Wiek czerwonych mrówek
- Kategoria:
- powieść historyczna
- Tytuł oryginału:
- Вік червоних мурах
- Wydawnictwo:
- Mova
- Data wydania:
- 2023-01-18
- Data 1. wyd. pol.:
- 2023-01-18
- Liczba stron:
- 312
- Czas czytania
- 5 godz. 12 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788383211534
- Tłumacz:
- Marek S. Zadura
- Inne
Przejmująca powieść o jednym z najtrudniejszych momentów w historii Ukrainy – Wielkim Głodzie w latach 1932–1933.
Rodzina młodej Jawdochy umiera z głodu, podobnie jak wiele innych rodzin w miejscowości Macochy. W tym samym czasie żona radzieckiego komisarza Sołomija zajada smutek po stracie dziecka, nieświadoma sytuacji. Swyryd, przedstawiciel wiejskiej władzy, zupełnie pogubił się w swoich odczuciach i nie wie co nim kieruje – miłość czy partia.
Zdaje się, że tych bohaterów dzieli ogromna przepaść. Nie wiedzą oni jeszcze, że przyjdzie im zjednoczyć się przeciwko czerwonemu mrowisku swoich radzieckich ciemiężycieli.
Tania Pjankowa stworzyła głęboką psychologiczną powieść. Na tle niewyobrażalnej tragedii przedstawia los zwykłych ludzi, o różnych statusach i charakterach. Książka otrzymała trzecią nagrodę w konkursie „Koronacja Słowa” w 2021 roku.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Żyć...
„Tego chleba już dawno nie ma, zboża też. Matka od świtu do późnego wieczora w kołchozie. Czasami przynosi stamtąd skromną garść prosa lub owsa. Chowamy go skrzętnie, a następnie mielimy na mąkę, rozbełtujemy z wodą…
Jeść… Żyć…
Boże!”
Wielki Głód w Ukrainie pozostaje jednym z najtragiczniejszych wydarzeń XX wieku. Oto w czasach pokoju – lata 30. XX wieku – doszło do przerażającej komunistycznej zbrodni. Wywołany sztucznie głód pochłonął kilka milionów istnień. Była to kara za sprzeciw, jaki chłopi okazywali kolektywizacji i komunistycznej władzy. Stalin nie miał litości. Życie ludzkie znaczyło dla niego tyle, co nic.
Właśnie o tym przerażającym czasie traktuje powieść Tani Pjankowej pod tytułem „Wiek czerwonych mrówek”. Ukazała się ona nakładem Wydawnictwa Mova. Autorka jest ukraińską pisarką i redaktorką. Jej najnowsza książka jest tak naprawdę drugą powieścią podejmującą temat Hołodomoru. Wynika to zapewne z rozmiarów tej tragedii. Jednak Tania Pjankowa w pełni sprostała trudnemu zadaniu. Napisała fenomenalną powieść. Powieść, która wstrząsa czytelnikiem i nie pozostawia go obojętnym. Powieść, która burzy nasz spokój i wyprowadza nas ze strefy komfortu. Powieść, która niepokoi, która oburza, wzrusza i wzbudza naprawdę silne emocje. W pełni zgadzam się z wydawcą, że książka ta „hipnotyzuje językiem i frazą”. Zdecydowanie tak jest. Jestem pod niesamowitym wrażeniem stylu i języka autorki. Kiedy już się do niego przyzwyczaimy, kiedy zrozumiemy liczne metafory i niedopowiedzenia, to nie będziemy mogli oderwać się od lektury. Jestem jednak świadom tego, że nie dla wszystkich będzie to pozycja łatwa w odbiorze.
Zaliczyłbym „Wiek czerwonych mrówek” do tych powieści z cyklu wymagających. Absolutnie jest jednak warta każdej chwili z nią spędzonej. To, w jaki sposób autorka opisała Wielki Głód na ukraińskiej wsi, jest po prostu literackim arcydziełem. Właśnie tak odbieram tę książkę.
