-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać189
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik11
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2017-08-12
2018-03-25
Książka mnie zaskoczyła. Słyszałam o niej same pozytywne opinie i faktycznie zasługuje na nie.
Jest ciepła, poruszająca, piękna.
To powieść o miłości w czasach, w których ciężko o niej nawet myśleć czy mówić.
Ale główni bohaterowie przetrwali tylko dzięki niej.
Książka pokazuje, że nawet gdy nie masz praktycznie niczego gdy kochasz i tak wolisz to oddać drugiej osobie. Jej los, szczęście, przetrwanie jest ważniejsze.
Momentami zachowanie głównych bohaterów (zwłaszcza bohaterki) mogą denerwować jednak ma to swój urok.
Jeździec Miedziany już za mną. Coś się kończy, coś się zaczyna. To kolejna książka, która skłania mnie do sięgnięcia po następne o podobnej tematyce- miłość w czasach nienawiści i zbrodni. Takie książki pozwalają docenić to co mamy i w jakich czasach żyjemy. Warto czytać.
Książka mnie zaskoczyła. Słyszałam o niej same pozytywne opinie i faktycznie zasługuje na nie.
Jest ciepła, poruszająca, piękna.
To powieść o miłości w czasach, w których ciężko o niej nawet myśleć czy mówić.
Ale główni bohaterowie przetrwali tylko dzięki niej.
Książka pokazuje, że nawet gdy nie masz praktycznie niczego gdy kochasz i tak wolisz to oddać drugiej osobie. Jej...
2017-08-31
Nie, nie, nie i jeszcze raz nie! Nie rozumiem tych pozytywnych komentarzy o książce. A co gorsza nie rozumiem co autorka chciała przekazać pisząc ją.. chyba nic.
Co to w ogóle ma być? Kryminał? Zero akcji. Obyczajówka? Za mało wątków.
Bohaterowie denerwujący. On jej początkowo nie znosi. Ona jest wrogo nastawiona do niego. Po latach spotykają się ponownie. Spędzają ze sobą kilka dni i są strasznie zakochani. Tragedia. Po jednej nocy spędzonej wspólnie w jego łóżku On następny dzień rozpacza i zaciąga się jej zapachem-bo przecież po jednej nocy cała pościel pachnie nią.. W drugą stronę działa tak samo..
Nawet okładka tej książki jest denerwująca. Główna bohaterka jest krawcową i posiada kota (jest cały czarny więc bohaterka daje mu na imię Plamka??)- więc na okładce musi być manekin krawiecki, metr i kociak. Ależ to płytkie i oczywiste. Wszystko w tej książce jest denerwujące. Wątek kryminalny jest tak słabo rozwinięty, że nawet nie ma co go komentować. Autorka chyba nie przeczytała za wiele kryminałów.
Drugą część przeczytam tylko dlatego ponieważ kupiłam obie od razu. Nigdy nie żałuje wydanych pieniędzy na książki niestety w tym przypadku owszem. Żałuję, że nie kupiłam czegoś innego. Książka jest mega płytka. Takie czytadło dla nastolatków i to bardziej w wieku 13-14 lat. Słabe. Słabe. Słabe. Nawet bardzo.
Nie, nie, nie i jeszcze raz nie! Nie rozumiem tych pozytywnych komentarzy o książce. A co gorsza nie rozumiem co autorka chciała przekazać pisząc ją.. chyba nic.
Co to w ogóle ma być? Kryminał? Zero akcji. Obyczajówka? Za mało wątków.
Bohaterowie denerwujący. On jej początkowo nie znosi. Ona jest wrogo nastawiona do niego. Po latach spotykają się ponownie. Spędzają ze...
2017-12-30
Polityka zdecydowanie nie jest moim konikiem. Nie interesuje mnie. I nie znam się na niej. To temat, który raczej mnie nudzi.
A mimo to autorowi udało się mnie zainteresować. Stworzył ciekawą historię. I mimo, iż jest to literatura trochę inna niż ta, do której autor nas przyzwyczaił czytało się łatwo, miło i szybko.
