Sto lat Lenni i Margot

- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- A Hundred Years of Lenny and Margot
- Wydawnictwo:
- HarperCollins Polska
- Data wydania:
- 2021-07-07
- Data 1. wyd. pol.:
- 2021-07-07
- Data 1. wydania:
- 2021-06-01
- Liczba stron:
- 400
- Czas czytania
- 6 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788327666734
- Tłumacz:
- Janusz Maćczak
- Tagi:
- literatura obyczajowa literatura piękna młodość samotność starość śmiertelna choroba LGBT
HISTORIA NIEZWYKŁEJ PRZYJAŹNI WYKRACZAJĄCEJ POZA CZAS
Życie jest krótkie – nikt nie wie tego lepiej od siedemnastoletniej Lenni Pettersson, przebywającej na oddziale szpitalnym dla nieuleczalnie chorych. Pielęgniarki gotowe są już składać kondolencje, ale Lenni ma jeszcze wiele do zrobienia.
Kiedy spotyka Margot Macrae, osiemdziesięciotrzyletnią pacjentkę, która oferuje jej przyjaźń, życie Lenni nabiera intensywności, jakiej nigdy nawet nie przeczuwała. Uzdolniona artystycznie Margot, buntowniczka w fioletowej piżamie, zmienia sposób patrzenia Lenni na świat. Wspólnie postanawiają namalować sto obrazów przedstawiających historię ich życia – sto, bo tyle lat mają razem. Powstają opowieści o miłości i stracie, o odwadze, niezrozumieniu i pojednaniu, o czułości i radości – opowieści, które prowadzą Lenni i Margot do kresu ich dni.
Błyskotliwa, rozbrajająco zabawna, ale też głęboko przejmująca powieść Sto lat Lenni i Margot przypomina o wartości życia. Pokazuje, jak niezwykłym jest ono darem nawet wtedy, gdy już dobiega końca. Mówi o naszej zdolności do przyjaźni i miłości w chwilach, w których najbardziej ich potrzebujemy.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Wyróżniona opinia
Sto lat Lenni i Margot
Lenni ma siedemnaście lat, ale nie jest typową nastolatką. Jest śmiertelnie chora, a jej dni są policzone. Pewnego dnia na szpitalnym korytarzu poznaje rezolutną, starszą panią ubraną w fiolety. Osoba ta bardzo ją zaintrygowała i kiedy miała okazję bliżej ją poznać na zajęciach plastycznych, okazało się, że między tą dwójką, nawiązała się piękna przyjaźń. Kobiety wpadły na pomysł, namalowania stu obrazów przedstawiających ich życie, po jednym na każdy rok, a ma być ich sto, ponieważ łącznie mają właśnie tyle lat. Recenzje warto pisać od razu po skończonej lekturze, kiedy jeszcze nie zdążyliśmy ochłonąć. Ja robię to w tej właśnie chwili. Po moim policzku płynie łza, ponieważ ta książka bardzo mnie wzruszyła, dogłębnie mną wstrząsnęła i sprawiła, że w tej właśnie chwili brakuje mi odpowiednich słów, by opisać, to co czuję. A czuję złość i niesprawiedliwość ze strony naszego losu, za to, że istnieją osoby takie, jak Lenni, zmagające się z ciężkimi, śmiertelnymi chorobami, a żyją na tym świecie tak krótko. Mogłyby jeszcze zrobić tyle rzeczy, spełniać marzenia, przeżywać miłosne rozterki, kończyć szkoły, mieć swoje wzloty i upadki, a tymczasem ich rzeczywistością jest szpitalna sala i morze rurek przytwierdzonych do ich ciała. Istnieją też ludzie, tacy jak Margot. Wesołe staruszki, które mimo wielu życiowych niepowodzeń, są tak pięknie, optymistycznie ”babciowe”. Osoby, których chce się słuchać, z którymi chce się rozmawiać i adaptować, jako swoją własną babcię. „Sto lat Lenni i Margot”, to przepiękna opowieść o bólu, walce, stracie, miłości, cierpieniu, nadziei, śmierci, ale przede wszystkim o przyjaźni. Bohaterki udowodniły, że wiek to tylko liczba. Ta książka, to cała plejada różnorodnych emocji. Znalazło się również miejsce na błyskotliwe odpowiedzi i poczucie humoru, ale w dużej części to wzruszająca podróż przez życie dwójki osób, których niespodziewanie połączył los. Mamy okazję poznać świat teraźniejszy Lenni i Margot, a także przenieść się do ich przeszłości i poznać najważniejsze wydarzenia z ich życia. Z racji wieku starsza z nich ma tych opowieści zdecydowanie więcej, a czytając je, mamy wrażenie, jakbyśmy słuchali opowieści naszych własnych dziadków. Nikt tak pięknie nie potrafi opowiadać, jak oni, nawet jeśli to, o czym mówią, nie jest pikną historią. Bardzo polecam Wam tę pozycję. Warto ją wyłowić w morzu innych książek, znajdujących się na rynku wydawniczym. Jest ciepła, poruszająca i z morałem. Jeszcze długo będę się z niej otrząsać.
