-
ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać392
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik4
Biblioteczka
2017-04-28
2012-03-20
2012-05-29
No i urlop szlag trafił...tak dość konkretnie nawet.
Kolejna część przygód o Lokim...
Humor - powalający, można rzec nawet, że pół książki prześmiałam się i płakałam wiele razy ze śmiechu...
Fabuła - bardziej jednolita niż w 1 i 2 części... można powiedzieć, że to już nie jest zlepek opowiadań, a prawdziwa historia, co poniekąd bardzo zapunktowało na korzyść tej serii.
Na pewno nie raz jeszcze ją przeczytam mimo,że już wiem o czym jest. Tak jak i poprzednie części chętnie przeczytam ponownie.
Ale żeby nie słodzić aż tak to są dwie rzeczy które bardzo mnie bolą w tej części...bo owszem jest fajna, zaskakująca i momentami takie rzeczy autor wprowadza, że mi ręce opadają jak można było coś takiego wpleść w tę historię, choć pozytywnie to odebrałam, ale to co mi bardzo przeszkadza to MAŁO wątków o Lokim...a także to, że no kończy się nie kończąc. Nie czytajcie tego do póki nie będziecie mieć w ręce kolejnej części, bo się zdenerwujecie. Ja na szczęście mam, ale wiem, że na 4 część trzeba było chwilę czekać i współczuję tym którzy musieli czekać.
Co jeszcze można powiedzieć o "ochłapie sztandaru"? No znowu jest za krótki... tak jakby miał z 500 stron każdy tom to byłabym zadowolona :) ale nie narzekam, cieszę się że w ogóle jest...
To ja się biorę za 4 część...
No i urlop szlag trafił...tak dość konkretnie nawet.
Kolejna część przygód o Lokim...
Humor - powalający, można rzec nawet, że pół książki prześmiałam się i płakałam wiele razy ze śmiechu...
Fabuła - bardziej jednolita niż w 1 i 2 części... można powiedzieć, że to już nie jest zlepek opowiadań, a prawdziwa historia, co poniekąd bardzo zapunktowało na korzyść tej serii.
Na...
2012-06-10
Kill'em all...
Loki powraca by zakończyć cały ten bajzel, który powszechnie zwie się Apokalipsą
Książka już od pierwszego zdania powala na nogi swym typowym poczuciem humoru, ale to nie tylko pierwsza strona. Ja co średnio 2-3 strony dosłownie płakałam ze śmiechu. I nieważne czy byłam sama w pokoju i czytałam w zaciszu czy też w poczekalni pełnej starszych ludzi bądź wśród współpasażerów podróży, śmiałam się głośno i aż do łez. Chociaż mam wrażenie, że ta część jest taka trochę oderwana od reszty przez lekko inny styl. Wydaje się jak by autor pisał w inny sposób. Więcej powiązań, porównań...Samo to że co kilka stron jest porównanie do filmu, aktora czy książki już daje znać o tym. Jak dla mnie za częste to jest i to widać gołym okiem ... ALE...ale jest to jak najbardziej trafne, przekomiczne i genialne. Super poprowadzona akcja, świetnie "potasowane" perypetie bohaterów. Tylko to zakończenie takie jest no...jakby to ująć...nie takie jakiego się spodziewałam. Można je porównać do bańki mydlanej...Lekkie i pryska w okamgnieniu...
Mimo wszystko takie zakończenie całej serii jest jaknajbardziej na miejscu i chyba sama bym lepszego nie wymyśliła.
Wielkie podziękowania dla Autora za tak wspaniałą przygodę oraz podróż do innego świata.
Na pewno jeszcze nie raz przeczytam całą historię Lokiego i Kłamczucha, chociażby dla poprawy humoru.
Kill'em all...
Loki powraca by zakończyć cały ten bajzel, który powszechnie zwie się Apokalipsą
Książka już od pierwszego zdania powala na nogi swym typowym poczuciem humoru, ale to nie tylko pierwsza strona. Ja co średnio 2-3 strony dosłownie płakałam ze śmiechu. I nieważne czy byłam sama w pokoju i czytałam w zaciszu czy też w poczekalni pełnej starszych ludzi bądź wśród...
