Korekty

- Tytuł oryginału:
- The Corrections
- Data wydania:
- 2012-05-09
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-05-09
- Liczba stron:
- 584
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788375084702
- Tłumacz:
- Arkadiusz Nakoniecznik, Joanna Grabarek
- Wydawnictwo:
- Sonia Draga
- Tagi:
- powieść amerykańska
- Tytuł oryginału:
- The Corrections
- Kategoria:
- literatura piękna
- Data wydania:
- 2012-05-09
- Liczba stron:
- 584
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788375084702
- Tłumacz:
- Arkadiusz Nakoniecznik, Joanna Grabarek
- Tagi:
- powieść amerykańska
- Inne
Po niemal pięćdziesięciu latach w roli żony i matki Enid Lambert chce wreszcie zaznać przyjemności życia. Na nieszczęście jej mąż, Alfred, zmaga się z postępującą demencją, a dzieci, w gruncie rzeczy trójka nieszczęśliwych, skłóconych z życiem ludzi, już dawno wyfrunęły z rodzinnego gniazda. Rozpaczliwie poszukując radości i prawdziwego szczęścia, Enid całym sercem pragnie zrealizować jedno marzenie: zebrać rodzinę w domu na ostatnie wspólne święta Bożego Narodzenia...
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Polecane księgarnie
Pozostałe księgarnie
Informacja
Oficjalne recenzje
Poprawiając korekty
W czasie lektury tej książki doznałam swoistego rozdwojenia osobowości. Uaktywniły się bowiem dwa spośród licznych moich heteronimów. Heteronim – jak powszechnie nie wiadomo – jest jednym z wielu elementów składowych osobowości wielorakiej, zwanej dawniej osobowością mnogą, czyli – upraszczając – wielu osobowości żyjących w jednej osobie. Tym razem – dla ułatwienia – obudziły się tylko dwie, nazwijmy je Protagonistką (P) i Antagonistką (A), które to odbyły następujący dialog:
A. Matko, co za cegła!
P. Właśnie! Wreszcie jakaś konkretna, opasła powieść. Tęskniłam za tym po tych wszystkich książkach dla dzieci, poezji, biografiach czy innych mętnych eksperymentach...
A. Ale przecież nie lubisz amerykańskich pisarzy!
P. Nie przesadzaj, są nawet tacy, których uwielbiam np. Henry James. Chociaż... to przecież XIX wiek, w porywach początek XX. O, ale taki na przykład Truman Capote – całkiem, całkiem.
A. Pisał jakieś pół wieku temu, lekko licząc. Pozostałych nie trawisz.
P. Postanowiłam dać szansę Franzenowi. Chociaż jego późniejsza, bardziej znana „Wolność” zupełnie mnie nie pociąga, wcześniejsze „Korekty” niosły pewną obietnicę innowacji. I są na mojej liście książek do przeczytania.
A. Po lekturze dalej są u Ciebie na jakiejś liście, może Top 50?
P. (zakłopotane milczenie)
A. Dobrze, to zacznijmy od początku. Tomisko grube, co jeszcze na początek Cię zachęciło?
P. Waga, zapach i dźwięk.
A. Słucham?!
P. Waga – mimo grubości wolumin jest lekki, bo ma pomysłową elastyczną okładkę, chociaż książka jest szyta. Zapach – kwaskowy, acz obiecujący nowo zadrukowane strony z miękko poszarpanymi brzegami stron, tak jak lubię. A dźwięk – to coś, co słychać przy otwieraniu i podczas zabawy w otwieranie/zamykanie książki, czyli ten swoisty szumotrzask kartek tuż przy szyciu. Sprawdź sama.
A. Faktycznie, co najmniej interesujący. A może coś o postaciach ciekawego powiesz? Też pachną? Dla mnie bohaterowie tej powieści są zdecydowanie papierowi.
P. Papierowi? Moim zdaniem to największy komplement, jakim mogłaś ich obdarzyć. Wiesz dobrze, że papier to mój fetysz i wszystko co papierowe ma dla mnie wielką wartość. Papierowe książki, papierowe czasopisma, papierowe zabawki, papierowe puzzle, papierowe listy i papierowe zdjęcia (odbitki). Ale w tym wypadku nie zgodzę się z Tobą. Postaci nie były papierowe, były za to realne, zbyt realne z całą swoją wulgarną intymnością, czasem nawet ten ich naturalizm czy turpizm był zbyt realny, niepowieściowy, a raczej jakby... telewizyjny.