Oceny
Książka na półkach
- 187
- 134
- 18
- 9
- 6
- 5
- 5
- 3
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Bardzo dobra książka, która pokazuje relację międzypokoleniową. Mimo tego że główne bohaterki dzieli szmat czasu te odnajdują język. Momentami książka wzrusza a w innych rozbawia czytelnika. Historia ciekawa, dobrze napisana, zakończenie lekko mnie zaskoczyło a przy okazji też wzruszyło. Minusem jaki zauważyłam był fakt że momentami kiedy książkę czytałam to miałam wrażenie że Lenni ma osiem a nie niemal osiemnaście lat.
Bardzo dobra książka, która pokazuje relację międzypokoleniową. Mimo tego że główne bohaterki dzieli szmat czasu te odnajdują język. Momentami książka wzrusza a w innych rozbawia czytelnika. Historia ciekawa, dobrze napisana, zakończenie lekko mnie zaskoczyło a przy okazji też wzruszyło. Minusem jaki zauważyłam był fakt że momentami kiedy książkę czytałam to miałam wrażenie...
więcej Pokaż mimo to"- I, Lenni, kiedy już znajdziesz się w niebie...
Jej oczy się otwarły.
- Zgotuj im piekło - dokończył.
I po raz pierwszy tego dnia się uśmiechnęła"
Uśmiechałam się nie raz, nie dwa. Płakałam podobnie.
Piękna książka o przyjaźni (i to nie jednej). A może książka o pięknej przyjaźni?
Albo i jedno, i drugie.
Oswaja nas ze śmiercią. Przypomina o prawdziwych wartościach. Słuchałam piosenek, o których mowa w książce (a baaaardzo to lubię). Zastanawiałam się nad swoimi obrazami (a trzeba by już dużo namalować, bo pesel nie kłamie).
Warto, naprawdę warto przeczytać.
"- I, Lenni, kiedy już znajdziesz się w niebie...
więcej Pokaż mimo toJej oczy się otwarły.
- Zgotuj im piekło - dokończył.
I po raz pierwszy tego dnia się uśmiechnęła"
Uśmiechałam się nie raz, nie dwa. Płakałam podobnie.
Piękna książka o przyjaźni (i to nie jednej). A może książka o pięknej przyjaźni?
Albo i jedno, i drugie.
Oswaja nas ze śmiercią. Przypomina o prawdziwych wartościach....
Śmierć dla współczesnych to trudny temat, wypieramy ze świadomości upływ czasu, gloryfikujemy wieczną młodość, co dwanaście miesięcy życzymy sobie stu lat. „Sto lat Lenni i Maigot” to nie fragment urodzinowej piosenki zaśpiewanej na cześć tytułowych jubilatek. Sto to liczba obrazów namalowanych w szpitalu przez szwedzką siedemnastolatkę i szkocką osiemdziesięciotrzylatkę, po jednym na każdy przeżyty rok, bo 17+83=100. Nastolatka jest śmiertelnie chora, przed emerytką poważna operacja kardiologiczna. Spotkanie w szpitalnej sali plastycznej to początek przyjaźni, zaproszenie do podróży przez wspomnienia. To przewrócona pierwsza kostka domina we wzruszającej opowieści o miłości. Marianne Cronin, w jej literackim debiucie, udało się opowiedzieć prostymi słowami o rzeczach najważniejszych. Lektura wymaga posiadania minimum paczki chusteczek higienicznych.
