rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Słowem, które przychodzi mi do głowy, a które mogłoby opisać tą książkę to ZMYSŁOWA! I ten język!!! Dawno nie spotkałam się z tak poetyckim opisywaniem śmierci, umierania, choroby.

Słowem, które przychodzi mi do głowy, a które mogłoby opisać tą książkę to ZMYSŁOWA! I ten język!!! Dawno nie spotkałam się z tak poetyckim opisywaniem śmierci, umierania, choroby.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Lubię podcast "O zmierzchu", często słucham. Lubię Martę Niedźwiedzką, jej sposób wypowiadania się i jej poglądy. Spodobał mi się pomysł zebrania podcastów w książkę, zwłaszcza że są to tak zwane starsze podcasty, kiedy jeszcze o ich istnieniu nie wiedziałam.
Książka jest ciekawa, porusza wiele tematów w sposób kompaktowy. Idealna dla tych, którzy chcą zacząć przygodę, z literaturą poradnikowo-psychologiczną.

Jednak w wersji e-booka, pobranego z aplikacji Empik go, jest jeden wkurzający błąd (a może celowy zabieg?), który uprzykrzał czytanie. W zdaniu, we wszystkich czasownikach i innych częściach mowy, które można było napisać zarówno w formie męskiej i żeńskiej, zamiast jednej wybranej formy, pojawiał się znak x, np. jesteśmy uważnx, odważnx i inteligentnx (to nie jest cytat z książki, tylko przykład użycia znaku x, zamiast formy osobowej). Mózg jest inteligentny i dopowiem sobie właściwe słowo, ale lepiej by było wybrać jakąś formę i w tej formie używać czasowników.

Mimo wszystko, polecam!

Lubię podcast "O zmierzchu", często słucham. Lubię Martę Niedźwiedzką, jej sposób wypowiadania się i jej poglądy. Spodobał mi się pomysł zebrania podcastów w książkę, zwłaszcza że są to tak zwane starsze podcasty, kiedy jeszcze o ich istnieniu nie wiedziałam.
Książka jest ciekawa, porusza wiele tematów w sposób kompaktowy. Idealna dla tych, którzy chcą zacząć przygodę, z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jedna gwiazdka mniej za zakończenie, które jakoś mnie nie usatysfakcjonowało.
Ogromny plus za bohaterkę z mózgowym porażeniem dziecięcym. Rzadko ta niepełnosprawność jest przedstawiona w popkulturze. Póki co, przychodzi mi tylko na myśl, film "Chce się żyć".
Charakterystyka mózgowego porażenia dziecięcego została bardzo dobrze oddana, tak samo, jak trudności osób cierpiących na tę "przypadłość". Akurat wiem, co mówię, bo sama tę niepełnosprawność posiadam. Chodź stan mojego zdrowia, jest trochę lepszy, niż stan zdrowia Nastki.
Ciekawi bohaterowie, z pogłębionym rysem psychologicznym. Ciekawie uchwycona dynamika relacji rodzinnych.
Poza tym, pomimo trudnych tematów poruszanych w "Święcie ognia", ta książka naładowana jest pozytywną energią i niejednokrotnie, podczas czytania (a właściwie słuchania) uśmiech gościł na mojej twarzy.
Polecam! Szczególnie w audiobooku.

Jedna gwiazdka mniej za zakończenie, które jakoś mnie nie usatysfakcjonowało.
Ogromny plus za bohaterkę z mózgowym porażeniem dziecięcym. Rzadko ta niepełnosprawność jest przedstawiona w popkulturze. Póki co, przychodzi mi tylko na myśl, film "Chce się żyć".
Charakterystyka mózgowego porażenia dziecięcego została bardzo dobrze oddana, tak samo, jak trudności osób...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ocena mówi sama za siebie. Strasznie długo męczyłam tą antologię opowiadań. Dokończyłam ją tylko dlatego, żeby móc powiedzieć, że przeczytałam coś z literatury greckiej.
Fabuła poszczególnych opowiadań bardzo szybko wylatywała mi z pamięci. Poza tym, z definicji, opowiadania kryminalne powinny czytelnika wciągać, a się na nich okropnie wynudziłam.

Na plus posłowie dr Ewy Róży Janion.