Jak to bywa w książkach p. Mroza zakończenie wygrywa. Cała książka może nie mieć jakiegoś specjalnego tempa ale zakończenie rekompensuje wszystko. Tak jest i w przypadku Wotum nieufności.
Bohaterowie ciekawi.
Spisek dobrze skonstruowany.
Zaskakujące zakończenie.
(Ocena wydaje mi się, że może jest troszkę pokrzywdzona przez mnie ponieważ jednocześnie słuchałam pierwszą i drugą część sagi Millennium. Raczej słabo wypada polskie political fiction w porównaniu z tą literaturą nie mniej jednak lubię książki p. Mroza- warto przeczytać. Rok 2017 zaczęłam Behawiorystom, skończyłam Wotum nieufności- co mówi samo przez się.)
Dla mnie ta książka jest czymś innym niż czytam na co dzień- także miłe zaskoczenie, miła odskocznia. Ale na pewno nie jest to literatura zapadająca na długo w pamięć.
Polityka zdecydowanie nie jest moim konikiem. Nie interesuje mnie. I nie znam się na niej. To temat, który raczej mnie nudzi.
A mimo to autorowi udało się mnie zainteresować. Stworzył ciekawą historię. I mimo, iż jest to literatura trochę inna niż ta, do której autor nas przyzwyczaił czytało się łatwo, miło i szybko.
Jak to bywa w książkach p. Mroza zakończenie wygrywa....
2017-12-24
Robiłam trzy podejścia do tej książki. Za trzecim razem w końcu się udało. I co??
Stieg Larsson rządzi.
Mikael Blomkvist rządzi.
I oczywiście Lisbeth Salander rządzi.
Byłam sceptycznie nastawiona do tej książki z raczej na panujący ogolnie zachwyt nad tą pozycją. "Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet" w pełni jednak na niego zasługują w przeciwieństwie do tych wszystkich "bestsellerów" ostatnich lat.
Mimo, że nie jest to typowy kryminał. Nie mamy do czynienia z masą ofiar, nie wypływają co strona nowe wątki oraz nie występuje tutaj również nieśmiertelny policjant tropiący mordercę. A mimo to książka wciąga. Wciąga niemiłosiernie. Jest wyjątkowa.
Odjęłam gwiazdkę ponieważ udało mi się domyślić co stało się lata temu i jak brzmi rozwiązanie rodzinnej zagadki. Oprócz tego nie mam żadnych zarzutów. Z przyjemnością sięgam po kolejną część i z chęcią poznam dalsze losy Lisbeth i Mikaela.
Robiłam trzy podejścia do tej książki. Za trzecim razem w końcu się udało. I co??
Stieg Larsson rządzi.
Mikael Blomkvist rządzi.
I oczywiście Lisbeth Salander rządzi.
Byłam sceptycznie nastawiona do tej książki z raczej na panujący ogolnie zachwyt nad tą pozycją. "Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet" w pełni jednak na niego zasługują w przeciwieństwie do tych wszystkich...
2017-12-18
Nie wiem czy o Królu Horrorów można powiedzieć że jest bajkowy. Chyba nie bardzo. Jednak właśnie takie stwierdzenie skojarzyło mi się z tą pozycja. Już sama okładka przywodzi na myśl pięknie ilustrowane książki dla dzieci. Sama zawartość również odbiega od standardowej tematyki Kinga (no może oprócz kilku stron, na których wszystko się wyjaśnia). Może jest to spowodowane wkładem współautorka?? Ciężko powiedzieć ponieważ przyznaję się bez bicia nie znam twórczości tego Pana..
Nie mniej jednak nie żałuję czasu spędzonego nad lekturą (dużo go nie było). Czyta się ją szybko i przyjemnie.
