-
ArtykułyKapuściński, Kryminalna Warszawa, Poznańska Nagroda Literacka. Za nami weekend pełen nagródKonrad Wrzesiński2
-
ArtykułyMagiczna strona Zielonej Górycorbeau0
-
ArtykułyPałac Rzeczypospolitej otwarty dla publiczności. Zobaczysz w nim skarby polskiej literaturyAnna Sierant2
-
Artykuły„Cztery żywioły magii” – weź udział w quizie i wygraj książkęLubimyCzytać30
Biblioteczka
2011-03-01
2010-11-01
2010-09-02
Nie będę obiektywna, bo tak jak spora część moli książkowych (łącznie z Anne Fadiman) uwielbiam czytać książki o książkach, książki o czytaniu i książki o książkowych maniakach (najlepiej takich większych ode mnie, żebym poczuła, że ze mną nie jest jeszcze najgorzej), a "Ex libris" jest właśnie o tym wszystkim. Na dodatek nie dość, że ten zbiór esejów został świetnie napisany, to jeszcze jest równie dobrze wydany. Wydawnictwo Znak odwaliło kawał dobrej roboty, książka jest prześliczna, ogromnie estetyczna, a do tego opatrzona cudownymi dopowiedzeniami polskiego redaktora.
Same te komentarze godne są osobnej recenzji, bo nie są to tylko suche przypisy przybliżające polskiemu czytelnikowi sylwetki autorów doskonale znanych w kręgu kultury anglosaskiej. Przeciwnie - redaktor (jak najbardziej w zgodzie z duchem książki) przekazuje swoje zdanie, rozszerza treść esejów o swoje własne skojarzenia i informuje, które z wymienianych dzieł są dostępne na polskim rynku. Naprawdę pod koniec lektury żal zrobiło mi się ludzi, którzy książkę czytali w wersji oryginalnej bez polskich dopowiedzeń...
A sama treść podstawowa? Eseje, jak to eseje - niektóre lepsze, inne gorsze, ale wszystkie powiązane z czytaniem. Jest o zaślubinach księgozbiorów (myśmy z Mężem jeszcze do tego nie doszli), o nałogowych korektorach (to ja! to ja!), o kupowaniu starych książek (jasne, że kupuję), o sposobach czytania (szacunku do zewnętrznej formy książki mam chyba więcej niż Fadimanowie, ale też lubię sobie popisać po marginesach) i wielu innych równie fascynujących rzeczach.
Wszystkie eseje przeczytałam z ciekawością, choć do swoich ulubionych zaliczam tylko około połowy z nich. Resztę po prostu lubię. Na pewno będę do "Ex libris" często wracać, jak tylko wróci z rundki po znajomych (mam już do niej pięcioosobową kolejkę, która na pewno się przedłuży).
A że czytałam z ołówkiem w ręku, zaznaczając co ciekawsze fragmenty i wynotowując literaturę do przeczytania, to i powroty do "Ex libris" będą o tyle ciekawsze, że po trosze odzwierciedlać będą także moją ewolucję. I o to chodzi.
Szczerze zachęcam do przeczytania, bo naprawdę warto.
Nie będę obiektywna, bo tak jak spora część moli książkowych (łącznie z Anne Fadiman) uwielbiam czytać książki o książkach, książki o czytaniu i książki o książkowych maniakach (najlepiej takich większych ode mnie, żebym poczuła, że ze mną nie jest jeszcze najgorzej), a "Ex libris" jest właśnie o tym wszystkim. Na dodatek nie dość, że ten zbiór esejów został świetnie...
więcej mniej Pokaż mimo to
Książka, której nie umiem jednoznacznie ocenić. Z jednej strony jest na pewno literaturą przez duże "L", z drugiej przejmująco smutnym świadectwem tego, jak dwoje ludzi (nie dość, że kochających się, to jeszcze niegłupich) nie jest w stanie się porozumieć. Poruszyła mnie, choć zostawiła raczej smutną i zamyśloną.
Na pewno warta przeczytania, zwłaszcza jeżeli lubi się Osiecką albo Przyborę. Jako fanatyczna miłośniczka Kabaretu Starszych Panów polecam lekturę zdecydowanie. W końcu właśnie przez ten romans skończył się Kabaret...
Książka, której nie umiem jednoznacznie ocenić. Z jednej strony jest na pewno literaturą przez duże "L", z drugiej przejmująco smutnym świadectwem tego, jak dwoje ludzi (nie dość, że kochających się, to jeszcze niegłupich) nie jest w stanie się porozumieć. Poruszyła mnie, choć zostawiła raczej smutną i zamyśloną.
więcej Pokaż mimo toNa pewno warta przeczytania, zwłaszcza jeżeli lubi się...