2012-03-26
"Mhm"...niestety zapowiadała się dużo lepiej niż była. Książka jak dla mnie ciężka. Szczerze to trochę męczyłam ją na siłę, ale stwierdziłam, że ją skończę. No i skończyłam. Dość długo mi to zajęło, bo nie da się jej przeczytac za "jednym zamachem".
Jest to zbiór felietonów, które autorka napisała wcześniej, więc jak by ktos chciał ją przeczytać na raz to powodzenia życzę. Po każdym felietonie trzeba się zastanowić, przetrawić go, gdyż każdy jest inny i do każdego trzeba podejść z innym nastawieniem, a przynajmniej pół godzinną przerwą.
Jak napisałam wyżej, każdy jest inny. Jedne są bardzo zabawne, drugie trochę przytłaczające i dołujące, inne totalnie bezsensowne jak dla mnie, a jeszcze inne po prostu niezrozumiałe mimo wszelkich chęci i przeczytania parę razy. Niektóre bardzo życiowe a niektóre wzięte z kosmosu wręcz.
Bardzo mi się podobały felietony pt "Przepraszam", "Piesek", "Uwagi pod pracą domową", "A'la", "Życzenia dla Patryka" oraz "Zapis rozmowy". Jak na 50 felietonów z całej książki... nie wydaje się Wam mało?
Chyba więcej nie trzeba dodawać.
"Mhm"...niestety zapowiadała się dużo lepiej niż była. Książka jak dla mnie ciężka. Szczerze to trochę męczyłam ją na siłę, ale stwierdziłam, że ją skończę. No i skończyłam. Dość długo mi to zajęło, bo nie da się jej przeczytac za "jednym zamachem".
Jest to zbiór felietonów, które autorka napisała wcześniej, więc jak by ktos chciał ją przeczytać na raz to powodzenia...
2012-05-21
Boga nadal nie ma...
Za to jest Hades, Mikołaj, karły oraz mnóstwo innych zaskakujących osobistości.
Autor tak jak i w poprzedniej części nie oszczędza z poczuciem humoru.. ale tak jak i przy poprzedniej części - troszkę za szybko się ją czyta....szkoda, ale dobre i to :)
Mimo że to kolejna książka o archaniołach, o zwalczaniu demonów i takie tam, to warta jest przeczytania...
Akcja w książke jest zwarta, dowcipna momentami, zaskakująca w pewnych momentach... a przedastawienie w wykonaniu sług Metatrona jest po prostu mistrzowskie. Może to ze względu na doświadczenie autora z teartem, a może z innego powodu... Chciałabym je obejrzeć na deskach :)
Może nie będę się dalej rozwodzić, bo nie chcę spoilować. Was (tych którzy jeszcze nie czytali) zapraszam do lektury, a sama siadam do kolejnej części, bo aż mnie łapki świeżbią i ciekawość zżera co będzie dalej...
Boga nadal nie ma...
Za to jest Hades, Mikołaj, karły oraz mnóstwo innych zaskakujących osobistości.
Autor tak jak i w poprzedniej części nie oszczędza z poczuciem humoru.. ale tak jak i przy poprzedniej części - troszkę za szybko się ją czyta....szkoda, ale dobre i to :)
Mimo że to kolejna książka o archaniołach, o zwalczaniu demonów i takie tam, to warta jest...
2012-02-03
Książka pełna krótkich historii i fragmentów z dłuższych wypraw. Już po pierwszej historii z szamanem można się popłakać ze śmiechu. Lecz nie wszystkie są kolorowe i zabawne, niektóre wręcz zniechęcają do wypraw w niektóre miejsca - przynajmniej mnie. Ale szczerze to po przeczytaniu miałam straaaszną ochotę spakowania plecaka i wyruszenia na wyprawę.
mimo iż nie jest to jakaś bardzo gruba książka - jest warta przeczytania.
Książka pełna krótkich historii i fragmentów z dłuższych wypraw. Już po pierwszej historii z szamanem można się popłakać ze śmiechu. Lecz nie wszystkie są kolorowe i zabawne, niektóre wręcz zniechęcają do wypraw w niektóre miejsca - przynajmniej mnie. Ale szczerze to po przeczytaniu miałam straaaszną ochotę spakowania plecaka i wyruszenia na wyprawę.
mimo iż nie jest to...