Pudełko z guzikami Gwendy to magiczna opowieść o dziewczynce, na której drodze staje tajemniczy Pan z tajemniczym pudełkiem, które z biegiem czasu zaprząta jej myśli. Pudełko ma magiczną moc lecz również wpływ na nastolatkę. Warto przeczytać, jednak pozycja ta nie należy ani do wymagających ani ambitnych książek. Jest dobra na oderwanie się od rzeczywistości i całego otoczenia. Jednak na głębsze rozmyślania po przeczytaniu nie ma co liczyć. Chyba, że na zastanawianie się nad odpowiedzią jak Ty zachowałbyś się posiadając to pudełko? Wciśniesz guzik czy nie?? I który? Czarny?
Nie wiem czy o Królu Horrorów można powiedzieć że jest bajkowy. Chyba nie bardzo. Jednak właśnie takie stwierdzenie skojarzyło mi się z tą pozycja. Już sama okładka przywodzi na myśl pięknie ilustrowane książki dla dzieci. Sama zawartość również odbiega od standardowej tematyki Kinga (no może oprócz kilku stron, na których wszystko się wyjaśnia). Może jest to spowodowane...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-12-14
Nie! Nie! Nie! Nie!
Wybaczałam zakończenia wcześniejszych części chyba tylko dlatego, że wiedziałam, że zaraz sięgnę po kolejną część i dowiem się co dalej z Chyłką i Zordonem. Ale teraz?? To już lekka przesada. Autor znęca się nie tylko nad swoimi bohaterami- jak można ich tak doświadczać? Zarówno jednego jak i drugiego- ale również nad czytelnikami. Skończyć książkę w takim momencie?!
Na całe szczęście wszyscy wiedzą, że p. Mróz jest bardzo płondym pisarzem. Oby jak najszybcie było nam dane dowiedzieć się co dalej z dwójką prawników.
Jeśli chodzi o treść to chyba najsłabsza część. Akcja trochę już na siłę. To całe oskarżenie za czyn sprzed lat, który nagle wychodzi na światło dzienne dość mocno naciągane.
Wydaje mi się, że nie trzeba mówić więcej. Czekam na dalsze losy jednak przestaje wierzyć w szczęśliwe zakończenie dla tej dwójki po tym wszystkim czym autor ich doświadcza. Chyłka we wcześniejszych częściach sięgnęła dna, mylałam, że chociaż Zordon będzie tym "porządnym, silnym" widać jednak autor miał inny pomysł również na tego bohatera.
Nie! Nie! Nie! Nie!
Wybaczałam zakończenia wcześniejszych części chyba tylko dlatego, że wiedziałam, że zaraz sięgnę po kolejną część i dowiem się co dalej z Chyłką i Zordonem. Ale teraz?? To już lekka przesada. Autor znęca się nie tylko nad swoimi bohaterami- jak można ich tak doświadczać? Zarówno jednego jak i drugiego- ale również nad czytelnikami. Skończyć książkę w...
2017-12-09
Daję jedną gwaizdkę więcej. Nie dlatego, że uważam, że Inwigilacja jest najlepsza w serii. Wydaje mi się, że wszytskie części utrzymują zbliżony poziom.
Daję ją za całokształt.
Za całą serię.
Za bohaterów- tych pozytywnych i negatywnych.
Za ciekawe przypadki na sali sądowej.
Za mocne teksty Chyłki.
Za pomysł.
Za całość jednym słowem. Mimo, tego że każda część jest inna, każda porusza inną kwestię tworzą spójną konstrukcję. Widać, że autor przemyślał dokładnie każdy ruch bohaterów.
I tu zaczynają pojawiać się obawy. Jak długo jeszcze tak będzie? Kiedy w końcu przegnie i akcja będzie już tworzona "na siłę". Wydaje mi się, że ten moment nadchodzi wielkimi krokami.. Pełna obaw sięgam po ostatnią (?) część przygód Chyłki i Zordona. I liczę na szczęśliwe zakończenie (tak dla odmiany) dla tej dwójki.
Daję jedną gwaizdkę więcej. Nie dlatego, że uważam, że Inwigilacja jest najlepsza w serii. Wydaje mi się, że wszytskie części utrzymują zbliżony poziom.
Daję ją za całokształt.
Za całą serię.
Za bohaterów- tych pozytywnych i negatywnych.
