rozwińzwiń

Poczucie kresu

Okładka książki Poczucie kresu Julian Barnes
Okładka książki Poczucie kresu
Julian Barnes Wydawnictwo: Świat Książki literatura piękna
176 str. 2 godz. 56 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
The Sense of an Ending
Wydawnictwo:
Świat Książki
Data wydania:
2018-02-15
Data 1. wyd. pol.:
2012-05-09
Data 1. wydania:
2011-08-04
Liczba stron:
176
Czas czytania
2 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380311992
Tłumacz:
Jan Kabat
Tagi:
Jan Kabat
Inne
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
1325 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
115
115

Na półkach:

Zimna książka. Chłodne, brytyjskie kalkulacje. Miłość i śmierć, eros i tanatos, ale ani krzty uczucia w tekście.
Pomysły autora są z sufitu, przedstawienie bez uczuć. Autor nie rozumie uczuć młodych mężczyzn, jakby był kobietą.
Nie przekonuje mnie.

Zimna książka. Chłodne, brytyjskie kalkulacje. Miłość i śmierć, eros i tanatos, ale ani krzty uczucia w tekście.
Pomysły autora są z sufitu, przedstawienie bez uczuć. Autor nie rozumie uczuć młodych mężczyzn, jakby był kobietą.
Nie przekonuje mnie.

Pokaż mimo to

avatar
148
71

Na półkach: , , , ,

Jak dla mnie uczta!
Nie wiem, za co dostaje się nagrody Bookera. Liczba otrzymanych wyróżnień nie jest dla mnie kryterium w doborze lektury. Ale … coś jest w tej książce, co zdecydowanie przykuwa uwagę.
Czy jest to wielowarstwowa wiwisekcja motywów, którymi się kierujemy, czy nader obrazowy opis przepoczwarzania się czarno-białego nastoletniego sposobu myślenia w to pełne mechanizmów obronnych postrzeganie świata przez człowieka u kresu życia, czy może zakończenie, które pozostawia wiele niedomówień i szerokie pole do interpretacji?
Nie wiem.
Ale zanim coś więcej o ksiażce, to najpierw przyczepię się trochę do polskiego tytułu.
Otóż ‘Poczucie Kresu’ zupełnie mi nie pasuje do fabuły książki, która – choć owszem – rozgrywa się częściowo pod koniec życia narratora i zawiera w sobie podsumowania czy refleksje typowe bardziej dla wieku dojrzałego niż trzpiotliwie nastolęcego, to jednak … sednem książki nie był żaden kres ani jego poczucie. Szkoda, że tłumacz tak się przy tym uparł…
Myślę, że nie jestem odosobniona w tych poglądach. Znalazłam takie wytłumaczenie tytułu: "Barnes has taken his title from Frank Kermode, who in his 1965 book, The Sense of an Ending, explored the way in which writers use "peripeteia" – the unexpected twist in the plot – to force readers to adjust their expectations." (Barnes zapożyczył tytuł od Franka Kermode, który napisał książkę pod tym samym tytułem, w której opisuje sposób, w jaki autorzy używają pewnego zabiegu zwanego 'perypetiami' :)) - nieoczekiwanego zwrotu w akcji - aby zmusić czytelnika do zweryfikowania swoich oczekiwań - cytat za The Guardian book reviews).
I tu jest właśnie sens :)
'Sense' nie w znaczeniu odczuwania, czy poczucia, ale raczej nabierania sensu (It finally makes sense; in the end :)),rozwikłania jakiejś zagadki, poukładania elementów układanki. Choć właściwie ... pod koniec książki mamy jedynie tylko pewne poczucie, że rozumiemy zakończenie. A tymczasem wiele kryje się w sferze niedomówień.

Niestety, mimo wielokrotnych prób znalezienie alternatywnego tłumaczenia, nie jestem w stanie zaoferować (nomen omen) sensownego polskiego tytułu. Bliskie dosłownemu ‘Sensowne Zakończenie’ lub 'Sens Zakończenia' brzmą oczywiście tragicznie.
A może po prostu ‘Puenta’?
Tu trzeba by chyba zapytać samego Juliana Barnesa…

