-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik242
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Biblioteczka
"Moje głupie pomysły" to jednej strony inteligentnie skonstruowana baśń o zantropomorfizowanych zwierzętach, a z drugiej strony skłaniająca do refleksji proza o ambicjach filozoficznych. Bardzo podoba mi się pomysł zestawienia okrucieństwa świata zwierząt z religią, ponieważ jest to problem z którym prędzej czy później spotyka się w swoich rozmyślaniach każdy z nas. Osobiście uważam, że przepaść intelektualna pomiędzy ludźmi a zwierzętami nie jest wcale aż tak duża, więc rozważania lisa, próbującego usprawiedliwić swoje zwierzęce okrucieństwo przed Bogiem nie wzbudziły we mnie sprzeciwu. Wszak ludzie również uczestniczą w okrucieństwie zabijania, przez co nienazwana alegoria zwierzęcej natury wydaje mi się wyjątkowo trafna. Warto zauważyć, że prymitywne spłaszczenie pism religijnych jest zjawiskiem tyleż istotnym, co kontrowersyjnym i nie jest łatwo pisać na ten temat. Autorowi udało się przemycić w swojej opowieści o leśnych zwierzętach całkiem sporo idei wzywających do dalszych przemyśleń. Myślę, że warto przeczytać tą książkę i rozsmakować się w różnych jej płaszczyznach.
"Moje głupie pomysły" to jednej strony inteligentnie skonstruowana baśń o zantropomorfizowanych zwierzętach, a z drugiej strony skłaniająca do refleksji proza o ambicjach filozoficznych. Bardzo podoba mi się pomysł zestawienia okrucieństwa świata zwierząt z religią, ponieważ jest to problem z którym prędzej czy później spotyka się w swoich rozmyślaniach każdy z nas....
więcej mniej Pokaż mimo to"Najbardziej niebieskie oko" to dość intensywny kawałek literatury, na wielu poziomach napisany w bardzo odważny sposób. To już kolejna książka, która wpadła w moje ręce, poruszająca tematy, którymi na codzień wolę się nie zajmować - jak przemoc fizyczna oraz seksualna i jej psychologiczny wpływ na ofiarę, która często sama zamienia się w kata. Autorka nie szczędziła czytelnikowi emocjonalnego brudu i w zasadzie cała treść książki jest jego esencją, co zapewnie miało być terapią szokową dla czytelników. Na mnie ten zabieg podziałał i choć początkowo oburzyło mnie dzielenie świata na białych oraz "kolorowych" - co z całą pewnością nie uszłoby na sucho autorowi o innym kolorze skóry, to wraz z lekturą zdałam sobie, że autorka "folguje sobie" i porusza całkiem sporo tematów tabu w tej jednej książce. Myślę, że w moim przypadku cel literacki został osiągnięty i moja cierpka mina wywołana opisem krzywd jakich doznaje czarna dziewczyna, w wyniku obecności białych i wynikającego jej psychologicznego dyskomfortu, zamieniła się w zrozumienie dla złożoności problemów z jakimi borykają się biedni ludzie ograniczeni swoim niedoskonałym otoczeniem. Choć nie uważam, żeby akurat ta historia była reprezentatywna dla problemów czarnej społeczności, to mnie osobiście dała ona wartościowe nowe spojrzenie na zjawiska, których nie chciało mi się wcześniej spróbować zrozumieć. Zdecydowanie polecam lekturę, każdemu kto czuje się gotowy na przygnębiająco niewygodną dawkę cudzego punktu widzenia.
"Najbardziej niebieskie oko" to dość intensywny kawałek literatury, na wielu poziomach napisany w bardzo odważny sposób. To już kolejna książka, która wpadła w moje ręce, poruszająca tematy, którymi na codzień wolę się nie zajmować - jak przemoc fizyczna oraz seksualna i jej psychologiczny wpływ na ofiarę, która często sama zamienia się w kata. Autorka nie szczędziła...
więcej mniej Pokaż mimo toNie zgadzam się z niską średnią oceną tej książki. Zawiera ona krótkie eseje na temat różnych zagadnień z otaczającego nas świata przeanalizowanych pod względem możliwych kryjących się za nimi motywacji ekonomicznych. Owszem, nie są to zapewne prawdy objawione, ale też nie wydaje mi się, żeby taka zabawna książka miała na celu konkurowanie z podręcznikami lub encyklopediami ekonomii. Czyta się bardzo lekko i przyjemnie, a pomimo to czytelnik czuje się zachęcony do kontynuowania własnych przemyśleń. Osobiście czuję się zainspirowana i mam wrażenie czasu spędzonego w inteligentnym towarzystwie.
