-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński2
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1147
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać395
-
ArtykułyLubisz czytać? A ile wiesz o literackich nagrodach? [QUIZ]Konrad Wrzesiński22
Biblioteczka
2020-04
2012-01-01
2021-04-02
2013-12-12
2012-11-19
2014-01-31
2014-09
2013-04-03
Bardzo realistyczna i poruszająca powieść o niesprawiedliwości wśród ludzi, życiu poszczególnych warstw społecznych, wartościach, uczuciach, pracy, która niesie za sobą negatywne skutki, a także różnych obliczach ludzkiej psychiki i kierujących nią mechanizmach. Książka na pewno nie dla każdego, wpływa na psychikę i nie jest lekką, łatwą powieścią. Trochę zmieniła moje podejście do biedy, pracy i pewnych stereotypów.
Bardzo realistyczna i poruszająca powieść o niesprawiedliwości wśród ludzi, życiu poszczególnych warstw społecznych, wartościach, uczuciach, pracy, która niesie za sobą negatywne skutki, a także różnych obliczach ludzkiej psychiki i kierujących nią mechanizmach. Książka na pewno nie dla każdego, wpływa na psychikę i nie jest lekką, łatwą powieścią. Trochę zmieniła moje...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Wspaniale po latach powrócić do klasyki literatury dziecięcej i zobaczyć, że mimo wieku lektura „Dzieci z Bullerbyn” cieszy tak samo jak przed laty. Co jednak stoi za takim fenomenem zbioru opowiadań o szóstce dzieci z małej szwedzkiej wioski? Wydaje mi się, że kluczową kwestią pozostaje tutaj dziecięca radość i ciekawość życia, bijąca z każdej strony opowieści. To umiejętność, którą czasami z wiekiem zatracamy, zapominając cieszyć się tym, co mamy na wyciągnięcie ręki, świętować małe zwycięstwa i doceniać otaczające nas piękne. Może dlatego właśnie jest to historia bliska zarówno dzieciom, które tak ochoczo doświadczają rzeczywistości, jak i dorosłym, którzy z utęsknieniem, ale i uśmiechem zatracają się w sielskim życiu w Bullerbyn. Jest to zarazem historia niezwykle ciepła i raczej pozbawiona smutniejszych wątków, nieco idealizująca rzeczywistość. Mamy co prawda niewidomego i spędzającego wiele chwil samotnie Dziadziusia, ale zazwyczaj perypetie postaci układają się pomyślnie lub przewrotnie, ale z nieustannie obecnym humorem, uśmiechem losu. To oczywiście istotne
w historiach dla dzieci, które w lekturach szukają radości czy wyciszenia przed snem, jednak w pewnym stopniu mamy tu także do czynienia z wybiórczym pokazywaniem rzeczywistości. A może dzieci po prostu mimo kłopotów i tak skupiają się na tym, co dobre? Trudno jednoznacznie rozstrzygnąć tę kwestię. Nie można jednak zarzucać autorce idealizmu, bo wystarczy sięgnąć po inne jej powieści, np. „Ronję, córkę rozbójnika”, by doświadczyć więcej realizmu i trudów życia. Może „Dzieci z Bullerbym” to czytelnicza bezpieczna enklawa i taki też miał być jej cel – ukazanie piękna sielskiego życia na wsi, w którym trudno się nudzić
i w którym każda chwila ma znaczenie. Dodatkowo dzięki lekturze możemy poznać co nieco kulturę Szwecji, jej kuchnię i panujące w kraju zwyczaje. To wartościowe tło kulturowe przybliży dzieciom (i dorosłym!) odmienną od rodzimej tradycję. Niektórzy zarzucają książce anachronizm, przestarzałość w stosunku do czasów obecnych, uważają, że coraz trudniej utożsamić się dzieciom współczesnym z bohaterami żyjącymi przypuszczalnie w latach 40. czy 50. minionego wieku. Nie zgadzam się jednak z tą opinią, gdyż z mojej perspektywy dwudziestokilkuletniej czytelniczki pewne dziecięce zachowania, tendencje, sposoby myślenia, pozostają niezmienne pomimo upływu dekad i zmian społecznych czy technologicznych.
W dalszym ciągu można śmiać się z przygód bohaterów lub wraz z nimi przeżywać dyskomfort z powodu ruszającego się zęba 😊 Polecam „Dzieci z Bullerbyn” jako pozycję obowiązkową w dziecięcej biblioteczce a starszych czytelników zachęcam, by dzięki lekturze odłączyli się nieco od bieganiny dorosłego życia, zatrzymali i uśmiechnęli się przy losach małych bohaterów.
Wspaniale po latach powrócić do klasyki literatury dziecięcej i zobaczyć, że mimo wieku lektura „Dzieci z Bullerbyn” cieszy tak samo jak przed laty. Co jednak stoi za takim fenomenem zbioru opowiadań o szóstce dzieci z małej szwedzkiej wioski? Wydaje mi się, że kluczową kwestią pozostaje tutaj dziecięca radość i ciekawość życia, bijąca z każdej strony opowieści. To...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to