Za ciekawe przypadki na sali sądowej.
Za mocne teksty Chyłki.
Za pomysł.
Za całość jednym słowem. Mimo, tego że każda część jest...
2017-12-04
Winny. Niewinny. Winny. Niewinny. Nie wiem... I tak w kółko w tej części.
Autor miesza. Co chwilę wyciąga nowe fakty, które mają wpływ na całą akcję i postrzeganie oskarżonego. Przekonanie o winie czy niewinności w tej części jest jak chorągiewka na wietrze. Aż do samego końca.
I jak to standardowo u Mroza w tej części znajdziemy ciekawą akcję, spójną historię, zagmatwanie z poplątaniem, kilka wątków zaskakujących i oczywiście ciekawy przypadek na sali sądowej. Oskarżonym bowiem jest sędzia Trybunału Konstytucyjnego, któremu mogłoby się wydawać, że nic nie grozi w związku z posiadanym, tytułowym immunitetem. Nic bardziej mylnego. Chyłka jak to Chyłka podejmuje się obrony w głośnej sprawie. Do pomocy natomiast ma nikogo innego jak aplikanta Oryńskiego. Zordona. Duet niezastąpiony. Doskonały. Nie tylko na sali sądowej ale również poza nią. Ich relacje dodają całej serii wyrazistości. I gdy już byłam pewna, że w końcu przekroczą swój POINT OF NO RETURN jak zwykle rozsądek przejął górę nad panią mecenas. Byłabym nadal pełna nadziei gdyby nie zakończenie. Zakończenie, którego chyba nikt się nie spodziewał.. Po nim (i kilku przeczytanych już książkach p. Mroza) dochodzę do dwóch kluczowych wniosków:
1. Autor chyba nie przepada za swoimi bohaterami i lubi utrudniać im życie w sposób zaskakujący,
2. Zakończenie jego książek zmusza do sięgnięcia od razu po następną część.
Tak też czynię. A gdy skończę to po kolejną. Aż się boję co będzie po 6-tym tomie przygód Chyłki i Zordona.
Winny. Niewinny. Winny. Niewinny. Nie wiem... I tak w kółko w tej części.
Autor miesza. Co chwilę wyciąga nowe fakty, które mają wpływ na całą akcję i postrzeganie oskarżonego. Przekonanie o winie czy niewinności w tej części jest jak chorągiewka na wietrze. Aż do samego końca.
I jak to standardowo u Mroza w tej części znajdziemy ciekawą akcję, spójną historię,...
2017-11-28
Chyłka i Zordon part 3! Nadal dają radę!
I znowu udało się autorowi utrzymać wysoki poziom.
Przypadek Roma bardzo ciekawy.
Brutalna zbrodnia.
Spisek.
Tajemnica.
Czego chcieć więcej?
W tej części bohaterowie jednak trochę stracili w mioch oczach. Chyłka przez swój nałóg, ciągłe picie i zupełne sponiewieranie samej siebie natomiast Zordon tym, że odwrócił się od Niej. Co chyba jest jeszcze gorsze od zachowania Chyłki, która miała powody do załamania się.
Mimo to polubiłam tą dwójkę, kibicuje im i sięgam po kolejną część.
A Mróz niech pisze jak najdłużej!
Chyłka i Zordon part 3! Nadal dają radę!
I znowu udało się autorowi utrzymać wysoki poziom.
Przypadek Roma bardzo ciekawy.
Brutalna zbrodnia.
Spisek.
Tajemnica.
Czego chcieć więcej?
W tej części bohaterowie jednak trochę stracili w mioch oczach. Chyłka przez swój nałóg, ciągłe picie i zupełne sponiewieranie samej siebie natomiast Zordon tym, że odwrócił się od Niej....
2017-11-26
No, no, no! Pan Mróz się rozkręca! A w miarę jedzenia rośnie apetyt.
Druga część przygód Chyłki i Zordona jest równie porywająca co pierwsza.
