rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Naprawdę podobała mi się ta książka... aż do końcowych scen. Mam wrażenie, że ich tempo było zbyt duże w stosunku do wcześniejszej fabuły i to zakończenie nieco zbyt spektakularne, wręcz nierealistyczne. Jednak trzeba wziąć pod uwagę, że to literackie początki Alice Oseman, która dopiero w kolejnych książkach rozwija swój pisarski warsztat.

Jeśli chodzi o samą fabułę, to bardzo wczułam się w Tori i jej stan psychiczny - myślę, że zrozumie go każdy, kto kiedykolwiek mierzył się z depresją. Przykre jest to, jak bardzo bliskie osoby ignorowały jej zachowanie i problemy, nie widząc w nich nic poza arogancją i malkontencją. Jedyny bohater poza Tori, którego można tutaj polubić, to Michael. Cieszę się, że powstają powieści, które uwrażliwiają na kwestię zdrowia psychicznego. Generalnie "Solitaire" czyta się lekko i szybko, choć czasami narracja zdaje się rozmywać - nie do końca wiem, co się dzieje naprawdę, a co w głowie Tori, ale myślę, że był to celowy zabieg, który miał lepiej oddać stan bohaterki.

Podsumowując - realistyczna, dobra młodzieżówka, z super odniesieniami do klasyki literatury i filmów - choć z trochę przerysowanym i nieadekwatnym, według mnie, zakończeniem.

Naprawdę podobała mi się ta książka... aż do końcowych scen. Mam wrażenie, że ich tempo było zbyt duże w stosunku do wcześniejszej fabuły i to zakończenie nieco zbyt spektakularne, wręcz nierealistyczne. Jednak trzeba wziąć pod uwagę, że to literackie początki Alice Oseman, która dopiero w kolejnych książkach rozwija swój pisarski warsztat.

Jeśli chodzi o samą fabułę, to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Najpiękniejsza i najbardziej wartościowa pod względem warsztatu pisarskiego i problematyki powieść young adult, jaką przeczytałam. Po prostu po nią sięgnijcie.

Najpiękniejsza i najbardziej wartościowa pod względem warsztatu pisarskiego i problematyki powieść young adult, jaką przeczytałam. Po prostu po nią sięgnijcie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

„Blizny jak skrzydła” to niezwykle życiowa i poruszająca powieść o dziewczynie pokrzywdzonej przez los. Po tragicznym pożarze Ava uległa poparzeniu, przez co czuje się oszpecona na całe życie. Z trudem patrzy w lustro, a nienawiść do samej siebie wzmacnia poczucie, że dziewczyna nie zasługuje na to, aby jako jedyna ocaleć i żyć dalej. Dziewczyna nie potrafi wrócić do normalnego życia: każdy dzień to psychiczna udręka i tęsknota za bliskimi, a także multum spojrzeń ze strony innych ludzi – niektórych pełnych obrzydzenia, innych nachalnego zaciekawienia.

Okazuje się jednak, że Ava nie będzie musiała czuć się odludkiem, bo życie nieoczekiwanie podaruje jej wyjątkową osobę. W nowej szkole poznaje Piper – również poszkodowaną w pożarze, lecz dodatkowo poruszającą się na wózku nastolatkę. Choć ma zupełnie inne spojrzenie na swoje doświadczenia, to szybko zaprzyjaźnia się z Avą i staje się dla niej prawdziwym pocieszeniem w najtrudniejszych momentach. Jednak nawet z przyjaciółmi u boku Ava z pewnymi rzeczami będzie musiała zmierzyć się sama. W końcu każdy ma swoje własne demony, a wiele z nich wymaga samotnej drogi w ich pokonaniu.

To naprawdę świetna młodzieżówka, niebanalna i niewyidealizowana. Powiedziałabym, że jest to historia pomiędzy „Cudownym chłopcem” a powieściami Johna Greena. Bohaterowie są realistyczni i solidnie skonstruowani, jeśli chodzi o ich psychikę i problemy. Choć tematyka może wydawać się z pozoru trudna, to jednak powieść ma przyjemny klimat, a smutne momenty zgrabnie przeplatają się z humorem i lekkimi sytuacjami z codziennego życia. Dużo tutaj o sposobach na radzenie sobie z traumą, o przepracowywaniu pewnych rzeczy w swojej głowie, samoakceptacji i potrzebie wspierającego otoczenia. To wszystko czyni tę książkę bardzo mądrą lekcją życia, z której wiele można wyciąnąć. Nawet jeśli problemy Avy wydają nam się w pierwszej chwili odległe, to każdy z nas odczuwał choć raz poczucie „inności” czy nawet bycia mniej wartościowym niż inni. Polecam i młodszym i dorosłym czytelnikom.