Polecam.
Śmierć dla współczesnych to trudny temat, wypieramy ze świadomości upływ czasu, gloryfikujemy wieczną młodość, co dwanaście miesięcy życzymy sobie stu lat. „Sto lat Lenni i Maigot” to nie fragment urodzinowej piosenki zaśpiewanej na cześć tytułowych jubilatek. Sto to liczba obrazów namalowanych w szpitalu przez szwedzką siedemnastolatkę i szkocką osiemdziesięciotrzylatkę,...
więcej Pokaż mimo to,,Sto lat Lenni i Margot " to wzruszająca historia początku i końca nie tylko przyjaźni ale i życia.
Lenni ma 17 lat i umiera na raka , Margot ma chore serce i przez przypadek spotyka na swojej drodze dziewczynę ,która młodego wieku ma starą i dojrzałą duszę . Zaprzyjaźniają się i tworzą projekt plastyczny , jeden obrazek na jeden rok ich wspólnego 100 letniego życia .
W tej niesamowitej historii poznajemy ich losy choć wiadomo,że histori Margot jest więcej to i tak mnie trochę bolało,że słabo poznaliśmy Lenni .
Obie mimo różnicy wiele przeszły ,obie odsunęły kogoś kogo bardzo kochają i obie oddają nam tyle bólu i samotności ,że serce pęka.
Myślę ,że ta przyjaźń była potrzebna im obu .
Jednak pożegnanie z Lenni nawet pisząc do teraz wyciska mi łzy.
Ta cudowna ciekawa świata ale i bardzo mądra dziewczynka na pierwszym miejscu zawsze stawia innych.
Fragment gdzie wyjaśnia dlaczego nie odwiedza jej ojciec musiałam czytać z przerwami, bo był dla mnie za ciężki emocjonalnie .
I możemy przeklinać los jednak nie tajemnicą jest ,że histori pokroju naszych bohaterek jest wiele w realnym świecie.
Choć książka sama w sobie nie do końca mnie wciągnęła ,bo nie wszystkie historie Margot mnie ciekawiły ,a i jak wspomniałam samej Lenni było mi za mało.
To jednak całą tą historia z pewnością poruszy nie jedno serce.
,,Sto lat Lenni i Margot " to wzruszająca historia początku i końca nie tylko przyjaźni ale i życia.
więcej Pokaż mimo toLenni ma 17 lat i umiera na raka , Margot ma chore serce i przez przypadek spotyka na swojej drodze dziewczynę ,która młodego wieku ma starą i dojrzałą duszę . Zaprzyjaźniają się i tworzą projekt plastyczny , jeden obrazek na jeden rok ich wspólnego 100 letniego życia .
W...
Wzruszająca, a zarazem całkiem zabawna historia międzypokoleniowej przyjaźni dwóch bohaterek znajdujących się u kresu swego życia. Wartościowa książka dla każdego. Polecam.
Wzruszająca, a zarazem całkiem zabawna historia międzypokoleniowej przyjaźni dwóch bohaterek znajdujących się u kresu swego życia. Wartościowa książka dla każdego. Polecam.
Pokaż mimo toLenni umiera. Ma siedemnaście lat znajduje się na odzziale dla nieuleczalnie chorych. Jest rozżalona i zbuntowana. Zadaje trudne pytania duchownemu i kłoci się z pielęgniarkami, które już nacjchętniej składałyby jej bliskim kondolencje. Lenni jednak nie poddaje się, bo ma dużo do zrobienia.
Kiedy spotyka Margot Macrae, osiemdziesięciotrzyletnią pacjentkę, która oferuje jej przyjaźń, życie Lenni nabiera intensywności. Margot i Lenni nawzajem poznają swoje historie, jedną na każdy rok. Lenni jes spisuje, a Margot maluje. Razem jest ich sto, bo tyle wspólnie mają lat. Powstają opowieści o miłości i stracie, o odwadze, niezrozumieniu i pojednaniu, o czułości i radości – opowieści, które prowadzą Lenni i Margot do kresu ich dni.