Trudno mówić o głównym bohaterze tej książki. Każda z postaci – nawet ta najbardziej epizodyczna – jest bardzo ważna dla całej opowiadanej historii. Każda wnosi do niej własne spojrzenie. Zachowanie każdego człowieka w obliczu głodu może być skrajnie różne.
Akcja powieści rozgrywa się we wsi Macochy w Ukrainie w 1933 roku. Dusia i jej brat mieszkają z matką, Hanną. Kobieta pracuje w kołchozie, skąd czasem przynosi garść czegoś do jedzenia. Oczywiście jest to skrajnie niebezpieczne, jednak Hanna nie ma wyjścia. Myśli głównie o dzieciach.
Tymczasem Sola ma zupełnie inny problem – obżarstwo. Przyjeżdża do Macoch, aby wyleczyć się z niepohamowanego apetytu.
Czy dwa światy – świat głodnych i świat sytych – mogą się ze sobą spotkać?
Głód oznacza dla ludzi powolną śmierć w męczarniach. Na tę śmierć skazał ich „czerwony bóg” – towarzysz Stalin. Jego wolę gorliwie wypełniają komunistyczni aktywiści, którzy odbierają chłopom dosłownie ostatnie ziarno. Głód pozbawia człowieczeństwa. Głód zabija każdą chłopską rodzinę. Z głodem nie można wygrać.
„Wiek czerwonych mrówek” to według mnie znakomita książka. Tania Pjankowa w literackiej formie oddała historię Wielkiego Głodu w Ukrainie. Uważam, że zrobiła to w sposób absolutnie genialny. Bez wahania dziesięć gwiazdek.
Wojciech Sobański
Oceny
Książka na półkach
- 564
- 321
- 38
- 36
- 13
- 13
- 11
- 10
- 8
- 6
OPINIE i DYSKUSJE
Rozdzierająca opowieść o głodującej ukraińskiej wiosce Macochy prowadzona z perspektywy trzech osób - Dusi, młodej dziewczyny, kułaczej córki, mieszkanki wsi, Swyryda, przedstawiciela wiejskiej władzy, który przeszedł na stronę oprawców i Soli, żony radzieckiego komisarza, która głoduje aby schudnąć, nieświadomej co się wokół niej dzieje. Te trzy różne perspektywy składają się na bogaty obraz tragedii jaka rozegrała się w Ukrainie w latach 1932/33, tragedii, której nie da się nazwać inaczej niż ludobójstwem, a jej grozę trudno oddać słowami. Autorce w dużym stopniu udało się to za sprawą prostego języka i oględnego przekazu. Polecam
Rozdzierająca opowieść o głodującej ukraińskiej wiosce Macochy prowadzona z perspektywy trzech osób - Dusi, młodej dziewczyny, kułaczej córki, mieszkanki wsi, Swyryda, przedstawiciela wiejskiej władzy, który przeszedł na stronę oprawców i Soli, żony radzieckiego komisarza, która głoduje aby schudnąć, nieświadomej co się wokół niej dzieje. Te trzy różne perspektywy składają...
więcej Pokaż mimo toBolesna i jakże przykra książka. O wielkim głodzie z perspektywy trójki ludzi o różnym statusie i potrzebach. Polecam po lekturze zapoznać się z tematem Hołomodoru.
Bolesna i jakże przykra książka. O wielkim głodzie z perspektywy trójki ludzi o różnym statusie i potrzebach. Polecam po lekturze zapoznać się z tematem Hołomodoru.
Pokaż mimo toO wielkim głodzie na Ukrainie napisano wiele książek, a w internecie z łatwością można znaleźć fakty, liczby, tło historyczne, sprawców - jednak ofiary są już jakby mniej interesujące dla historyków. Ta książka oddaje głos tym bezsilnym, choć tak naprawdę, aby szczerze oddać skalę tragedii, należałoby pomnożyć tą rozpacz razy dziesiątki tysięcy. Ludzka natura jednak jest przewrotna i nie sposób objąć rozumem, ani sercem takiego ogromu zła, a już ten mały wycinek jest wystarczający, żeby bezpowrotnie zmienić coś w człowieku. Książka bardzo ważna, trudna i potrzebna. Polecam lekturę każdemu, kto dorósł do bycia mądrzejszą wersją siebie.