A. Rozumiem, że to w Twoich ustach inwektywa. Może teraz wspomnij coś o stylu autora. Mnie drażniły te jego dziwaczne metafory i przenośnie, zbyt sztywne, jakby na siłę.
P. Dlaczego? Dobrze się je czytało.
A. I równie dobrze zapominało zaraz po przeczytaniu. I te dygresje od dygresji – narrator zaczynał o czymś opowiadać, skręcał i nie wracał do początkowego wątku.
P. To Ci akurat nie powinno przeszkadzać, sama w rozmowie robisz dygresję od dygresji do dygresji.
A. (Dyskretnie przemilczając ostatnią uwagę): O czym to w ogóle było twoim zdaniem?
P. Jak to o czym? O rodzinie.
A. Popatrz, popatrz, a ja myślałam, że o polityce, gospodarce, społeczeństwie i innych nudach najwspanialszego ze wszystkich społeczeństwa amerykańskiego.
P. Ale przecież te tytułowe korekty odnosiły się do życia rodzinnego.
A. Co ty powiesz, a mnie się zdawało, że i do polityki, i do systemu politycznego, i do życia każdego z bohaterów.
P. To też, ale przecież jeden z bohaterów był korektorem, a poza tym przy różnych okazjach pewne pomysły i idee wymagały korekty.
A. A i tak nic z tego nie wynikło. Przecież w tej książce mimo wachlarza tematów autor nie mówi nic ciekawego - żadnej tezy, żadnych wniosków.
P. Jak to? Przecież jest wniosek, że rodzina to pewnego rodzaju piekło, z którego nie da się wyzwolić, a z drugiej strony żaden z bohaterów nie bierze odpowiedzialności za swoje życie w swoje ręce, zatem trudno, żeby - będąc sam nieszczęśliwy – był w stanie uszczęśliwić innych.
A. Bardzo odkrywcze! Wielu dużo wcześniej na to wpadło i napisało o tym o niebo lepiej: od Charlesa Dickensa i Gustave’a Flauberta, przez Henry’ego Jamesa czy naszego Bolesława Prusa, nie wspominając o Elizabeth Gaskell czy Jane Austen, która była mistrzynią tego rodzaju obserwacji jakieś półtora wieku temu.
P. Franzen za to uraczył nas współczesnym tłem obyczajowym.
A. To ma być tło? Ta reklama amerykanizmu, która sprawia, że czytelnik spoza Stanów się nudzi? Czy może coś, co można by określić „lokowaniem produktu w powieści”, czyli niezliczone akapity naszpikowane nazwami własnymi przedsiębiorstw czy instytucji, ba! nawet marek mebli czy ubrań. Zdecydowanie niestrawne.
P. Faktycznie może tego było trochę za dużo...
A. Trochę? Najgorsze jednak było to, że powieść była kompletnie nijaka.
P. Nieprawda, moim zdaniem była ciekawa. Może fragmentami nudna i nieco smętna...
A. To już byłoby coś. Niestety jednak dla mnie była przeciętna, co jest gorsze niż zła, bo natychmiast się o takiej zapomina. A właśnie – o czym my właściwie rozmawiamy?
P. Przestań już, te Twoje gierki... A mnie dała do myślenia. Myślę właśnie cały czas, dlaczego nie jestem w stanie wymyślić żadnej sensownej recenzji tego dzieła.
A. O, właśnie! O tym mówiłam...
Czytelniku/czko, jeśli chcesz się dowiedzieć, co sądzić o „Korektach” Franzena, nie licz na recenzentkę. Nie tym razem. Sprawdź sam/a organoleptycznie oraz za pomocą szaro-białych komórek uformowanych w spory organ mieszczący się w czaszce, co to za powieść – nieudana czy genialna.
