Opowiadania kołymskie Warłam Szałamow 8,2
ocenił(a) na 103 lata temu Stosowana przez większość XX wieku kara zesłania do więzień i obozów pracy rozsianych po całym Związku Sowieckim była jedną z najdotkliwszych traum, jakiej doświadczali nie tylko mieszkańcy Rosji, ale również Europy Wschodniej i Środkowej. Czemu ? Większość z nas wie, że na grozę tego zjawiska składało się wiele czynników. W szachu trzymały więźniów nieludzkie, wrogie siły dzikiej przyrody, które nie pozwalały osadzonym na ucieczkę. Jałowy step, lodowa pustynia, olbrzymi las, z dala od bardziej zamieszkanych okolic, z dala od jakiejkolwiek pomocy. System obozowy nastawiony był na morderczą eksploatację ludzi, traktował ich jako darmową siłę roboczą. Bardzo duża część osób trafiła do obozów i więzień bez winy, bez wyroków, nie mówiąc nawet o sprawiedliwym procesie. A na miejscu próbowano ich złamać, aby stali się posłusznymi, bezwolnymi i bezmyślnymi niewolnikami. Wykorzystywano do tego siłę i głód oraz zastraszanie. Skutki były przerażające. Miliony ludzi poniosły śmierć a Ci, którzy przeżyli, nosili piętno chorób, kalectwa, izolacji, wykluczenia oraz rozpadu osobowości.
Warłam Szałamow, syn Tichona duchownego rosyjskiej cerkwi prawosławnej oraz Nadieżdy, nauczycielki. Obracał się w kręgach lewicowej opozycji i trockistów, brał udział w demonstracji zorganizowanej dla uczczenia dziesiątej rocznicy rewolucji październikowej, podczas której wznoszono okrzyki „Precz ze Stalinem!” 19 lutego 1929 roku został aresztowany, oskarżony o kolportaż tak zwanego „testamentu Lenina” i skazany na trzy lata ciężkich robót w łagrach koło Wiszery. 12 stycznia 1937 Szałamow został aresztowany po raz drugi, tym razem pod zarzutem „kontrrewolucyjnej działalności trockistowskiej”. 2 czerwca 1937 roku skazano go na pięć lat łagru na Kołymie. Kolejny wyrok, 10 lat łagru – standardowy dla radzieckiego wymiaru sprawiedliwości „domiar” – otrzymał w roku 1943 za „antyradziecką agitację” na mocy osławionego artykułu 58. Agitacja polegała w tym przypadku na określeniu emigracyjnego pisarza Iwana Bunina, laureata Nagrody Nobla, mianem „klasyka literatury rosyjskiej”.
13 października 1951 roku Szałamowa zwolniono z obozu, lecz dopiero w roku 1953 udało mu się wyjechać z Kołymy. W latach 1954–1973 pisał Opowiadania kołymskie, które przyniosły mu największą sławę. Niestety nie potrafił ułożyć sobie życia osobistego. Wyniszczony fizycznie i psychicznie zmarł 17 stycznia 1982 roku.
„Opowiadania Kołymskie” to wiele krótkich rozdziałów traktujących o pobycie autora w więzieniach i łagrach. To krótkie ale bardzo treściwe wzmianki z tamtejszego, okropnego życia. Głód, głód, zimno, samotność, nieludzkie warunki pracy, ale i również bytu, strach przed tym co będzie,przed innymi więźniami, którzy byli zdolni do wszystkiego, strach przed utratą tego co mieli na własność, a było tego bardzo mało, jak na przykład cudem zdobyty szalik, cały zawszony, ale jednak chroniący odrobinę szyję, a może bardziej sprawiający radość i poczucie tego, że jednak coś się posiada na własność…
Książka ma aż 750 stron, ogromne, ciężkie tomiszcze, a jednak czyta się je dość szybko, bo napisane jest prostym językiem. Opisy sytuacji, przyrody, miejsc w których przebywał autor, świadectwa życia poszczególnych osób, które autorowi zapadły bardziej w pamięć. Wszystko ciekawie ze sobą połączone w całość. Momentami ciężko mi było czytać o okrucieństwie, o tym do czego zdolny jest człowiek, co może zrobić drugiemu bliźniemu, ale nie tylko co może zrobić nawet niewinnej zwierzynie… Straszne co z człowieka wydobywa się pod wpływem niekorzystnych warunków życia, do czego jest zdolny pod wpływem głodu, strachu i zimna. Okrutna prawda, w którą ciężko uwierzyć przerażała mnie, aż do szpiku kości, powodowała, że na chwilę przymykałam oczy, odkładałam książkę na bok, bo po prostu nie mogłam dalej jej czytać. Wiem, że na długo wiele historii zostanie ze mną, w mojej pamięci.
Podsumowując, książka potrzebna, książka, którą powinno przeczytać wiele osób, bo przecież fakty z zsyłek na Północ są do tej pory często ukrywane. Czytajmy, opowiadajmy, rozmawiajmy na ten temat. Pamiętajmy o ofiarach więzień i łagrów. Niech historia na ten temat nie zostanie zapomniana.