2012-12-31
To jest to co lubię...
Jakub Ćwiek jak zwykle dał mistrzowski popis. Tak swobodnie połączył Sons Of Anarchy z Piotrusiem Panem, że nie mogłam się oderwać.
No i to jak przedstawił Milczka i Cień Piotrusia Pana... ahhh genialne!
Jeśli chodzi o fabułę - wszystko się tak szybko dzieje, że nie wiadomo kiedy się kończy kolejny rozdział. A humor... hahaha takie poczucie humoru mi się podoba.
Może to nie jest książka dla maluchów do czytania na dobranoc, tylko raczej dla starszych, zważając na "łacinę podwórkową" i niektóre sceny oraz opisy, ale to nie szkodzi...
Z czystym sumieniem mogę jak najbardziej polecić tą książkę - nawet tym którzy nie oglądają Sons Of Anarchy, a tym co oglądają na pewno się spodoba.
Zapomniałabym o ilustracjach...Robert Adler chyba lepiej nie mógł przedstawić postaci...Może troszkę inaczej sobie wyobraziłam Kruszynę, ale poza tym - jota w jotę ^^
Na pewno jeszcze nie raz przeczytam ;)
To jest to co lubię...
Jakub Ćwiek jak zwykle dał mistrzowski popis. Tak swobodnie połączył Sons Of Anarchy z Piotrusiem Panem, że nie mogłam się oderwać.
No i to jak przedstawił Milczka i Cień Piotrusia Pana... ahhh genialne!
Jeśli chodzi o fabułę - wszystko się tak szybko dzieje, że nie wiadomo kiedy się kończy kolejny rozdział. A humor... hahaha takie poczucie humoru mi...
2012-01-06
2012-12-20
Trochę przewidywalna już się robi ta seria, aczkolwiek nie zmienia to faktu, że dalej bardzo ją lubię :)
Sookie jak zwykle w tarapatach, jak zwykle "rzeźnia", brakuje mi jeszcze miłosnego akcentu od Erica na końcu, ale nieszkodzi... czekam na kolejną - przed ostatnią już chyba- część ;)
Trochę przewidywalna już się robi ta seria, aczkolwiek nie zmienia to faktu, że dalej bardzo ją lubię :)
Sookie jak zwykle w tarapatach, jak zwykle "rzeźnia", brakuje mi jeszcze miłosnego akcentu od Erica na końcu, ale nieszkodzi... czekam na kolejną - przed ostatnią już chyba- część ;)
2012-02-20
"Skóra w której żyję" jest powieścia po niekąd szokującą, ale bardzo realistyczną. Nie jestem pewna czy być tym faktem zbulwersowana czy też dumna z tego, że światowa medycyna zaszła tak daleko, szczególnie w dziedzinie chirurgii plastycznej. Myślę, że zbytnia ingerencja w ludzki ciało nie jest niezbędna do szczęścia, ale każdy ma swoje zdanie na ten temat. Na tym świecie w koncu roi się już od psychopatów... rozprzestrzeniają się jak grzyby po deszczu. No ale niestety takie mamy realia obecnie.
Książka ta nie tylko jest małym naświetleniem jak wyglądają operacjie plastyczne. Zgłębia ona umysł psychopaty, lekarza który z dniem gdy stracił żonę i poniekąd córkę - powinien zacząć się sam leczyć w zakładzie psychiatrycznym.
Jest ona wstrząsająca zarówno z punktu widzenia Vincenta jak i jego przyjaciela.
Ale to nie tylko zwykła powieść o "kacie" i jego ofierze, bo nie można Vincenta nazwać innaczej jak po prostu ofiarą która wpadła w pułapkę. Z resztą bardzo przemyślaną i wybitną pułapkę.