Widać, że autor zna się na rzeczy. I nie chodzi tylko o sam proces pisania ale również o treść, którą pisze. Oprócz miło spędzonego czasu na czytaniu lektury można się dowiedzieć kilku ciekawych rzeczy z dziedziny prawa.
I mimo, że w pewnym momencie Zaginięcia można się domyślić co się stało z dzieckiem autor i tak dodaje zakończeniu pikanterii.
Pomimo faktu iż nie przepadam za wątkami miłosnymi w tego typu literaturze w przypadku tej dwójki czekam z niecierpliwością na rozwój akcji między nimi. Tych bohaterów da się lubić!
Co tu dużo mówić pora na kolejną część.
No, no, no! Pan Mróz się rozkręca! A w miarę jedzenia rośnie apetyt.
Druga część przygód Chyłki i Zordona jest równie porywająca co pierwsza.
Widać, że autor zna się na rzeczy. I nie chodzi tylko o sam proces pisania ale również o treść, którą pisze. Oprócz miło spędzonego czasu na czytaniu lektury można się dowiedzieć kilku ciekawych rzeczy z dziedziny prawa.
I mimo,...
2017-11-15
Pierwsza część przygód Chyłki i Zordona (i na pewno nie ostatnia, która wpadła/ wpadnie w moje ręce).
Chyłka- żyleta. Świetna prawniczka, z którą wszyscy się liczą.
Kordian (ochrzczony przez Chyłkę Zordonem)- młody aplikant, który dopiero zaczyna swoją karierę w prawniczym świecie (pod skrzydłami Chyłki rzecz jasna).
Dwa zupełni inne światy, inne charaktery, podejście do życia i klienta. Te dwa światy, dwie zupełnie inne osobowości łączy praca i wspólna sprawa- obrona klienta oskarżonego o podwójne morderstwo. We dwójkę stają przeciwko wszystkim, którzy z góry założyli winę oskarżonego. Zaczyna się gra z prokuratorem. Z czasem. I z wieloma innymi przeciwnościami.
Akcja trwa na okrągło. Trzyma w napięciu. Wiele zwrotów akcji. A zakończenie?? Mróz jak zwykle daje radę, zaskakuje.
Książkę przesłuchałam w formie audio. Czytał Krzysztof Gosztyła. I mogłabym tego Pana słuchać godzinami, baa całymi dniami. Czyta rewelacyjnie. Świetny głos. I do tego czyta w sposób, który zaciekawia słuchacza. Intonacja, ton i barwa głosu. Po prostu rewelacja. Nic tylko sięgać po kolejną część. I jest to oczywiście w głównej mierze zasługa autora, Chyłki, Zordona ale również Pana Gosztyły. Polecam.
Pierwsza część przygód Chyłki i Zordona (i na pewno nie ostatnia, która wpadła/ wpadnie w moje ręce).
Chyłka- żyleta. Świetna prawniczka, z którą wszyscy się liczą.
Kordian (ochrzczony przez Chyłkę Zordonem)- młody aplikant, który dopiero zaczyna swoją karierę w prawniczym świecie (pod skrzydłami Chyłki rzecz jasna).
Dwa zupełni inne światy, inne charaktery, podejście...
2017-11-04
Deniwelacja jest świetnym przykładem na to jak można coś zepsuć.. Historia Forsta była ścisłą całością i można było ją zamknąć w trzech częściach. Czwarta część przygód komisarza to już zupełnie inna historia. Nie ma już Bestii z Giewontu. Mamy za to kolejną "psychopatke" która uwzieła się na Forsta i musi wciągnąć go w śledztwo. I mimo, że na koniec dowiadujemy się dlaczego tak jest przez 3/4 książki jest to denerwujące.
I znów ten nałóg Forsta.. Czy wszyscy komisarze/policjanci muszą być od czegoś uzależnieni?? Ten schemat robi się już nudny.. I znów otwarte zakończenie wiadomo, że Mróz będzie ciągnął tą historię. Zobaczymy co wyjdzie. Kilka razy w tej części autor zaskakuje jednak to nie do końca to.