„Blizny jak skrzydła” to niezwykle życiowa i poruszająca powieść o dziewczynie pokrzywdzonej przez los. Po tragicznym pożarze Ava uległa poparzeniu, przez co czuje się oszpecona na całe życie. Z trudem patrzy w lustro, a nienawiść do samej siebie wzmacnia poczucie, że dziewczyna nie zasługuje na to, aby jako jedyna ocaleć i żyć dalej. Dziewczyna nie potrafi wrócić do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Świat Axlin to miejsce, w którym od lat żyją rozmaite potwory. Mieszkańcy mogą chronić się przed nimi poprzez sposoby na odpędzenie bestii, ale poznanie słabości wroga wymaga przecież stanięcia z nim twarzą w twarz. Jednak główna bohaterka decyduje się pomóc swojej wiosce – zdobyć jak najwięcej informacji o potworach i zgromadzić je w swoim bestiariuszu. Odważna dziewczyna porzuca dotychczasowe życie i wyrusza w podróż z handlarzami, dzięki czemu może po drodze poznać najmroczniejsze istoty, jakie nękają ludzi. To podwójna wyprawa – w konkretnym celu, ale też będąca własną, indywidualną drogą, mierzeniem się z różnymi emocjami, relacjami i przeszkodami. Główna bohaterka przypadła mi do gustu - ma silny charakter i poczucie powinności wobec wspólnoty, fajnym zabiegiem fabularnym jest jej częściowa niepełnosprawność czyli utykanie na nogę. Czasem utrudnia to Axlin różne działania, a czasem bohaterka po prostu robi niezwykłe rzeczy pomimo tej słabości. Sam fantastyczny świat jest według mnie świetnie wykreowany – barwny i pełen mroku, ale też nieprzytłaczający nadmiarem magicznych elementów, jak to nieraz bywa w powieściach fantasy. Jeśli chodzi o wiek czytelników, to myślę, że historia spokojnie pochłonie i młodszą i starszą młodzież, dorośli też mogą z powodzeniem zanurzyć się w tej opowieści. Z chęcią sięgnę po drugi tom i liczę, że wciągnie mnie tak jak pierwsza część cyklu 😊

Świat Axlin to miejsce, w którym od lat żyją rozmaite potwory. Mieszkańcy mogą chronić się przed nimi poprzez sposoby na odpędzenie bestii, ale poznanie słabości wroga wymaga przecież stanięcia z nim twarzą w twarz. Jednak główna bohaterka decyduje się pomóc swojej wiosce – zdobyć jak najwięcej informacji o potworach i zgromadzić je w swoim bestiariuszu. Odważna dziewczyna...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przed sięgnięciem po „Na południe od Alamedy” nie wiedziałam nic o Rewolucji Pingwinów. Są to wydarzenia jakoś pomijane w europejskich mediach, a przez to odległe, choć rozgrywające się niespełna kilkanaście lat temu w Chile. To wtedy uczniowie chcieli wziąć sprawy w swoje ręce i zawalczyć o swoje prawa. Brzmi niemalże egzotycznie, bo rebelie młodzieży wydają nam się czymś zupełnie obcym, skoro u nas zazwyczaj protestują nauczyciele. Tymczasem realia polityki w Chile z jednej strony są dalekie od polskiego podwórka, a z drugiej w pewnym sensie uniwersalne, bo dotyczące pewnych podstawowych praw człowieka. Tamtejsza sytuacja szkół rysuje się w opłakanym stanie: te publiczne są właściwie z założenia dla „gorszych”, „biedniejszych”, co skutkuje i kiepską jakością nauczania, i marnymi warunkami panującymi w szkole. Edukacja jest w pewnym sensie klasowa, bo o tę na najwyższym poziomie ubiegać się mogą tylko najbogatsi i wysoko postawieni. Wiele kwestii związanych z nauką jest płatnych, np. zdawanie egzaminów na studia, a system stypendiów czy zapomóg praktycznie nie istnieje. Prawa uczniów i nauczycieli są ograniczone, całe szkolnictwo jest mocno uwikłane w działania polityczne. W końcu przychodzi moment, by ktoś wziął sprawy w swoje ręce - młodzież.

Takim punktem wyjścia jest powieść graficzna Loli Larry i Vicente’go Reinamontesa, którzy postanowili przybliżyć czytelnikom na całym świecie jedną z uczniowskich rebelii. Mamy tutaj zarówno poważne problemy w postaci domagania się podstawowych praw człowieka, jak i codzienne realia młodzieży – przyjaźnie, miłości, konflikty. Ciekawym wątkiem jest też tajemniczy obserwator, który śledzi wydarzenia z sąsiedniego budynku.

