rozwiń zwiń

Poprawiając korekty

Róża_Bzowa Róża_Bzowa
24.07.2012
Okładka książki Korekty Jonathan Franzen
Średnia ocen:
7,1 / 10
205 ocen
Czytelnicy: 597 Opinie: 32

W czasie lektury tej książki doznałam swoistego rozdwojenia osobowości. Uaktywniły się bowiem dwa spośród licznych moich heteronimów. Heteronim – jak powszechnie nie wiadomo – jest jednym z wielu elementów składowych osobowości wielorakiej, zwanej dawniej osobowością mnogą, czyli – upraszczając – wielu osobowości żyjących w jednej osobie. Tym razem – dla ułatwienia – obudziły się tylko dwie, nazwijmy je Protagonistką (P) i Antagonistką (A), które to odbyły następujący dialog:

A. Matko, co za cegła!
P. Właśnie! Wreszcie jakaś konkretna, opasła powieść. Tęskniłam za tym po tych wszystkich książkach dla dzieci, poezji, biografiach czy innych mętnych eksperymentach...
A. Ale przecież nie lubisz amerykańskich pisarzy!
P. Nie przesadzaj, są nawet tacy, których uwielbiam np. Henry James. Chociaż... to przecież XIX wiek, w porywach początek XX. O, ale taki na przykład Truman Capote – całkiem, całkiem.
A. Pisał jakieś pół wieku temu, lekko licząc. Pozostałych nie trawisz.
P. Postanowiłam dać szansę Franzenowi. Chociaż jego późniejsza, bardziej znana „Wolność” zupełnie mnie nie pociąga, wcześniejsze „Korekty” niosły pewną obietnicę innowacji. I są na mojej liście książek do przeczytania.
A. Po lekturze dalej są u Ciebie na jakiejś liście, może Top 50?
P. (zakłopotane milczenie)
A. Dobrze, to zacznijmy od początku. Tomisko grube, co jeszcze na początek Cię zachęciło?
P. Waga, zapach i dźwięk.
A. Słucham?!
P. Waga – mimo grubości wolumin jest lekki, bo ma pomysłową elastyczną okładkę, chociaż książka jest szyta. Zapach – kwaskowy, acz obiecujący nowo zadrukowane strony z miękko poszarpanymi brzegami stron, tak jak lubię. A dźwięk – to coś, co słychać przy otwieraniu i podczas zabawy w otwieranie/zamykanie książki, czyli ten swoisty szumotrzask kartek tuż przy szyciu. Sprawdź sama.
A. Faktycznie, co najmniej interesujący. A może coś o postaciach ciekawego powiesz? Też pachną? Dla mnie bohaterowie tej powieści są zdecydowanie papierowi.
P. Papierowi? Moim zdaniem to największy komplement, jakim mogłaś ich obdarzyć. Wiesz dobrze, że papier to mój fetysz i wszystko co papierowe ma dla mnie wielką wartość. Papierowe książki, papierowe czasopisma, papierowe zabawki, papierowe puzzle, papierowe listy i papierowe zdjęcia (odbitki). Ale w tym wypadku nie zgodzę się z Tobą. Postaci nie były papierowe, były za to realne, zbyt realne z całą swoją wulgarną intymnością, czasem nawet ten ich naturalizm czy turpizm był zbyt realny, niepowieściowy, a raczej jakby... telewizyjny.
A. Rozumiem, że to w Twoich ustach inwektywa. Może teraz wspomnij coś o stylu autora. Mnie drażniły te jego dziwaczne metafory i przenośnie, zbyt sztywne, jakby na siłę.
P. Dlaczego? Dobrze się je czytało.
A. I równie dobrze zapominało zaraz po przeczytaniu. I te dygresje od dygresji – narrator zaczynał o czymś opowiadać, skręcał i nie wracał do początkowego wątku.
P. To Ci akurat nie powinno przeszkadzać, sama w rozmowie robisz dygresję od dygresji do dygresji.
A. (Dyskretnie przemilczając ostatnią uwagę): O czym to w ogóle było twoim zdaniem?
P. Jak to o czym? O rodzinie.
A. Popatrz, popatrz, a ja myślałam, że o polityce, gospodarce, społeczeństwie i innych nudach najwspanialszego ze wszystkich społeczeństwa amerykańskiego.
P. Ale przecież te tytułowe korekty odnosiły się do życia rodzinnego.
A. Co ty powiesz, a mnie się zdawało, że i do polityki, i do systemu politycznego, i do życia każdego z bohaterów.
P. To też, ale przecież jeden z bohaterów był korektorem, a poza tym przy różnych okazjach pewne pomysły i idee wymagały korekty.
A. A i tak nic z tego nie wynikło. Przecież w tej książce mimo wachlarza tematów autor nie mówi nic ciekawego - żadnej tezy, żadnych wniosków.
P. Jak to? Przecież jest wniosek, że rodzina to pewnego rodzaju piekło, z którego nie da się wyzwolić, a z drugiej strony żaden z bohaterów nie bierze odpowiedzialności za swoje życie w swoje ręce, zatem trudno, żeby - będąc sam nieszczęśliwy – był w stanie uszczęśliwić innych.
A. Bardzo odkrywcze! Wielu dużo wcześniej na to wpadło i napisało o tym o niebo lepiej: od Charlesa Dickensa i Gustave’a Flauberta, przez Henry’ego Jamesa czy naszego Bolesława Prusa, nie wspominając o Elizabeth Gaskell czy Jane Austen, która była mistrzynią tego rodzaju obserwacji jakieś półtora wieku temu.
P. Franzen za to uraczył nas współczesnym tłem obyczajowym.
A. To ma być tło? Ta reklama amerykanizmu, która sprawia, że czytelnik spoza Stanów się nudzi? Czy może coś, co można by określić „lokowaniem produktu w powieści”, czyli niezliczone akapity naszpikowane nazwami własnymi przedsiębiorstw czy instytucji, ba! nawet marek mebli czy ubrań. Zdecydowanie niestrawne.
P. Faktycznie może tego było trochę za dużo...
A. Trochę? Najgorsze jednak było to, że powieść była kompletnie nijaka.
P. Nieprawda, moim zdaniem była ciekawa. Może fragmentami nudna i nieco smętna...
A. To już byłoby coś. Niestety jednak dla mnie była przeciętna, co jest gorsze niż zła, bo natychmiast się o takiej zapomina. A właśnie – o czym my właściwie rozmawiamy?
P. Przestań już, te Twoje gierki... A mnie dała do myślenia. Myślę właśnie cały czas, dlaczego nie jestem w stanie wymyślić żadnej sensownej recenzji tego dzieła.
A. O, właśnie! O tym mówiłam...


Czytelniku/czko, jeśli chcesz się dowiedzieć, co sądzić o „Korektach” Franzena, nie licz na recenzentkę. Nie tym razem. Sprawdź sam/a organoleptycznie oraz za pomocą szaro-białych komórek uformowanych w spory organ mieszczący się w czaszce, co to za powieść – nieudana czy genialna.

Jowita Marzec

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Poczekaj, szukamy dla Ciebie najlepszych ofert

Pozostałe księgarnie

Informacja