-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać245
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik14
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2023-07-22
Świadectwo historyczne, którego nie sposób przecenić. Wstrząsające.
W głowie kołacze się jedno pytanie: "Dlaczego?".
Parafrazując czyjeś słowa, nie trzeba bać się bestii czy potworów. Wystarczy, że są ludzie.
Do przeczytania i ku refleksji.
Polecam.
Świadectwo historyczne, którego nie sposób przecenić. Wstrząsające.
W głowie kołacze się jedno pytanie: "Dlaczego?".
Parafrazując czyjeś słowa, nie trzeba bać się bestii czy potworów. Wystarczy, że są ludzie.
Do przeczytania i ku refleksji.
Polecam.
2022-07-30
2021-08
Trudno jest oceniać świadectwo.
Przygnębiająca lektura.
Czytajmy i pamiętajmy.
Nie pozwólmy wydarzyć się znowu.
Trudno jest oceniać świadectwo.
Przygnębiająca lektura.
Czytajmy i pamiętajmy.
Nie pozwólmy wydarzyć się znowu.
2021-04
Przeczytam książkę, która:
16/21: jest reportażem.
Przyznaję, że chociaż oczywiście kojarzę Mariusza Szczygła, wszak jest osobą publiczną, do tej pory nie sięgałam po jego książki. Jak to mówią, nie złożyło się.
Audiobook czytany jest przez autora. Jest to zbiór mini reportaży, czy też felietonów dotyczących różnych spraw frapujących nasze społeczeństwo w latach '90 ubiegłego stulecia. Bystre i spostrzegawcze dziennikarskie oko i ucho autora wychwytuje zjawiska, absurdy i prywatne ludzkie dramaty rozgrywające się w polskiej (specyficznej) rzeczywistości.
Wszystko to opowiedziane z dozą dystansu i okraszone humorem, niepozbawione przy tym wrażliwości i empatii, sprawia, że książki słucha się bardzo dobrze. Zwłaszcza, jeżeli pamięta się jeszcze nieco klimat tamtych, już nieco odległych czasów.
Polecam.
Przeczytam książkę, która:
16/21: jest reportażem.
Przyznaję, że chociaż oczywiście kojarzę Mariusza Szczygła, wszak jest osobą publiczną, do tej pory nie sięgałam po jego książki. Jak to mówią, nie złożyło się.
Audiobook czytany jest przez autora. Jest to zbiór mini reportaży, czy też felietonów dotyczących różnych spraw frapujących nasze społeczeństwo w latach '90...
2021-04
Chociaż rok 2020 dawno już za nami, postanowiłam kontynuować swoje wyzwanie:
Przeczytam książkę, która:
15/21: jest książką podróżniczą.
Po książki podróżnicze sięgam bardzo rzadko. „Tryptyk wschodni” znalazłam przypadkowo, przeglądając audiobooki w ofercie Legimi.
Słuchanie opowieści było dla mnie inspirującym doświadczeniem. Autorka ciekawie opowiada o swojej podróży przez Chiny, Tybet i Mongolię. Swoje obserwacje zgrabnie łączy z ciekawostkami i elementami historii odwiedzanych miejsc. Opowiada o obyczajach, zwyczajach, wierzeniach, historii i sztuce (również tej kulinarnej) krajów, w których przychodzi jej być gościem. Na uznanie, moim zdaniem, zasługuje autentyczność autorki, którą się tu wyczuwa, opisywanie rzeczywistości takiej, jaką widzi. Bez jej zbędnego upiększania, a jednocześnie z oddaniem piękna, zaciekawieniem i szacunkiem dla odkrywanych przez nią -i dla niej - tajemnic.
Wysłuchałam z przyjemnością. Polecam.
Chociaż rok 2020 dawno już za nami, postanowiłam kontynuować swoje wyzwanie:
Przeczytam książkę, która:
15/21: jest książką podróżniczą.
Po książki podróżnicze sięgam bardzo rzadko. „Tryptyk wschodni” znalazłam przypadkowo, przeglądając audiobooki w ofercie Legimi.
Słuchanie opowieści było dla mnie inspirującym doświadczeniem. Autorka ciekawie opowiada o swojej podróży...
2020-03
Wyzwanie 2020: Przeczytam książkę, która...
3/21: jest oparta na prawdziwej historii.
O Auschwitz powiedziano i napisano już bardzo wiele. Mam wrażenie jednak, że biorąc pod uwagę zarówno to, co się tam wydarzyło, jak i nieubłagany upływ czasu, mówienia o tym nigdy nie dość.
Tym razem Hans Joachim Lang, autor książki, opowiada historie licznych kobiet poddawanych eksperymentom medycznym i umieszczonych w tym celu w obozowym bloku numer 10.