Piękne ilustracje tworzą niesamowity klimat historii, natężenie czarnej barwy w połączeniu z kontrastującymi bielą, niebieskim i czerwienią tworzą naprawdę niesamowity, nieco mroczny nastrój opowieści. Myślę, że przede wszystkim warto ją poznać z uwagi na tematykę i możliwość doświadczenia wydarzeń, o których naprawdę niewiele wiemy. Z drugiej strony nawet pomijając ten aspekt faktograficzny można cieszyć się samą historią młodych ludzi, którzy pragnęli zawalczyć o to, co im się po prostu należało. Sama młodzież została oddana bardzo realistycznie, a jej rozterki są ponadczasowe. Polecam!

Przed sięgnięciem po „Na południe od Alamedy” nie wiedziałam nic o Rewolucji Pingwinów. Są to wydarzenia jakoś pomijane w europejskich mediach, a przez to odległe, choć rozgrywające się niespełna kilkanaście lat temu w Chile. To wtedy uczniowie chcieli wziąć sprawy w swoje ręce i zawalczyć o swoje prawa. Brzmi niemalże egzotycznie, bo rebelie młodzieży wydają nam się czymś...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Czy to naprawdę sen?"

„Norra Latin” to książka, która umiejętnie łączy kilka gatunków: grozę, powieść młodzieżową, kryminał i fantastykę.
Akcja osadzona została w pełnych klimatu murach tytułowej szkoły teatralnej, w klasie aktorskiej. Z pozoru jest to typowe artystyczne środowisko, w którym każdy ma jakieś marzenia i wyjątkową osobowość. Jednak tragiczne wydarzenie sprzed lat burzy standardowe szkolne życie, a głównym bohaterkom wręcz wywraca je do góry nogami. Niegdyś działy się tu złe rzeczy, których echo powraca i nie pozwala Tamar i Clei zaznać spokoju. Erling Jensen, jeden z byłych uczniów klasy teatralnej, rzekomo w tajemniczy sposób pozbawił życia nauczyciela, który znęcał się nad bratem Erlinga. Chłopak zmarł wskutek pobicia, a jego starszy brat zapragnął sam upomnieć się o sprawiedliwość. Nie wszyscy jednak wierzą w jego mordercze zamiary. Czy śmierć nauczyciela była czystą zemstą czy może nieszczęśliwym wypadkiem? A może jakieś tajemne moce owładnęły mężczyzną, który znęcał się nad uczniami? Nikt nie dowierza w krążące legendy, ale trudno je ignorować, gdy coś złowrogiego zdaje się czyhać na dwie uczennice… Powieść jest bardzo wciągająca, czyta się ją jednym tchem, zwłaszcza że tajemnicza zagadka sprzed lat aż prosi się o rozwikłanie. Bardzo spodobał mi się sposób wykreowania bohaterów, Tamar skradła moje serce od pierwszych stron, może dlatego, że jest nieco w opozycji do rozpieszczonej Clei. Nastrój grozy czuć od pierwszych stron, zresztą samo wydanie książki wizualnie przywodzi na myśl twórczość klasyków gatunku (ta czerwień z czernią plus tajemniczy budynek szkoły jakoś kojarzy mi się z Edgarem Allanem Poe). Ciekawostka: szkoła Norra Latin naprawdę istnieje, co jakoś dodało tej historii większego prawdopodobieństwa (pomimo całej jej fikcyjności i magii 😊 ). Motywy z Szekspira fajnie budują klimat tej historii – na koncepcie granicy realności i snu, prawdy i mary oparta została cała opowieść, co jest bardzo trafnym i pasującym do gatunku grozy zabiegiem. To naprawdę dobra młodzieżówka, która zresztą spodoba się także dorosłym.

"Czy to naprawdę sen?"

