Dzieci rewolucji przemysłowej Katarzyna Nowak 7,6
ocenił(a) na 731 tyg. temu Książka niewątpliwie porusza bardzo ważny temat i jest w sumie ciekawa. Zastrzeżenia mam jednak co do formy. Takie to jakieś... fabularyzowane... Powieść historyczna? Hmm, chętniej przeczytałbym literaturę faktu, naukową, albo chociaż popularnonaukową, Bo tak, to właściwie nie wiadomo ile z tych relacji jest prawdą. To znaczy jest to napisane na podstawie wspomnień czy pamiętników bohaterów, ich życie, to na pewno prawda, ale już te opisy poszczególnych sytuacji czy uczuć, no to takie są... no wymyślone. Także trochę mam taki niedosyt, że przeczytałem książkę o ważnym temacie, która go ledwo przedstawia i nie wyczerpuje. Ktoś w innej opinii napisał: "literacka wizja autorki na temat ciężkiej pracy dzieci w XIX wieku, przedstawiona w 6 krótkich scenkach" i zgodziłbym się z tym całkowicie.
Na plus są wzmianki, że właściwie współcześnie to też się dzieje, w krajach rozwijających się. Na minus, że to są bardzo krótkie wzmianki (jedno zdanie może). Pod koniec książki, w Posłowiu, też jest ten temat poruszony, ale to ledwie 1 akapit, 6 (krótkich) zdań... Wszędzie jakiś niedosyt ;)
Ksiązka wspomina też o wprowadzanych regulacjach, także jednak starano się z czasem coś robić, ale szło to opornie... np. taki cytat:
"W epoce drapieżnego kapitalizmu wprowadzenie ograniczeń i regulacji niektórzy uważali za pogwałcenie idei wolności. Podłóg tej logiki zabranianie pracodawcy zatrudniania kogo chce, choćby była to na wpół zagłodzona sześciolatka, za tyle, ile chce, choćby były to trzy pensy dziennie przy niemożności zmiany pracy, było zamachem na jego wolność."
- tak trochę mi się zdaje, że to i dzisiaj niektórzy mają takie przeświadczenie...
(czytana/słuchana: 18-19.09.2023)
4-/5 [7/10]