-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel15
-
ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
-
ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać1
-
Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2019-06-04
2017-10-08
2015-10-23
Kolejna bardzo dobra książka Murakamiego! Czyta się niezwykle szybko, trzyma w niepewności do końca i po raz kolejny przeplata świat rzeczywisty z "magicznym" (choć ciężko tu o czary).
Lubię bardzo i polecam fanom pisarza oraz nowym Czytelnikom ;)
Kolejna bardzo dobra książka Murakamiego! Czyta się niezwykle szybko, trzyma w niepewności do końca i po raz kolejny przeplata świat rzeczywisty z "magicznym" (choć ciężko tu o czary).
Lubię bardzo i polecam fanom pisarza oraz nowym Czytelnikom ;)
2016-07-10
Bardzo dobre i bardzo ciekawe opowiadanie z Kacprem Ryxem seniorem!
Pewne zadanie sprowadza inwestygatora JKM do klasztoru w Tyńcu. Jednak śmierć jednego z mnichów zakonu staje mu na drodze w jego wykonaniu. Teraz Kacper musi rozwiązać zagadkę i doprowadzić mordercę przed oblicze sprawiedliwości. Dodajmy do tego tajemne stowarzyszenie różokrzyżowców, alchemię i XVI-wieczne tajemnice klasztoru, a wyjdzie prawdziwe opowiadanie detektywistyczne od którego nie można się oderwać!
Bardzo dobre i bardzo ciekawe opowiadanie z Kacprem Ryxem seniorem!
Pewne zadanie sprowadza inwestygatora JKM do klasztoru w Tyńcu. Jednak śmierć jednego z mnichów zakonu staje mu na drodze w jego wykonaniu. Teraz Kacper musi rozwiązać zagadkę i doprowadzić mordercę przed oblicze sprawiedliwości. Dodajmy do tego tajemne stowarzyszenie różokrzyżowców, alchemię i XVI-wieczne...
2016-07-03
Jako wielka fanka Kacpra Ryksa nie mogłam sobie odmówić I tomu cyklu "Nazywam się Ryx". Mariusz Wollny przywraca nam "starego, dobrego" Ryksa. Za to w krótkiej formie i to jako dodatek (a może wstęp?) do gry planszowej o tym samym tytule. Muszę przyznać, że stęskniłam się za tym inwestygatorem JKM, jak również za resztą postaci :)
Zabity zostaje Król Żebraków. Na miejsce zbrodni zostaje wezwany Kacper Ryx-Turopoński. Stateczny doktor, który za przyzwoleniem żony wraca do swojej dawnej profesji. I próbuje rozwiązać chyba najtrudniejszą zagadkę w swojej karierze. Wiele tropów, a wszystkie jakby nie do końca chciały się wyjaśnić. Tyle dróg do rozwiązania, a jakby nie właściwe. Czy dowiemy się kim jest morderca Króla Żebraków? Czy wszystko dobrze się skończy?
Wartka akcja. Wiele zagadek. Znane postaci. Bardzo dobra!
Jako wielka fanka Kacpra Ryksa nie mogłam sobie odmówić I tomu cyklu "Nazywam się Ryx". Mariusz Wollny przywraca nam "starego, dobrego" Ryksa. Za to w krótkiej formie i to jako dodatek (a może wstęp?) do gry planszowej o tym samym tytule. Muszę przyznać, że stęskniłam się za tym inwestygatorem JKM, jak również za resztą postaci :)
Zabity zostaje Król Żebraków. Na miejsce...
2016-06-30
Ostatnia część cyklu "Kroniki dymitriad" (a pierwotnie "Zjadacze ludzi"). Ostatnie spotkanie z Kacprem Ryksem juniorem. Ostatnie ciężkie zadanie.
Kacper z towarzyszami cudem uciekają z Kremla, który kapituluje. Jednak w czasie ucieczki dzieje się coś co odmienia Kacpra. Dopiero nieszczęścia jakie spotykają jego siostrę Zofię na Pokuciu są w stanie go trochę "otrzeźwić". Choć z niechęcią Kacper rusza na pomoc. Nie wie, że jego ukochana Zuzanna żyje, ucieka z Ukrytej Doliny i spotyka... Zosię!