„Norra Latin” to książka, która umiejętnie łączy kilka gatunków: grozę, powieść młodzieżową, kryminał i fantastykę.
Akcja osadzona została w pełnych klimatu murach tytułowej szkoły teatralnej, w klasie aktorskiej. Z pozoru jest to typowe artystyczne środowisko, w którym każdy ma jakieś marzenia i wyjątkową osobowość. Jednak tragiczne wydarzenie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Koniec” to mocna historia z apokalipsą w tle. Gdy w Ziemię ma uderzyć kometa, która zniszczy znany nam świat, okazuje się, że pozostało kilka tygodni, by żyć. By zrealizować swoje pragnienia, spędzić ostatnie chwile tak, by niczego nie żałować. Jak jednak spokojnie cieszyć się chwilą, gdy lęk przed śmiercią przyćmiewa wszystkie możliwości? Jak zmienią się ludzie w obliczu nadchodzącego zagrożenia? Choć powieść adresowana jest do młodzieży, to wydaje mi się, że będzie świetną lekturą także dla dorosłych. Bohaterowie zostali postawieni w sytuacji granicznej, która daje im wiele do refleksji – a tym samym skłania czytelników do przemyślenia swojego życia, do zastanowienia się nad tym, jak sami wykorzystalibyśmy ostatnie momenty swojego życia. Mieszana narracja z perspektywy Lucindy i Simona to świetny zabieg, który pozwala lepiej zrozumieć świat akcji a także samych bohaterów. Próbują rozliczyć się i z trudną przeszłością i zdecydować, jak najlepiej wykorzystać krótką przyszłość, jaka im pozostała. Cała opowieść jest bardzo emocjonalna i poruszająca, na tyle mocno, że trudno oderwać się od kolejnych rozdziałów. Świetnie napisana i zapadająca w pamięć historia.

„Koniec” to mocna historia z apokalipsą w tle. Gdy w Ziemię ma uderzyć kometa, która zniszczy znany nam świat, okazuje się, że pozostało kilka tygodni, by żyć. By zrealizować swoje pragnienia, spędzić ostatnie chwile tak, by niczego nie żałować. Jak jednak spokojnie cieszyć się chwilą, gdy lęk przed śmiercią przyćmiewa wszystkie możliwości? Jak zmienią się ludzie w obliczu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dowiedziałam się o tej książce dzięki @asiala_czyta, była w zestawieniu książek z wątkami LGBTQ+, a że wcześniej nie słyszałam o tej powieści, to skuszona opisem postanowiłam się za nią zabrać. „Miłość i inne rośliny mięsożerne” to książka mocno wyróżniająca się pośród młodzieżówek. Nie idealizuje okresu dorastania, nie ma tu idealnych zakończeń ani przerysowanych bohaterów. Jest to historia z życia wzięta, czasem brutalnie pokazująca rzeczywistość, a czasem szukająca w niej tego co dobre. Mamy tutaj różne problemy towarzyszące wkraczaniu w dorosłość: wszechobecną presję, zagubienie związane z koniecznością podjęcia różnych decyzji, odkrywanie swojej seksualności, konflikty w relacjach, problemy ze zdrowiem psychicznym czy poczuciem własnej wartości. Katalog sytuacji, z jakimi mierzy się Danny, jest spory, ale nie wydaje się przytłaczający a raczej realistycznie oddaje to, jak wygląda życie młodego człowieka. Jeśli tylko nie oczekujemy cukierkowej historii, to z pewnością nie poczujemy się rozczarowani. Powieść czyta się szybko i płynnie, narracja z perspektywy głównej bohaterki pozwala zrozumieć jej problemy i stan psychiczny. Myślę, że jest to postać, której trudno nie współczuć i nie polubić, jest zagubiona i przytłoczona, a to czyni ją człowiekiem z krwi i kości.

Dowiedziałam się o tej książce dzięki @asiala_czyta, była w zestawieniu książek z wątkami LGBTQ+, a że wcześniej nie słyszałam o tej powieści, to skuszona opisem postanowiłam się za nią zabrać. „Miłość i inne rośliny mięsożerne” to książka mocno wyróżniająca się pośród młodzieżówek. Nie idealizuje okresu dorastania, nie ma tu idealnych zakończeń ani przerysowanych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Drogi wszechświecie” to historia Kamili, która oprócz standardowych nastoletnich dylematów boryka się z trudną sytuacją w domu. Jej tata cierpi na śmiertelną chorobę, a mama dziewczyny jest kłębkiem nerwów, które próbuje rozładować dzięki natrętnemu sprzątaniu. Kamila czuje się rozdarta między powinnościami wobec rodziny a tym, co chciałaby dla samej siebie. Mierzy się z różnymi dylematami i problemami, jakie towarzyszą ludziom wkraczającym w dorosłość – z wyborem studiów, konfliktami z przyjaciółmi, zakochaniem, zakończeniem szkoły. Na pierwszy rzut oka można by stwierdzić, że jest to młodzieżówka jakich wiele, ale coś mnie w niej niesamowicie urzekło. Może tragiczna historia taty Kamili a może sama bohaterka, której kibicuje się przy każdej sytuacji. Oprócz ciężkich emocji mamy tutaj też sporo humoru – czasem gorzkiego, a czasem bawiącego do łez. Formuła pisania do „wszechświata” jest ciekawym zabiegiem, zwłaszcza gdy w tej nieco patetycznej formie mieszają się elementy codziennej prozy życia i filozoficznych przemyśleń. Myślę, że jest to przyjemna młodzieżówka, która jednocześnie wzrusza i bawi, da czytelnikowi również sporo okazji do refleksji, podsunie kilka życiowych mądrości. Główni bohaterowie są na tyle przyciągający, że z ciekawością podąża się za ich perypetiami. Polecam😊

