Czarny Lampart, Czerwony Wilk

- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Trylogia ciemnej gwiazdy (tom 1)
- Tytuł oryginału:
- Black Leopard, Red Wolf
- Wydawnictwo:
- Czarna Owca, Wydawnictwo Echa
- Data wydania:
- 2021-03-24
- Data 1. wyd. pol.:
- 2021-03-24
- Data 1. wydania:
- 2019-02-05
- Liczba stron:
- 752
- Czas czytania
- 12 godz. 32 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788381433501
- Tłumacz:
- Robert Sudół
- Tagi:
- fantasy afryka
Dziecko nie żyje. Nie pozostało nic więcej, by wiedzieć.
Tropiciel jest myśliwym, znanym w trzynastu królestwach jako ten, który ma nos. I choć zawsze pracuje sam, ten jeden jedyny raz musi zrobić wyjątek. By odnaleźć zaginione dziecko, sprzymierza się z grupą podobnych sobie najemników. A są tam wszyscy: od wiedźmy, przez smutnego olbrzyma, aż do zmiennokształtnego Lamparta. Każde z nich jest śmiertelnie niebezpieczne. Każde z nich pilnie strzeże swoich tajemnic.
Podążając za zapachem dziecka, grupa przejdzie przez potężne miasta, groźne rzeki i zaklęte puszcze, na każdym kroku tropiona przez istoty, które pragną ich śmierci. Wątpliwości nie opuszczają Tropiciela ani przez chwilę. Kim jest tajemniczy chłopiec, którego muszą odnaleźć? Dlaczego tak wiele osób chce przerwać ich poszukiwania? I przede wszystkim – kto kłamie, a kto mówi prawdę?
Czerpiąc garściami z afrykańskiej historii i mitologii oraz własnej wyobraźni, Marlon James opowiada historię o niesamowitym rozmachu, której akcja dzieje się w starożytnym świecie, dziwnie przypominającym współczesny. „Czarny Lampart, Czerwony Wilk” to opowieść niezwykle brutalna, osadzona w fantastycznej scenerii, a jednocześnie poruszająca.
🔸 Finalista National Book Award 2019
🔸 Bestseller „New York Timesa”
🔸 Książka roku 2019 według „The Wall Street Journal”, „TIME”, „Vogue”, „The Washington Post”
🔸 Jedna ze 100 najlepszych powieści fantasy wszech czasów magazynu „TIME”
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Wyróżniona opinia
Czarny Lampart, Czerwony Wilk
Hipnotyzująca wyprawa. Wielokrotnie nagradzany na gruncie literackim Marlon James przedstawia nam w „Czarnym lamparcie, czerwonym wilku” pełną brutalności, ale i poruszających momentów opowieść ze świata fantasy, która ma wszakże bardzo wiele wspólnego z ludzką naturą oraz ze współczesnym światem. Ambitny projekt wydawniczy Echa zyskuje tym samym już drugą zwracającą uwagę pozycję, którą zdecydowanie WARTO się zainteresować. O czym będzie ta historia? W wielkim skrócie o historii poszukiwań pewnego zaginionego chłopca, których podejmuje się sławny na całe trzynaście królestw Tropiciel. Pracuje on zazwyczaj w pojedynkę, tym razem będzie jednak zmuszony do pracy w grupie, albowiem wraz z nim na poszukiwania wyrusza istna kompania oryginałów: wiedźma, olbrzym, zmiennokształtny lampart… Każde z nich działa w inny sposób, kooperacja będzie więc tutaj wielkim wyzwaniem. A każdy z tej grupy ma ponadto w zanadrzu własne asy w rękawie oraz tajemnice, które niekoniecznie warte są ujawniania… Ta książka to od początku jedna wielka zagadka – począwszy od samego uniwersum stworzonego przez Jamesa, które pełne jest magii i tajemnic, a skończywszy na osobie poszukiwanego chłopca, o którym w zasadzie niewiele wiadomo (nie wiadomo nawet tego, kim jest!; jednakże sam fakt, że poszukiwania jego osoby zostały tak szeroko zakrojone sugeruje, że nie jest to tylko przypadkowy, zaginiony dzieciak). Świat wykreowany przez Marlona