Deniwelacja jest świetnym przykładem na to jak można coś zepsuć.. Historia Forsta była ścisłą całością i można było ją zamknąć w trzech częściach. Czwarta część przygód komisarza to już zupełnie inna historia. Nie ma już Bestii z Giewontu. Mamy za to kolejną "psychopatke" która uwzieła się na Forsta i musi wciągnąć go w śledztwo. I mimo, że na koniec dowiadujemy się...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-10-22
Najlepszy thriller w USA i Anglii?? Serio?? To co oni tam czytają??
Książka jest mocno przeciętna.
Może faktycznie nie idzie się od niej oderwać ale jest to spowodowane tym, że chce się ją już skończyć a rozdziały są tak krótkie, że jeszcze jeden, jeszcze jeden i książka przeczytana.
Książka jest przedstawiana z perspektywy dwóch bohaterek. To co działo się wcześniej- Emma oraz chwila obecna- Jane. Najbardziej interesująca w niej nie była wcale akcja (nic szczególnego się nie dzieje) a skomplikowano postać, osobowość nie żyjącej już (jak wiemy z opisu książki) Emmy. Jane natomiast bawi się w detektywa przez większą część książki.
Książka nie zachwyca.
Nie wciska w fotel.
Kapcie mi nie spadły.
Przereklamowana.
Do przeczytania tylko po to, żeby wiedzieć co czym wszyscy mówią. Szkoda.
Najlepszy thriller w USA i Anglii?? Serio?? To co oni tam czytają??
Książka jest mocno przeciętna.
Może faktycznie nie idzie się od niej oderwać ale jest to spowodowane tym, że chce się ją już skończyć a rozdziały są tak krótkie, że jeszcze jeden, jeszcze jeden i książka przeczytana.
Książka jest przedstawiana z perspektywy dwóch bohaterek. To co działo się wcześniej-...
2017-10-16
Dwa dni. Tyle zajęło mi przeczytanie. Bez problemu można skończyć w jeden dzień jeśli ma się więcej czasu tak dobrze i szybko się czyta.
Sięgając po Za zamkniętymi drzwiami liczyłam się z możliwością powtórzenia się historii Dziewczyny z pociągu czyli przerost formy nad treścią. Przereklamowanie. Marketing robi swoje. Z przyjemnością jednak stwierdzam, że tutaj jest inaczej.
Całkiem dobry debiut. Nie jest to może trzymający w napięciu thriller ale z pewnością jest dobrze napisany i interesujący. Dla osób, które zaczynają przygodę z tym gatunkiem będzie to dobry początek- stopniowe zagłębienie się w temat. Dla miłośników gatunku będzie to zmniejszenie tempa w porównaniu z innymi pozycjami. Jednak czasem dobrze odpocząć.
Książka daje do myślenia. Nigdy tak na prawdę nie znamy drugiej osoby. Nawet nie wiemy ile takich osób może się znajdować w naszym otoczeniu-"idealny" mąż, żona, rodzina, życie.
Z opisu książki może się wydawać, że nie warto czytać bo wszystko jest jasne, wiadomo o co chodzi. Ale nie do końca. Autorka ma w zanadrzu kilka elementów, o których wcześniej nie wiemy.
Podsumowując pozycja do szybkiego przeczytania, w formie odpoczynku od bardziej ambitnych pozycji. Dobry debiut.
Dwa dni. Tyle zajęło mi przeczytanie. Bez problemu można skończyć w jeden dzień jeśli ma się więcej czasu tak dobrze i szybko się czyta.
Sięgając po Za zamkniętymi drzwiami liczyłam się z możliwością powtórzenia się historii Dziewczyny z pociągu czyli przerost formy nad treścią. Przereklamowanie. Marketing robi swoje. Z przyjemnością jednak stwierdzam, że tutaj jest...
2017-10-14
Widać progres w twórczości Nesbo. To już nie jest ten sam poziom co w dwóch pierwszych częściach. I mimo, że kilku rzeczy udało się domyślić i tak dobrze się czytało.
Akcja ciekawa. Harry jak to Harry- pije i pije. Ale mimo to wszystko mu wychodzi. Balansuje na krawędzi między trzeźwym umysłem a odrętwieniem.
