-
ArtykułyCzytamy w weekend. 20 września 2024LubimyCzytać286
-
Artykuły„Niektórzy chcą postępować właściwie, a inni nie” – rozmowa z autorką powieści „Prawda czy wyzwanie”BarbaraDorosz2
-
ArtykułyUwaga, konkurs! Do wygrania książki „Śnieżka musi umrzeć“ Nele NeuhausLubimyCzytać16
-
ArtykułyKonkurs: Wygraj bilety na film „Rzeczy niezbędne” z Katarzyną Warnke i Dagmarą DomińczykLubimyCzytać5
Biblioteczka
2024-02-23
2019-06-20
2019-06-11
2017-06-25
2016-12-21
2016-07-11
2016-02-21
2015-09-23
2015-08-29
Jestem wielką miłośniczką Ameryki i (prawie) wszystkiego, co amerykańskie. Niestety, jeszcze w Stanach nie byłam, ale jest to jedno z moich marzeń i mam nadzieję, że kiedyś się spełni. Póki co miałam ostatnio okazję poznawać i zwiedzać Amerykę dzięki fantastycznej książce napisanej przez polskiego dziennikarza Polskiego Radia – Marka Wałkuskiego. Autor mieszka w USA kilkanaście lat więc miał możliwość poznać ten kraj, jego kulturę, obyczaje i ludzi od podszewki, przez co książka jest bardzo wiarygodna i rzetelnie oddaje klimat tego niezwykłego kraju. Podobnie jak poprzednia pozycja tego autora, „Wałkowanie Ameryki”, umożliwia nam poznanie Ameryki od trochę innej strony - nie ma tu przydługich opisów historycznych, jak to się dzieje w wielu tego typu książkach. Historii jest akurat tyle, aby dobrze zrozumieć kontekst opisywanej sytuacji lub miejsca. Książka podzielona jest na rozdziały w bardzo fajny i logiczny sposób, np. w rozdziale „”Wygoda po amerykańsku” przeczytamy o różnych amerykańskich „wynalazkach” i udogodnieniach bardzo ułatwiających życie (np. pralnie na monety, gazety pod drzwiami, itp.), a w rozdziale „Widokówki z Ameryki” oczywiście poznamy najciekawsze według autora miejsca do zwiedzenia. Rzadko czytam książki, w których w każdym nowym rozdziale jest coś zaskakującego i przez to trudno jest się oderwać od czytania, a tutaj tak właśnie było. Co rozdział, to coś ciekawszego. Jedną z rzeczy, która bardziej utkwiła mi w pamięci była autentyczna historia, która przydarzyła się autorowi – w ogromnym skrócie: autora okradziono przez jego własną nieuwagę i lekkomyślność. Zginęła mu karta do bankomatu, a co za tym idzie z konta zniknęła dosyć spora suma pieniędzy. Co zrobił bank? Nie oskarżył go o bezmyślność, tylko bez problemu zwrócił całą sumę, mimo iż złodziei nie złapano! Takie historie można by mnożyć.
Mimo tych wszystkich zachwytów, książka ma niestety jeden wielki minus – po przeczytaniu strasznie, ale to strasznie chce się pojechać do Stanów, aby choć na trochę skosztować tak prostego, przyjaznego ludziom życia. Wiem, że jest wiele osób, które uważają Stany za kraj zepsuty, przereklamowany, itd., ale uważam, że książka jest tak ciekawa, że spodoba się zarówno tym, którzy marzą o wyprawie do USA (albo już tam były), jak i tym, którzy podchodzą z rezerwą do wszystkiego, co amerykańskie.
