-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński1
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel1
-
ArtykułyMagdalena Hajduk-Dębowska nową prezeską Polskiej Izby KsiążkiAnna Sierant2
Biblioteczka
2017-02-28
2017-01-01
2016-10-20
„Czasami trzeba się zgubić aby móc się odnaleźć”
Jakże często słyszymy stwierdzenie „jestem na życiowym zakręcie i nie wiem jak sobie z tym poradzić”. Ale czym właściwie jest ów życiowy zakręt? Wszyscy doskonale zdajemy sobie sprawę, że życie to trudna droga na której każdego dnia spotyka nas wiele przeciwności którym musimy stawić czoła. Mniejsze lub większe problemy z którymi radzimy sobie raz lepiej raz gorzej ale jednak znajdujemy sposób, by je rozwiązać. Sprawa staje się o wiele poważniejsza gdy problem staje się problemem. Niestety w życiu zdarzają się i takie sytuacje kiedy kłopoty zaczynają nas przerastać, a my czujemy, że nasz świat się wali. Czyż nie brzmi to dla Was znajomo? Zapewne każdy z nas choć raz doświadczył takowego uczucia. Wówczas czujemy się tak mocno przygnieceni ciężarem kłopotów, zmartwień, bolesnych przeżyć iż w poczuciu zagubienia i osamotnienia nie mamy siły, by walczyć przede wszystkim o siebie. Nic nie jest już tak jasne i oczywiste. Przytłoczeni nie jesteśmy w stanie zdecydować w jakim kierunku ma dalej podążyć nasze życie.
Jeśli czytając te słowa czujesz, że w jakikolwiek sposób odnoszą się one do Ciebie drogi czytelniku to z pełną świadomością polecam Ci najnowszą powieść Beaty Zdziarskiej „Zagubiony szlak”. W tej niepozornej bo zaledwie dwustu kilku stronicowej pozycji autorka splata losy trójki bohaterów, którzy czują, że potrzebują chwili odosobnienia, by uciec od tego, co trawi ich serca i dusze. Odnaleźć siebie. Bo jak wiemy czasami najlepszym wyjściem z sytuacji bez wyjścia jest:
**...”Wsiąść do pociągu byle jakiego,
Nie dbać o bagaż, nie dbać o bilet,
Ściskając w ręku kamyk zielony,
Patrzeć jak wszystko zostaje w tyle…„
Zapewne ucieczka od problemu nie rozwiąże go ale pozwoli nam nabrać dystansu i odzyskać wewnętrzny spokój. Tak też czynią Jan, Marta i Paweł. Kiedy w ich życiu nastaje taki moment w którym czują, że już nie są w stanie dłużej znieść tego co,się dzieje z ich życiem i w nich samych pod wpływem chwili w przeddzień Nocy Wigilijnej decydują się na spontaniczną wyprawę w Bieszczady. Podczas górskiej wędrówki nagle rozpętuje się śnieżyca. Tak oto zagubieni wędrowcy,l udzie którzy nigdy wcześniej się nie znali trafiają na szlak, którego próżno szukać na mapie do schroniska, które na tę wyjątkową noc staje się ich schronieniem i azylem. To właśnie tutaj decydują się po raz pierwszy opowiedzieć sobie wzajemnie swoje do tej pory skrywane głęboko historie…
Podczas lektury doświadczycie wielu silnych, momentami bardzo skrajnych, emocji. Opowieści którymi dzielą się z nami ich bohaterowie naznaczone są samotnością, rozpaczą, śmiercią. Przekonacie się, że jeden nieroztropny wybór może odmienić życie człowieka na zawsze. To z czego zwierzają się Jan, Marta i Paweł to chwytające za serce koleje miłości i ludzkich dramatów.
Mnie osobiście najbardziej poruszyło to, co spotkało Martę. Przyznam, że na początku potępiałam jej zachowanie. Nie byłam w stanie pojąć jak można aż tak bardzo nienawidzić, tym bardziej kogoś, kto jest niejako częścią nas samych. A potem nastały chwile refleksji i zastanowienia nad tym, jak ja sama postąpiłabym stając w obliczu podobnych sytuacji jak nasi bohaterowie. No właśnie - autentyczność tego wszystkiego, co ich wszystkich spotyka czyni tę książkę wyjątkową. Od początku ma się poczucie, że historie przelane na papier mogły bądź mogą wydarzyć się w życiu realnym.
