-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński1
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel1
-
ArtykułyMagdalena Hajduk-Dębowska nową prezeską Polskiej Izby KsiążkiAnna Sierant2
Biblioteczka
2017-02-25
2017-08-27
I znów chciałoby się napisać: Ach ten Mróz! Jakim trzeba być pracowitym i jakim konsekwentnym, by pisać powieść i rozprawę doktorską jednocześnie! Ale jaką przy tym trzeba mieć wenę twórczą i wyobraźnię! Nic, tylko pogratulować!
Tym razem autor mnie zaskoczył. Osadził bowiem powieść w 1909-1910 roku, na terenie Galicji. Niby wszystko jest u niego jak zwykle, morderstwa, uprowadzenia, zaginięcia, rozprawy sądowe, ale pojawiają się i wyrafinowane tortury. Całość w szybkiej, aż, powiedziałabym, nazbyt szybkiej akcji, która nie daje czytelnikowi chwili wytchnienia. A wszystko w malowniczej rezydencji, gdzie każdy od barona, po czyścibuta ma swoje miejsce, zna obowiązki i przywileje. Klimat iście z powieści Agaty Christie.
Chyba jednak najmniej mocną stroną Mroza okazało się tło historyczne, ale przecież możemy mu to darować. Niemniej: Chapeau bas!
I znów chciałoby się napisać: Ach ten Mróz! Jakim trzeba być pracowitym i jakim konsekwentnym, by pisać powieść i rozprawę doktorską jednocześnie! Ale jaką przy tym trzeba mieć wenę twórczą i wyobraźnię! Nic, tylko pogratulować!
Tym razem autor mnie zaskoczył. Osadził bowiem powieść w 1909-1910 roku, na terenie Galicji. Niby wszystko jest u niego jak zwykle, morderstwa,...
2017-09-14
Romans retro z początków dwudziestego wieku (tak myślę, bo tylko jednym zdaniem autorka sugeruje czas akcji). Wielce ckliwy, bardzo poprawny moralnie, nieco naiwny i zbyt przesłodzony. Młode małżeństwo i ta trzecia. Ach, wyżyny romantyzmu. W dodatku piękne stroje, toalety, bale i koncerty, bo to życie najwyższych sfer przemysłowo- kupieckich. Panowie niczym rycerze średniowieczni adorujący wybranki przez trzy lata i sypiający z chusteczkami owych wybranek, broń Boże z wybrankami. Zdecydowanie kobiece. Ale bardzo przebrzmiałe czasowo, dlatego z naszej obecnej perspektywy wiele rzeczy może wręcz szokować.
Romans retro z początków dwudziestego wieku (tak myślę, bo tylko jednym zdaniem autorka sugeruje czas akcji). Wielce ckliwy, bardzo poprawny moralnie, nieco naiwny i zbyt przesłodzony. Młode małżeństwo i ta trzecia. Ach, wyżyny romantyzmu. W dodatku piękne stroje, toalety, bale i koncerty, bo to życie najwyższych sfer przemysłowo- kupieckich. Panowie niczym rycerze...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-12-20
Mam za sobą już jedną książkę (Podróż poślubna) tej bardzo płodnej autorki. Ta jest druga, ale lepsza od poprzedniej. Nieco więcej akcji, trochę tajemnic rodzinnych, czyni ją zgrabnym, przyjemnym dziełkiem. Naturalnie na pierwszym miejscu jest miłość. Dwa szybkie małżeństwa, mimo komplikacji chyba będą udane. Lekka lektura dla kobiet, pełna optymizmu i wiary w ludzką dobroć.
Mam za sobą już jedną książkę (Podróż poślubna) tej bardzo płodnej autorki. Ta jest druga, ale lepsza od poprzedniej. Nieco więcej akcji, trochę tajemnic rodzinnych, czyni ją zgrabnym, przyjemnym dziełkiem. Naturalnie na pierwszym miejscu jest miłość. Dwa szybkie małżeństwa, mimo komplikacji chyba będą udane. Lekka lektura dla kobiet, pełna optymizmu i wiary w ludzką dobroć.
