak to zrozumieć, akcja cała toczy się w Lizbonie i do metropolii mogły dochodzić jedynie echa tych wydarzeń. Nie mniej lepiej poradzili sobie z tematem Ana Velaso w “Bądź zdrowa Lizbono” (Polecam!) i Pascal Mercier W “Nocnym pociągu do Lizbony” (Bardzo polecam).
W tytule jest lalka, chodziło przede wszystkim o zreperowanie starej XIX wiecznej lalki. Osoba, która jest jedną z bohaterów książki właśnie się tym zajmuje. Czy lalka jest symbolem Portugalii i czy można przywrócić jej dawny blask? W Lizbonie w XV wieku powstał pierwszy targ niewolników. Portugalczycy w XVIII wieku zeszli z głównego nurtu historii i nie przyglądano się ich wyczynom w koloniach tak jak Anglikom, Niemcom, Hiszpanom czy nawet Belgom. Ja tak odebrałem tę prawie łysą lalkę.
Nie mniej Café A Brasileira to kawiarnia przy Rua Garrett 120 gdzie można wypić kawę w towarzystwie Fernando Pessoa, zawsze mile mi się będzie kojarzyć z Lizboną, w książce też jest fragment poświęcony tej kawiarni.
Można przeczytać.
W zasadzie rzucam się na wszystkie publikacje z Lizboną w tytule. Podobnie było z książką Iwony Słabuszewskiej-Krauze. Dla mnie okazała się lekturą typowo urlopową. Sam fakt czytania jej na urlopie. Książka, dla mnie, jest zbeletryzowany przewodnikiem po Lizbonie. Mamy tu historię i ciekawostki o Portugalii, spacer uliczkami Lizbony i znajomych mi kawiarniach. Natomiast...
więcej Pokaż mimo toCzytało mi się bardzo dobrze, a opisy Lizbony były bardzo dla mnie przyjemne, zwłaszcza, że co roku kroczę tymi uliczkami. Pomysł na książkę ujdzie, nierealny i naiwny, ale tło bardzo przyjemne.
Czytało mi się bardzo dobrze, a opisy Lizbony były bardzo dla mnie przyjemne, zwłaszcza, że co roku kroczę tymi uliczkami. Pomysł na książkę ujdzie, nierealny i naiwny, ale tło bardzo przyjemne.
Pokaż mimo toNie podobało mi się. Może dlatego, że nie czuję fascynacji Portugalią, a ta powieść przypomina przewodnik po Lizbonie, momentami brzmiący jak podręcznik do historii, z wydumanymi wstawkami o tym, dlaczego Portugalczycy mają taki czy inny charakter, że kiedyś było lepiej, a turyści i AirBnb zabijają portugalskiego ducha.
Liczyłam na to, że zniknięcie Wiktora to początek jakiejś intrygi, ale szybko się okazało, że wątek romansowy kieruje się w stronę żenującego pokrzepiacza złamanych serc. Miłym zaskoczeniem okazała się antypatyczna Florinda, którą od początku miałam za miłą staruszkę, której jedynym celem w powieści będzie niesienie otuchy. A tu taka niespodzianka!
Dwoje pozostałych bohaterów powiela schemat, niestety są to postaci mało wyraziste. Paradoksalnie najciekawszy okazuje się wątek Carlosa.
Powieść poleciałbym jedynie osobom zainteresowanym historią Portugalii.
Nie podobało mi się. Może dlatego, że nie czuję fascynacji Portugalią, a ta powieść przypomina przewodnik po Lizbonie, momentami brzmiący jak podręcznik do historii, z wydumanymi wstawkami o tym, dlaczego Portugalczycy mają taki czy inny charakter, że kiedyś było lepiej, a turyści i AirBnb zabijają portugalskiego ducha.
więcej Pokaż mimo toLiczyłam na to, że zniknięcie Wiktora to początek...
Książka nie jest może zła, ale czegoś mi w niej zabrakło. Jest dość powolna, nie ma dużo akcji, to raczej opowieść o naturze ludzkiej.
Długo leżała na mojej półce i jakoś nigdy nie był dobry czas, żeby przeczytać. Zainteresowała mnie głównie z uwagi na tło historyczne, bo chciałam się czegoś więcej dowiedzieć o odczuciach Portugalczyków i dyktaturze Salazara, ale miałam takie wrażenie, że ta historia mogłaby być opisem własciwie dowolnie innej dyktatury w innym państwie, czy chociażby komuny w Polsce, gdyby tylko zmienić nazwy i detale. Nie wiem, czy faktycznie po prostu wszędzie, gdzie jest opresja, jest podobnie, są donosiciele, jest zazdrość, strach - tzn. pewnie pod tym względem tak, ale jednak czegoś mi brakowało, żeby poczuć ten specyficzny dla danego kraju klimat.
Główna bohaterka była taka nijaka i nie rozumiem po co w ogóle pojawił się taki dziwny wątek z jej chłopakiem i przyjaciółką na początku, bo on był trochę absurdalny (kto tak robi? Takie zniknięcie jest mało realistyczne). Można by się spodziewać, że to będzie miało jakiś związek z główną historią, że to będzie jakaś bardziej złożona tajemnica czy zalezność, ale nie.
Relacja bohaterów też mało przekonująca, skąd to uczucie się pojawiło?
Jedynie zakończenie dobre, tzn. taka uniwersalna prawda życiowa, że ludzie są zakłamani i chciwi.
Osobiście uważam, że jeżeli się ma mało czasu na czytanie to chyba lepiej coś innego wybrać. Ale widzę, że innym się podobała.
