-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać189
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik11
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2024-03-29
2023-12-18
2023-10-04
2023-09-19
2023-07-14
2023-05-30
2023-01-11
2022-09-22
2022-09-10
2022-08-27
2022-01-07
Temat i treść niełatwe, wymagajace skupienia, ale warto.
Polecam wersję audio. Lektor: Zbigniew Wróbel.
Dodatkowy plus za interpretację.
Temat i treść niełatwe, wymagajace skupienia, ale warto.
Polecam wersję audio. Lektor: Zbigniew Wróbel.
Dodatkowy plus za interpretację.
2021-12-02
2021-09
Polska "Gra o tron" w interpretacji lektorskiej Filipa Kosiora ;)
Moim zdaniem, warto sięgnąć. Dobra rozrywka.
Polecam.
Polska "Gra o tron" w interpretacji lektorskiej Filipa Kosiora ;)
Moim zdaniem, warto sięgnąć. Dobra rozrywka.
Polecam.
2021-08
Trudno jest oceniać świadectwo.
Przygnębiająca lektura.
Czytajmy i pamiętajmy.
Nie pozwólmy wydarzyć się znowu.
Trudno jest oceniać świadectwo.
Przygnębiająca lektura.
Czytajmy i pamiętajmy.
Nie pozwólmy wydarzyć się znowu.
2021-04
2021-04
Historia ludzi, których losem było radzić sobie w okrutnych czasach wojny i tuż po niej. Historia tęsknoty i miłości. Do dziecka, do ojczyzny, do kobiety, do wolności.
Opowieść o tym, że gdy świat trzęsie się w posadach i wydawać się może, że nie ma już ratunku, to jednak życie toczy się dalej.
Nawet na świata tego gruzowisku.
Historia ludzi, których losem było radzić sobie w okrutnych czasach wojny i tuż po niej. Historia tęsknoty i miłości. Do dziecka, do ojczyzny, do kobiety, do wolności.
Opowieść o tym, że gdy świat trzęsie się w posadach i wydawać się może, że nie ma już ratunku, to jednak życie toczy się dalej.
Nawet na świata tego gruzowisku.
2020-05
Wyzwanie 2020: Przeczytam książkę, która…
5/21: jest powieścią historyczną.
Nie potrafię ocenić tej książki za pomocą gwiazdek. Zaczęłam czytać wczoraj, skończyłam dzisiaj i jest to chyba jedyna jasność, jaką mam w tej chwili – szybko się czyta.
Mam nawet wątpliwość czy jest to powieść historyczna, ale skoro umieszczono ją w tej kategorii, nie będę się spierać.
Ale po kolei.
Jest to historia młodego Słowaka, Lalego, który trafia do Auschwitz i zostaje tam tatuażystą. Dostaje oddzielny pokój do spania, dodatkowe porcje jedzenia i względną swobodę w poruszaniu się po obozie. Nadzoruje go esesman, Niemiec, który prowadzi z nim rozmowy a nawet słucha sercowych porad (?).
W jednym z wielu transportów do obozu przybywa młodziutka Gita. Dwudziestosześcioletni Lale tatuuje jej przedramię i w tym samym momencie zakochuje się w niej bez pamięci…
Nie będę więcej pisać o treści, natomiast bardzo chcę odnieść się do formy.
Heather Morris napisała tę książkę na prośbę Lalego Sokołowa, a tak naprawdę Ludwiga Eisenberga, który pragnął podzielić się swoją historią ze światem. Spotykała się z nim, wysłuchiwała wspomnień, rozmawiała. Stworzyła opowieść. Opowieść, którą snuje i ubarwia. Opowieść, którą się czyta jak kolonijne wypracowanie, nie jak świadectwo ocalałego z Holocaustu.
I może tak miało być. Może to miała być taka mydlana bańka. Trochę smutna, trochę straszna, ale tak naprawdę pozytywna historia człowieka kochającego życie, kochającego swoją żonę. Licentia poetica. Tekst książki zaakceptowany przez jej bohatera.
Pozostaje zgrzyt. Kontekst historyczny.
Sprawdziłam w Internecie czy Lele istniał naprawdę (istniał), co piszą o nim źródła. Okazuje się, że autorka książki wprowadziła nieco nieścisłości, zniekształciła ówczesne realia. Trochę tak, jakby napisała miłosną powieść, której akcja rozgrywa się w obozie koncentracyjnym.
I wszystko byłoby ok, bo przecież pisać każdy może. Tym bardziej, że temat Auschwitz przeżywa swój literacki renesans.
Jednak jeśli czytałeś Borowskiego albo Nałkowską, słuchałeś relacji Eliego Wiesela, na takie nieścisłości trudno Ci będzie przymknąć oczy.
Więc jeśli chcesz sięgnąć po tę książkę, to wyłącznie na własne ryzyko.
Wyzwanie 2020: Przeczytam książkę, która…
5/21: jest powieścią historyczną.
Nie potrafię ocenić tej książki za pomocą gwiazdek. Zaczęłam czytać wczoraj, skończyłam dzisiaj i jest to chyba jedyna jasność, jaką mam w tej chwili – szybko się czyta.
Mam nawet wątpliwość czy jest to powieść historyczna, ale skoro umieszczono ją w tej kategorii, nie będę się spierać.
Ale po...
Saga wołyńska w wersji audio zinterpretowana została przez Olgę Bończyk.
Choć moje oceny obu tomów są dosyć powściągliwe, to nie są to do końca złe książki. Ciekawe tło historyczne robi swoje i powieści dobrze się slucha. Niestety, nie bardzo odpowiada mi sposób opowiadania historii przez autorkę, Joannę Jax. Choć może to być również sposób czytania przez lektorkę. Trudno mi to rozsądzić.
Mam wrażenie, że książka jest właśnie opowiadana. Ładna, wygładzona. Dla mnie, powieść o tak strasznych, okrutnych czasach, powinna szarpać emocje, dotykać trzewi. Nie dać o sobie zapomnieć. Powinno czuć się w niej prawdę. Może to kwestia języka (dużo powtórzeń), dialogów, które momentami są irytujące i właściwie niewiele wnoszą. Może za dużo tu wątków miłosnych, od których robi się nudno.
Jako czytelnik, zamiast poczucia, że jestem w środku historii, mam wrażenie protekcjonalnego czy infantylnego potraktowania.
Ktoś we wcześniejszej opinii napisał, że gdyby wyjąć z powieści wszystkie wielokrotnie powtórzone zdania, książka byłaby o 20 stron cieńsza. I miał rację.
To wszystko pozbawia autentyczności i naturalności temat z naprawdę ogromnym potencjałem.
Podsumowując, co kto lubi.
Saga wołyńska w wersji audio zinterpretowana została przez Olgę Bończyk.
więcej Pokaż mimo toChoć moje oceny obu tomów są dosyć powściągliwe, to nie są to do końca złe książki. Ciekawe tło historyczne robi swoje i powieści dobrze się slucha. Niestety, nie bardzo odpowiada mi sposób opowiadania historii przez autorkę, Joannę Jax. Choć może to być również sposób czytania przez lektorkę. Trudno...