Przygody Smerfów. Smerf Czarnoksiężnik Peyo 7,1
SMERFY, SMERFETKA, GARGAMEL, MAGIA I PUŁAPKI
Jeśli istnieje animacja, która równie mocno kojarzy mi się z moim wczesnym dzieciństwem, co „Smerfy” to są to tylko „Muminki”. Tak to dla mnie wyglądało w tych szczenięcych latach. Nie twierdzę, że oglądałem tylko to, ale to było najlepsze, najważniejsze, a jak potem przekonałem się po latach, także dla dorosłego z tych wszystkich to właśnie te opowieści pozostały najlepsze, najciekawsze, najbardziej atrakcyjne. A najlepsze z nich? „Muminkami” tu zajmować się nie będę, bo i po co, ale co do „Smerfów” to najlepsze wciąż są dla mnie komiksy, a the best spośród nich to te, które robił nie kto inny, tylko sam Peyo (no z pomocą Dlaporte, z którym cudowanie się uzupełniał). I takim the best jest właśnie ten album, niewznawiany od ponad ćwierć wieku.
Smerfy żyją w świecie pełnym magii, same często się o nią ocierają, więc kiedyś któryś z nich musiał wpaść na pomysł, by magią się zainteresować. I tak jeden z nich chce zakosztować życia czarnoksiężnika, a to, jak wiadomo, sprowadzić może spore problemy!
Potem wraca Gargamel. I knuje. I szykuje masę pułapkę, by złapać Smerfy. Czy mu się uda, a może sam przekona się, że kto pod kim dołki kopie…?
Na koniec wraca… Smerfetka. A co z jej powrotu wynika i jakie ma ona znaczenie dla reszty wioski? To już musicie odkryć sami.
https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2023/01/smerf-czarnoksieznik-peyo-gos-yvan.html