Magia Bożego Narodzenia

Okładka książki Magia Bożego Narodzenia Mary Ellen Carter, Terri Dulong, Cathy Lamb, Fern Michaels
Okładka książki Magia Bożego Narodzenia
Mary Ellen CarterTerri Dulong Wydawnictwo: Bellona literatura piękna
450 str. 7 godz. 30 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Holiday Magic
Wydawnictwo:
Bellona
Data wydania:
2015-11-18
Data 1. wyd. pol.:
2015-11-18
Liczba stron:
450
Czas czytania
7 godz. 30 min.
Język:
polski
ISBN:
9788311135338
Tagi:
Boże Narodzenie kobieta literatura amerykańska odmiana losu poszukiwanie szczęścia relacje rodzinne uczucie
Średnia ocen

5,3 5,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,3 / 10
50 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
499
498

Na półkach: , , , ,

Typowe amerykańskie opowiadania świąteczne. Idealna jako "przerywnik" między trudniejszymi tematami. Polecam szczególnie tym, którzy szukają bożonarodzeniowego klimatu. Dobrze i szybko się czyta.

Typowe amerykańskie opowiadania świąteczne. Idealna jako "przerywnik" między trudniejszymi tematami. Polecam szczególnie tym, którzy szukają bożonarodzeniowego klimatu. Dobrze i szybko się czyta.

Pokaż mimo to

avatar
346
239

Na półkach:

Zbiór czterech opowiadań świątecznych. Każde opowiadanie jest inne, na szczęście.
Cztery różne opowiadania, dla mnie najbardziej podobały się dwa z nich: pierwsze i trzecie. Były spójne, tak uważam.
Dwa następne jakby nie do końca były dokończone, co pewnie było spowodowane tym, że miały być krótkie na 100 stron, a nie na 200.
Książka lekka i przyjemna, idealna na czas świąteczny. Zawiera w sobie też dużo humoru zwłaszcza trzecie opowiadanie. Polecam!!!

Zbiór czterech opowiadań świątecznych. Każde opowiadanie jest inne, na szczęście.
Cztery różne opowiadania, dla mnie najbardziej podobały się dwa z nich: pierwsze i trzecie. Były spójne, tak uważam.
Dwa następne jakby nie do końca były dokończone, co pewnie było spowodowane tym, że miały być krótkie na 100 stron, a nie na 200.
Książka lekka i przyjemna, idealna na czas...

więcej Pokaż mimo to

avatar
117
100

Na półkach:

zytałam gdzieś, że Boże Narodzenie sprzeda wszystko co nie zostało sprzedane w poprzednich miesiącach kończącego się roku. Wystarczy zawinąć to w błyszczący papier, dorysować bombkę, dopisać kilka słów o Świętym Mikołaju i byle jakie gnioty sprzedadzą się niczym świeże bułeczki. I nierzadko w milionach egzemplarzy.

Tom "Magia Bożego Narodzenia" składa się z czterech opowiadań z Bożym Narodzeniem mających niewiele wspólnego. Oczywiście ich akcja toczy się w czasie tychże świąt, wokół pełno jest choinek, elfów, fragmentów kolęd i innych bożonarodzeniowych gadżetów, jednak dla mnie są one jedynie ową folią z Mikołajem skrywającą nieciekawą treść i zwiększającą jej szanse na szybką sprzedaż. Bowiem sama akcja tych opowiadań mogłaby dziać się w dowolnym miejscu i w dowolnym czasie. Pierwsze trzy historie to typowe romanse rodem z harlequinów klasy B. W każdym z nich ten sam schemat - babka podkochuje się w jakimś facecie a gdy on zaczyna odwzajemniać jej uczucia z różnych powodów stara się do siebie zniechęcić, po to by na ostatniej stronie skończyć w jego ramionach. I co wspólnego ma z tym Boże Narodzenie? Czwarte opowiadanie jest nieco inne, głównym wątkiem jest w nim pomoc lokalnej społeczności niesiona samotnemu sąsiadowi, którego siostrzeniec chce koniecznie umieścić w domu spokojnej starości. Jednak i te zdarzenia mogły spokojnie mieć miejsce w każdym innym miesiącu roku bo towarzyszącej im jakoby "magii Bożego Narodzenia" ja tu wcale nie widzę.