Jamesa wymyka się schematom i wyobrażeniem. Trzeba poświęcić mu sporo uwagi, jeśli jednak zadamy sobie ten trud, to może nam być ciężko oderwać się od lektury. I o to chodzi! :) „Czarny lampart, czerwony wilk” jest niczym pierwsza wiosenna jaskółka, która co prawda wiosny jeszcze nie czyni, ale jednak sprawia, że czytanie staje się znów prawdziwą przyjemnością. A o to przecież w książkach chodzi! Informacja dla co bardziej wrażliwych – w książce znajduje się naprawdę sporo drastycznych, brutalnych opisów. Ma to swoje fabularne uzasadnienie, jednak warto lojalnie przestrzec przed tym, co tutaj znajdziecie. Mam nadzieję, że nikogo to do lektury nie zrazi, jednak czuję się w obowiązku o tym wspomnieć. Projekt wydawniczy Echa po raz kolejny trafia w dziesiątkę względem tego, co ukazuje się pod owym szyldem. Marlon James zasługuje na uwagę jako pisarz już od dawna, dzięki „Czerwonemu lampartowi…” zasługuje na nią jednak jeszcze trochę bardziej. Warto śledzić w najbliższym czasie zarówno osobę autora, jak również projekt Echa. Dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca oraz Echa za egzemplarz recenzencki. #czerwonylampartczerwonywilk #marlonjames #czarnaowca #echa https://cosnapolce.blogspot.com/2021/03/czarny-lampart-czerwony-wilk-marlon.html
Oceny
Książka na półkach
- 813
- 275
- 95
- 25
- 19
- 9
- 6
- 6
- 5
- 5
OPINIE i DYSKUSJE
Rozumiem zarówno tych, co twierdzą że jest to historia nie do przejścia oraz tych, którym przypadła do gustu. Jest to zawiła opowieść, pełna nieeuropocentrycznych nazw, bo przecież stworzona na bazie afrykańskich mitów (o czym informuje nas już okładka). Mnogość wątków, postaci oraz sposób prowadzenia narracji są w pewnym stopniu frustrujące, trudne w odbiorze. Mnie też to zraziło i kilkakrotnie porzucałam lekturę, nawet na kilka dni. Ale wracałam za każdym razem, bo chciałam odpowiedzi na mnożące się z biegiem czasu pytania. Ta powieść jest jakby psychodeliczna, niejednokrotnie czytając tracimy punkt odniesienia, zostajemy porażeni kwiecistością fantastycznych postaci, miejsc i zjawisk oraz brutalnie ostrym językiem. Jak przystało na opowieść opartą na gusłach-bywa, że mało w niej logiki. Zeznania tropiciela nie prowadzą nas jak po sznurku do tego kto zabił chłopca. Przeciwnie, opowieść płynie, a my raz jesteśmy bliżej, a raz dalej od poznania prawdy. Jeśli dasz się ponieść temu doświadczeniu, to zapewne docenisz bogactwo świata przedstawionego i będziesz się dobrze bawić, ale nie jest to raczej historia dla każdego :)
Rozumiem zarówno tych, co twierdzą że jest to historia nie do przejścia oraz tych, którym przypadła do gustu. Jest to zawiła opowieść, pełna nieeuropocentrycznych nazw, bo przecież stworzona na bazie afrykańskich mitów (o czym informuje nas już okładka). Mnogość wątków, postaci oraz sposób prowadzenia narracji są w pewnym stopniu frustrujące, trudne w odbiorze. Mnie też to...
więcej Pokaż mimo toTrudno znaleźć słowa zachęty dla przyszłych czytelników. Jestem zasmucona, że skończyłam ją czytać, choć wiem, że jest już druga część trylogii. Czekam na przekład. Jestem zafascynowana pisarstwem Marlona Jamesa. Bardzo wymagający, trochę wulgarny, ale wrażliwy. Powieść nie ma dla mnie granic, jest o wszystkim. A napisana tak, że dech zapiera. Dla mnie to była niesamowita przygoda, wyobraźnia pisarza jest nieograniczona. Ciągle mnie zaskakiwał, wzruszał, każde zdanie jest na wagę złota, bo 300 stron dalej okazuje się, że było kluczowe.