Jestem wielką miłośniczką Ameryki i (prawie) wszystkiego, co amerykańskie. Niestety, jeszcze w Stanach nie byłam, ale jest to jedno z moich marzeń i mam nadzieję, że kiedyś się spełni. Póki co miałam ostatnio okazję poznawać i zwiedzać Amerykę dzięki fantastycznej książce napisanej przez polskiego dziennikarza Polskiego Radia – Marka Wałkuskiego. Autor mieszka w USA...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-03-11
2015-02-05
Kolejna niesamowita powieść Zygmunta Miłoszewskiego. Mroczna, intrygująca i trzymająca w napięciu do końca. Tym razem przenosimy się wraz z prokuratorem Szackim do Olsztyna, który jawi się jako szare, ponure i nijakie miasto. Prokurator nie do końca się tam odnajduje, drażni go zachwyt mieszkańców miastem i okolicą. Nie do końca czuje się też spełniony w życiu osobistym, a co więcej, ma na głowie swoją dorastającą, krnąbrną córkę. Martwi się, że w takim miejscu nie trafi mu się już żadna interesująca większa sprawa do rozwiązania. Jednak przypadkowe i niepozorne odkrycie szkieletu w olsztyńskich podziemiach już na zawsze zmieni bieg jego życia.
Przyznałam powieści 9 pkt, bo dawno nie czytałam czegoś tak niesamowicie wciągającego. Odjęłam jedynie punkt za zakończenie, bo wydało mi się za bardzo zagmatwane, ale z drugiej strony otwiera ono autorowi możliwość kontynuacji :)
Gorąco polecam!
Kolejna niesamowita powieść Zygmunta Miłoszewskiego. Mroczna, intrygująca i trzymająca w napięciu do końca. Tym razem przenosimy się wraz z prokuratorem Szackim do Olsztyna, który jawi się jako szare, ponure i nijakie miasto. Prokurator nie do końca się tam odnajduje, drażni go zachwyt mieszkańców miastem i okolicą. Nie do końca czuje się też spełniony w życiu osobistym, a...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2014-10-18
Jako, że kryminały to jeden z moich ulubionych gatunków literackich, mam wobec nich wysokie wymagania. "Wołanie grobu" zaczyna się bardzo obiecująco i trzyma w napięciu mniej więcej do połowy, a później robi się coraz mniej realnie. Natłok wydarzeń pod koniec nie działa na korzyść powieści, nieprzewidywalnych wydarzeń jest za dużo i przez to mało ciekawie. Wolę jednak, jak kryminał trzyma cały czas w napięciu, ale dawkuje te napięcie stopniowo. Nie podoba mi się też ilość nieszczęść, która przydarza się bohaterom - rozumiem, że różnie w życiu bywa, ale tyle tragedii osobistych to przesada.
Na plus powieści zdecydowanie należy zaliczyć opisy krajobrazu okolic Dartmoor - mroczne i ponure tereny spowite mgłą, w których zło wydaje się czaić wszędzie i tylko czekać na ujawnienie. Aż ciarki przechodzą na myśl, że można się tam znaleźć po zmroku...
Nie domyśliłam się też zakończenia, a to zawsze miłe zaskoczenie.
Polecam :)
Jako, że kryminały to jeden z moich ulubionych gatunków literackich, mam wobec nich wysokie wymagania. "Wołanie grobu" zaczyna się bardzo obiecująco i trzyma w napięciu mniej więcej do połowy, a później robi się coraz mniej realnie. Natłok wydarzeń pod koniec nie działa na korzyść powieści, nieprzewidywalnych wydarzeń jest za dużo i przez to mało ciekawie. Wolę jednak, jak...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2014-08-15
Czyta się bardzo fajnie i szybko. Trafne i zabawne komentarze dotyczące polskiej rzeczywistości,relacji między ludźmi oraz wszechobecnego absurdu. Podczas czytania stwierdziłam, że o wiele fajniej czyta się felietony w gazetach, bo ma się wtedy czas na głębsze przemyślenia, a jak wszystko jest zebrane w jednej książce, to trudniej się skupić i za szybko się "przeskakuje" z tematu na temat (może tylko ja mam taki problem :)?). Mimo wszystko warto przeczytać.