Osobiście nie czytuję książek kryminalnych gdzie są zagmatwane zagadki i szczerze powiedziawszy sięgnęłam po ta książkę tylko dlatego że została zekranizowana przez Pedro Almodóvara gdzie jedną z głównych postaci gra Antonio Banderas. A zanim obejrzałam film chciałam przeczytać książkę, by mieć porównanie. Poza tym - książka ZAWSZE jest lepsza od filmu i to tez jest kolejny powód dlaczego najpierw sięgnęłam po książkę. Niestety w filmie trochę przeoczyli scen i trochę pozmieniali, czym bardzo mnie zawiedli, więc bardzo się cieszę, że najpierw przeczytałam książkę - nie byłam nią rozczarowana.
Książka mimo że jest niepozorna, malutka i cieniutka to czyta się ją z zapartym tchem. Uważam że autor bardzo chciał w czytelniku wzbudzić różne skrajne emocje. Ja czytając to nawet nie mogłam iść do toalety bo takie napięcie momentami autor stworzył w książce że musiałam najpierw skończyc czytać.
Dopiero w połowie książki się zaczęłam domyślać kim jest Eva i dlaczego Richard ją przetrzymuje w zamknięciu i odosobnieniu. Oraz dlaczego ją traktuje tak a nie innaczej.
Faktem jest że to przerażająca historia, w którą całkiem przypadkiem można powiedziec wplątał się Vincent.
Nie chcę zdradzać pewnych szczegółów książki ale jest ona bardzo intrygująca jeśli ktoś jest ciekaw jak psychopata znęca się nad ofiarą, lub chce "namacalnego dowodu" jak wygląda proces "nauki" behawioralnej. Niestety momentami też jest bardzo smutna i wywołuje współczucie u czytelnika. Na szczęście tylko chwilowe. Ale napięcie jest w sumie do samego końca, za co książka zyskuje u mnie dodatkowe plusy.
Myślę, że to książka którą mogę z czystym sumieniem polecić - ale tylko osobom pełnoletnim gdyż niektóre sceny, ba jakieś pół książki - są wręcz odrażające i nieprzyzwoite dla młodych czytelników.
"Skóra w której żyję" jest powieścia po niekąd szokującą, ale bardzo realistyczną. Nie jestem pewna czy być tym faktem zbulwersowana czy też dumna z tego, że światowa medycyna zaszła tak daleko, szczególnie w dziedzinie chirurgii plastycznej. Myślę, że zbytnia ingerencja w ludzki ciało nie jest niezbędna do szczęścia, ale każdy ma swoje zdanie na ten temat. Na tym świecie w...
więcej mniej Pokaż mimo to2012-05-10
Boga nie ma...
Po przeczytaniu pierwszej części Kłamcy od razu zabrałam się za drugą...
Jedynym minusem książki jest chyba tylko to, że jest zdecydowanie za krótka! Obawiam się, że raz dwa "pochłonę" wszystkie 4 części i będę czuła niedosyt i będzie mi smutno sie rozstawać z Lokim...
Poczucie humoru w tej książce jest wręcz idealne jak na mój gust - czarne, nieco ironiczne...
Ogólnie rzecz - książkę - biorąc jest to tak jakby zlepek różnych historyjek o nordyckim Bogu, ale nie jest to tak rzucające się w oczy jak np. przy "Załatwiaczce" pani Mileny Wójtowicz... można powiedzieć, że tu jest taka spójność tych tekstów i nie ma ciągłego powtarzania w każdym rozdziale, kto jest kim, dlaczego się tu wziął i wyjaśnianie co robi.
Zanim zaczęłam czytać to rzuciłam okiem na kilka opinii i pewien pan pisał, że czytał ją już 17 razy na początku pomyslałam, że czemu aż tyle... teraz rozumiem :) można ją czytać w kółko a będzie śmieszyć za każdym razem :D
Z czystym sumieniem mogę polecić, bo na prawde warto. Kolejna książka która zajmuje specjalne miejsce u mnie na półce. Nie tylko ze względu, że jest podpisana przez autora, ale ze względu na treść. Ciekawa jestem ile razy sama ją przeczytam...
Boga nie ma...
Po przeczytaniu pierwszej części Kłamcy od razu zabrałam się za drugą...
Jedynym minusem książki jest chyba tylko to, że jest zdecydowanie za krótka! Obawiam się, że raz dwa "pochłonę" wszystkie 4 części i będę czuła niedosyt i będzie mi smutno sie rozstawać z Lokim...