Ocena mówi sama za siebie. Strasznie długo męczyłam tą antologię opowiadań. Dokończyłam ją tylko dlatego, żeby móc powiedzieć, że przeczytałam coś z literatury greckiej.
Fabuła poszczególnych opowiadań bardzo szybko wylatywała mi z pamięci. Poza tym, z definicji, opowiadania kryminalne powinny czytelnika wciągać, a się na nich okropnie wynudziłam.

Na plus posłowie dr Ewy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Polecam słuchać książki w audiobooku. Czułam się tak, jakbym przebywała na wsi, siedziała ze swoją babcią przy stole, piła herbatę ze szklanki z koszyczkiem i słuchała historii i wiejskich legend opowiadanych przez babcię.

Polecam słuchać książki w audiobooku. Czułam się tak, jakbym przebywała na wsi, siedziała ze swoją babcią przy stole, piła herbatę ze szklanki z koszyczkiem i słuchała historii i wiejskich legend opowiadanych przez babcię.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jejku! Jak to się dobrze czytało, tak po prostu. Takich kryminałów chcę więcej. Ciekawa intryga, pełnokrwiści bohaterowie. Rozwiązanie zagadki wynikające z faktów a nie z "kosmosu".
Polecam nie mogę się doczekać innych książek pana Jacka. Podobno coś pisze.

Jejku! Jak to się dobrze czytało, tak po prostu. Takich kryminałów chcę więcej. Ciekawa intryga, pełnokrwiści bohaterowie. Rozwiązanie zagadki wynikające z faktów a nie z "kosmosu".
Polecam nie mogę się doczekać innych książek pana Jacka. Podobno coś pisze.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To było takie urocze!

To było takie urocze!

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo chciałam żeby mi się ta książka podobała. Uwielbiam literaturę irlandzką. Niestety "Nasze winy" zawiodły mnie niemiłosiernie. Podobno to klimatyczna lektura. Ja klimatu nie czułam. Podobno bohaterowie nie są jednowymiarowi, nie da się ich opisać jedną cechą. Według mnie psychologia postaci leży. Niespecjalnie interesowała mnie też historia miłosna, w ogóle bohaterów mi polubiłam.
I jeszcze, nie wiem, może to kwestia tłumaczenia, ale strasznie topornie czytało mi się tę książkę. Gdy odkładałam lekturę, wcale nie chciało mi się do niej wracać, a to dobrze nie świadczy.
Może gdybym interesowała się historią Irlandii i tzw. Kłopotów, "Nasze winy" przypadły by mi bardziej do gustu.
Ze swojej strony, nie polecam, choć wiem, że w tej opinii, jestem raczej odosobniona. Póki co, największe rozczarowanie czytelnicze tego roku.

Bardzo chciałam żeby mi się ta książka podobała. Uwielbiam literaturę irlandzką. Niestety "Nasze winy" zawiodły mnie niemiłosiernie. Podobno to klimatyczna lektura. Ja klimatu nie czułam. Podobno bohaterowie nie są jednowymiarowi, nie da się ich opisać jedną cechą. Według mnie psychologia postaci leży. Niespecjalnie interesowała mnie też historia miłosna, w ogóle bohaterów...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Sprawę znałam bardzo dobrze, bo swego czasu, bardzo się nią interesowałam. W książce liczyłam na usystematyzowanie wątków. Poniekąd tak jest, chociaż uważam, że jeśli ktoś oglądnie / przeczyta kilka wywiadów z Tomaszem Patorą towarzyszących promocji książki, samej jej nie musi już czytać.
Jak jeszcze tej książki nie miałam, nie mogłam się doczekać, kiedy ją kupię (a w sumie pożyczę z Legimi) i przeczytam. Kiedy książkę już miałam, czytałam trzy tygodnie, a wcale to nie jest grubasek. Nie chodzi też o to, że nie miałam czasu. Po odłożeniu książki, nie miałam ochoty do niej wracać i trochę się zmuszałam.

Reportaż jest topornie napisany. Mógłby być o połowę krótszy, gdyż spora część książki, to powtórzenia. Irytuje ciągle używanie wielokropka w tekście, jako znaku interpunkcyjnego. Przypuszczam, że używając go, autor chciał podkreślić dziwność, nietypowość sytuacji. Jednak obecność wielokropka w co drugim zdaniu, to już naprawdę przesada.