Poza tym książka ta jest do bólu słodka, naiwna i amerykańska. Owszem, lubię czytać romanse, jest to wręcz jeden z moich ulubionych literackich gatunków, lecz nie w takiej postaci jaką otrzymałam w "Magii...". Stereotyp goni stereotyp, lukier dialogów mógłby wysmarować setkę bożonarodzeniowych pierniczków, i w ogóle nie ma sensu czytać ponad 100 stron każdego z opowiadań bo i tak wiadomo że główni bohaterowie na końcu będą razem. Zresztą autorki nie stawiają im na drodze żadnych poważniejszych przeszkód, wszelkie "konflikty" pomiędzy nimi ograniczając do kilku słownych potyczek. Ponadto odnoszę wrażenie, że zbiorek został przygotowany wyłącznie na rynek Stanów Zjednoczonych (albo Amerykanie po raz kolejny zapomnieli, że na świecie są też inne kraje). Ogromna wręcz ilość odniesień do amerykańskich zwyczajów związanych z Bożym Narodzeniem sprawia, że tekst w całości zrozumiany jest chyba wyłącznie przez amerykanistów. I choć w polskim wydaniu panie redaktor starają się wyjaśniać w przypisach niuanse "Christmas" zza Wielkiej Wody, i tak nie są w stanie omówić wszystkich niejasności, bowiem wówczas przypisy zajęłyby pewnie więcej niż treść samych opowiadań.

Bardzo lubię książki w klimacie Bożego Narodzenia i co roku wybieram sobie jedną z nich do czytania w świątecznym czasie. W tamtym roku był to piękny zbiorek "W drodze do domu" autorstwa norweskiego pisarza Levi Henriksena (recenzja tutaj). Historie w nim zawarte opowiadały o ludziach w rozmaitych życiowych sytuacjach, których Boże Narodzenie zastało jak gdyby nagle, lecz pomogło uporać się choć niektórymi życiowymi problemami, zakończyć niedomknięte do tej pory sprawy czy też zacząć nowy etap życia. Choć opowiadania Levi Henriksena były znacznie mniej pogodne od "Magii Bożego Narodzenia", atmosfera tych najpiękniejszych w roku Świąt biła w nich z każdej strony. Tymczasem na książce sygnowanej nazwiskiem Fern Michaels (nie wiem właściwie dlaczego, w końcu autorki mamy tu cztery) zawiodłam się bardzo. W przeciwieństwie do norweskiego, spokojnego i nostalgicznego Bożego Narodzenia, amerykańskie Święta przedstawione w "Magii..." są rozkrzyczane, pełne kiczu i co najgorsze - zupełnie pozbawione tego duchowego i religijnego przesłania, jakie przede wszystkim powinny ze sobą nieść. Czytając tę książkę widzę, że dla Amerykanów "Christmas" to już jedynie komercja. Sygnują nimi wszystko, co nie sprzedałoby się w innych sezonach roku. Nudne romansidła też.

Recenzja pochodzi z mojego bloga "Świat Powieści": https://swiat-powiesc.blogspot.com/

zytałam gdzieś, że Boże Narodzenie sprzeda wszystko co nie zostało sprzedane w poprzednich miesiącach kończącego się roku. Wystarczy zawinąć to w błyszczący papier, dorysować bombkę, dopisać kilka słów o Świętym Mikołaju i byle jakie gnioty sprzedadzą się niczym świeże bułeczki. I nierzadko w milionach egzemplarzy.

Tom "Magia Bożego Narodzenia" składa się z czterech...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1759
1758

Na półkach:

Magiczna moc świąt!
Jest taka! I to nie podobno, ale na pewno. Cztery autorki, czterech historii zebranych pod wspólnym, dużo sugerującym tytułem, postarały się to udowodnić. Na swoje bohaterki, bo to one są najważniejsze w tych opowieściach, wybrały kobiety po przejściach, hermetycznie zamknięte w swoim ułożonym życiu. Niekoniecznie szczęśliwym w obiektywnej ocenie najbliższych im osób.
Stephanie była ofiarą przemocy domowej, która z dwiema córeczkami próbowała ułożyć sobie życie z dala od agresywnego męża. Meredith miała bardzo niskie poczucie własnej wartości zbudowanej na osobistej tajemnicy, która przekreślała, w jej mniemaniu, związek z jakimkolwiek mężczyzną. Tara miała dość nacisków rodziny na jej zamążpójście, która uważała, że w wieku trzydziestu lat trzeba jej koniecznie męża i dzieci. Josie z kolei porzuciła swoje marzenia o wykształceniu dla dobra samotnie wychowywanej córki.
Każda z nich zamknęła się w świecie zbudowanym na własnych regułach mających swoje źródło w kompleksach, braku wiary w ludzi i we własne możliwości oraz w niskiej samoocenie, wymyślając dla rodziny i świata wiele argumentów i wytłumaczeń dla ich biernego i zachowawczego stylu życia. Ale tliła się nadzieja dla tych smutnych kobiet, ponieważ wszystkie historie działy się w wyjątkowym okresie.
W czasie magicznych świąt!
Z atmosferą choinki i ozdób świątecznych, Mikołaja, prezentów, bałwanka, śniegu, stroików, nastrojowej i radosnej muzyki oraz przyjaznych ludzi. A tam, gdzie ich zabrakło, bo akcja toczyła się między innymi w ciepłym klimacie Florydy i Hawajów, mieszkańcy starali się „udowodnić za wszelką cenę, że śnieg, lód i mróz nie decydują o świątecznej atmosferze”.
To ludzie ją tworzyli poprzez dobre uczynki.
To właśnie ich bezinteresowność w uszczęśliwianiu samotnych, zagubionych i skrzywdzonych przez los, przywracała wiarę w dobro i... miłość. Każda z kobiet ostatecznie ją znalazła albo pozwoliła się jej znaleźć.
Wszystkie opowieści mają charakter terapeutyczny, niosąc swoim przesłaniem nadzieję na lepsze, na korzystne zmiany dla każdego czytającego je. W bogactwie postaw bohaterów wszystkich historii można odnaleźć siebie i utożsamić się z postawą któregoś z nich. I z tym przywiązującym nadmierną uwagę do opakowania świąt niż do ich treści, i z tym zirytowanym ich komercyjnością, i z tym ceniącym sobie najbardziej kontakty rodzinne w tym okresie, ale i z tym, który mówi – dość! – i wyjeżdża na Hawaje albo na Mazury. Ale także z tymi, których do wyjątkowości świąt nie trzeba przekonywać.
Wszystkie opowiadania zmuszają do wyjrzenia spoza śniegu, bombek i prezentów i spojrzenia drugiemu człowiekowi w oczy. Do zauważenia innej osoby, przekonując, że to właśnie ona niesie ze sobą magię świąt. Której można dużo dać, ale i od której można dostać dwa razy więcej. Przekonała się o tym Meredith, mówiąc – „Norm, Howard, Chinaza i Maly nauczyli mnie, że można zmagać się z trudnościami, a mimo to nadal kochać życie. Simon nauczył jak odnajdywać w sobie odwagę. Logan nauczył mnie kochać i ufać, pokazał mi, że mogę pozostać osobą niezależną, a jednocześnie polegać na nim i na nas. Od mojej siostry nauczyłam się, jaka nie chce być. Niewykluczone, że uczymy się od innych także tego, jak nie należy w życiu postępować, a nie tylko jak być miłym, uprzejmym i pełnym empatii”. Od każdego można się czegoś nauczyć – i od dobrych, i od złych ludzi. Wystarczy tylko chcieć.
To na tym polega magia świąt – na otwieraniu się na innych.
I takich odkryć życzę nie tylko z okazji świąt, ale przede wszystkim na co dzień. Codzienność również może być magiczna.
http://naostrzuksiazki.pl/

Magiczna moc świąt!
Jest taka! I to nie podobno, ale na pewno. Cztery autorki, czterech historii zebranych pod wspólnym, dużo sugerującym tytułem, postarały się to udowodnić. Na swoje bohaterki, bo to one są najważniejsze w tych opowieściach, wybrały kobiety po przejściach, hermetycznie zamknięte w swoim ułożonym życiu. Niekoniecznie szczęśliwym w obiektywnej ocenie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
479
110

Na półkach: ,

Cóż...jak na bestseller, cenę i ogromne rozreklamowanie owej książki jakieś dwa lata temu, to muszę przyznać, że jest naprawdę przeciętna. Według mnie opowiadania pierwsze i ostatnie są zupełnie ok, ale szału ni ma. Opowiadanie drugie jest takie sobie, trochę odjechane, mało świąteczne, choć porusza też ważną kwestię. Opowiadanie trzecie - beznadzieja ;)
Książka mocno przereklamowana, czytałem dużo lepsze opowiadania i książki okołoświąteczne niż ten zbiorek. Nie warto kupować - można przeczytać :)

Cóż...jak na bestseller, cenę i ogromne rozreklamowanie owej książki jakieś dwa lata temu, to muszę przyznać, że jest naprawdę przeciętna. Według mnie opowiadania pierwsze i ostatnie są zupełnie ok, ale szału ni ma. Opowiadanie drugie jest takie sobie, trochę odjechane, mało świąteczne, choć porusza też ważną kwestię. Opowiadanie trzecie - beznadzieja ;)
Książka mocno...

więcej Pokaż mimo to

avatar
920
860

Na półkach:

Słabiutkie, bardzo a szczególnie pierwsze opowiadanie - ciągnie się niezmiernie. Drugie troszkę lepsze. Książkę ratują tylko 3 i 4 opowiadanie. Ale całość niespecjalnie wprowadziła mnie w klimat świąt.