W końcowej scenie filmu nakręconego na podstawie książki padają takie słowa: "Jak często opowiadamy historie naszego życia? Jak często nanosimy poprawki, ubarwiamy, przycinamy tu i tam? Im dłużej żyjemy, tym mniej jest wokół nas ludzi, który mogą nam powiedzieć, że nasze życie nie jest tak naprawdę naszym życiem, ale historią, którą opowiedzieliśmy. Historią opowiedzianą innym, ale głównie nam samym."
I w tym tkwi esencja.
Anthony próbuje poukładać sobie w jedną całość elementy układanki, o której istnieniu jeszcze do niedawna nie miał nawet pojęcia. Zmotywowany, przez nietypowy spadek zaczyna sam sobie opowiadać historię swojego życia. Wczesnoszkolnych przyjaźni, nastoletnich kompleksów, pierwszych erotycznych fascynacji i frustarcji.
I właśnie sposób, w jaki opisuje te refleksje Barnes porusza mnie trafnością spostrzeżeń*, a także dosadnością i szczerością w ich nazywaniu.
U Barnesa nawet zdania typu: ‘Jak wróciłem do domu, to się porządnie wysrałem' czy ‘Masturbowałem się do umywalki spuszczając spermę do kanalizacji’ mnie nie mierziły. W innej książce pewnie by mnie albo mocno zniesmaczyły, albo uznałabym je za zupełnie zbędną próbę szokowania czytelnika zbyt naturalistycznymi obrazami i tanią odwagą epatowania seksem. A tutaj są integralną częścią całości. Bo to ‘wysranie’ jest potrzebnym elementem układanki. Narysowania postaci Tony’ego. Takiego niby poukładanego, refleksyjnego, wzbudzającego współczucie, a jednak przyziemnego, nieporadnego i takiego właśnie ‘fizjologicznego’.
Historia Tonego, Weroniki i Adriana to historia bez hollywoodzkiego blichtru, bez zatykających dech w piersiach zwrotów akcji, bez wyrazistego zakończenia. Opowieść, którą moglibyśmy usłyszeć od sąsiada z naprzeciwka. Zwyczajna, a jednak pełna niespodzianek i dzięki małym skrawkom przeszłości i teraźniejszości zszywanych w różnych miejscach i bez pośpiechu, niesamowicie klimatyczna i refleksyjna.
Podejrzewam, że wiele osób (zbyt łatwo) wrzuci tę do szufladki 'Nudna'.
A ja właśnie uwielbiam takie klimaty.
Realistyczne, nieprzerysowane, nieupiększone, nienafaszerowane nadętymi dialogami.
Z ciszą w tle.

* Barnes włożył np. takie spostrzeżenie w usta żony Tonego: "Margaret powtarzała, że kobiety często popełniają błąd, zachowując styl uczesania, które przyjęły wtedy, kiedy były najbardziej atrakcyjne, że choć fryzura już dawno wyszła z mody, trwają przy niej uparcie, z obawy przed radykalny skróceniem włosów" - jak czytam taki fragment, to niezmiennie zastanawiam się, czy jest to obserwacja własna autora - co stawiałoby jego zmysł obserwacji na niedoścignionych wyżynach (ze względu na swoją trafność) czy może jest to parafraza jakiegoś cytatu z magazynu czy poradnika, co i tak samo w sobie wskazuje na dogłębność spostrzeżeń. Chyba to właśnie najbardziej zachwyciło mnie w tej książce, że nie będąc nastoletnim chłopakiem, nie będąc dziewczyną uwikłaną w skomplikowany trójkąt, nie będąc mężczyzną u kresu życia, czułam, że to co mówili było autentyczne, a nie sztucznie wydumane na potrzeby powieści.

książka 9/10, film 'Th:e Sense of an Ending', 2017, Ritesh Batra, scenariusz Julian Barnes & Nick Payne - 8/10

Jak dla mnie uczta!
Nie wiem, za co dostaje się nagrody Bookera. Liczba otrzymanych wyróżnień nie jest dla mnie kryterium w doborze lektury. Ale … coś jest w tej książce, co zdecydowanie przykuwa uwagę.
Czy jest to wielowarstwowa wiwisekcja motywów, którymi się kierujemy, czy nader obrazowy opis przepoczwarzania się czarno-białego nastoletniego sposobu myślenia w to pełne...

więcej Pokaż mimo to

avatar
139
134

Na półkach:

Barnes to pisarz obdarzony wieloma talentami;prawdziwy "opowiadacz" świetnych historii.Poczucie kresu to krótka powieść która zostaje na dlugo po odlozeniu ksiazki na półkę. Bohaterowie są prawdziwi,każde zdanie jest potrzebne i na swoim miejscu a końcowe strony powieści to kwintesencja dobrze opwiedzianej historii.