O wielkim głodzie na Ukrainie napisano wiele książek, a w internecie z łatwością można znaleźć fakty, liczby, tło historyczne, sprawców - jednak ofiary są już jakby mniej interesujące dla historyków. Ta książka oddaje głos tym bezsilnym, choć tak naprawdę, aby szczerze oddać skalę tragedii, należałoby pomnożyć tą rozpacz razy dziesiątki tysięcy. Ludzka natura jednak jest...
więcej Pokaż mimo toArcydzieło - książka rozrywa duszę!
Arcydzieło - książka rozrywa duszę!
Pokaż mimo toDo przeczytania wszystkim…szczególnie tym co mają złudzenie odnośnie tego że z Rosją można się dogadać
Do przeczytania wszystkim…szczególnie tym co mają złudzenie odnośnie tego że z Rosją można się dogadać
Pokaż mimo toBardzo ciężka, pisana specyficznym językiem, nieco poetyckim, ale takim szarpanym i nierównym. Zmęczyła mnie, ale też wciągnęła. Ciekawy jest dobór trzech głównych postaci, który pozwala nam spojrzeć na tragiczne czasy Wielkiego Głodu z różnych perspektyw. Mamy Solę, doświadczoną osobistą tragedią żonę bezwzględnego partyjniaka, Dusię, ofiarę głodu i jedną z mieszkanek wsi Macochy i Swyryda, człowieka "tylko" wykonującego rozkazy władzy. Książka ma mnóstwo wstrząsających fragmentów, po przeczytaniu których ciężko jest dojść do siebie. Ten dziwny język, którym jest pisana, z jednej strony trochę ciąży, z drugiej porusza i skłania do refleksji nad zachowaniami ludzi. Na pewno warta przeczytania, ale trzeba się przygotować na wymagającą lekturę.
Bardzo ciężka, pisana specyficznym językiem, nieco poetyckim, ale takim szarpanym i nierównym. Zmęczyła mnie, ale też wciągnęła. Ciekawy jest dobór trzech głównych postaci, który pozwala nam spojrzeć na tragiczne czasy Wielkiego Głodu z różnych perspektyw. Mamy Solę, doświadczoną osobistą tragedią żonę bezwzględnego partyjniaka, Dusię, ofiarę głodu i jedną z mieszkanek wsi...
więcej Pokaż mimo toCiężko się czytało. Nie mam zastrzeżeń do stylu. Niby wszystko ok, ale coś mi nie pasuje, sama nie wiem co.
Ciężko się czytało. Nie mam zastrzeżeń do stylu. Niby wszystko ok, ale coś mi nie pasuje, sama nie wiem co.
Pokaż mimo toPowieść nie dla mnie, płakało serce, bolała dusza, tak bardzo...to po co się na to narażać? Bardzo trudna historyczna opowieść.
O różnych formach ludobójstwa czytałam dużo. I o głodzie też niemało. W Korei, o Wielkim Głodzie Chińskim. Tylko że to były klęski głodu. Tragiczne, ale przypadkowe, bądź nieprzemyślane skutki czegoś. A tu… pierwszy raz czytałam o głodzie, który był wyrokiem wydanym za nieposłuszeństwo, a brzmiał on: powolna śmierć przez zagłodzenie. Ludobójstwo przez głód.
Ciężka, brutalna powieść, nie do strawienia.
Był moment, gdy chciałam się poddać i szurnąć książkę do kąta, wtedy gdy znalazła się zaginiona mała dziewczynka przybłęda, kto czytał - ten wie. Albo jak dzieci wydłubywały ziarna z ust nieżyjącej, jeszcze ciepłej mamy, która je tam dla nich ukryła przed rewizją. Czy wtedy, gdy z przejedzenia, nakarmiona całym bochenkiem chleba, umierała młoda dziewczyna.