„Drogi wszechświecie” to historia Kamili, która oprócz standardowych nastoletnich dylematów boryka się z trudną sytuacją w domu. Jej tata cierpi na śmiertelną chorobę, a mama dziewczyny jest kłębkiem nerwów, które próbuje rozładować dzięki natrętnemu sprzątaniu. Kamila czuje się rozdarta między powinnościami wobec rodziny a tym, co chciałaby dla samej siebie. Mierzy się z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Biegnij, moje serce, biegnij” to powieść, która porusza do głębi i na długo pozostaje w pamięci. Wraz z Annabelle pokonujemy niezwykłą podróż – wielokilometrowy bieg, w którym dziewczyna będzie musiała przełamać własne granice – nie tylko te płynące z wycieńczonego ciała. Biegnąc poprzez kolejne regiony i stany, bohaterka usiłuje skoncentrować się na procesie, zatopić w rytmie nóg i nie myśleć o niczym innym. Jednak trudno jej zagłuszać powracającą traumę, która dogoni ją zawsze, niezależnie od tego, jak prędko będzie od niej uciekać. Powracają do niej różne wspomnienia i natrętne myśli, od których trudno się uwolnić. Zwłaszcza że jej wyczynowy maraton zaczyna śledzić cały kraj – media i mieszkańcy mijanych miejscowości. Z czasem stanie się jasne, że bieg jest czymś więcej niż tylko sportowym osiągnięciem – staje się sposobem przetrwania i próbą poradzenia sobie z trudnymi doświadczeniami, które zresztą wybrzmiewają w pełni dopiero pod koniec książki. Dzięki takiemu zabiegowi czytelnik stale odczuwa ciekawość wobec losu bohaterki, podsycaną różnymi retrospekcjami czy urywkami sytuacji, jakie podsuwa nam Annabelle. Uzupełnieniem książki są ciekawostki o sercu, które pojawiają się na początku niektórych rozdziałów. Całość jest bardzo emocjonalną i poruszającą historią życia dziewczyny, którą zniszczyły tragiczne zdarzenia. Jednak koniec końców, wydźwięk opowieści nie powinien zdołować, ale przynieść czytelnikowi siłę i otuchę. Atutem jest także fakt, że nie jest to typowa, schematyczna młodzieżówka, która niczym nas nie zaskoczy. Fabuła zbudowana wokół biegu i stopniowe odkrywanie elementów życia bohaterki czyni tę powieść dość oryginalną na tle innych z tego gatunku. Polecam!

„Biegnij, moje serce, biegnij” to powieść, która porusza do głębi i na długo pozostaje w pamięci. Wraz z Annabelle pokonujemy niezwykłą podróż – wielokilometrowy bieg, w którym dziewczyna będzie musiała przełamać własne granice – nie tylko te płynące z wycieńczonego ciała. Biegnąc poprzez kolejne regiony i stany, bohaterka usiłuje skoncentrować się na procesie, zatopić w...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Podręcznik dla superbohaterów. Część 7: Powrót Agnieszka Vahlund, Elias Vahlund
Ocena 8,1
Podręcznik dla... Agnieszka Vahlund, ...

Na półkach:

Siódmy tom komiksów o młodych superbohaterach spodobał się i bratu i mnie :-) Jestem zauroczona stylem ilustracji, tym jak autor bawi się kolorami i światłem, tworząc bardzo wyraziste i bogate w kontrast rysunki. Fabuła również jest ciekawa - a mówi to zagorzała antyfanka wszelkich opowieści o herosach :D W tej części bohaterowie mierzą się z konsekwencjami porwania z poprzedniego tomu - niby wszystko jest w porządku, ale nadal nie rozumieją, dlaczego sprawca nieoczekiwanie wypuścił je na wolność i jaka była jego motywacja. W mieście musi dziać się coś niedobrego, zwłaszcza że dzieci z Rosenhill lunatykują i przemierzają nocne ulice, wiedzione jakąś tajemniczą mocą... Świetny komiks przygodowy, polecamy!