Barnes to pisarz obdarzony wieloma talentami;prawdziwy "opowiadacz" świetnych historii.Poczucie kresu to krótka powieść która zostaje na dlugo po odlozeniu ksiazki na półkę. Bohaterowie są prawdziwi,każde zdanie jest potrzebne i na swoim miejscu a końcowe strony powieści to kwintesencja dobrze opwiedzianej historii.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
227
48

Na półkach: ,

Wspaniała proza – inteligentna, głęboka i... zabawna! Dowcipne spostrzeżenia wplecione w mięsistą tkankę fabuły. Barnes nas zwodzi, mami – wszak to opowieść o pamięci i o czasie, o historii, która jest "kłamstwem zwycięzców i iluzją pokonanych".

Wspaniała proza – inteligentna, głęboka i... zabawna! Dowcipne spostrzeżenia wplecione w mięsistą tkankę fabuły. Barnes nas zwodzi, mami – wszak to opowieść o pamięci i o czasie, o historii, która jest "kłamstwem zwycięzców i iluzją pokonanych".

Pokaż mimo to

avatar
332
302

Na półkach:

Pierwsza część mnie zainteresowała i nawet trochę wciągnęła, choć od początku czułem, że czegoś w tym wszystkim brakuje - jakby jakiejś cząstki duszy... A może to po prostu odzwierciedlenie wnętrza głównego bohatera...?
Druga część wraz z zakończeniem podobały mi się coraz mniej.

Wydaje mi się, że powieść tę przepełnia tyleż mieszanka pewnych aspektów brytyjskości (chodzi mi o specyficzne ludzkie cechy i obyczaje),co również, do pewnego stopnia, swoista jałowość, na którą "choruje" też chyba główny bohater... a możliwe, że jedno z drugim stanowi tę samą, z lekka przygnębiającą, materię...

6,5/10 - obniżam do 6,0, bo jednak z pewnością nie nazwałbym tej książki "bardzo dobrą".

Lektura stała się dla mnie rozczarowaniem... To pierwsza książka tego autora, którą przeczytałem. Zamierzam spróbować jeszcze jakiejś drugiej, ale co najwyżej - jeżeli okaże się podobnie nie-za-bardzo, jak ta...

Za co dla tej książki nagroda? Nie mam pojęcia...

p.s.
choć sama problematyka i ogólny pomysł interesujący, to tak właściwie historia ta wydaje mi się z lekka wydumana i może jest to jeszcze jeden przyczynek do poczucia jakiegoś braku i jałowości w trakcie jej czytania...

Pierwsza część mnie zainteresowała i nawet trochę wciągnęła, choć od początku czułem, że czegoś w tym wszystkim brakuje - jakby jakiejś cząstki duszy... A może to po prostu odzwierciedlenie wnętrza głównego bohatera...?
Druga część wraz z zakończeniem podobały mi się coraz mniej.

Wydaje mi się, że powieść tę przepełnia tyleż mieszanka pewnych aspektów brytyjskości (chodzi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
97
10

Na półkach: ,

Porażająca psychologicznie: jakim można być toksycznym * i w ogóle nie zdawać sobie z tego sprawy, wręcz przeciwnie – obwiniać innych. W podobnym klimacie: "Tajemna historia" Donny Tartt i (o znacznie mocniejszym natężeniu) "Mag" Johna Fowlesa.

Porażająca psychologicznie: jakim można być toksycznym * i w ogóle nie zdawać sobie z tego sprawy, wręcz przeciwnie – obwiniać innych. W podobnym klimacie: "Tajemna historia" Donny Tartt i (o znacznie mocniejszym natężeniu) "Mag" Johna Fowlesa.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
251
54

Na półkach: , ,

Książka na którą trafiłem przypadkiem, pochłonięta jednego dnia.
Dobra, mądra, skłaniająca do refleksji. Do mnie trafiła, pewnie też dlatego, że jestem podatny na nostalgię.

"Czas najpierw nas uziemia, a potem zawstydza. Myśleliśmy, że jesteśmy dojrzali, podczas gdy byliśmy tylko bezpieczni"

Książka na którą trafiłem przypadkiem, pochłonięta jednego dnia.
Dobra, mądra, skłaniająca do refleksji. Do mnie trafiła, pewnie też dlatego, że jestem podatny na nostalgię.