Słabiutkie, bardzo a szczególnie pierwsze opowiadanie - ciągnie się niezmiernie. Drugie troszkę lepsze. Książkę ratują tylko 3 i 4 opowiadanie. Ale całość niespecjalnie wprowadziła mnie w klimat świąt.

Pokaż mimo to

avatar
492
376

Na półkach: ,

Bardzo słaba. Lekko denna, nie wnosząca do mojego życia zupełnie nic. Nawet nie potrafiła mnie zrelaksować i wciągnąć w wir przedświąteczny. Książka przedstawia nam kilka historii, które są ze sobą zupełnie nie powiązane.
Nie chce mi się tracić czasu na szeroką opinię, gdyż i tak straciłam czas na czytanie. Przy najbliższej okazji oddaję do biblio, może komuś się spodoba...

Bardzo słaba. Lekko denna, nie wnosząca do mojego życia zupełnie nic. Nawet nie potrafiła mnie zrelaksować i wciągnąć w wir przedświąteczny. Książka przedstawia nam kilka historii, które są ze sobą zupełnie nie powiązane.
Nie chce mi się tracić czasu na szeroką opinię, gdyż i tak straciłam czas na czytanie. Przy najbliższej okazji oddaję do biblio, może komuś się spodoba...

więcej Pokaż mimo to

avatar
113
27

Na półkach: , , ,

Książka rewelacyjna. Każde opowiadanie miało swoją magię :) Polecam gorąco!

Książka rewelacyjna. Każde opowiadanie miało swoją magię :) Polecam gorąco!

Pokaż mimo to

avatar
1101
957

Na półkach: , , ,

Zapewne dużo osób się zdziwi, że lato, a tu Boże Narodzenie, ale biorę udział w bookathonie i tak się złożyło. Wróćmy do książki. Ogólnie całość bardzo fajna, pomimo swoich 509 stron dość szybko się czyta. Mam tylko wrażenie, że książka jest miejscami trochę denerwująca za sprawą "płytkich" bohaterów. Pierwsze opowiadanie powinno być gdzieś na końcu. Dlaczego? Bo już nie pamiętam o czym było. Nie porwało mnie. Następne trzy bardzo fajne. Tytuł idealnie oddaje to co ludzie czują kiedy wiemy, że idą święta. Ja bardzo lubię ten czas ... Nie zawsze musi być śnieg. Szczerze ja już nawet nie wiem kiedy ostatnio spadł u nas na zachodzie Polski gdzie mieszkam. Nie jestem zwolenniczką opisywania wszystkiego po kolei w książce bo chodzi raczej o to, żeby zachęcać. Więc zachęcam jeśli chcecie spędzić nawet latem fajne chwile z książką to polecam ogromnie przeczytać tą książkę. Oderwiecie się trochę od swoich codziennych spraw.

Zapewne dużo osób się zdziwi, że lato, a tu Boże Narodzenie, ale biorę udział w bookathonie i tak się złożyło. Wróćmy do książki. Ogólnie całość bardzo fajna, pomimo swoich 509 stron dość szybko się czyta. Mam tylko wrażenie, że książka jest miejscami trochę denerwująca za sprawą "płytkich" bohaterów. Pierwsze opowiadanie powinno być gdzieś na końcu. Dlaczego? Bo już nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
185
79

Na półkach: ,

Pierwsze opowiadanie bardzo przyjemne.
Drugie wciągnęło mnie dopiero w połowie, ale szału nie było.
Trzecie opowiadanie miało bardzo ciekawą scenerię.
Czwarte opowiadanie zupełnie inne od pozostałych i chyba najlepsze 😉

Pierwsze opowiadanie bardzo przyjemne.
Drugie wciągnęło mnie dopiero w połowie, ale szału nie było.
Trzecie opowiadanie miało bardzo ciekawą scenerię.
Czwarte opowiadanie zupełnie inne od pozostałych i chyba najlepsze 😉

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    81
  • Przeczytane
    61
  • Posiadam
    18
  • Świąteczne
    6
  • Boże Narodzenie
    4
  • świąteczne
    2
  • 2018
    2
  • Legimi
    2
  • Biblioteka Publiczna Miasta i Gminy Krzywiń
    1
  • Teraz czytam
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Magia Bożego Narodzenia


Podobne książki

Przeczytaj także