To wszystko sprawia,że „Zagubiony szlak” to tytuł od którego nie sposób się oderwać. Czyta się go z wielkim zainteresowaniem i uwagą. Jestem pewna, że książka na długo pozostanie w moim sercu w którym pozostawiła po sobie trwały ślad. Zapewne będę sięgała po nią zawsze kiedy będę miała gorszy dzień lub stanę na życiowym zakręcie. Wam również gorąco polecam tę pozycję.
Moja ocena to: 9/10
* Cytat pochodzi z książki „Zagubiony szlak” Anny Zdziarskiej
** Fragment piosenki „Remedium” Maryli Rodowicz”.
Pozdrawiam,
Agnieszka Kaniuk
„Czasami trzeba się zgubić aby móc się odnaleźć”
Jakże często słyszymy stwierdzenie „jestem na życiowym zakręcie i nie wiem jak sobie z tym poradzić”. Ale czym właściwie jest ów życiowy zakręt? Wszyscy doskonale zdajemy sobie sprawę, że życie to trudna droga na której każdego dnia spotyka nas wiele przeciwności którym musimy stawić czoła. Mniejsze lub większe problemy z...
2015-01-26
Skuszona bardzo wieloma zachęcającymi opiniami o książce pomimo że nie czytam zbyt wielu pozycji dla młodzieży postanowiłam ulec "presji"innych molików książkowych i dać jej szansę. Kolejnym argumentem za był fakt, że miały to być świąteczne opowiadania o miłości.Jako że uwielbiam święta Bożego Narodzenia i śnieg,którego tej zimy mamy niestety niewiele moja ochota na lekturę wzrosła.
I wiem,że teraz pomyślicie sobie" Kobieto jakie święta,przecież mamy już prawie koniec stycznia".Tak wiem,doskonale zdaję sobie z tego sprawę,lecz miałam nadzieję,że utwór "W śnieżną noc" pozwoli mi jeszcze chodź na chwilę wrócić myślami do tego jedynego wyjątkowego dnia w roku i poczuć jego magię.Święta,śnieg,miłość czy może być coś piękniejszego?
Ku mojemu ogromnemu rozczarowaniu książka zupełnie nie spełniła moich oczekiwań.Owszem jest ona zbiorem trzech opowiadań trzech autorów,których akcja rozgrywa się w dzień Wigilii w miasteczku sparaliżowanym przez śnieżyce,których nastoletni bohaterowie cierpią z miłości. Zdarzenia,których są uczestnikami pozwalają im spojrzeć na siebie i swoje związki trochę z innej perspektywy i jeszcze raz wszystko przemyśleć Jednak według mnie opowiadania te nie posiadają większej wartości, nie wnoszą nic wartościowego dla czytelników.Jedyne co mi się w książce podobało to sposób w jaki autorzy splatają losy bohaterów poszczególnych opowiadań.Gdyby zignorować ustalony podział na odrębne opowiadana stanowiły by one jedną opowieść.Natomiast jeśli miałabym wskazać opowiadanie, które najbardziej mi się podobało to zdecydowanie było by to opowiadanie pierwsze.
Podsumowując,"W śnieżną noc" to książka nie dla mnie ale jak zawsze podkreślam jest to tylko moja subiektywna ocena.Jeśli miałabym ją komuś polecić to zdecydowanie młodzieży.
Moja ocena to:3/10
Pozdrawiam,
Agnieszka Kaniuk
Skuszona bardzo wieloma zachęcającymi opiniami o książce pomimo że nie czytam zbyt wielu pozycji dla młodzieży postanowiłam ulec "presji"innych molików książkowych i dać jej szansę. Kolejnym argumentem za był fakt, że miały to być świąteczne opowiadania o miłości.Jako że uwielbiam święta Bożego Narodzenia i śnieg,którego tej zimy mamy niestety niewiele moja ochota na...
więcej mniej Pokaż mimo to
Czy warto postawić na miłość?
Są ludzie, którzy żyją w zbudowany przez siebie własnym świecie. Codzienna rutyna, powtarzalność tych samych zajęć, dzień podobny do dnia daje im poczucie kontroli nad własnym życiem. To właśnie tu w swojej „ochronnej bańce” czują się najlepiej i nie chcą nic zmieniać. Jednak czy aby na pewno właśnie takiego potrzebują i takiego życia dla siebie pragną? A może jest coś, co skłoniło każdą z tych osób do ucieczki przed światem.