"Czas najpierw nas uziemia, a potem zawstydza. Myśleliśmy, że jesteśmy dojrzali, podczas gdy byliśmy tylko bezpieczni"

Pokaż mimo to

avatar
837
101

Na półkach:

Mądra, pouczająca, filozoficzna powieść Juliana Barnesa uhonorowana nagrodą Bookera w 2011 r.
Autor , rocznik 1946 zajmuje się analizowaniem swoich zachowań porównując okres szkoły i studiów z czasami osiagnięcia wieku emerytalnego. Zdarzenie z młodości, kiedy był przez krótki czas w zwiazku z tajemniczą i pewną siebie dziewczyną, okazuje sie po 40 latach wciąz dla niego niesłychanie istotne i frapujące . Szczególnie dlatego, że po zerwaniu związku z nim, związała sie ona z jego przyjacielem ze studiów, uważanym przez wszystkich za wybitnie inteligentnego i zdolnego. Autor dowiedziwszy sie o tym wtedy, zareagował bardzo gwałtownie pisząc do obojga nieprzyjemny, a właściwie napastliwy i bezlitosny list-paszkwil. Jakie były konsekwencje ? Kogo to zainteresowało powinien sam sprawdzić.

Mądra, pouczająca, filozoficzna powieść Juliana Barnesa uhonorowana nagrodą Bookera w 2011 r.
Autor , rocznik 1946 zajmuje się analizowaniem swoich zachowań porównując okres szkoły i studiów z czasami osiagnięcia wieku emerytalnego. Zdarzenie z młodości, kiedy był przez krótki czas w zwiazku z tajemniczą i pewną siebie dziewczyną, okazuje sie po 40 latach wciąz dla niego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
212
156

Na półkach:

Bo ja wiem, czy aż na Bookera?... Trochę o tym, jak to, mając już większość za sobą, człowiek próbuje wejść do tej samej wody, którą już wiele lat temu źle zapamiętał. Czyli właściwie tak, czy inaczej bez szans i głupi pomysł. A może zapamiętał nawet dobrze, ale potem wszystko pozamieniał, żeby lepiej wyglądało. To, jak dla mnie, ta bardziej pomysłowa część.

Czytało się bardzo dobrze, młodociani bohaterowie na poziomie, nawet aż nazbyt, jak na swój wiek, oczytani. Może tylko to, że z różnych dostępnych opcji Barnes wybrał akurat taki bieg głównego wątku, który nie całkiem mnie przekonał.

Bo ja wiem, czy aż na Bookera?... Trochę o tym, jak to, mając już większość za sobą, człowiek próbuje wejść do tej samej wody, którą już wiele lat temu źle zapamiętał. Czyli właściwie tak, czy inaczej bez szans i głupi pomysł. A może zapamiętał nawet dobrze, ale potem wszystko pozamieniał, żeby lepiej wyglądało. To, jak dla mnie, ta bardziej pomysłowa część.

Czytało się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
712
289

Na półkach:

Chyba najbardziej lubię u Juliana Barnesa intymny sposób opowiadania. "Poczucie kresu" przypomina mi trochę spowiedź życia, rozliczenie z przeszłością i refleksje dotyczące życia w całym jej bogactwie i ubóstwie. Bohater początkowo kreuje swój obraz odważnie by w końcu przyznać się przed samym sobą, że w istocie było inaczej. Jak mówi, życie mu się przytrafiło.... A nam? - myślę sobie... A mi?
Czy każdy z nas był czujny i z pełną świadomością stawiał odważnie każdy kolejny krok? Spokojna, momentami dowcipna, ale przeważnie gorzka lektura o życiu i rozliczeniach przeszłości tuż przed pożegnaniem tego świata.

Chyba najbardziej lubię u Juliana Barnesa intymny sposób opowiadania. "Poczucie kresu" przypomina mi trochę spowiedź życia, rozliczenie z przeszłością i refleksje dotyczące życia w całym jej bogactwie i ubóstwie. Bohater początkowo kreuje swój obraz odważnie by w końcu przyznać się przed samym sobą, że w istocie było inaczej. Jak mówi, życie mu się przytrafiło.... A nam? -...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    1 606
  • Chcę przeczytać
    1 528
  • Posiadam
    383
  • Ulubione
    64
  • 2013
    45
  • 2018
    42
  • Teraz czytam
    27
  • 2019
    25
  • Chcę w prezencie
    18
  • 2021
    17

Cytaty

Więcej
Julian Barnes Poczucie kresu Zobacz więcej
Julian Barnes Poczucie kresu Zobacz więcej
Julian Barnes Poczucie kresu Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także