Na podstawie pracy źródłowej a przede wszystkim na podstawie rozmów z ocalałymi kobietami Lang przedstawia działania głównie dwóch nazistowskich lekarzy, Carla Clauberga oraz Eduarda Wirthsa, "pracujących" nad metodami bezoperacyjnej sterylizacji kobiet. Clauberg za pomocą zastrzyków sklejających jajowody, Wirths naświetlając promieniami RTG. Wszystko oczywiście dla tzw. "dobra nauki".
Rozmiar cierpień fizycznych i psychicznych, jakie przechodziły "pacjentki" obu lekarzy jest ogromny, niezaprzeczalny. Zgrozą przejmuje fakt powszechnej wówczas dehumanizacji i pogardy dla ludzkiego zdrowia i życia.
Przeraża i jednocześnie zasmuca powojenna niechęć i opieszałość niemieckich sądów w uznawaniu wyrządzonych krzywd. Zadziwia solidarność w milczeniu ówczesnego środowiska lekarskiego. Oburza fakt, że ofiary eksperymentów musiały upominać się o odszkodowania, za każdym razem drobiazgowo udowadniając, że zostały skrzywdzone, okaleczone, odarte ze zdrowia i możliwości prowadzenia normalnego życia.
Poruszyła mnie ta historia. Niech, jak wszystkie inne, nie pozwoli zapomnieć o tym, co się stało i nie pozwoli wydarzyć się takim zbrodniom już nigdy więcej.
Wyzwanie 2020: Przeczytam książkę, która...
3/21: jest oparta na prawdziwej historii.
O Auschwitz powiedziano i napisano już bardzo wiele. Mam wrażenie jednak, że biorąc pod uwagę zarówno to, co się tam wydarzyło, jak i nieubłagany upływ czasu, mówienia o tym nigdy nie dość.
Tym razem Hans Joachim Lang, autor książki, opowiada historie licznych kobiet poddawanych...
2019-11
2019-07
Napiszę dziś bardzo krótko: dziękuję autorowi i bohaterkom opowiedzianych historii za to, że ta książka powstała. Ogromny szacunek i uznanie dla wszystkich Państwa.
Lektura o wielkiej miłości i trudnym życiu. Poruszająca i prawdziwa. Bez makijażu, bez lukru.
Warta uwagi.
Polecam.
Napiszę dziś bardzo krótko: dziękuję autorowi i bohaterkom opowiedzianych historii za to, że ta książka powstała. Ogromny szacunek i uznanie dla wszystkich Państwa.
Lektura o wielkiej miłości i trudnym życiu. Poruszająca i prawdziwa. Bez makijażu, bez lukru.
Warta uwagi.
Polecam.
"Większość była za powstaniem. Przecież ludzkość umówiła się, że umieranie z bronią jest piękniejsze niż bez broni. Więc podporządkowaliśmy się tej umowie. Było nas wtedy w ŻOB-ie już tylko dwustu dwudziestu. Czy to w ogóle można nazwać powstaniem? Chodziło przecież o to, żeby się nie dać zarżnąć, kiedy po nas z kolei przyszli. Chodziło tylko o wybór sposobu umierania..."
(...)
" - W klinice, w której potem pracowałem, była wielka palma. Stawałem czasem pod nią – i widziałem sale, na których leżeli moi pacjenci. To były dawne czasy, kiedy nie mieliśmy dzisiejszych lekarstw ani zabiegów, ani aparatów, i większość ludzi w owych salach skazana była na śmierć. Moje zadanie polegało na tym, żeby możliwie najwięcej spośród nich ocalić – i uprzytomniłem sobie kiedyś pod palmą, że właściwie to jest to samo zadanie, co tam. Na Umschlagplatzu. Wtedy też stałem przy bramie i wyciągałem jednostki z tłumu skazanych.
– i tak stoisz przy tej bramie przez całe życie?
– Właściwie tak. A kiedy nic już nie mogę zrobić, pozostaje mi jedno: zapewnić im komfortową śmierć. Żeby nie wiedzieli, nie cierpieli, nie bali się. Żeby się nie poniżali."
Polecam wysłuchanie audiobooka w wykonaniu Doroty Landowskiej i Mariusza Bonaszewskiego.
"Większość była za powstaniem. Przecież ludzkość umówiła się, że umieranie z bronią jest piękniejsze niż bez broni. Więc podporządkowaliśmy się tej umowie. Było nas wtedy w ŻOB-ie już tylko dwustu dwudziestu. Czy to w ogóle można nazwać powstaniem? Chodziło przecież o to, żeby się nie dać zarżnąć, kiedy po nas z kolei przyszli. Chodziło tylko o wybór sposobu...
więcej Pokaż mimo to