Nie zgadzam się z niską średnią oceną tej książki. Zawiera ona krótkie eseje na temat różnych zagadnień z otaczającego nas świata przeanalizowanych pod względem możliwych kryjących się za nimi motywacji ekonomicznych. Owszem, nie są to zapewne prawdy objawione, ale też nie wydaje mi się, żeby taka zabawna książka miała na celu konkurowanie z podręcznikami lub encyklopediami...
więcej mniej Pokaż mimo toTemat bardzo ciekawy, ale wykonanie nie przypadło mi do gustu. Odnoszę wrażenie, że po przeczytaniu tej książki wszystkie informacje wpadły do mojej głowy jednym uchem, a drugim wypadły. Brakuje mi rzetelnego pochylenia się nad problemem, empatii, historii. Jeśli ktoś pisze książki, to zdecydowanie sugeruję napisanie czegoś na ten temat, bo z całą pewnością będzie lepsze.
Temat bardzo ciekawy, ale wykonanie nie przypadło mi do gustu. Odnoszę wrażenie, że po przeczytaniu tej książki wszystkie informacje wpadły do mojej głowy jednym uchem, a drugim wypadły. Brakuje mi rzetelnego pochylenia się nad problemem, empatii, historii. Jeśli ktoś pisze książki, to zdecydowanie sugeruję napisanie czegoś na ten temat, bo z całą pewnością będzie lepsze.
Pokaż mimo toNiezwykła książka, jedna z niewielu, którą moim zdaniem zasługuje na sfilmowanie. Nie spodziewałam się zbyt wiele po tym tytule, a skończyłam czytając do drugiej w nocy. Tak niewiele jest książek szczerze opisujących walkę Polaków podczas drugiej wojny, a zwłaszcza kobiet. Sama miałam w rodzinie łączniczkę AK, która nie doczekała końca wojny i została zamordowana przez Niemców w Auschwitz. Cieszy mnie, że powoli jest oddawany głos tym ludziom - prawdziwym bohaterom, ponieważ rozumiem, że oni z wielu powodów nie chcieli i nie mogli mówić, także przez wiele lat po wojnie. Szczególnie opis powojennych losów członków AK jest dla mnie wstrząsający, ale czuję też ulgę, że mogę w końcu coś o nim przeczytać w popularnych książkach (mam nadzieję, że ta zostanie bestsellerem). Mój dziadek jako żołnierz kilkukrotnie uciekł Niemcom podając się wcześniej za Anglika, ale jedyne co miał do powiedzenia rodzinie, to że bardziej bał się Polaków po wojnie niż okupanta. Całe życie mnie to męczy, ponieważ jestem z niego niesamowicie dumna, ale dzięki tej książce łatwiej mi się pogodzić z faktem, że osób które poświęciły znacznie więcej - milczących bohaterów skazanych na gehennę za patriotyzm było bardzo wielu. Niewykluczone drogi czytelniku, że ty również masz w swojej rodzinie wojowników o wolność, ale nie masz o tym zielonego pojęcia, ponieważ przez wiele lat milczenia Ci ludzie zwyczajnie stracili ochotę na opowiadanie swoich historii. W zasadzie to hańba dla Polski, że nie tylko godzi się na liczne kłamstwa na temat naszej historii, ale też nie ma honoru oddać należytej czci wszystkim Polakom, którzy nie wystraszyli się nazistów. Sama historia bohaterki jest tak niesamowita, że człowiek szybko zapomina, że nie czyta zmyślonej historii o zmyślonych kukiełkach, ale że tacy ludzie naprawdę istnieli i naprawdę dokonali tych wszystkich rzeczy. Książka bardzo mocno mną poruszyła i będę ją wszystkim polecać.
Niezwykła książka, jedna z niewielu, którą moim zdaniem zasługuje na sfilmowanie. Nie spodziewałam się zbyt wiele po tym tytule, a skończyłam czytając do drugiej w nocy. Tak niewiele jest książek szczerze opisujących walkę Polaków podczas drugiej wojny, a zwłaszcza kobiet. Sama miałam w rodzinie łączniczkę AK, która nie doczekała końca wojny i została zamordowana przez...
więcej mniej Pokaż mimo to
Książka pod wieloma względami była dla mnie obrzydliwa, ale uważam, że absolutnie koniecznie należy ją przeczytać. Pogardliwe traktowanie kobiet i nadskakiwanie prostackiemu tyranowi to wzór zachowania, który nie trudno także współcześnie zaobserwować wśród Polek - niezależnie od ich miejsca zamieszkania. Z tego względu, była to jedna z najtrudniejszych lektur w moim życiu, dzięki której poczułam się zarazem emocjonalnie brudna, jak i wyzwolona. Sama miałam nieprzyjemność doświadczyć takich wzorców zachowań i dla mnie osobiście ta lektura była dość przytłaczająca. Nie jest to pierwsza książka o polskiej wsi, którą przeczytałam, ale po raz pierwszy poczułam się tak personalnie dotknięta tą historią. Szczerze dziękuję za to autorce, myślę że wielu z nas potrzebowało właśnie takiej książki o naszej wspólnej historii.