Czyta się bardzo fajnie i szybko. Trafne i zabawne komentarze dotyczące polskiej rzeczywistości,relacji między ludźmi oraz wszechobecnego absurdu. Podczas czytania stwierdziłam, że o wiele fajniej czyta się felietony w gazetach, bo ma się wtedy czas na głębsze przemyślenia, a jak wszystko jest zebrane w jednej książce, to trudniej się skupić i za szybko się...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2014-06-26
Tak samo zabawna jak I część. Siostry Sucharskie mają nadal mnóstwo zwariowanych pomysłów na rozwiązanie zagadki i jak zwykle robią to w bardzo chaotyczny i uroczy sposób. Polecam osobom, które mają ochotę na coś lekkiego i przyjemnego, ale niezbyt wymagającego. Idealna na wakacje.
Tak samo zabawna jak I część. Siostry Sucharskie mają nadal mnóstwo zwariowanych pomysłów na rozwiązanie zagadki i jak zwykle robią to w bardzo chaotyczny i uroczy sposób. Polecam osobom, które mają ochotę na coś lekkiego i przyjemnego, ale niezbyt wymagającego. Idealna na wakacje.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
To moje drugie spotkanie z Olgą Rudnicką i tym razem znacznie bardziej udane niż pierwsze - "Martwe jezioro" zupełnie nie zrobiło na mnie wrażenia i gdyby nie przypadek, nie sięgnęłabym po kolejną powieść tej autorki.
"Natalii 5" to lektura z gatunku "lekkich i przyjemnych", wręcz idealnych na wakacje. Kryminał, w którym głównymi bohaterkami jest 5 przyrodnich sióstr o takim samym imieniu i nazwisku! Wiadomo, że jeśli 5 nieznajomych kobiet decyduje się zamieszkać razem, wynikną z tego różne śmieszne sytuacje i tak też dzieje się w tej powieści. Co ciekawsze, siostry dowiadują się o swoim istnieniu w momencie śmierci ojca i od tego momentu zaczynają się dziać w ich życiu różne dziwne rzeczy. W tle przewija się wątek kryminalny oraz próba rozwiązania pewnej zagadki, którą pozostawił po sobie ich ojciec. Czy siostrom uda się dogadać i znaleźć odpowiedzi na nurtujące je pytania? Zachęcam do przeczytania powieści.
To moje drugie spotkanie z Olgą Rudnicką i tym razem znacznie bardziej udane niż pierwsze - "Martwe jezioro" zupełnie nie zrobiło na mnie wrażenia i gdyby nie przypadek, nie sięgnęłabym po kolejną powieść tej autorki.
"Natalii 5" to lektura z gatunku "lekkich i przyjemnych", wręcz idealnych na wakacje. Kryminał, w którym głównymi bohaterkami jest 5 przyrodnich sióstr o...
Trudno cokolwiek napisać o tek książce, tak potężny zawiera w sobie ładunek emocjonalny. Polecam ją osobom, które czują się zmęczone codziennością, brzydką pogodą, upierdliwym szefem, korkami na ulicach, natłokiem obowiązków domowych, ciężkimi czasami w których przyszło nam żyć, itd Ta książka otwiera oczy na to, co jest naprawdę ważne i uświadamia, że nigdy nie można być niczego pewnym do końca, gdyż w obliczu choroby wszyscy jesteśmy bezbronni. Powieść dogłębnie poruszająca, niesamowicie smutna, ale zdecydowanie warta przeczytania. Portret niesamowitej kobiety.
Trudno cokolwiek napisać o tek książce, tak potężny zawiera w sobie ładunek emocjonalny. Polecam ją osobom, które czują się zmęczone codziennością, brzydką pogodą, upierdliwym szefem, korkami na ulicach, natłokiem obowiązków domowych, ciężkimi czasami w których przyszło nam żyć, itd Ta książka otwiera oczy na to, co jest naprawdę ważne i uświadamia, że nigdy nie można być...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to