-
Artykuły„Małe jest piękne! Siedem prac detektywa Ząbka”, czyli rozrywka dla młodszych (i starszych!)Ewa Cieślik1
-
ArtykułyKolejny nokaut w wykonaniu królowej romansu, Emily Henry!LubimyCzytać2
-
Artykuły60 lat Muminków w Polsce! Nowe wydanie „W dolinie Muminków” z okazji jubileuszuLubimyCzytać2
-
Artykuły10 milionów sprzedanych egzemplarzy Remigiusza Mroza. Rozmawiamy z najpoczytniejszym polskim autoremKonrad Wrzesiński14
Biblioteczka
2023-08-28
2023-01-29
2022-08-27
2021-08-21
2021-03-14
2019-09-22
Świetna książka zarówno dla tych, którzy są fanami mindfulness i uważają ją za formę buddyzmu, najrozsądniejszą z religii, jak i dla tych, którzy uważają ją wyłącznie za technikę psychologiczno-medyczną niepowiązaną z żadną religią. Pierwsi dowiedzą się, jak mało ruch uważności ma wspólnego z buddyzmem, jak odarta jest ta forma praktyki z wielu cech buddyjskiego światopoglądu a także wyizolowana od innych praktyk. Mindfulness jest nakierowana na afirmację życia, czerpanie z niego przyjemności, spokój, harmonię, walkę ze stresem, i odarta z elementów irracjonalnych, elementów kultu, rytuałów, zabobonów oraz buddyjskiej negacji życia doczesnego. Tylko w takiej formie może się sprzedać pośród ateistów Zachodu, psychologów, biznesmenów i korpoludków. Podobno sam Kabat-Zinn odbywał konsultacje u Dalajlamy, czy w porządku jest propagowanie buddyzmu w takiej formie. Z drugiej strony, być może w sposób ukryty, ale mindfulness wciąż pozostaje formą religijności i według autora rację mają ci, którzy obawiają się stosowania jej w amerykańskich szkołach. Wilson twierdzi, że uważność nie jest neutralna światopoglądowo. Tak jak każda religia oferuje pewne antidotum na cierpienie oraz wskazówki co do tego, co jest dobre (spokój, ekologia, altruizm), a co złe (stres, eksploatowanie środowiska, pogoń za pieniądzem). Jej korzenie w medytacji vipassana są widoczne, chociaż ukrywane. Polecam książkę, jest otwierająca i pouczająca, mam nadzieję, że zostanie kiedyś przetłumaczona na polski.
Świetna książka zarówno dla tych, którzy są fanami mindfulness i uważają ją za formę buddyzmu, najrozsądniejszą z religii, jak i dla tych, którzy uważają ją wyłącznie za technikę psychologiczno-medyczną niepowiązaną z żadną religią. Pierwsi dowiedzą się, jak mało ruch uważności ma wspólnego z buddyzmem, jak odarta jest ta forma praktyki z wielu cech buddyjskiego...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-09-01
Książka amerykańskiego profesora religioznawstwa, zapis cyklu jego wykładów na temat zachodniego rozumienia buddyzmu. Autor dowodzi, że buddyzm jaki znamy na Zachodzie nie ma prawie nic wspólnego z oryginalnym buddyzmem. Po pierwsze, wiele teorii buddyjskich jest nienaukowych, wbrew mitowi o tym, że buddyzm jest w pełni zgodny ze współczesną nauką. Mit ten narodził się już w XIX wieku. Pojęcie karmy nie jest np. porównywalne do teorii ewolucji. Drugi przykład to mindfulness - w buddyzmie tylko jedna z wielu technik, prawie w ogóle nie praktykowana przez wiernych, jedynie przez mnichów. Jej celem było zdystansowanie się do świata, kontemplacja jego marności, bezwartościowości. Współcześnie mindfulness jest używane jako narzędzie do ulepszania doczesnego życia, walki ze stresem, udoskonalania sportu, seksu, rodzicielstwa, jedzenia itd. Według autora nie ma to nic wspólnego z pierwotną buddyjską ideą.
Książka amerykańskiego profesora religioznawstwa, zapis cyklu jego wykładów na temat zachodniego rozumienia buddyzmu. Autor dowodzi, że buddyzm jaki znamy na Zachodzie nie ma prawie nic wspólnego z oryginalnym buddyzmem. Po pierwsze, wiele teorii buddyjskich jest nienaukowych, wbrew mitowi o tym, że buddyzm jest w pełni zgodny ze współczesną nauką. Mit ten narodził się już...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-08-11
2019-07-14
Rozczarowała mnie ta książka. Nie poleciłabym. Jest zbyt jawnie religijna i jakość poezji, jaką operuje autor, jest kiepska.
Rozczarowała mnie ta książka. Nie poleciłabym. Jest zbyt jawnie religijna i jakość poezji, jaką operuje autor, jest kiepska.
Pokaż mimo to2019-07-14
Frankl jest ekumenicznie religijny. To inna psychoterapia egzystencjalna niż np. ta Irvina Yaloma, który jest agnostykiem/ateistą (?). Dla Frankla nie ma braku wiary, jedyna możliwość to nieświadoma wiara (duchowa nieświadomość), czyli właśnie "Bóg ukryty". Bóg i nieświadomość to pojęcia, co do których mam wątpliwości, dlatego odejmuję trzy gwiazdki, ale z drugiej strony Frankl stworzył dzieło, nurt terapii niezwykły jak na owe czasy i odważny. Zadał ważne pytania i jako jeden z pierwszych wprowadził duchowość do psychoterapii.
Frankl jest ekumenicznie religijny. To inna psychoterapia egzystencjalna niż np. ta Irvina Yaloma, który jest agnostykiem/ateistą (?). Dla Frankla nie ma braku wiary, jedyna możliwość to nieświadoma wiara (duchowa nieświadomość), czyli właśnie "Bóg ukryty". Bóg i nieświadomość to pojęcia, co do których mam wątpliwości, dlatego odejmuję trzy gwiazdki, ale z drugiej strony...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-09-30
2018-04-10
Książka interesująca, warta uwagi, ale nie mam pewności co do jej naukowej wartości. Autorzy stawiają tezę, że Jezus był buddyjskim mnichem wychowanym w Egipcie i w swoich oryginalnych naukach nie mówił nic o byciu Synem Bożym, Zmartwychwstaniu, Apokalipsie czy grzechu pierworodnym. Podają wiele źródeł, cytują wielu autorów potwierdzających ich tezę, posiadają ogromną wiedzę w temacie, natomiast nie mogłam znaleźć nic na temat ich pozycji naukowej, liczby cytowań i poparcia w mainstreamowej nauce (prawdopodobnie po prostu są amatorami). Wniosek, jaki się nasuwa po tej lekturze jest taki, że zasadne jest w nic nie wierzyć i z ostrożnością podchodzić do wszelkich dogmatów kościelnych, ponieważ zarówno Ewangelie jak i doktryny kościelne są zlepkiem różnych wpływów, a postać Jezusa bardzo niejasna.
Książka interesująca, warta uwagi, ale nie mam pewności co do jej naukowej wartości. Autorzy stawiają tezę, że Jezus był buddyjskim mnichem wychowanym w Egipcie i w swoich oryginalnych naukach nie mówił nic o byciu Synem Bożym, Zmartwychwstaniu, Apokalipsie czy grzechu pierworodnym. Podają wiele źródeł, cytują wielu autorów potwierdzających ich tezę, posiadają ogromną...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-03-03
2017-12-15
Przepiękna.
Przepiękna.
Pokaż mimo to