Pokaż mimo to2017-12-20
Świetna lektura, mocno wciągająca. 260 stron drukowanych dużą czcionką i opatrzonych sporą ilością rodzinnych fotografii połknęłam w 3 godziny. Nie wiedziałam, że Krzesimir Dębski równie dobrze operuje piórem jak nutami. Wstrząsające świadectwo rzezi wołyńskiej opisane oczami jego rodziców, dziadków i znajomych z małego Kisielina naprawdę robi wrażenie. Obok wspomnień rzezi autor zawiera tu także wiele perypetii dotyczących powojennych, zawikłanych losów swojej rodziny. W ostatnich rozdziałach przedstawia własne osobiste refleksje nad obecnym stanem stosunków polsko - ukraińskich, z krytycznym spojrzeniem na działania władz obu krajów, a z którymi zgadzam się w stu procentach. "Ze względu na przyszłość nie zapominajmy o trudnej przeszłości" pisze w ostatnim zdaniu. Na ile walką o niepodległość Ukrainy banderowcy z UPA, uwielbiani przez wielu ukraińskich polityków, publicystów, historyków i zwykłych obywateli, mogli wytłumaczyć śmierć niemowląt nawlekanych na sztachety w płocie i ciężarnych mordowanych siekierą lub kosą? Nie mogli i nie chcieli, nawet po dziś dzień. Naprawdę warto przeczytać!
Świetna lektura, mocno wciągająca. 260 stron drukowanych dużą czcionką i opatrzonych sporą ilością rodzinnych fotografii połknęłam w 3 godziny. Nie wiedziałam, że Krzesimir Dębski równie dobrze operuje piórem jak nutami. Wstrząsające świadectwo rzezi wołyńskiej opisane oczami jego rodziców, dziadków i znajomych z małego Kisielina naprawdę robi wrażenie. Obok wspomnień rzezi...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-12-22
Za mną kolejny romansik Jadwigi Courths- Mahler. Jak poprzednie niedużych rozmiarów, umieszczona w Niemczech, w środowisku wyższych sfer bankiersko- kupiecko - przemysłowych i z bardzo podobnym schematem. Na drodze do szczęścia młodych stoją dawne grzechy rodziców i rodzinne tajemnice. Ale także i tym razem wszystko kończy się szczęśliwie, a małżeństwa rokują pożycie w dozgonnej miłości. Myślę,że powodzenie książek tej autorki tkwi właśnie w szczęśliwych zakończeniach. Minusem każdej są za to zbyt teatralne dialogi. Jednak na koniec lektury łza w oku się kręci, dlatego polecam czytelniczkom na zimowe wieczory.
Za mną kolejny romansik Jadwigi Courths- Mahler. Jak poprzednie niedużych rozmiarów, umieszczona w Niemczech, w środowisku wyższych sfer bankiersko- kupiecko - przemysłowych i z bardzo podobnym schematem. Na drodze do szczęścia młodych stoją dawne grzechy rodziców i rodzinne tajemnice. Ale także i tym razem wszystko kończy się szczęśliwie, a małżeństwa rokują pożycie w...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-12-31
No niestety, drugi tom leśnej trylogii poważnie mnie rozczarował. Nawał jakichś totalnie wyssanych z palca wydarzeń, naciąganych absurdalnych historii spowodował w mojej głowie totalny misz-masz. Nie rozumiem ponadto postępowania głównej bohaterki, a jej opór przed ustabilizowaniem życia z kochanym i kochającym mężczyzną kładę tylko na karb konieczności napisania trzeciego tomu. Przełamię się jednak i poszukam go w bibliotece, ale nie oczekuję niczego lepszego. Tytułowej czerwieni jarzębin nie znalazłam nawet w jednym zdaniu powieści.
No niestety, drugi tom leśnej trylogii poważnie mnie rozczarował. Nawał jakichś totalnie wyssanych z palca wydarzeń, naciąganych absurdalnych historii spowodował w mojej głowie totalny misz-masz. Nie rozumiem ponadto postępowania głównej bohaterki, a jej opór przed ustabilizowaniem życia z kochanym i kochającym mężczyzną kładę tylko na karb konieczności napisania trzeciego...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-12-30
Siedem gwiazdek - aż tyle i bez wyrzutów sumienia. Chyba najwięcej spośród wszystkich przeczytanych przeze mnie pozycji spod pióra Pani Michalak. Trzy gwiazdki odejmuję za kilka mało wiarygodnych splotów okoliczności, które są chyba największą wadą twórczości tej płodnej autorki. Niewątpliwie głównym atutem "Leśnej Polany" jest wątek historyczny. Opisy ubeckich tortur w X Pawilonie więzienia na Rakowieckiej chwytają mocno za serce i wyciskają łzy. To najmocniejsze i najlepsze fragmenty tej powieści. Do tego o dziwo jakże prawdopodobny fakt szybkich awansów miernot ubeckich w PRL. Ledwie czytatych i pisatych, a po kilku miesiącach "intensywnych studiów prawniczych" wysoce zasłużonych dla władzy ludowej prokuratorów bez zmrużenia okiem wydających na śmierć bohaterów Powstania Warszawskiego. I drugi fakt, znany nam obecnie - totalnej bezkarności katów z UB we współczesnej Polsce. Na dodatek przez wiele środowisk bronionych i hołubionych do dziś. Natomiast znów mało wierzę w miłości od pierwszego wejrzenia i przypadkowe, nagłe spotkania na ulicach stolicy. Za część historyczną za to ogromny szacunek dla autorki, bo nie tylko widać tu świetne pióro, ale i sporą kwerendę żródłową.