Alicja jest cenioną i lubianą przez wszystkich panią doktor. Sensem i treścią jej życia jest praca. Jedyne czym żyje i o czym myśli to problemy pacjentów. Młoda kobieta dosłownie nie ma życia prywatnego. Jest osobą wycofaną i zamkniętą w sobie. Stroni od spotkań towarzyskich, a każde święta spędza na dyżurze w szpitalu. Tylko tam czuje się na swoim miejscu. Trawiona poczuciem krzywdy, straty i zdrady nie potrafi uporać się z przeszłości, a tym samym pójść naprzód. Życie naszej bohaterki wydaje się stać w martwym punkcie.
Jednak pewnego dnia okrutny dotychczas los daje jej wreszcie szansę na bycie szczęśliwą. A wszystko dzięki przystojnemu ratownikowi TOPR-u, którego ta poznaje w Zakopanem podczas zabawy sylwestrowej. Od tej chwili w życiu pani doktor dzieją się rzeczy, w które sama nie może uwierzyć. Metamorfoza, jaką przechodzi wprawia w niemałe zaskoczenie również jej przyjaciół. Michał zdaje się budzić ją z koszmarnego snu, w którym tkwiła niemal wieczność. To właśnie temu wyjątkowemu mężczyźnie zaczyna żyć na nowo. Niestety wszystko, co piękne szybko się kończy…
Dzięki Bogu czasami dostajemy swoją drugą szansę. Taką szansę dostaje również Alicja. Kiedy przypadkowe spotkanie na nowo splata drogi Alicji i Michała okazuje się, że życie, to nie bajka i miłość płonąca w naszych sercach to zbyt mało. Życie oczekuję od nas często trudnych wyborów i radykalnych decyzji. To właśnie Alicja musi zdecydować czy chce postawić wszystko na jedną kartę i walczyć o miłość…
A Wy moi kochani bylibyście gotowi zaryzykować i pójść za głosem serca?
Pamiętajmy jednak, że bohaterka powieści ma długo i ciężko pracowała na wszystko, co udało jej się osiągnąć. Odpowiedzialna praca, uznanie i szacunek zarówno przełożonych, jak i swoich pacjentów, który okupowany był niemałym wysiłkiem. Widzicie więc, że bohaterka ma nie mało do stracenia. Niemalże całe swoje życie. A co jeśli się nie uda, miłość wygaśnie, a wracać nie będzie do czego? Prawda, że patrząc na sytuację z tej perspektywy już nic nie jest tak oczywiste? Jeśli chcecie przekonać się, czy zwycięży rozsądek, czy też serce musicie sięgnąć po „Obudź się kopciuszku”.
Pozycja ta to bardzo ciepła i poruszająca historia, którą czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Jako że akcja powieści toczy się zimą, a opisane w niej wydarzenia mają miejsce w głównej mierze w okresie świąteczno- noworocznym, a ja uwielbiam święta postanowiłam przeczytać tę książkę właśnie teraz, by choć przez chwilę jeszcze raz poczuć ten wyjątkowy klimat, a jednocześnie czytelniczko pożegnać zimę.
Ze swojej strony gorąco zachęcam do sięgnięcia po tę książkę, ponieważ autorka poprzez wykreowaną przez siebie historię porusza na jej kartach ważne kwestie, które warto przemyśleć. Chociażby to, jak ogromny wpływ na nasze życie mają bolesne zdarzenia z przeszłości. Jak poczucie krzywdy i tego, że czujemy się oszukani może nam niszczyć życie. Pani Natalia Sońska uświadamia nam również jak wielką moc sprawcza ma umiejętność wybaczania. Tylko wybaczając możemy żyć pełnią życia.
Moja ocena to 9/10
Pozdrawiam,
Agnieszka Kaniuk.
Czy warto postawić na miłość?
więcej Pokaż mimo toSą ludzie, którzy żyją w zbudowany przez siebie własnym świecie. Codzienna rutyna, powtarzalność tych samych zajęć, dzień podobny do dnia daje im poczucie kontroli nad własnym życiem. To właśnie tu w swojej „ochronnej bańce” czują się najlepiej i nie chcą nic zmieniać. Jednak czy aby na pewno właśnie takiego potrzebują i takiego życia dla...