Trochę za dużo osoby autora w książce i ciągłego przypominania czytelnikowi, jakie to nieprzyjemne sytuacje i trudy musiał znosić pan Tomasz i jego kolega, po napisaniu słynnego reportażu o łowcach skór w 2001 roku.
Wystarczyłoby napisać mi o tym raz. Naprawdę, uwierzyłabym! Przypominanie o tym w każdym rozdziale, było zbyteczne.

Nie polecam, nie odradzam.

Sprawę znałam bardzo dobrze, bo swego czasu, bardzo się nią interesowałam. W książce liczyłam na usystematyzowanie wątków. Poniekąd tak jest, chociaż uważam, że jeśli ktoś oglądnie / przeczyta kilka wywiadów z Tomaszem Patorą towarzyszących promocji książki, samej jej nie musi już czytać.
Jak jeszcze tej książki nie miałam, nie mogłam się doczekać, kiedy ją kupię (a w sumie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wstrząsająca i przerażająca!

Wstrząsająca i przerażająca!

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Chciałam "babską" książkę - dostałam "babską" książkę! I to nawet niegłupią i nieinfantylną. Ciar żenady nie było. Za to pojawiły się niekontrolowane wybuchy śmiechu.🤪

Chciałam "babską" książkę - dostałam "babską" książkę! I to nawet niegłupią i nieinfantylną. Ciar żenady nie było. Za to pojawiły się niekontrolowane wybuchy śmiechu.🤪

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Spodziewałam się więcej. Doceniam przesłanie książki i rozumiem, czemu może się innym podobać, ale mnie nie zachwyciła. Przez dużą część powieści, nie interesowała mnie fabuła, ani nie zżyłam się z bohaterami. Zblokowała mnie ta książka czytelniczo na ponad miesiąc. Język "Łaskawszych..." Jest bardzo kwiecisty i metaforyczny (brawa dla tłumacza!), mam wrażenie, że nawet za bardzo inie pasuje do treści, którą chce przekazać, utrudniając tym samym czytanie.
Nie polecam, nie odradzam.

Spodziewałam się więcej. Doceniam przesłanie książki i rozumiem, czemu może się innym podobać, ale mnie nie zachwyciła. Przez dużą część powieści, nie interesowała mnie fabuła, ani nie zżyłam się z bohaterami. Zblokowała mnie ta książka czytelniczo na ponad miesiąc. Język "Łaskawszych..." Jest bardzo kwiecisty i metaforyczny (brawa dla tłumacza!), mam wrażenie, że nawet za...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ta książka boli. Taka myśl towarzyszyła mi zarówno przy czytaniu, jak i po skończeniu książki.

Ta książka boli. Taka myśl towarzyszyła mi zarówno przy czytaniu, jak i po skończeniu książki.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Oto przykład książki idealnej. Do niczego nie zamierzam się doczepić. Dla mnie to raczej nie kryminał lecz powieść psychologiczna z wątkiem kryminalnym i szeroko zarysowanym tłem obyczajowym. Bo też nie o zagadkę kryminalną tu chodzi. Od pierwszego zdania (dosłownie!) wiemy, kto zabił (tu plus dla książki za to, że pomimo iż znałam tożsamośćmordercy, potrafiła utrzymać moje zainteresowanie do samego końca Bardziej istotne dla fabuły jest to, co się działo po zbrodni.. Ważne są relacje między bohaterami lub ich brak. Psychologia postaci oddana znakomicie. Bohaterowie pełnokrwiści. Wiem, że tacy ludzie, jakich spotykamy na kartach "Pierwszego dnia wiosny" naprawdę istnieją, o sytuacje tam opisane, mogą się zdarzyć. Choć jednocześnie napawa mnie to przerażeniem.
Polecam, choć uczulam, że smutna to książka. Pełna przemocy - fizycznej i psychicznej.

Oto przykład książki idealnej. Do niczego nie zamierzam się doczepić. Dla mnie to raczej nie kryminał lecz powieść psychologiczna z wątkiem kryminalnym i szeroko zarysowanym tłem obyczajowym. Bo też nie o zagadkę kryminalną tu chodzi. Od pierwszego zdania (dosłownie!) wiemy, kto zabił (tu plus dla książki za to, że pomimo iż znałam tożsamośćmordercy, potrafiła utrzymać moje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Niestety, nie podobała mi się. Intryga, z początku ciekawa, z czasem zrobiła się tak odjechana, że aż nie do uwierzenia. Zakończenie dziwaczne.
Językowo książka też nie powala. Autor ma chyba czytelnika za idiotę, który nie potrafi wnioskować z faktów i ma kłopoty z pamięcią, bo co chwilę powtarza mu te same informacje. A już zupełnie przegina z powtarzaniem informacji, które mają nakreślić nam rys psychologiczny bohaterów. Uwielbiam rozbudowana psychologię postaci w książkach, ale tu przybiera ona karykaturalny kształt.
Na plus - oddanie klimatu małej letniskowej mieściny. Takiej z jeziorem, przyczepami do wynajęcia, budami gastronomicznymi przy plaży, letnikami.