Pentagram nie wnosi nic szczególnego ale jest dobrym kawałem historii Harrego. A poziom dobrze rokuje na kolejne części.
Widać progres w twórczości Nesbo. To już nie jest ten sam poziom co w dwóch pierwszych częściach. I mimo, że kilku rzeczy udało się domyślić i tak dobrze się czytało.
Akcja ciekawa. Harry jak to Harry- pije i pije. Ale mimo to wszystko mu wychodzi. Balansuje na krawędzi między trzeźwym umysłem a odrętwieniem.
Pentagram nie wnosi nic szczególnego ale jest dobrym kawałem...
2017-10-03
Muszę przyznać, że było to dobre! Bardzo dobre! Widać progres w porównaniu z wcześniejszymi częściami. Zwłaszcza w porównaniu z dwoma pierwszymi.
Harry zaczyna się rozkręcać.
Jego postać jest coraz wyraźniejsza.
Wie czego chce.
Walczy.
Ma problemy.
Upada.
Wstaje.
Walczy.
I wygrywa.
Nesbo coraz lepiej konstruuje akcję.
Pląta.
Miesza.
Kieruje uwagę czytelnika w zupełnie inną stronę a na końcu zaskakuje.
Dużo bohaterów. Wiele wątków. I wszystkie również ciekawe.
I zakończenie, które zmusza do sięgnięcia po kolejną część. Już nie mogę się doczekać powrotu do domu i do Harrego!
Muszę przyznać, że było to dobre! Bardzo dobre! Widać progres w porównaniu z wcześniejszymi częściami. Zwłaszcza w porównaniu z dwoma pierwszymi.
Harry zaczyna się rozkręcać.
Jego postać jest coraz wyraźniejsza.
Wie czego chce.
Walczy.
Ma problemy.
Upada.
Wstaje.
Walczy.
I wygrywa.
Nesbo coraz lepiej konstruuje akcję.
Pląta.
Miesza.
Kieruje uwagę czytelnika w...
2017-09-29
Jeśli chodzi o treść i akcję poziom trochę spadł w porównaniu z poprzednimi częściami. Kilka momentów wręcz niemożliwych.
Natomiast Mróz jak zwykle wygrywa zakończeniem. Są one u niego jak sylwester. Przez całą książkę nic specjalnego, zachwycającego a na sam koniec fajerwerki i wielkie WOW. Zakończenie każdej książki u niego zaskakuje. Wydaje się, że już nic nie wymyśli a tu proszę.
Mam lekkie obawy przed kolejną częścią. Pomysł z rozstaniem się na dworcu wydaje się idealnym zakończeniem historii Forsta ale zobaczymy co jeszcze wymyśli Pan Mróz. Oby za ilością jego książek szła również jakość.
Jeśli chodzi o treść i akcję poziom trochę spadł w porównaniu z poprzednimi częściami. Kilka momentów wręcz niemożliwych.
Natomiast Mróz jak zwykle wygrywa zakończeniem. Są one u niego jak sylwester. Przez całą książkę nic specjalnego, zachwycającego a na sam koniec fajerwerki i wielkie WOW. Zakończenie każdej książki u niego zaskakuje. Wydaje się, że już nic nie wymyśli...
2017-09-27
Trzecia część przygód Harrego. Śledczego z Norwegii, którego można kochać albo nienawidzić. Ja zdecydowanie należę do pierwszej grupy.
W Czerwonym Gardle mamy dwie historię. Jedna dzieje się w czasach II wojny światowej druga w czasach obecnych. Harry rozwiązuje kolejne trudne śledztwo, które swoje początki ma właśnie w latach 40.
Pierwsza połowa książki jest przegadana, przechodzona. Kilka rzeczy bardzo oczywistych, dających się przewidzieć. Druga połowa to zupełnie inna "bajka". Akcja nabiera tempa. Pojawiają się nowe wątki. Trzeba trochę poczekać aż akcja się rozkręci jednak warto.