Polecam serdecznie. Dla mnie bez wątpliwości 10/10 💪
Trudno znaleźć słowa zachęty dla przyszłych czytelników. Jestem zasmucona, że skończyłam ją czytać, choć wiem, że jest już druga część trylogii. Czekam na przekład. Jestem zafascynowana pisarstwem Marlona Jamesa. Bardzo wymagający, trochę wulgarny, ale wrażliwy. Powieść nie ma dla mnie granic, jest o wszystkim. A napisana tak, że dech zapiera. Dla mnie to była niesamowita...
więcej Pokaż mimo toSiedzę i dumam co by tu napisać, bo po lekturze tej książki mam jeden wielki chaos w głowie.
Trochę się w niej działo, a do tego ilość bohaterów i różnych nazw sprawiła, że ja do samego końca nie potrafiłam się w to wkręcić. Mimo szczerych chęci i wszystkiego no nie potrafiłam :(
Książka z gatunku fantasy/science fiction. Jest to gatunek, który lubię wziąć sobie w ramach odskoczni od bardziej klasycznych, w moim guście, gatunków. Niemniej taka historia musi mnie porwać, a nie wprowadzać mętlik w mojej głowie. Ciężko mi coś jeszcze napisać na jej temat, bo ja jestem na nie. Zarówno styl pisania, fabuła historii jak i ilość bohaterów zdecydowanie mnie przeraziła. Do tego wszystkiego książka poza znudzeniem nie wywołała we mnie żadnych emocji więc to kolejny minus...
Jak widzicie mimo iż ja zawsze staram się szukać plusy, tak tutaj ciężko mi je znaleźć.
Może tylko na plus jest jakość wydanie ;)
Siedzę i dumam co by tu napisać, bo po lekturze tej książki mam jeden wielki chaos w głowie.
więcej Pokaż mimo toTrochę się w niej działo, a do tego ilość bohaterów i różnych nazw sprawiła, że ja do samego końca nie potrafiłam się w to wkręcić. Mimo szczerych chęci i wszystkiego no nie potrafiłam :(
Książka z gatunku fantasy/science fiction. Jest to gatunek, który lubię wziąć sobie w ramach...
Zacznę od tego, że nie wiedziałem całkowicie nic o tej książce i autorze przed tym, jak przypadkowo ją kupiłem kierowany poleceniem Pani w księgarni i ogólnymi peanami w mediach. Pierwsze podejście jakiś czas temu, odbiłem się po 50 stronie, sen zmógł, rano stwierdziłem że nie pamiętam co czytałem i wziąłem się za coś innego. Ostatnio postanowienie, że jednak przeczytam to arcydzieło. Ekhm. Ponoć arcydzieło.
Od początku. Reklamowana jako Władca Pierścieni lub też Gra o Tron w wersji mitologii afrykańskiej. Z Władcą Pierścieni nie ma to zupełnie nic wspólnego, natomiast z Grą o Tron, cóż, chyba nawet u Martina nie działy się tak drastyczne rzeczy z jakimi mamy tutaj do czynienia. I na to też zwraca uwagę większość recenzentów, są głosy za, są głosy przeciw, dla mnie to wszystko jest trochę żałosnym sposobem na zwrócenie uwagi na książkę, ponieważ same opisy seksu, gwałtów i innych krwawych rzeczy są w większości przypadków po prostu zbyteczne i nie wnoszą do całości absolutnie nic. Fabuła po odarciu jej z bardzo, ale to bardzo specyficznego sposobu pisania Jamesa i scen kontrowersyjnych okazuje się zaskakująco prosta i niespecjalnie odkrywcza.
No i dochodzimy do meritum tej książki. Stylu. "Czarny lampart, czerwony wilk" to pierwsza od dawien dawna książka, z którą musiałem walczyć żeby nie rzucić nią najpierw pod łóżko, a potem na Allegro. Styl jest tragiczny, całość jest do bólu przekombinowana i w dużej części nieczytelna, autor miesza wątki, prowadzi kończące się w ślepej uliczce dygresje i wątki poboczne, dialogi są czasem tak poważne, że aż bolą zęby. Nie wiem czy kiedykolwiek miałem do czynienia z tak bolesną wizualizacją stwierdzenia "sztuka dla sztuki". Z jednej strony rozumiem niektóre zachwyty w myśl których książka jest super oryginalna etc. Faktycznie, ale oryginalność na siłę nie jest zaletą samą w sobie. Sądzę, że wyznacznikiem literatury jest to, czy jest w stanie dotrzeć do jak najszerszego grona odbiorców bez względu na język, wykształcenie czy też przyzwyczajenia kulturowe, a nie tylko wybranych masochistów lubujących się w czytaniu przez godzinę jednego zdania.