Nie polecam.

Niestety, nie podobała mi się. Intryga, z początku ciekawa, z czasem zrobiła się tak odjechana, że aż nie do uwierzenia. Zakończenie dziwaczne.
Językowo książka też nie powala. Autor ma chyba czytelnika za idiotę, który nie potrafi wnioskować z faktów i ma kłopoty z pamięcią, bo co chwilę powtarza mu te same informacje. A już zupełnie przegina z powtarzaniem informacji,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Doceniam wiedzę autora tęgi umysł, jaki posiada, ale fabuła mnie nie porwała. Przez 2/3 książki w ogóle nie wiedziałam, co ja czytam. Chyba po prostu nie lubię science fiction, ale mimo to, postanowiłam sobie, że w niedalekiej przyszłości, przeczytam drugi i trzeci tom. Tak, by ocenić całą serię. Podobno kolejne części są lepsze.

Doceniam wiedzę autora tęgi umysł, jaki posiada, ale fabuła mnie nie porwała. Przez 2/3 książki w ogóle nie wiedziałam, co ja czytam. Chyba po prostu nie lubię science fiction, ale mimo to, postanowiłam sobie, że w niedalekiej przyszłości, przeczytam drugi i trzeci tom. Tak, by ocenić całą serię. Podobno kolejne części są lepsze.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Mocna!

Mocna!

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jeśli:
* Obsesyjnie wypatruję ebooka w księgarniach internetowych;
* Gdy tylko go tam znajdę, od razu kupuję - nie zważając na to, że pewnie za dwa-trzy tygodnie byłby dostępny w moim abonamencie Legimi:;
* Porzucam dotychczas czytaną książkę, by przeczytać właśnie TĄ;
* Czytam ją od razu na tablecie, bo szkoda mi czasu na odpalenie kompa i zrzucenie jej na Kindle;
* Kończę ją czytać tego samego dnia, co zaczęłam;

To wiedz, że coś się dzieje :-) czyli pozycja godna jest polecenia. Ocena w gwiazdkach też mówi sama za siebie.

TW: bulimia, zaburzenia odżywiania

Jeśli:
* Obsesyjnie wypatruję ebooka w księgarniach internetowych;
* Gdy tylko go tam znajdę, od razu kupuję - nie zważając na to, że pewnie za dwa-trzy tygodnie byłby dostępny w moim abonamencie Legimi:;
* Porzucam dotychczas czytaną książkę, by przeczytać właśnie TĄ;
* Czytam ją od razu na tablecie, bo szkoda mi czasu na odpalenie kompa i zrzucenie jej na Kindle;
* Kończę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ważny, potrzebny, choć bolesny reportaż! Polecam!

Ważny, potrzebny, choć bolesny reportaż! Polecam!

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka miała momenty, to prawda. Niestety, tylko momenty. To za mało, by pozytywnie ją ocenić - zważywszy, że ma ponad 500 stron. Dłużyła mi się niemiłosiernie. Dość powiedzieć, że zaczęłam ją jeszcze w 2021, a w międzyczasie przeczytałam kilka innych książek, by od tej odpocząć. Ciasto też zmuszałam się do lektury.
Powieść spodoba się miłośnikom literatury hiszpańskiej, legend baskijskich, realizmu magicznego i sag rodzinnych. Pozostali niech czytają na własną odpowiedzialność. :-)

Książka miała momenty, to prawda. Niestety, tylko momenty. To za mało, by pozytywnie ją ocenić - zważywszy, że ma ponad 500 stron. Dłużyła mi się niemiłosiernie. Dość powiedzieć, że zaczęłam ją jeszcze w 2021, a w międzyczasie przeczytałam kilka innych książek, by od tej odpocząć. Ciasto też zmuszałam się do lektury.
Powieść spodoba się miłośnikom literatury hiszpańskiej,...

więcej Pokaż mimo to