-
ArtykułyTak kończy się świat, czyli książki o końcu epokiKonrad Wrzesiński6
-
ArtykułyCi bohaterowie nie powinni trafić na ekrany? O nie zawsze udanych wcieleniach postaci z książekAnna Sierant25
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 24 maja 2024LubimyCzytać424
-
Artykuły„Zabójcza koniunkcja”, czyli Krzysztof Beśka i Stanisław Berg razem po raz siódmyRemigiusz Koziński1
Biblioteczka
2015-08-05
2015-04-06
Już od pierwszego zdania czułam, ze ta historia mnie pochłonie. Wciągnie, zmiecie, wystrzeli w kosmos...
Uwielbiam "Paragraf 22", wszystkie książki Irvinga, "Lot nad kukułczym gniazdem". A "wszechświat..." jest kompilacją tego wszystkiego, co najbardziej lubię w moich ulubionych książkach.
Napisana doskonałym, wspaniałym językiem, gdzie każde kolejne przeczytane zdanie jest przyjemnością dla umysłu. Akcja od pierwszych stron wciąga, zaskakuje, rozśmiesza i prowadzi nieuchronnie do łzawego, ale jakże szczęśliwego końca. Aleks jest fantastycznym nastolatkiem, a Pan Paterson jest świetnym staruszkiem, razem natomiast stanowią doskonale uzupełniające się dwie części jednej całości..i do tego wszechogarniający wszechświat, który istnieje gdzieś obok. Zdecydowanie jeśli ktoś lubi mądre książki napisane lekkim językiem o ważnych sprawach jest to pozycja obowiązkowa. Polecam!
Już od pierwszego zdania czułam, ze ta historia mnie pochłonie. Wciągnie, zmiecie, wystrzeli w kosmos...
Uwielbiam "Paragraf 22", wszystkie książki Irvinga, "Lot nad kukułczym gniazdem". A "wszechświat..." jest kompilacją tego wszystkiego, co najbardziej lubię w moich ulubionych książkach.
Napisana doskonałym, wspaniałym językiem, gdzie każde kolejne przeczytane zdanie jest...
2014-09-21
Świetna książka. Zapewne wykształcenie medyczne jest pomocne w zrozumieniu mechanizmów działania choroby nowotworowej, ale nie niezbędne jeśli czyta się tą książkę. Fascynująca opowieść o historii walki z chorobą, prób jej zrozumienia oraz okiełznania a co najważniejsze, znalezienia skutecznej metody leczenia. Cała plejada znanych nazwisk i wybitnych postaci. W sposób bardzo przystępny przedstawiona obecna wiedza o onkogenach, genach supresorowych, mutacjach prowadzących do zaburzenia prawidłowego funkcjonowania komórki. Narracja prowadzona jest w sposób ciekawy i wciągający, jak kryminał.. Zdecydowanie polecam!
Świetna książka. Zapewne wykształcenie medyczne jest pomocne w zrozumieniu mechanizmów działania choroby nowotworowej, ale nie niezbędne jeśli czyta się tą książkę. Fascynująca opowieść o historii walki z chorobą, prób jej zrozumienia oraz okiełznania a co najważniejsze, znalezienia skutecznej metody leczenia. Cała plejada znanych nazwisk i wybitnych postaci. W sposób...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-02-01
Bardzo długo czekała na półce, ale się doczekała i zdecydowanie trafia na listę najlepszych. Książka, która bezapelacyjnie zasługuje na wszystkie pochwały, jakie zebrała. Napisana bardzo lekkim, zdystansowanym stylem który wciąga od pierwszej strony. Do tego historia jest nie banalna, miejscami okrutna, chwilami wesoła, a przede wszystkim poruszająca. Pi Patel to hinduski chłopiec, który został cudownie uratowany z katastrofy statku, w której stracił całą swoją rodzinę. Uratował go...paradoksalnie tygrys bengalski, a może raczej jego obecność. Bo jakże okrutna jest samotność rozbitka w bezmiarze oceanu...A Pi nie był sam, i pomimo całej beznadziei sytuacji, w której się znalazł, przetrwał wszystkie okrutne przeciwieństwa losu, i wyszedł z opresji wzmocniony psychicznie i pełen wiary. Wiary w Boga Chrześcijan, Muzułmanów, Hindusów, samotnych chłopców i okrutnych tygrysów, których los niekiedy poddaje ciężkiej próbie. Pi musiał codziennie walczyć z własna słabością, ale musiał także okiełznać dzikie zwierzę, które nie daje się oswoić. Przez długie miesiące byli zdani tylko na siebie, Pi, i Richard Parker, i co niesamowite, tygrys nie dał się oczywiście oswoić, ale dał przeżyć im obu. Na koniec, bestia ginie bez śladu, co sprawia, że tajemnicza historia zaczyna budzić wątpliwości...bo jak było naprawdę? Zdecydowanie polecam lekturę.