Siedem gwiazdek - aż tyle i bez wyrzutów sumienia. Chyba najwięcej spośród wszystkich przeczytanych przeze mnie pozycji spod pióra Pani Michalak. Trzy gwiazdki odejmuję za kilka mało wiarygodnych splotów okoliczności, które są chyba największą wadą twórczości tej płodnej autorki. Niewątpliwie głównym atutem "Leśnej Polany" jest wątek historyczny. Opisy ubeckich tortur w X...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-12-27
Niby fajnie. Bardzo dynamiczne dalsze losy Kamili, Jakuba (który okazał się jej ...ojcem, chociaż był ukochanym) oraz dwóch sąsiadek z ulicy Leśnych Dzwonków w Milanówku (która w rzeczywistości nie istnieje, co sprawdzałam). Dalsze, bo książka jest kontynuacją pierwszej części kwiatowej serii albo sagi jak kto woli. Jednak, chociaż czyta się szybko, bo tu trzeba pochylić się z ukłonem nad warsztatem literackim autorki, jakiś niedosyt pozostaje. Nie jest to bynajmniej niedosyt wydarzeń, bo akcja jest aż nadto wartka, miłości i ciąże przychodzą szybko, pracownicy w firmie Jakuba odchodzą w sekundę, chłopak Kamili - Łukasz - najpierw wzrok traci, po czym odzyskuje i tak mogłabym jeszcze wymieniać długo ...Niedosyt wynika chyba stąd, że wolałabym tych zdarzeń nieco mniej, ale bardziej prawdopodobnych, ponieważ historie wydają się być zbyt, zbyt naciągane. Inaczej wyglądałoby to, gdyby akcja toczyła się na przestrzeni kilku lat, wtedy prawdopodobieństwo byłoby większe. Tyle radości i tyle tragedii w ciągu kilku ledwie miesięcy raczej pozostaje jedynie czystą fikcją. A szkoda, bo pierwsza część była lepsza. Czasem mniej znaczy więcej.
Niby fajnie. Bardzo dynamiczne dalsze losy Kamili, Jakuba (który okazał się jej ...ojcem, chociaż był ukochanym) oraz dwóch sąsiadek z ulicy Leśnych Dzwonków w Milanówku (która w rzeczywistości nie istnieje, co sprawdzałam). Dalsze, bo książka jest kontynuacją pierwszej części kwiatowej serii albo sagi jak kto woli. Jednak, chociaż czyta się szybko, bo tu trzeba pochylić...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-12-26
To pierwsza książka Pani Michalak, którą przeczytałam z zainteresowaniem. Tak, naprawdę z zainteresowaniem, bo z zachwytem byłoby przesadą. Ale tym razem, po wyjątkowo niezjadalnych Mistrzu i Zemście, trafiłam na pozycję, która wciąga, czaruje magią różanego ogrodu i zaprasza do kolejnych części tej kwiatowej sagi. Opowieść o ciężkim życiu porzuconej młodej dziewczyny, której świat w kilka dni zostaje nagle przewrócony do góry nogami naprawdę chwyciła mnie za serce. Chociaż także i tutaj wiele niesłychanych splotów okoliczności jest zbyt pięknych(lub tragicznych), by mogło wydarzyć się w rzeczywistości, to jednak jest to o niebo bardziej życiowa lektura niż poprzednie, utkane tylko z wybujałej wyobrażni autorki. Czekam z niecierpliwością na wyjawienie tajemnicy, kim dla głównej bohaterki jest Jakub i dlatego jeszcze dziś biorę się za drugi tom.