Niestety w kilku miejscach pobieżne lub naiwne przedstawienie faktów wzbudziło moją irytację. Treść książki miała w zamyśle udowodnić pewne założone tezy, jak na przykład łagodną, świętą wręcz siłę charakteru wiejskich kobiet. Być może cechowała je pracowitość na granicy męczeństwa, ale biorąc pod uwagę słynną wiejską obyczajowość, śmiem podważyć mit uniwersalnej świętości chłopek. Z licznych wspomnień z wielu źródeł wnioskuję, że opiniom o wiejskich manierach często daleko do opisów dobroci serca. Treść książki z pewnością jest dobrym tego usprawiedliwieniem, ale warto zauważyć, że nie jest to historia czarno-biała, jakby tego chciała autorka.
Mamy także część o żydach, która w mojej ocenie również była tyleż niepełna, co naiwna.
Poniższy cytat pasionkowych mądrości pozwolę sobie przytoczyć z uwagami w nawiasach:
"Rozumiem, że Żyd [jeden, konkretny] był bardziej pracowity i wygrał konkurencję? To chyba raczej nie najlepiej świadczy o nas, o Polakach [wielomilionowym narodzie]?"
Warto natomiast zwrócić uwagę na coś, o czym ta książka nie pisze, ponieważ jest to olbrzymie tabu i niestety tragicznie świadczy o niedoskonałej jakości wykształcenia oraz patriotyzmu Polaków - na fakt masowego uczestnictwa kleru w nazistowskim planie wpływu na ludność okupowanych terenów. I tak wiemy dzisiaj, że nazistowscy agenci wśród księży nakłaniali mieszkańców Śląska do podpisywania tzw Volkslisty, która skończyła się dla tych naiwnych ludzi werbunkiem do Wermachtu. Wiemy także, że duchowni byli agentami wpływu w akcji aktywnego wzbudzania nienawiści i podżegania do ludobójstwa na terenie obecnej Ukrainy (tak, mowa o Rzezi wołyńskiej, itp). Nie wiemy natomiast zbyt wiele o niemieckich wpływach mających podburzyć ludność polską przeciwko Żydom, poza tym, że takie działania były kluczową polityką nazistowskich Niemiec (na co są dowody w formie pisanej). W książce mamy natomiast opis kluczowego wpływu kościoła katolickiego na niechęć do żydów w Polsce, co według mnie układa się w smutną i odrażającą całość.
Także w odniesieniu do części o kradzieży pokrycia dachowego z opuszczonego żydowskiego domu - należy zauważyć, że ludność musiała być zdemoralizowana, ponieważ znajdowali się pod okupacją najpotworniejszych złodziei w historii Europy. Niemcy nie tylko rozkradali wszystko co miało wartość większą niż śmieciowa, ale także nie cofali się przed np. wyciąganiem złotych zębów zastrzelonych cywili. Bardzo swobodnie dysponowali pozostawionym mieniem zarówno katolików, jak i żydów, przez co w mieszkańcach musiało powstać przekonanie, że jest ono niczyje - zwłaszcza, że Niemcy w przeciwieństwie do słynnych Sowietów dbali o to, aby ofiary ich kradzieży wymordować.
Pomimo tych kilku niedociągnięć, uważam, że jest to wybitnie wartościowa lektura, którą szczerze polecam.
Książka pod wieloma względami była dla mnie obrzydliwa, ale uważam, że absolutnie koniecznie należy ją przeczytać. Pogardliwe traktowanie kobiet i nadskakiwanie prostackiemu tyranowi to wzór zachowania, który nie trudno także współcześnie zaobserwować wśród Polek - niezależnie od ich miejsca zamieszkania. Z tego względu, była to jedna z najtrudniejszych lektur w moim życiu,...
więcej mniej Pokaż mimo to
O wielkim głodzie na Ukrainie napisano wiele książek, a w internecie z łatwością można znaleźć fakty, liczby, tło historyczne, sprawców - jednak ofiary są już jakby mniej interesujące dla historyków. Ta książka oddaje głos tym bezsilnym, choć tak naprawdę, aby szczerze oddać skalę tragedii, należałoby pomnożyć tą rozpacz razy dziesiątki tysięcy. Ludzka natura jednak jest przewrotna i nie sposób objąć rozumem, ani sercem takiego ogromu zła, a już ten mały wycinek jest wystarczający, żeby bezpowrotnie zmienić coś w człowieku. Książka bardzo ważna, trudna i potrzebna. Polecam lekturę każdemu, kto dorósł do bycia mądrzejszą wersją siebie.
O wielkim głodzie na Ukrainie napisano wiele książek, a w internecie z łatwością można znaleźć fakty, liczby, tło historyczne, sprawców - jednak ofiary są już jakby mniej interesujące dla historyków. Ta książka oddaje głos tym bezsilnym, choć tak naprawdę, aby szczerze oddać skalę tragedii, należałoby pomnożyć tą rozpacz razy dziesiątki tysięcy. Ludzka natura jednak jest...
więcej Pokaż mimo to