Bardzo długo czekała na półce, ale się doczekała i zdecydowanie trafia na listę najlepszych. Książka, która bezapelacyjnie zasługuje na wszystkie pochwały, jakie zebrała. Napisana bardzo lekkim, zdystansowanym stylem który wciąga od pierwszej strony. Do tego historia jest nie banalna, miejscami okrutna, chwilami wesoła, a przede wszystkim poruszająca. Pi Patel to hinduski...
więcej mniej Pokaż mimo to2013-09-17
Audiobook rzucił mnie na kolana. Książkę, zachęcona przez koleżankę, zakupiłam już dawno. Pierwsze podejście do przeczytania zakończyło się niepowodzeniem. Jakoś do strony 50 nic, co by mnie porwało, się nie wydarzyło. No, ale skoro wszyscy się zachwycają, pozycja obowiązkowa dla każdego miłośnika Fantasy, to co zrobić..przeczytać trzeba. Pomyślałam, że skoro i tak słucham audiobooków w samochodzie, to może w ten sposób "zaliczę" lekturę obowiązkową bezboleśnie i mimo woli. I przepadłam. Zakochałam się. Siedziałam jak głupia w samochodzie i słuchałam dalej, choć już dojechałam na miejsce. Doczytywałam rozdziały w domu, żeby zobaczyć, co dalej. Mistrzostwo świata. Książka jest oczywiście bardzo dobra, ale audiobook jest REWELACYJNY. Nigdy jeszcze nie słuchałam lepszego. WYBITNY!!!!! Historia mnie poruszyła, i chociaż Sansa jest denerwująco naiwna, Ned irytujący, z tym swoim honorem i dumą( to już będzie dla mnie zawsze Robert Więckiewicz...), która nie prowadzi do niczego dobrego, Lannisterowie wkurzający ( , a nad losem innych wielokrotnie zakręciła mi się w oku łza...to oczywiście zaraz sięgam po kolejny tom, choć już niestety w formie porażająco grubej, zwykłej książki...Tak barwnych , dobrze sportretowanych postaci literackich dawno już nie spotkałam.
Audiobook rzucił mnie na kolana. Książkę, zachęcona przez koleżankę, zakupiłam już dawno. Pierwsze podejście do przeczytania zakończyło się niepowodzeniem. Jakoś do strony 50 nic, co by mnie porwało, się nie wydarzyło. No, ale skoro wszyscy się zachwycają, pozycja obowiązkowa dla każdego miłośnika Fantasy, to co zrobić..przeczytać trzeba. Pomyślałam, że skoro i tak słucham...
więcej mniej Pokaż mimo to2011-04-01
Jedna z najlepszych książek jakie czytałam!
Jedna z najlepszych książek jakie czytałam!
Pokaż mimo to2013-01-28
Książka genialna. Pięknie napisana, inteligentnie pomyślana i przemyślana. Wszystko splata się w jedną, zaskakująco spójną całość. Wymaga od czytelnika uwagi i koncentracji. Pozwala rozwinąć skrzydła wyobraźni...zmusza do przemyśleń, sypie mądrościami życiowymi. Ileż tu cytatów wartych zapamiętania! Ile ciekawych postaci! Hieronim Berbelek wkracza do akcji już na samym wstępie...i podlega gigantycznej metamorfozie, z bohatera niepozornego, słabego, podsypiającego...w nietuzinkowego Strategosa Kratistobójcę, który...kończy jako senny koszmar tego pierwszego. Ale zanim do tego dojdzie nieprawdopodobne zwroty akcji, genialnie posunięcia fabularne, niezwykle pomysły twórcze Autora! Chylę czoła! No i fenomenalny lektor!!! Gosztyła rządzi!!!! Polecam!!!!
Książka genialna. Pięknie napisana, inteligentnie pomyślana i przemyślana. Wszystko splata się w jedną, zaskakująco spójną całość. Wymaga od czytelnika uwagi i koncentracji. Pozwala rozwinąć skrzydła wyobraźni...zmusza do przemyśleń, sypie mądrościami życiowymi. Ileż tu cytatów wartych zapamiętania! Ile ciekawych postaci! Hieronim Berbelek wkracza do akcji już na samym...
więcej mniej Pokaż mimo to1998-01-30
1989-01-01
Co tu dużo pisać. Jest to jedna z książek, która zmienia rytm dobowy. Nie pozwala zapomnieć, drąży i zapada w myśli. Cały czas, kiedy czytałam myślami byłam z Theo. Z jego ukochanym obrazem przedstawiającym tytułowego szczygła. Z niepokornym i nieprzewidywalnym Borisem..ze wszystkimi bohaterami. Żal kończyć taką wciągającą kekturę. Theo jest jak żywy, jego myśli tak doskonale opisane, jego przygody tak realnie odtworzone, czyta się, a przed oczami powstają obrazy zdarzeń. Jak film... Co napisać, czego jeszcze nie napisano? Dla mnie rewelacja, jedna z najlepszych książek jakie miałam okazję przeczytać. Polecam!
Co tu dużo pisać. Jest to jedna z książek, która zmienia rytm dobowy. Nie pozwala zapomnieć, drąży i zapada w myśli. Cały czas, kiedy czytałam myślami byłam z Theo. Z jego ukochanym obrazem przedstawiającym tytułowego szczygła. Z niepokornym i nieprzewidywalnym Borisem..ze wszystkimi bohaterami. Żal kończyć taką wciągającą kekturę. Theo jest jak żywy, jego myśli tak...
więcej Pokaż mimo to