Siódmy tom komiksów o młodych superbohaterach spodobał się i bratu i mnie :-) Jestem zauroczona stylem ilustracji, tym jak autor bawi się kolorami i światłem, tworząc bardzo wyraziste i bogate w kontrast rysunki. Fabuła również jest ciekawa - a mówi to zagorzała antyfanka wszelkich opowieści o herosach :D W tej części bohaterowie mierzą się z konsekwencjami porwania z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Kot Winston" to cykl historii, w których mieszają się humor, powieść detektywistyczna i fantastyka. W piątym tomie przygód uroczego kociego detektywa jego właścicielka wybiera się do wesołego miasteczka. Nieoczekiwanie znika plecak dziewczynki - z Winstonem w środku! Szczęśliwie zwierzak potrafi zawsze spaść na cztery łapy i wyjść z każdej opresji, dzięki czemu szybko odnajduje się w nowym miejscu - arenie cyrkowej, gdzie ma dawać popisy kaskaderskich umiejętności. Tymczasem w cyrku coraz częściej dochodzi do tajemniczych kradzieży, a wina spada na jednego z nowych przyjaciół Winstona. Nic jednak nie jest tak oczywiste, jak mogłoby się wydawać, więc sprytny kot postanawia samodzielnie zbadać sprawę i odnaleźć prawdziwego sprawcę. Przezabawna i ciepła historia dla dzieci i młodzieży, dorosły czytelnik też będzie miał mnóstwo frajdy z lektury. Narracja z perspektywy Winstona momentami rozbraja do łez :-)

"Kot Winston" to cykl historii, w których mieszają się humor, powieść detektywistyczna i fantastyka. W piątym tomie przygód uroczego kociego detektywa jego właścicielka wybiera się do wesołego miasteczka. Nieoczekiwanie znika plecak dziewczynki - z Winstonem w środku! Szczęśliwie zwierzak potrafi zawsze spaść na cztery łapy i wyjść z każdej opresji, dzięki czemu szybko...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Tomek i tata w podróży” to książeczka do wspólnego czytania, świetna dla dzieci od około 5-6 roku życia. W drugiej części serii Tomek wraz ze swoim tatą przeżywa niezapomniane przygody i odwiedza zupełnie nowe miejsca. Po raz pierwszy widzi wesołe miasteczko, leci samolotem i bawi się nad brzegiem morza. A przede wszystkim – świetnie się bawi z ukochanym rodzicem, który poświęca mu dużo czasu a jednocześnie daje przestrzeń do samodzielnego eksplorowania otaczającego go świata. Wesołe i mądre historyjki uzupełnione są przyjaznymi ilustracjami. Polecam :-)

„Tomek i tata w podróży” to książeczka do wspólnego czytania, świetna dla dzieci od około 5-6 roku życia. W drugiej części serii Tomek wraz ze swoim tatą przeżywa niezapomniane przygody i odwiedza zupełnie nowe miejsca. Po raz pierwszy widzi wesołe miasteczko, leci samolotem i bawi się nad brzegiem morza. A przede wszystkim – świetnie się bawi z ukochanym rodzicem, który...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kolejny tom serii o perypetiach małego jednorożca Gucia. Tym razem opowiedziana historia uczy dzieci, jak można cieszyć się z dzielenia się z innymi. Gucio nie lubi, gdy ktoś dotyka jego rzeczy lub chce coś pożyczyć, a jego niesforna grzywa pod wpływem trudnych sytuacji zmienia kolor (tak jak zmienia się jego samopoczucie!). Jednak z czasem jednorożec odkrywa, że znacznie lepiej czuje się wtedy, gdy potrafi wspólnie czerpać radość z tego co posiada. To bardzo życiowa i pouczająca historia, w której Gucio pomaga dzieciom w zrozumieniu emocji i zachowań, jakie towarzyszą nam w kontaktach z innymi. Piękna i mądra książeczka.

Kolejny tom serii o perypetiach małego jednorożca Gucia. Tym razem opowiedziana historia uczy dzieci, jak można cieszyć się z dzielenia się z innymi. Gucio nie lubi, gdy ktoś dotyka jego rzeczy lub chce coś pożyczyć, a jego niesforna grzywa pod wpływem trudnych sytuacji zmienia kolor (tak jak zmienia się jego samopoczucie!). Jednak z czasem jednorożec odkrywa, że znacznie...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Po co nam oceany? Daniel Casanave, Hubert Reeves, David Vandermeulen
Ocena 8,8
Po co nam oceany? Daniel Casanave, Hu...