Zacznę od tego, że nie wiedziałem całkowicie nic o tej książce i autorze przed tym, jak przypadkowo ją kupiłem kierowany poleceniem Pani w księgarni i ogólnymi peanami w mediach. Pierwsze podejście jakiś czas temu, odbiłem się po 50 stronie, sen zmógł, rano stwierdziłem że nie pamiętam co czytałem i wziąłem się za coś innego. Ostatnio postanowienie, że jednak przeczytam to...
więcej Pokaż mimo toPrzed przeczytaniem tej książki, przeczytałam chyba wszystkie opinie zamieszczone na tym serwisie o niej. Od ocen osób zachwyconych nią, po opinie, że książka to samo dno. Sama należę do tej pierwszej grupy. Bardzo bałam się czytać o tej obrzydliwości, brutalności, dewiacji, ohydzie, itd (patrząc na niektóre opinie). I owszem, to nie jest książka dla dzieci czy nawet nastolatków, albo ludzi o bardzo słabych nerwach, czy osób odbijających się zazwyczaj od brutalnych opisów mordów czy seksu. To raczej typ mrocznej, ciężkiej fantastyki. Tych opisów faktycznie jest sporo, ale nie kłują po oczach (są krótkie, paru zdaniowe, coś się wydarzyło i tyle) i są wplecione w fabułę, która naprawdę tu występuje. Jeśli ktoś czytając opis o drużynie wyruszającej na jakąś misję, wyobraża sobie Władcę Pierścieni, to się bardzo rozczaruje albo zaskoczy. To zupełnie nie taka drużyna. W dodatku, o ile pamiętam akcja właściwa, czyli zebranie tej drużyny to są okolice 150-200 strony, a to co dzieje się wcześniej wbrew pozorom ma znaczenie w dalszej części książki. Odnośnie jeszcze zarzutów o opisy mordów, gwałtów we wszelkiej konfiguracji, rozczłonkowywanie ciał, sprzedaż niemowląt do takich celów itd. to właściwie James nie odkrył nic nowego - to dzieje się cały czas na świecie; obrzezanie kobiet ma miejsce, porzucanie dzieci na śmierć nie jest nowością, rozczłonkowywanie części ciał dzieci też ma miejsce (żeby nie szukać daleko, wystarczy obejrzeć parę odcinków Martyny Wojciechowskiej). Takie rzeczy dzieją się nadal w Afryce, on to tylko opisał w brutalny, naturalistyczny sposób, a czytanie tego, choć niełatwe, to jak wyjście ze swojej strefy komfortu. Poza tymi rzeczami, trudność może sprawiać język i konstrukcja samej opowieści, które nie jest typowa dla większości książek (ja się z taką do tej pory nie spotkałam),ale po przebrnięciu przez początek, czy przyzwyczajeniu się do stylu autora, potem czytało mi się ją już bardzo szybko. Ja ją na pewno polecam, ale nie dla wszystkich :)
Przed przeczytaniem tej książki, przeczytałam chyba wszystkie opinie zamieszczone na tym serwisie o niej. Od ocen osób zachwyconych nią, po opinie, że książka to samo dno. Sama należę do tej pierwszej grupy. Bardzo bałam się czytać o tej obrzydliwości, brutalności, dewiacji, ohydzie, itd (patrząc na niektóre opinie). I owszem, to nie jest książka dla dzieci czy nawet...
więcej Pokaż mimo toPrzerwałem na str.108
Przerwałem na str.108
Pokaż mimo toOryginalnie napisana z oryginalnym światem, inna niż to, co jest popularne. Autor wykreował ciekawy świat oparty na afrykańskich wierzeniach, dorzucił do tego nietypowy styl wypowiedzi bohaterów i liczne dygresje. Nie czyta się tego łatwo, ale historia wciąga i fascynuje. Zakończenie zaś ujawnia złożoność całości i jej wielowątkowość. Postacie wyraziste, dobrze zarysowane.
Co do zarzutu o wulgarność i epatowanie erotyzmem - jest, występuje, ale nie wylewa się to z każdej strony, nie bije po oczach i pasuje do kreacji świata.
Polecam, dla wytrwałych i lubiących nietypowe książki w tym gatunku.