Nie do końca polubiłam Lenni. Jej zachowanie wskazywałoby bardziej na dwunastolatkę niż siedemnastolatkę. Było mi jej okropnie żal, bo była tak młoda, niewiele przeżyła, a już musiała pogodzić się z tym, że zaraz umrze.Nawet nie chcę sobie wyobrażac co można w takiej sytuacji czuć. Niemniej jednak jej zachowanie trochę mnie irytowało, bo było zbyt dziecinne. Z kolei bardzo polubiłam Margot i jej opowieści śledziłam z zapartym tchem. Często mnie zaskakiwały i wzruszały. Z czasem zaczęłam czuć trochę sympatii so Lenni, ale chyba tylko ze względu na to, że to właśnie Margot tak bardzo ją polubiła. Samą powieść przeczytałam dość szybko i poza opowieściami Margot niewiele mnie w niej zaciekawiło. Niemniej jednak pokazała mi ona, że warto żyć pełnią życia, bo nigdy nie wiadomo ile nam go pozostało.
Lenni umiera. Ma siedemnaście lat znajduje się na odzziale dla nieuleczalnie chorych. Jest rozżalona i zbuntowana. Zadaje trudne pytania duchownemu i kłoci się z pielęgniarkami, które już nacjchętniej składałyby jej bliskim kondolencje. Lenni jednak nie poddaje się, bo ma dużo do zrobienia.
więcej Pokaż mimo toKiedy spotyka Margot Macrae, osiemdziesięciotrzyletnią pacjentkę, która oferuje jej...
Gdybym równocześnie nie czytała "Yoro", to może nie byłabym tak rozczarowana powieścią "Sto lat...". Sam pomysł jest ciekawy: oto w szpitalu spotykają się i zaprzyjaźniają się dwie kobiety, dzieli je różnica wieku, łączy to, że niewiele już czasu mają do przeżycia. Połączył je Różany Pokój i wspólna misja: przedstawienia za pomocą obrazów dotychczasowego życia.
Powieść została napisana w pierwszej osobie, ale drobiazgowość, z jaką przedstawiana jest przeszłość bohaterek, typowa jest dla narracji trzecioosobowej, dla wszystkowiedzącego narratora.
Przeczytałam 170 stron powieści (książka liczy 387 stron) i sama się dziwię sobie, dlaczego aż tak wiele, jest przecież tyle świetnych powieści, które mogłam przeczytać w tym czasie.
Podsumowując: nie polecam.
Gdybym równocześnie nie czytała "Yoro", to może nie byłabym tak rozczarowana powieścią "Sto lat...". Sam pomysł jest ciekawy: oto w szpitalu spotykają się i zaprzyjaźniają się dwie kobiety, dzieli je różnica wieku, łączy to, że niewiele już czasu mają do przeżycia. Połączył je Różany Pokój i wspólna misja: przedstawienia za pomocą obrazów dotychczasowego życia.
więcej Pokaż mimo toPowieść...
Nie każdy potrafi napisać dobrą powieść o życiu i o umieraniu. Marianne Cronin też nie potrafiła. Dała nam książkę grającą emocjami, ale głębi i mądrości tutaj nie znalazłam.
Nie każdy potrafi napisać dobrą powieść o życiu i o umieraniu. Marianne Cronin też nie potrafiła. Dała nam książkę grającą emocjami, ale głębi i mądrości tutaj nie znalazłam.
Pokaż mimo toAutor: Mariannę Cronin
Tytuł: Sto lat Lenni i Margot
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Życie jest krótkie – nikt nie wie tego lepiej od siedemnastoletniej Lenni Pettersson, przebywającej na oddziale szpitalnym dla nieuleczalnie chorych. Pielęgniarki gotowe są już składać kondolencje, ale Lenni ma jeszcze wiele do zrobienia. Kiedy spotyka Margot Macrae, osiemdziesięciotrzyletnią pacjentkę, która oferuje jej przyjaźń, życie Lenni nabiera intensywności, jakiej nigdy nawet nie przeczuwała. Uzdolniona artystycznie Margot, buntowniczka w fioletowej piżamie, zmienia sposób patrzenia Lenni na świat. Wspólnie postanawiają namalować sto obrazów przedstawiających historię ich życia – sto, bo tyle lat mają razem. Powstają opowieści o miłości i stracie, o odwadze, niezrozumieniu i pojednaniu, o czułości i radości – opowieści, które prowadzą Lenni i Margot do kresu ich dni.