Trzecia część przygód Harrego. Śledczego z Norwegii, którego można kochać albo nienawidzić. Ja zdecydowanie należę do pierwszej grupy.
W Czerwonym Gardle mamy dwie historię. Jedna dzieje się w czasach II wojny światowej druga w czasach obecnych. Harry rozwiązuje kolejne trudne śledztwo, które swoje początki ma właśnie w latach 40.
Pierwsza połowa książki jest przegadana,...
2017-09-21
TO już za mną.
Chyba wszyscy (nie tylko fani Kinga) kojarzą tą olbrzymią księgę. Ale nie wszyscy wiedzą o czym ona jest. Wbrew pozorom to nie jest 1100 stron paplaniny o klaunie. TO mimo, że jest to horror to książka o pięknej przyjaźni. Dziecięcej przyjaźni. Ale przede wszystkim to książka o stawianiu czoła swoim lękom. Uczy, że bez względu na to jaką przybierają one postać: Klauna, Ptaka, Oka, Trędowatego, Pająka jesteśmy w stanie się z nim zmierzyć i pokonać. Wyjść z walki z uniesionym czołem.
Mimo, że momentami straszna i obrzydliwa to piękna i mądra książka. Trzeba jednak do niej dojrzeć by ją zrozumieć i docenić kunszt autora. King jest prawdziwym Królem i to przez duże "K".
Nie sposób tutaj nie wspomnieć również o ekranizacji, której premiera miała miejsce kilka dni temu. Byłą rewelacyjna, ale cóż się dziwić skoro oparta na tak dobrej powieści. A dzieciaki na ekranie zrobiły kawał dobrej roboty- świetnie się to oglądało. Co do klauna- po obejrzeniu filmu i przeczytaniu książki już nigdy nie spojrzę czy nie pomyślę o klaunach bez lęku. Mimo, że nigdy za nimi nie przepadałam teraz czuję spory lęk ale jednocześnie jestem zachwycona.
Udało mi się ją skończyć wczoraj w dniu 70 urodzin pisarza- z okazji urodzin życzę Kingowi, sobie i wszystkim czytelnikom by King tworzył jak najwięcej takich książek. Za to go kochamy! I chcemy więcej.
TO już za mną.
Chyba wszyscy (nie tylko fani Kinga) kojarzą tą olbrzymią księgę. Ale nie wszyscy wiedzą o czym ona jest. Wbrew pozorom to nie jest 1100 stron paplaniny o klaunie. TO mimo, że jest to horror to książka o pięknej przyjaźni. Dziecięcej przyjaźni. Ale przede wszystkim to książka o stawianiu czoła swoim lękom. Uczy, że bez względu na to jaką przybierają one...
BUM!!
Mocne uderzenie.
Marcin Grygier i komisarz Walter wchodzą do mojego czytelniczego świata porządnym kopniakiem i wywarzają drzwi.
Aż sie serce cieszy, że Polak napisał coś tak dobrego. Książka niczym nie ustępuje najlepszym pisarzom tego gatunku.
Jest w niej wszystko- wartka akcja, świetna kreacja bohaterów, wszystko skrupulatnie przemyślane. I najważniejsze-zaskakujące zakończznie.
Kupiłam tą książkę głównie dlatego, że akcja dzieje się w niedalekich Katowicach (kolejny plus czytać taką książkę, której wydarzenia mają miejsce tak blisko) nie wiedziałam, że jest to 2 część przygód niepokornego komisarza- spodobała mi się tak bardzo, że pierwsza część już do mnie idzie i nie mogą się jej doczekać.
Polecam.
BUM!!
więcej Pokaż mimo toMocne uderzenie.
Marcin Grygier i komisarz Walter wchodzą do mojego czytelniczego świata porządnym kopniakiem i wywarzają drzwi.
Aż sie serce cieszy, że Polak napisał coś tak dobrego. Książka niczym nie ustępuje najlepszym pisarzom tego gatunku.
Jest w niej wszystko- wartka akcja, świetna kreacja bohaterów, wszystko skrupulatnie przemyślane. I...