Ale pomyślałam, że doczytując do końca oddam ofiarom tego ludobójstwa hołd. I będę wiedziała…
Nie czytałam w ratach odkładając co chwilę, bo makabrycznych scen za dużo. Parłam do przodu i połknęłam na jednym wdechu, żeby szybciej mieć to okropieństwo za sobą i żeby bohaterów nie zostawiać w beznadziei, liczyłam na poprawę ich losu, wszak hołodomor skończył się przecież rok później. W realu z pewnością poprawiło się, każdemu kto dożył. W końcu przecież przegoniono, a właściwie litościwie odwołano głód, wiemy to z historii.
Jeszcze tylko kilka zdań o Głodzie, tak jak go przedstawiła autorka. To taki, mały filuterny chłopczyk, psotny chochlik na usługach władzy. Wkrada się do chat, „siada na zimnym piecu i zwiesza swoje czarne nogi, podkręca loka, ...wzdycha, stygnie, piszczy, płacze, bryzga śliną, wykrzykuje, żebrze, wyprasza, modli się, żąda, spazmuje, tańcuje…” i śmieje się radośnie, gdy kogoś pokona.
* Ten spersonifikowany Głód,
* obok głównego tematu,
* obok pomysłu, by umierającym z niedożywienia przeciwstawić walczącą z nadwagą paniusię,
* piękny poetycki język
* emocje, moje emocje
- stanowią o wyjątkowości powieści, której jakieś tam niedostatki widzę, ale mnie to nie obchodzi nic a nic.
Czuję, że za dużo już napisałam o książce i pożerającym ludzi głodzie. Zakładałam opinię minimalistyczną, dosłownie kilka wersów. O mieszkańcach wsi Macochy, którzy czekają na śmierć i wiedzą, że się nie wykręcą, o głodowej opuchliźnie, kościach obciągniętych skórą, dzieciach porzucanych na pewną śmierć, o ojcu, który był chciwy, bo nie podzielił się z rodziną złapaną myszą, tylko pożarł ją sam. O koniach delektujących się pierniczkami, zadowolonych z siebie kacykach, o czerwonych żarłocznych mrówkach.
Powieść nie dla mnie, płakało serce, bolała dusza, tak bardzo...to po co się na to narażać? Bardzo trudna historyczna opowieść.
więcej Pokaż mimo toO różnych formach ludobójstwa czytałam dużo. I o głodzie też niemało. W Korei, o Wielkim Głodzie Chińskim. Tylko że to były klęski głodu. Tragiczne, ale przypadkowe, bądź nieprzemyślane skutki czegoś. A tu… pierwszy raz czytałam o głodzie, który...
To jest kawał porządnej literatury.
Trzy bardzo różne perspektywy, niesamowicie trudny temat, ale książka napisana jest rewelacyjnie.
Ta historia boli, przeraża, szokuje, nie sposób o niej zapomnieć. Autorka jednak umiejętnie posługuje się naturalizmem i poezją, co sprawia, że łatwiej przez nią przebrnąć. Choć nadal, jest to bardzo trudna lektura, która zostaje z człowiekiem na długo po przeczytaniu.
Moim zdaniem to majstersztyk, ale polecam tylko osobom o mocnych nerwach.
To jest kawał porządnej literatury.
więcej Pokaż mimo toTrzy bardzo różne perspektywy, niesamowicie trudny temat, ale książka napisana jest rewelacyjnie.
Ta historia boli, przeraża, szokuje, nie sposób o niej zapomnieć. Autorka jednak umiejętnie posługuje się naturalizmem i poezją, co sprawia, że łatwiej przez nią przebrnąć. Choć nadal, jest to bardzo trudna lektura, która zostaje z...
Jest mi ciężko ocenić tę książkę. Historia jest przerażająca. Dawno nie czytałem tak smutnej powieści. Temat wielkiego głodu, a raczej ludobójstwa, był mi znany, ale mimo to momentami miałem dość.
Jest mi ciężko ocenić tę książkę. Historia jest przerażająca. Dawno nie czytałem tak smutnej powieści. Temat wielkiego głodu, a raczej ludobójstwa, był mi znany, ale mimo to momentami miałem dość.
Pokaż mimo to