Książka nie jest może zła, ale czegoś mi w niej zabrakło. Jest dość powolna, nie ma dużo akcji, to raczej opowieść o naturze ludzkiej.
więcej Pokaż mimo toDługo leżała na mojej półce i jakoś nigdy nie był dobry czas, żeby przeczytać. Zainteresowała mnie głównie z uwagi na tło historyczne, bo chciałam się czegoś więcej dowiedzieć o odczuciach Portugalczyków i dyktaturze Salazara, ale miałam...
Autorka pragnie jak najmocniej wprowadzić czytelnika w lizbońskie klimaty przywołując nazwy dzielnic, potraw, znanych miejsc. Nie oddała klimatu Lizbony w swojej opowieści, ale i fabuła mnie nie zachwyciła. Opowieść wydała mi się wydumana, patetyczna i mało składna.
Autorka pragnie jak najmocniej wprowadzić czytelnika w lizbońskie klimaty przywołując nazwy dzielnic, potraw, znanych miejsc. Nie oddała klimatu Lizbony w swojej opowieści, ale i fabuła mnie nie zachwyciła. Opowieść wydała mi się wydumana, patetyczna i mało składna.
Pokaż mimo toLiteracki obraz dyktatury, rządów policji politycznej i Rewolucji Goździków, czyli Portugalia z perspektywy jednego człowieka i jego rodzinnej historii.
Polecam!
Literacki obraz dyktatury, rządów policji politycznej i Rewolucji Goździków, czyli Portugalia z perspektywy jednego człowieka i jego rodzinnej historii.
Pokaż mimo toPolecam!
CHCESZ CIEKAWIE SPĘDZIĆ CZAS W TAJEMNICZEJ DZISIEJSZEJ I DAWNEJ LIZBONIE?
Akcja powieści nie pędzi, ale przyjemnie płynie się przez kolejne strony. Wpadamy w plastyczny, pełen nie tylko barw, ale również smaków i zapachów świat Lizbony. Czasami miałam wrażenie, że czytam alternatywny przewodnik po tym mieście😊
Autorka sprawnie przeplata dzień dzisiejszy z latami 60 i wciąga nas bezgranicznie w zaplątane historie rodzinne i sąsiedzkie. Intryga kryminalna jest dosyć ciekawa i w powikłany sposób łączy wszystkich bohaterów.
Dla mnie jednak wybijającymi się na pierwszy plan jest historia oraz uroda tego przepięknego i skompilowanego portugalskiego miasta i zawikłane losy jej mieszkańców.
CHCESZ CIEKAWIE SPĘDZIĆ CZAS W TAJEMNICZEJ DZISIEJSZEJ I DAWNEJ LIZBONIE?
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toAkcja powieści nie pędzi, ale przyjemnie płynie się przez kolejne strony. Wpadamy w plastyczny, pełen nie tylko barw, ale również smaków i zapachów świat Lizbony. Czasami miałam wrażenie, że czytam alternatywny przewodnik po tym mieście😊
Autorka sprawnie przeplata dzień dzisiejszy z latami 60 i...
zastanawia mnie ocena
bo to książka, która chce wszystkich zadowolić - i tych, którzy kochają Lizbonę, i tych, którzy lubią zagadki kryminalne i romanse, ale i tych, których interesuje historia lat 60 i 70 w Portugalii Salazara; nie zawiodą się również poszukiwacze niebanalnej narracji - rodem z powieści polifonicznej
zastanawia mnie ocena
Pokaż mimo tobo to książka, która chce wszystkich zadowolić - i tych, którzy kochają Lizbonę, i tych, którzy lubią zagadki kryminalne i romanse, ale i tych, których interesuje historia lat 60 i 70 w Portugalii Salazara; nie zawiodą się również poszukiwacze niebanalnej narracji - rodem z powieści polifonicznej
Autorka w mistrzowski sposob powiazala historie wspolczesna z wydarzeniami sprzed lat, a jej zakonczenie zdumiewa i szokuje.
Jestem pod wrazeniem pisarskiego talentu, inteligencji i wrazliwosci Autorki.
Polecam!
Autorka w mistrzowski sposob powiazala historie wspolczesna z wydarzeniami sprzed lat, a jej zakonczenie zdumiewa i szokuje.
Pokaż mimo toJestem pod wrazeniem pisarskiego talentu, inteligencji i wrazliwosci Autorki.
Polecam!
"...Lizbonę się odwiedza a nie zwiedza...." - gdzieś, kiedyś usłyszałam.
Z tą książką ruszyłam kolejnym placami i ulicami do małych barów na "bica" ale i po wyśmienitą opowieść o miłości, zdradzie i zawiści.
Lizbończycy, jak każdy naród w obliczu dyktatury, są zbuntowani, odważni ale też zastaszeni i niestety ulegli. Walczą na swój sposób. Dwa światy pokazane w książce doskonale to pokazują.
Gratuluję autorce tak pięknego pomysłu na zabranie i zainteresowanie nas Lizboną.
"...Lizbonę się odwiedza a nie zwiedza...." - gdzieś, kiedyś usłyszałam.
więcej Pokaż mimo toZ tą książką ruszyłam kolejnym placami i ulicami do małych barów na "bica" ale i po wyśmienitą opowieść o miłości, zdradzie i zawiści.
Lizbończycy, jak każdy naród w obliczu dyktatury, są zbuntowani, odważni ale też zastaszeni i niestety ulegli. Walczą na swój sposób. Dwa światy pokazane w...