Jowita Marzec
Popieram [ 21 ]
Oceny
Dyskusje
Książka na półkach
- 1 329
- 825
- 252
- 34
- 33
- 15
- 9
- 9
- 7
- 6
Wypożycz z biblioteki
Cytaty
Dlaczego narkotyki są tak bardzo seksowne? Ponieważ dają szansę stania się kimś innym.
- Co, ty też masz ślady po papierosach? - zapytał Gitanas.
Chip pokazał mu dłoń.
- Eee, to nic takiego.
- Samookaleczenia....
... bo któż mógłby przypuszczać, że ten oszalały człowiek będzie upadał z takim wdziękiem?
Opinie [103]
A jakby tak Franzen nie bawił się z czytelnikiem serwując mu fragmenty, od których nie można się oderwać, na zmianę z nudnymi jak flaki z olejem? Chyba nie pisze za wierszówkę? Na okładce mojego wydania jest napisane, że to "arcydzieło o upadku rodziny". Przesada. Ale chociaż nie arcydzieło, "Korekty" są warte przeczytania. Szczególnie ze względu na niebanalną konstrukcję...
więcejUwielbiam Franzena, choć poza Korektami czytałam jedynie Wolność. Boję się sięgnąć po inne jego teksty, bo mają słabsze opinie. Anyway, świetna powieść, w którą chętnie się zanurzałam. Zwłaszcza warstwa myśli i języka przypadła mi do gustu.
Pokaż mimo toMówią, że współczesny Tołstoj i trochę racji mają.
Pokaż mimo toPlus za udane skrojenie postaci i ich portretów psychologicznych, plus za sam koncept (choć nie jest to novum), plus za narrację.
więcejMinus za rozwleczone i nużące partie tekstu, minus za banalne metafory nieprzystające do reszty tekstu, minus za nieciekawe opisy i wątki, które zaburzają dosyć zgrabnie utkaną fabułę.
Czy warto mimo tych wad przeczytać tę książkę? Raczej tak,...
Autor w książce, mam wrażenie, nieco bawi się stylistyką. Inaczej opisuje życie na spokojnym Środkowym Zachodzie i zupełnie inaczej życie w Filadelfii, czy nawet w Europie Wschodniej. I tym samym jedność czasu, akcji i stylistyki jest zachwiana. To dobrze. Bo niektóre opisy, niektóre momenty są naprawdę znakomite. I można je czytać z przyjemnością, nawet jeśli do niczego...
więcejNajsmutniejsze w tej powieści jest to, że każdy z bohater nienawidzi tego kim jest. Wstyd i brak satysfakcji z podążania ścieżką życia, która okazała się błędna, oszukiwanie samych siebie co do swojej tożsamości. To kunsztowna, bolesna tragikomedia o zwykłych ludziach, którzy czy to przez pychę i dumę, czy to przez poddanie się niepoprawnym dla nich ideałom wpadli w sidła...
więcejWyobraźmy sobie związek, niech to będzie małżeństwo opierające się na rywalizacji, na uzyskaniu przewagi. W czymkolwiek przewagi. Bez świadków, zgłaszanych triumfów, bez medali, czy odznaczeń. Samo poczucie przewagi nam nią/nim. Wyobraźmy sobie, że każda czynność mierzona jest tą właściwością. Śmiech, płacz, jedzenie, spanie, kochanie, oddychanie. Wszystko staje się grą na...
więcejDlaczego nasze ideały czynią nas nieszczęśliwymi i nie pozwalają dostrzegać szczęścia, które jest tuż obok ? Jak poradzić sobie z brakiem okazywania uczuć przez męża, brakiem akceptacji ze strony ojca? Jakie konsekwencje dla przyszłości ma wychowanie w takiej rodzinie? Historia opisana w "Korektach" to "sztafeta nieszczęśliwości" przekazywanej z pokolenia na...
więcejNo to jest coś! Powieść obyczajowa, którą czyta się nader ciekawie. Fabuła pozostaje często z boku, przy fenomenalnej ekspresji językowej. Brawo dla tłumacza
Pokaż mimo toChyba mnie nie wzruszają dylematy amerykańskich rodzin. Trochę już mnie męczy amerykański styl więzi rodzinnych, gdzie się zbierają wszystkie plagi współczesnego życia. Ale wiem że są amatorzy takiej literatury, życzę im miłego czytania.
Pokaż mimo to