Na półkach:

Przemek Staroń poleca = nie mogę się nie skusić i nie podążyć za jego książkowymi recenzjami :) Kolejna – po „Po co nam lasy” – przepięknie wydana książka, mająca zachęcić najmłodszych do troski o środowisko naturalne. Piękna kolorystyka i świetne rysunki, dużo ciekawych informacji – o tym co żyje w oceanach, czemu trzeba dbać o czystość wody i dobrostan jej mieszkańców, dlaczego potrzebujemy oceanów i jak różne działania mogą pomóc zapobiec zanieczyszczeniom mórz i wymieraniu gatunków. Bardzo potrzebna książeczka w duchu ekologii, ma dużą wartość edukacyjną, a dzięki formie komiksu dziecku czyta się naprawdę przyjemnie. Co istotne, sama książka powstała w sposób ekologiczny i z poszanowania dla natury – z użyciem papieru z odpowiedzialnych źródeł i ekologicznych farb. Myślę że takie świadome wybory książkowe są szczególnie ważne w obecnych czasach, dlatego szczerze polecam ten tytuł rodzicom i ich pociechom. Tymczasem wraz z bratem czekamy na kolejny tom z serii "Ekokomiksy", tym razem o Bioróżnorodności. Dla dzieci od około 8 lat ten cykl będzie wspaniałą podróżą po tajemnicach naszej planety i natury.

Przemek Staroń poleca = nie mogę się nie skusić i nie podążyć za jego książkowymi recenzjami :) Kolejna – po „Po co nam lasy” – przepięknie wydana książka, mająca zachęcić najmłodszych do troski o środowisko naturalne. Piękna kolorystyka i świetne rysunki, dużo ciekawych informacji – o tym co żyje w oceanach, czemu trzeba dbać o czystość wody i dobrostan jej mieszkańców,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wiele pozytywnych recenzji skłoniło mnie do lektury i nie żałuję! :-) Książka w atrakcyjny sposób prezentuje dzieciom ludzki mózg – objaśnia z czego jest zbudowany i w jaki sposób funkcjonuje. Dzieci powyżej 10 roku życia z pewnością znajdą tu sporą dawkę wiedzy i lepiej zrozumieją, w jaki sposób działa najważniejszy w naszym ciele organ. Ilustracje i treść wzajemnie się uzupełniają, istotne informacje są wyodrębnione wizualnie, dzięki czemu dziecko nie będzie miało wrażenia, że czyta jednolity i nieciekawy tekst. Rysunki są barwne, a pojawiające się schematy czy infografiki dostosowane do młodszych - czytelne i zrozumiałe. W książce pojawiają się także elementy komiksu, co dodatkowo uatrakcyjnia odbiór wiedzy. Na pewno jest ona przedstawiona w ciekawszy sposób niż w standardowych podręcznikach, więc myślę, że książka może być zachętą do nauki jako takiej, ale i do szukania innych źródeł wiedzy niż te narzucane w szkołach.

Wiele pozytywnych recenzji skłoniło mnie do lektury i nie żałuję! :-) Książka w atrakcyjny sposób prezentuje dzieciom ludzki mózg – objaśnia z czego jest zbudowany i w jaki sposób funkcjonuje. Dzieci powyżej 10 roku życia z pewnością znajdą tu sporą dawkę wiedzy i lepiej zrozumieją, w jaki sposób działa najważniejszy w naszym ciele organ. Ilustracje i treść wzajemnie się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Szkoła magicznych zwierząt” to wspaniała seria dla dzieci w okolicach 10. roku życia i młodszej młodzieży, która świetnie łączy powieść obyczajową z elementami fantastyki. Każdy uczeń ma u swego boku magiczne zwierzę, np. żółwicę, kangura czy szympansa, które mówią i zawsze służą wsparciem. W ósmym tomie poznajemy kolejne szkolne perypetie bohaterów, których tym razem czeka wielki bal. Czytamy więc sporo o problemach dorastającej młodzieży, w której buzują różne emocje i niepewność przy sercowych rozterkach. Mamy tu sporo wątków z codziennego życia, przeplatanych humorystycznymi sytuacjami z magicznymi zwierzętami. Czytelnik znajdzie tu i źródło uśmiechu i trochę życiowych mądrości i oczywiście szczyptę zwierzęcej magii. Najnowszy tom równie dobry co poprzednie, bohaterowie i ich zwierzaki są przeuroczy, a ich małe przygody porywają od pierwszej do ostatniej strony.

„Szkoła magicznych zwierząt” to wspaniała seria dla dzieci w okolicach 10. roku życia i młodszej młodzieży, która świetnie łączy powieść obyczajową z elementami fantastyki. Każdy uczeń ma u swego boku magiczne zwierzę, np. żółwicę, kangura czy szympansa, które mówią i zawsze służą wsparciem. W ósmym tomie poznajemy kolejne szkolne perypetie bohaterów, których tym razem...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Czas na jogę. Zula i sprytna mucha Lauren Hoffmeier, Ela Śmietanka
Ocena 8,1
Czas na jogę. ... Lauren Hoffmeier, E...