To pierwsza książka Pani Michalak, którą przeczytałam z zainteresowaniem. Tak, naprawdę z zainteresowaniem, bo z zachwytem byłoby przesadą. Ale tym razem, po wyjątkowo niezjadalnych Mistrzu i Zemście, trafiłam na pozycję, która wciąga, czaruje magią różanego ogrodu i zaprasza do kolejnych części tej kwiatowej sagi. Opowieść o ciężkim życiu porzuconej młodej dziewczyny,...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-12-18
Nie znałam dotąd tej autorki, dlatego pożyczyłam w bibliotece niezbyt świadoma, jaki to gatunek literatury. Okładka i tytuł sugerowały historyczny romans. Moja ocena 3 gwiazdki raczej nie jest obiektywna, ponieważ mamy tu do czynienia z typowo młodzieżową literaturą, w dodatku fantasy. Dla dziewcząt 12-14 letnich może być ona świetna, pomimo trudnego charakteru głównej bohaterki. Dla mnie naturalnie dziecinna, czasem wręcz żenująca i ogromnie upraszczająca rzeczywistość.
Nie znałam dotąd tej autorki, dlatego pożyczyłam w bibliotece niezbyt świadoma, jaki to gatunek literatury. Okładka i tytuł sugerowały historyczny romans. Moja ocena 3 gwiazdki raczej nie jest obiektywna, ponieważ mamy tu do czynienia z typowo młodzieżową literaturą, w dodatku fantasy. Dla dziewcząt 12-14 letnich może być ona świetna, pomimo trudnego charakteru głównej...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-12-14
Każda z książek Nory Roberts to gwarancja miłej, przyjemnej dla ducha lektury i świetnej rozrywki. Plejada wyrazistych postaci, wciągająca fabuła, znakomite dialogi, plastycznie opisana sceneria wydarzeń to główne atuty jej twórczości. Mimo, że temat niespecjalnie porywający, nie wychodzący poza prozaiczne życie, jakie jest udziałem wielu bogatych Amerykanów, trudno oderwać się od tej książki. Spod pióra autorki przeczytam wszystko!!
Każda z książek Nory Roberts to gwarancja miłej, przyjemnej dla ducha lektury i świetnej rozrywki. Plejada wyrazistych postaci, wciągająca fabuła, znakomite dialogi, plastycznie opisana sceneria wydarzeń to główne atuty jej twórczości. Mimo, że temat niespecjalnie porywający, nie wychodzący poza prozaiczne życie, jakie jest udziałem wielu bogatych Amerykanów, trudno oderwać...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-12-11
Pani Bonda pojechała po bandzie! Do takiego stopnia zwariowanej książki nie czytałam dotąd chyba wcale.W Łodzi umieściła wszystko, co podsunęła jej wyobraźnia. Dosłownie wszystko:
- bezrobocie i brak perspektyw
- menelstwo
- alkoholizm i narkomania
- mafia
- oszustwo "na policjanta"
- gwałt
- uprowadzenia dzieci
- antysemityzm
- "czyszczenie" kamienic
- korupcja urzędników i policji
- poszukiwanie diamentów zostawionych przez Żydów w trakcie wojny
- terroryzm i podkładanie bomb
- uchodźstwo
- ośrodki dla imigrantów
- ISIS
- mieszane małżeństwa polsko-arabskie
- rodzinne kłótnie i tajemnice
W zasadzie z każdą kolejną stroną coraz bardziej byłam skołowana i sfrustrowana, a moje myśli krążyły wokół podstawowego pytania: Co ja czytam? Bo ani nie jest to klasyczny kryminał, ani nie jest to klasyczna powieść obyczajowa. Totalny miszmasz. Albo jak kto woli kabaret.Ogrom bohaterów - raz przedstawionych z nazwiska, raz z ksywki - tylko zamazywał całość. Niektóre sytuacje mocno wyolbrzymione, by nie powiedzieć karykaturalne. Jak zwykle wszystko u Bondy przegadane, przegadane i jeszcze raz przegadane. A profilerki Saszy wcale mogłoby nie być, bo jej udział w całej hecy był żaden.
I na koniec najbardziej pozytywna rzecz: ogromny szacunek dla autorki za wskazówki, które umieściła w posłowiu, a mianowicie, by lekturę traktować z przymrużeniem oka. Oj, z bardzo ogromnym przymrużeniem. I nie wiem tylko, co na to mieszkańcy Łodzi, bo obraz ich miasta to prawdziwa kamieni kupa.