Niesamowite zbiegi okoliczności, akcja, która czasami jest aż nieprawdopodobna, wyjaśnienie paru tajemnic, a to wszystko w historycznej oprawie. Dobre zakończenie serii, choć pod koniec czułam rozczarowanie i niedosyt.
Ostatnia część cyklu "Kroniki dymitriad" (a pierwotnie "Zjadacze ludzi"). Ostatnie spotkanie z Kacprem Ryksem juniorem. Ostatnie ciężkie zadanie.
Kacper z towarzyszami cudem uciekają z Kremla, który kapituluje. Jednak w czasie ucieczki dzieje się coś co odmienia Kacpra. Dopiero nieszczęścia jakie spotykają jego siostrę Zofię na Pokuciu są w stanie go trochę...
2016-06-04
Och i ach! Odkąd poznałam twórczość Neila Gaimana jestem zauroczona każdą formą pisaną jaka wychodzi spod jego pióra. Opowiadania są równie genialne jak powieści. Lubię ten zbiór, bo pomimo tego, że każde opowiadanie jest inne tak łączą je te "rzeczy ulotne" :)
Och i ach! Odkąd poznałam twórczość Neila Gaimana jestem zauroczona każdą formą pisaną jaka wychodzi spod jego pióra. Opowiadania są równie genialne jak powieści. Lubię ten zbiór, bo pomimo tego, że każde opowiadanie jest inne tak łączą je te "rzeczy ulotne" :)
Pokaż mimo to2016-04-22
Bardzo przyjemnie napisana książka o tym dlaczego Koreanki tak długo wyglądają jak 18-latki ;-) co prawda większość z tych rzeczy już wiedziałam (tak, nasze polskie urodowe vlogerki już od paru lat znają sekrety Azjatek), ale było to miłe usystematyzowanie mojej wiedzy. Książkę polecam i trochę żałuję, że te oryginalne koreańskie kosmetyki wciąż są w Polsce mało dostępne.
Bardzo przyjemnie napisana książka o tym dlaczego Koreanki tak długo wyglądają jak 18-latki ;-) co prawda większość z tych rzeczy już wiedziałam (tak, nasze polskie urodowe vlogerki już od paru lat znają sekrety Azjatek), ale było to miłe usystematyzowanie mojej wiedzy. Książkę polecam i trochę żałuję, że te oryginalne koreańskie kosmetyki wciąż są w Polsce mało dostępne.
Pokaż mimo to
Myślałam, że lubię pisarzy japońskich. Bo Haruki Murakami tak pięknie pisze... I powieść "Sześć Cztery" była jeszcze tak szeroko reklamowana. Opis wydawcy też zachęcający. Zbrodnia sprzed lat, nierozwiązane tajemnice, nowe przestępstwo. Czyżby jakaś wciągająca powieść detektywistyczna? Cóż... na ponad 400 stron tylko jakieś 50 zawiera wydarzenia z opisu. Reszta to opis działania komisariatu na japońskiej prowincji. Podział administracyjny, zachowanie poszczególnych jednostek, dużo japońskich nazwisk... do tego główny bohater szef Biura Prasowego, Mikami, któr ciągle walczy z prasą. Podobno Mikami był śledczym. Mikami jak na byłego śledczego do niektórych wniosków dochodzi strasznie długo. Czasami to wręcz męczące. Całe rozdziały z jego przemyśleń za kolejne 2 strony okazują się błędne. Dużo by można jeszcze wad "Sześć Cztery" wymieniać. Szkoda jednak czasu na tą książkę...
Myślałam, że lubię pisarzy japońskich. Bo Haruki Murakami tak pięknie pisze... I powieść "Sześć Cztery" była jeszcze tak szeroko reklamowana. Opis wydawcy też zachęcający. Zbrodnia sprzed lat, nierozwiązane tajemnice, nowe przestępstwo. Czyżby jakaś wciągająca powieść detektywistyczna? Cóż... na ponad 400 stron tylko jakieś 50 zawiera wydarzenia z opisu. Reszta to opis...
więcej Pokaż mimo to