Oryginalnie napisana z oryginalnym światem, inna niż to, co jest popularne. Autor wykreował ciekawy świat oparty na afrykańskich wierzeniach, dorzucił do tego nietypowy styl wypowiedzi bohaterów i liczne dygresje. Nie czyta się tego łatwo, ale historia wciąga i fascynuje. Zakończenie zaś ujawnia złożoność całości i jej wielowątkowość. Postacie wyraziste, dobrze...
więcej Pokaż mimo toTrzy razy nie:
1. Czy ta książka łatwo się czyta? - nie
2. Czy ta książka pociąga czytelnika w swojej narracji? -nie
3. Czy przedstawia ciekawy świat? - nie
Za to jest po prostu obrzydliwa, bazująca na odrażających zachowaniach, mających zaszokować czytelnika. Ciężko mi zrozumieć skąd tak dobra ocena tej książki.
Trzy razy nie:
Pokaż mimo to1. Czy ta książka łatwo się czyta? - nie
2. Czy ta książka pociąga czytelnika w swojej narracji? -nie
3. Czy przedstawia ciekawy świat? - nie
Za to jest po prostu obrzydliwa, bazująca na odrażających zachowaniach, mających zaszokować czytelnika. Ciężko mi zrozumieć skąd tak dobra ocena tej książki.
Totalnie obrzydliwa xD
Autor ma ewidentnie coś z deklem.
Chyba nie było rozdziału bez analnych gwałtów, pedofilii, tryskania mleka z piersi na prawo i lewo itp.
Moja "ulubiona" scena to wylizywanie gałki ocznej i wysysanie jej z oczodołu. xD
Afrykańskie zabobony na plus.
Strasznie męcząca książka.
Totalnie obrzydliwa xD
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toAutor ma ewidentnie coś z deklem.
Chyba nie było rozdziału bez analnych gwałtów, pedofilii, tryskania mleka z piersi na prawo i lewo itp.
Moja "ulubiona" scena to wylizywanie gałki ocznej i wysysanie jej z oczodołu. xD
Afrykańskie zabobony na plus.
Strasznie męcząca książka.
SZORSTKIE FANTASY, NIE-FANTASY
Urzekł mnie i poruszył „Krótką historią siedmiu zabójstw”, solidnie trzepnął po głowie „Księgą nocnych kobiet”, jakoś tak się pechowo złożyło, że „Diabeł Urubu” w moje ręce nie wpadł, a szkoda, ale teraz mam „Czarnego lamparta, czerwonego wilka” i… Brzmi nieszczególnie, prawda? Ot taki tytuł, jak „Przyczajony tygrys, ukryty smok”, na dodatek tym razem autor powieści zaangażowanych społecznie popełnił rasowe fantasy, mogło więc być różnie. Ale ja w jamajskiego pisarza wierzyłem, bo skoro zachwycił mnie rozpisaną na 750 stron relacją z zamachu na Boba Marleya, okraszając ją taką ilością wydarzeń, że powieść zmieniała się w istny labirynt, czemu nie miałby zachwycić i tym razem? No i zachwycił, co tu dużo mówić, a tak dobrego fantasy nie czytałem naprawdę długi czas.
Tropiciel. Myśliwy. Znają go w każdym zakątku trzynastu królestw, wiedzą, że pracuje sam, tym razem jednak będzie musiał połączyć siły z innymi najemnikami. A wszystko po to, by odnaleźć zaginione dziecko. Tak oto w drogę wyrusza ekipa niepasujących do siebie straceńców, śmiertelnie niebezpiecznych i pełnych sekretów, a owa droga wiedzie ich przez świat równie osobliwy, jak oni sami. Ale co to w ogóle za chłopiec, którego szukają? Czemu jest tylu niechętnych, by ich misja się powiodła? I komu właściwie można tutaj ufać?
https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2022/11/czarny-lampart-czerwony-wilk-marlon.html
SZORSTKIE FANTASY, NIE-FANTASY
więcej Pokaż mimo toUrzekł mnie i poruszył „Krótką historią siedmiu zabójstw”, solidnie trzepnął po głowie „Księgą nocnych kobiet”, jakoś tak się pechowo złożyło, że „Diabeł Urubu” w moje ręce nie wpadł, a szkoda, ale teraz mam „Czarnego lamparta, czerwonego wilka” i… Brzmi nieszczególnie, prawda? Ot taki tytuł, jak „Przyczajony tygrys, ukryty smok”, na dodatek...