Poczucie humoru w tej książce jest wręcz idealne jak na mój gust - czarne, nieco...
2012-11-08
2012-08-03
Książeczka dla BARDZO początkującego hodowcy.
Zawiera podstawowe zagadnienia które jako słowo wstępu mogą pomóc przyszłemu właścicielowi smoka.
Jeśli ktoś nie jest pewny czy podoła zadaniu jakim jest opieka nad legwanem powinien najpierw przeczytać tą książeczkę. Wydaje mi się, że po podstawowych informacjach jakie w niej znajdziemy, albo zrezygnuje całkiem ze zwierzątka, albo będzie chciał pogłębiać wiedzę, a wtedy już ta książeczka nie będzie zbyt pomocna.
Aczkolwiek myślę, że jako słowo wstępu do zdobywania wiedzy na temat legwana zielonego jest idealna.
Ja wyruszam na poszukiwania konkretniejszych źródeł informacji bo zakochałam się w tych smokach :)
Książeczka dla BARDZO początkującego hodowcy.
Zawiera podstawowe zagadnienia które jako słowo wstępu mogą pomóc przyszłemu właścicielowi smoka.
Jeśli ktoś nie jest pewny czy podoła zadaniu jakim jest opieka nad legwanem powinien najpierw przeczytać tą książeczkę. Wydaje mi się, że po podstawowych informacjach jakie w niej znajdziemy, albo zrezygnuje całkiem ze zwierzątka,...
"Mam autyzm, nie jestem autytyczny"...<br />
Trochę rozczarowała mnie ta książka. Spodziewałam się więcej porad życiowych, jak to po poradniku, bo za taką książkę można uznać "10 rzeczy o których chciałoby Ci powiedzieć dziecko z autyzmem". Z racji że mam syna u którego stwierdzili zespół Aspergera czyli spektrum autyzmu sięgnęłam po tą książkę, by się dowiedzieć czegoś więcej. Ale niestety - większość rzeczy już wiedziałam, więc uważam ze to książka bardziej dla rodziców dzieci u których dopiero zdiagnozowali autyzm. Można ją uznać jako takie bardziej wprowadzenie w temat autyzmu. <br />
Książka ta nie jest gruba bo ma zaledwie ponad 150 stron. Ktoś by powiedział - no tak ile może zająć opisanie "10 rzeczy..." otóż fakt - pani Ellen się trochę rozpisała zbytnio jak na taki poradniczek ale w zupełności to co chciała nam przekazać przez tą książkę można by było zmieścić w 30 stronach... Ktoś inny powie, że troche mało informacji jest w niej i można było napisać 2 razy tyle. Ja uważam że połowa książki jest napisana językiem niezrozumiałym dla zdesperowanych rodziców którzy chcą jasnych, prostych i rpzejżystych informacji o autyzmie. Rodzice którym właśnie lekarz przekazał taką informajcę o ich kochanym dziecku są przeważnie w szoku, ba - prawie zawsze są w szoku. Za to druga połowa jest jak najbardziej trafna. Jest w tej książce dużo informacji przydatkich jak i bezsensownych. <br />
Ogólnie mówiąc - nie jestem zwolenniczką poradników i faktycznie - do tej książki podeszłam trochę sceptycznie ale przebrnęłam przez nią do samego końca. <br />
Autorka sama napisała na początku książki że to jest artykuł...jak dla mnie bardzo obszerny. Jeśli chodzi o artykuły lubię konkrety i zwięzłość - tu niestety pani Notbohm się bardzo rozwodzi nad prostymi przykładami i mam wątpliwości czy dużo rodziców dzieci z autyzmem może z tej książeczki skorzystać.
"Mam autyzm, nie jestem autytyczny"...<br />
więcej Pokaż mimo toTrochę rozczarowała mnie ta książka. Spodziewałam się więcej porad życiowych, jak to po poradniku, bo za taką książkę można uznać "10 rzeczy o których chciałoby Ci powiedzieć dziecko z autyzmem". Z racji że mam syna u którego stwierdzili zespół Aspergera czyli spektrum autyzmu sięgnęłam po tą książkę, by się dowiedzieć czegoś...