Pani Bonda pojechała po bandzie! Do takiego stopnia zwariowanej książki nie czytałam dotąd chyba wcale.W Łodzi umieściła wszystko, co podsunęła jej wyobraźnia. Dosłownie wszystko:
- bezrobocie i brak perspektyw
- menelstwo
- alkoholizm i narkomania
- mafia
- oszustwo "na policjanta"
- gwałt
- uprowadzenia dzieci
- antysemityzm
- "czyszczenie" kamienic
- korupcja urzędników...
2017-12-08
Najlepsze książki w moim przypadku, ale i zapewne wielu innych czytelników, to takie, kiedy po przeczytaniu ostatniej ich strony płyną po policzku rzewne łzy. Teraz po lekturze prozy Pani Affinity Konar też płakałam. Podobnie po Medalionach, Złodziejce książek, Nienawiści Srokowskiego. To wybitne, fenomenalne wręcz obrazy ostatniej wielkiej wojny. Obrazy, które tkwią głęboko w głowie i tkwić będą do śmierci. Tkwią w autentycznych ofiarach i tkwią w czytelnikach wiele lat po wojnie, bo autorzy w mistrzowski sposób potrafią odtworzyć całą perfidię i wynaturzenia oprawców. Proza Pani Konar jest wstrząsająca, a jednocześnie olśniewająca. Polecam gorąco!
Najlepsze książki w moim przypadku, ale i zapewne wielu innych czytelników, to takie, kiedy po przeczytaniu ostatniej ich strony płyną po policzku rzewne łzy. Teraz po lekturze prozy Pani Affinity Konar też płakałam. Podobnie po Medalionach, Złodziejce książek, Nienawiści Srokowskiego. To wybitne, fenomenalne wręcz obrazy ostatniej wielkiej wojny. Obrazy, które tkwią...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-12-01
Tyle pochlebnych opinii usłyszałam o tej książce, a w trakcie czytania ze zdumienia nie mogłam wyjść skąd tyle zachwytu??? Dużo naiwności, brak dobrego smaku, wulgaryzm, nierealne błądzenie między Warszawą a Cyprem....Nie wierzę w nagłą miłość młodej dziewczyny do jej porywacza i to takiego, który do niej strzelał. Wszystko totalnie zmyślone i niewiele mające wspólnego z rzeczywistością. Jeden plus na tak to dobry warsztat pisarski, co powoduje lekkość czytania. Żadnych, ale to żadnych wartości tu nie znajduję. Zachwytów nie rozumiem. Takie czytadło na raz.
Tyle pochlebnych opinii usłyszałam o tej książce, a w trakcie czytania ze zdumienia nie mogłam wyjść skąd tyle zachwytu??? Dużo naiwności, brak dobrego smaku, wulgaryzm, nierealne błądzenie między Warszawą a Cyprem....Nie wierzę w nagłą miłość młodej dziewczyny do jej porywacza i to takiego, który do niej strzelał. Wszystko totalnie zmyślone i niewiele mające wspólnego z...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-11-29
2017-11-28
Nie będę pisać dużo, bo jak zwykle jestem spóźniona. Oj długo, długo pamięta się takie dzieła. Bo jest to DZIEŁO najwyższych lotów. I jakże pod innym kątem opisuje grozę wojny. Paradoksalnie zmienia nasz utarty pogląd na wydarzenia tamtych lat. Konstrukcja narratora jest genialna. A obrazki z wyglądu dziecinne jakże sugestywne. Na stronie 259 - swastyka w Słońcu i piramida pomordowanych przez Pana z wąsikiem. Genialne.
Nie będę pisać dużo, bo jak zwykle jestem spóźniona. Oj długo, długo pamięta się takie dzieła. Bo jest to DZIEŁO najwyższych lotów. I jakże pod innym kątem opisuje grozę wojny. Paradoksalnie zmienia nasz utarty pogląd na wydarzenia tamtych lat. Konstrukcja narratora jest genialna. A obrazki z wyglądu dziecinne jakże sugestywne. Na stronie 259 - swastyka w Słońcu i piramida...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-11-25
Bardzo dobra literatura fantasy dla starsze młodzieży. Mityczni, ale jakże współcześni dorastający wojownicy - Spartanie, Amazonki, walkirie- obdarzeni niepospolitymi darami. Doskonalący sztuki walki i wiedzę o mitologii w Akademii Mitu. Wśród nich Gwen Frost dowiadująca się,że jest wybranką bogini Nike. I w dodatku walcząca z wysłanniczką złego boga Lokiego. Nauczycielka historii to wybranka bogini Ateny! W końcu bogini mądrości, prawda? Niezły odlot, naprawdę. A czyta się szybko i przyjemnie. Całość troszkę przypomina mi film o liceum Avalon. Ukłon dla autorki za wyobraźnię.