Podeszłam do tej pozycji, ponieważ widziałam dużo ciekawych i pozytywnych opinii. Chciałam poznać tę historię bliżej. Od samo początku historia sprawiła wrażenie dziwnej. Nie mogłam zrozumieć o co w niej chodzi. Dałam jej szansę, ponieważ był to dopiero początek. Stwierdziłam, że musi dziać się w niej coś ciekawego, dlatego czytałam dalej. Niestety historia nie zaciekawiła mnie na tyle, abym chciała ją kontynuować. Po kilku stronach zrobiła się dla mnie nudna. Nie do końca rozumiałam co się w niej działo. Nie podołałam z czytaniem. Nie chciałam tracić czasu na książkę, której nie do końca rozumiałam. Chciałam ją znać, jednak wiem, że nie wrócę do niej. Historia napisana jest przyjemnym językiem. Myślę, że po prostu z racji tego, że nie zrozumiałam jej na początku, to było to powodem mojego nie zadowolenia. Mimo wszystko jest mi przykro, że tak się stało. Jeżeli chcecie ją przeczytać, to nie wahajcie się, ponieważ być może wam przypadnie do gustu. Ocena 3/10
Autor: Mariannę Cronin
więcej Pokaż mimo toTytuł: Sto lat Lenni i Margot
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Życie jest krótkie – nikt nie wie tego lepiej od siedemnastoletniej Lenni Pettersson, przebywającej na oddziale szpitalnym dla nieuleczalnie chorych. Pielęgniarki gotowe są już składać kondolencje, ale Lenni ma jeszcze wiele do zrobienia. Kiedy spotyka Margot Macrae,...
instagram.com/majuskula
Może dziwnie zabrzmię — trochę bałam się tej książki. Oto opowieść o chorej na raka Lenni i jej przyjaciółce, mającej problemy z sercem Margot. Cóż jest niezwykłego w tej relacji? Otóż, obie bohaterki dzieli kilkadziesiąt lat. To znajomość nastolatki oraz staruszki, zmagających się z poważnymi problemami zdrowotnymi, ale dającym sobie wiele ważnych lekcji.
Ostatnie miesiące mnie również przyniosły sporo negatywnych emocji, związanych z żałobą, nauką odchodzenia. Właśnie dlatego nie byłam pewna, czy powinnam sięgać po podobną fabułę, nie byłam pewna, czy dam radę odebrać ją tak, jak trzeba. Jednak, ostatecznie, niczego nie żałuję. Lenni z Margot tworzą na zajęciach plastycznych sto obrazów, bowiem właśnie tyle lat mają razem. Poprzez tę twórczość poznają nawzajem swoje historie, często bolesne, choć nie brakuje również uśmiechu. Marianne Corin pięknie udźwignęła temat — przygotowywania na nieuniknione, poczucia niesprawiedliwości, lecz też czerpania z każdego dnia tego, co w nim najlepsze. Bo nawet w drobiazgach możemy znaleźć cząstkę radości, gdy wszystko wokół się wali.
Oto lektura trudna, owszem. Ale także potrzebna, każdej osobie potrzebującej wsparcia, gdy czuje, iż życie daje jej w kość. Przygotujcie się na masę wzruszeń, specyficznego ciepła płynącego ze stron. I łez płynących z Waszych oczu. Proszę nie zapomnieć o chusteczkach, przydadzą się, bo to książka autentycznie wzbudzająca emocje.
instagram.com/majuskula
więcej Pokaż mimo toMoże dziwnie zabrzmię — trochę bałam się tej książki. Oto opowieść o chorej na raka Lenni i jej przyjaciółce, mającej problemy z sercem Margot. Cóż jest niezwykłego w tej relacji? Otóż, obie bohaterki dzieli kilkadziesiąt lat. To znajomość nastolatki oraz staruszki, zmagających się z poważnymi problemami zdrowotnymi, ale dającym sobie wiele ważnych...