Na półkach:

Przyznam się że moja wiedza o jodze jest bardzo podstawowa, próbuję co jakiś czas rozciągać plecy korzystając z kilku technik, ale generalnie nie mam zbyt dużego pojęcia o tej formie aktywności fizycznej. Tym bardziej przekonały mnie podstawowe i łatwe ćwiczenia dla najmłodszych, które proponuje „Czas na jogę. Zula i sprytna mucha”. W zabawnej opowiastce o tygrysicy, autorki zachęcają dzieci do ruchu, który jest dla każdego – nie nadmiernie wymagający, rozluźniający i dodający energii. Wykonałam z bratem wszystkie ćwiczenia, może poza końcowym staniem na głowie – to już zaawansowane praktyki :-) Wszystkie pozycje przedstawione są na podstawie rysunków z tygrysicą Zulą, co jest bardzo przyjazną dla dziecka formą. Szata graficzna książeczki jest przepiękna, utrzymana w motywie dżungli. Super że powstało coś co przybliży jogę także najmłodszym, zwłaszcza że staje się coraz bardziej popularna i ma wiele pozytywnych korzyści - pomaga się wyciszyć, regularnie oddychać i oczywiście rozluźnić, więc myślę że taki ilustrowany kurs przyda się i dzieciom i ich zabieganym opiekunom :-)

Przyznam się że moja wiedza o jodze jest bardzo podstawowa, próbuję co jakiś czas rozciągać plecy korzystając z kilku technik, ale generalnie nie mam zbyt dużego pojęcia o tej formie aktywności fizycznej. Tym bardziej przekonały mnie podstawowe i łatwe ćwiczenia dla najmłodszych, które proponuje „Czas na jogę. Zula i sprytna mucha”. W zabawnej opowiastce o tygrysicy,...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Bitmaks i spółka. Hektor pies dyrektor Jaume Copons, Liliana Fortuny
Ocena 8,5
Bitmaks i spół... Jaume Copons, Lilia...

Na półkach:

Odkąd na bookstagramie zaczęłam zauważać komiksy z tej serii, nie mogę oprzeć się kupowaniu kolejnych części dla mojego brata, który na szczęście pożera komiksy i książki w zawrotnym tempie :) Niebieski Las pełen jest wyjątkowych mieszkańców, a do ich grona dołącza Hektor – pies pasterski, który poczuł, że najwyższy czas przejść na emeryturę. Las wydaje się idealnym miejscem na zasłużony odpoczynek… ale i do rządzenia! Hektor nie potrafi oprzeć się swoim instynktom i ciągle wydaje różne rozkazy. Pragnie mieć pieczę nad wszystkim i wszystkim, zupełnie jakby nadal pilnował stada owiec. Jego nowe porządki bardzo irytują pozostałych mieszkańców, którzy nie przywykli do nieustannej kontroli. Jednak tak jak w poprzednich tomach, z pomocą spieszy Bitmaks, który postara się uspokoić napiętą sytuację w Lesie. Czwarty tom serii ucieszył brata równie mocno co wcześniejsze części. Jest tu dużo humoru i świetnych dialogów, sama historia ma też w sobie fajnie podaną życiową mądrość o tym, że nie zawsze warto dyrygować innymi. Polecam!

Odkąd na bookstagramie zaczęłam zauważać komiksy z tej serii, nie mogę oprzeć się kupowaniu kolejnych części dla mojego brata, który na szczęście pożera komiksy i książki w zawrotnym tempie :) Niebieski Las pełen jest wyjątkowych mieszkańców, a do ich grona dołącza Hektor – pies pasterski, który poczuł, że najwyższy czas przejść na emeryturę. Las wydaje się idealnym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zbiór zagadek, które pozwolą w przystępny sposób poznać wybrane zagadnienia z historii sztuki. Przy każdym pojęciu przeczytać można krótką historię związaną z danym nurtem malarstwa i reprezentującymi go postaciami, a następnie rozwiązać łamigłówkę, która utrwali poznaną wiedzą. Książka pełna jest zabawnych ilustracji i interesujących ciekawostek, co pozwoli młodym miłośnikom sztuki poznać najważniejsze dzieła i kierunki w sposób przyjazny i nienużący. Sama forma zagadek zachęca czytelników do aktywizacji, pogłówkowania, zamiast jednostajnej lektury. Świetna książeczka edukacyjna, warta do postawienia w biblioteczce naszego malucha.

Zbiór zagadek, które pozwolą w przystępny sposób poznać wybrane zagadnienia z historii sztuki. Przy każdym pojęciu przeczytać można krótką historię związaną z danym nurtem malarstwa i reprezentującymi go postaciami, a następnie rozwiązać łamigłówkę, która utrwali poznaną wiedzą. Książka pełna jest zabawnych ilustracji i interesujących ciekawostek, co pozwoli młodym...

więcej Pokaż mimo to