Bardzo dobra literatura fantasy dla starsze młodzieży. Mityczni, ale jakże współcześni dorastający wojownicy - Spartanie, Amazonki, walkirie- obdarzeni niepospolitymi darami. Doskonalący sztuki walki i wiedzę o mitologii w Akademii Mitu. Wśród nich Gwen Frost dowiadująca się,że jest wybranką bogini Nike. I w dodatku walcząca z wysłanniczką złego boga Lokiego. Nauczycielka...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-11-21
Zgrabnie napisana saga rodzinna o trzech pokoleniach zaradnych, zdeterminowanych kobiet. O ich miłościach, tych spełnionych i niespełnionych, o dzieciach urodzonych i straconych, pasjach realizowanych i porzuconych z powodu życiowych okoliczności,karierach, utraconych szansach i odzyskanych marzeniach. Nie jest przesłodzona - sukces miesza się tu z porażką, szczęście z bólem, radość ze smutkiem. Czyli życiowo - raz mniej przewidywalnie, raz bardziej. Jedyne, co trochę mnie raziło to niejaka sztuczność i teatralność dialogów. Ale generalnie, lekka, przyjemna, raczej kobieca lektura. Polecam!
Zgrabnie napisana saga rodzinna o trzech pokoleniach zaradnych, zdeterminowanych kobiet. O ich miłościach, tych spełnionych i niespełnionych, o dzieciach urodzonych i straconych, pasjach realizowanych i porzuconych z powodu życiowych okoliczności,karierach, utraconych szansach i odzyskanych marzeniach. Nie jest przesłodzona - sukces miesza się tu z porażką, szczęście z...
więcej mniej Pokaż mimo to
Moja druga pozycja z dorobku tej autorki, po „Francuskim ogrodniku”. Tym razem przenosimy się w świat bogatych właścicieli ziemskich na argentyńskiej pampie. Książka jest sagą rodziny Solanas z majątku Santa Catalina gdzieś niezbyt daleko od Buenos Aires. Początkami sięga połowy lat 50-tych, a kończy się w 1997. Dosyć dobrze autorka odtworzyła dzieje polityczne Argentyny w trudnych latach siedemdziesiątych. Pozycja jest jednak długa nad wyraz, nieco „naciągana”, jak zwykłam to nazywać, lekko przesłodzona i naiwna. Dzieje romansu Sofii Solanas– córki Argentyńczyka i Irlandki - ze swoim własnym kuzynem. Zakazana miłość i ciąża, która się jej przytrafiła zmusiła rodziców młodziutkiego dziewczęcia do wyrzucenia jej z domu i umieszczenia daleko w odległej Szwajcarii. Cóż, należało chronić dobre imię rodziny. Historia smutna i tragiczna pokazująca oblicza hipokryzji współczesnych bogaczy. Narodzone dziecko, oddane do adopcji, nigdy nie dowiedziało się o prawdziwych rodzicach i żyło skromnie wychowywane przez małżeństwo służących… a Sofia przez 24 lata nosiła w sobie ból, rozpacz i nienawiść do rodziny. Nie przesłoniło tego nawet luksusowe życie w Londynie przy boku męża. Przykre, choć prawdopodobne. Z książki przebija sporo melancholii i rozpaczy. Finał powieści pokazuje, że miłość do kuzyna nie zgasła, a siła pożądania nic nie straciła na swojej intensywności sprzed ponad 20 lat. O wiele trudniejsze było za to wybaczenie rodzicom… To, co zapamiętam z powieści to klimat nastrojowych rodzinnych wieczorów na tarasie wilii w Santa Catalina. Jednak wiele fragmentów książki ciężko mi zaakceptować – jedne były zbyt przewidywalne i nazbyt słodkie, a drugie niedopisane, dlatego moja ocena nie będzie tym razem najwyższa.
Moja druga pozycja z dorobku tej autorki, po „Francuskim ogrodniku”. Tym razem przenosimy się w świat bogatych właścicieli ziemskich na argentyńskiej pampie. Książka jest sagą rodziny Solanas z majątku Santa Catalina gdzieś niezbyt daleko od Buenos Aires. Początkami sięga połowy lat 50-tych, a kończy się w 1997. Dosyć dobrze autorka odtworzyła dzieje polityczne Argentyny ...
więcej Pokaż mimo to