-
ArtykułyUwaga, konkurs! Do wygrania książki „Times New Romans“ Julii Biel!LubimyCzytać1
-
ArtykułyWygraj egzemplarz „Róż i fiołków” Gry Kappel Jensen. Akcja recenzenckaLubimyCzytać1
-
Artykuły10 gorących książkowych premier tego tygodnia. Co warto przeczytać?LubimyCzytać3
-
ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
Biblioteczka
Wiedziałam, że lubię literaturę antyczną, a ,,Oresteja” Ajschylosa od dawna znajdowała się na mojej liście książek, które chciałabym przeczytać. Fragment przeczytany na zajęciach wystarczył, by mnie zachwycić, a przeczytanie całości tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że znalazłam kolejne cudowne dzieło literatury starożytnej.
Wojna trojańska już się skończyła. Wódz Agamemnon powraca do Myken, by radować się zwycięstwem. Nie wie jednak, że jego żona Klitajmestra, żądna zemsty za śmierć ich córki, którą Agamemnon złożył w ofierze, planuje go zamordować. Obowiązek pomsty za śmierć ojca spada na Orestesa – jedynego syna tego tragicznego małżeństwa. A wszystko dlatego, że na rodzie Atrydów ciąży klątwa od momentu, gdy ojciec Agamemnona upiekł ciała synów swego brata i podał mu je do zjedzenia.
Ta tragedia(czy raczej trylogia tragiczna) została napisana tak plastycznym stylem, że podczas czytania widziałam przed sobą Mykeny, Orestesa, Kasandrą, Agamemnona czy Elektrę. Historia jest dopasowana do klasycznych greckich motywów przeznaczenia i nieuchronności losu, ale współczesny czytelnik może zauważyć, że mimo szepczących głosów bogów, bohaterowie są poniekąd ofiarami własnych wyborów. Agamemnon ideałem nie był, z innych przekazów mitycznych można się dowiedzieć, że Klitajmestra miała też inne powody do swojej nienawiści niż tylko śmierć Ifigenii, ale jednocześnie nie da się ukryć, że jej zbrodnia była czymś potwornym. Orestes i Elektra są dwójką dzieci, które nie otrzymały należnej miłości od matki, więc szukają jej u nieobecnego ojca, i brną w swoją intrygę przekonani, że mają do tego moralne prawo. I jest jeszcze Kasandra – ukochana Agamemnona czy jego ofiara?* Mam wrażenie, że współczesna psychologia i filozofia pozwala w bardzo ciekawy sposób spojrzeć na mitologię grecką, zwłaszcza na ród Atrydów. Ale i bez tego ta trylogia jest znakomita. Nie tylko za sprawą stylu i fabuły, ale też bohaterów i ich emocji, która można namacalnie odczuć podczas czytania ich monologów. Uwielbiam postać Kasandry – jest mądra, dumna, skazana na zagładę, ale odważnie wychodząca naprzeciw swojemu przeznaczeniu. Równie ciekawa jest Elektra, zwłaszcza w scenie nad grobem ojca. Lubię, kiedy w greckich tragediach czy eposach pojawiają się postacie bogów, i pod tym względem również Ajschylos zaspokoił moje oczekiwania. Oprócz Agamemnona, Klitajmestry i ich dzieci możemy poczytać też trochę o bracie Agamemnona, Menelaosie, i jego żonie Helenie, którą Menelaos tak bardzo chciał odzyskać. Żałuję tylko, że nie pojawił się tu wątek Hermiony, ale w sumie zachęca mnie to do szukania innych greckich tragedii, gdzie Hermiona się pojawia.
Zdaję sobie sprawę, że ten tekst nie jest taką stricte mądrą i wnikliwą recenzją, ale naprawdę trudno jest pisać o tak klasycznym i tak wybitnym dziele. Dlatego warto samemu zapoznać się z tym dramatem, czytanie go nie zajmuje dużo czasu, a treść jest absolutnie warta przeczytania.
,, O, dziwne życie ludzkie! Lada cień je zmoże,
Jeżeli jest szczęśliwe, a jeśli, nieboże,
Nieszczęsne, tak je gąbka, jak litery, zmaże.”
*Biorąc pod uwagę całą mitologię skłaniam się ku drugiej opcji.
Wiedziałam, że lubię literaturę antyczną, a ,,Oresteja” Ajschylosa od dawna znajdowała się na mojej liście książek, które chciałabym przeczytać. Fragment przeczytany na zajęciach wystarczył, by mnie zachwycić, a przeczytanie całości tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że znalazłam kolejne cudowne dzieło literatury starożytnej.
Wojna trojańska już się skończyła. Wódz...
2023-09-15
2023-06-12
Interesujące, wieloaspektowe eseje, ukazujące różne perspektywy i interpretacje każdego mitu. Solidna dawka wiedzy.
Interesujące, wieloaspektowe eseje, ukazujące różne perspektywy i interpretacje każdego mitu. Solidna dawka wiedzy.
Pokaż mimo to2023-06-06
2023-05-23
2023-05-10
Przeczytałam wiele pozycji literaturoznawczych, ale ta jest zdecydowanie jedną z najlepszych, jeśli nie najlepszą. Autor w płynny, przystępny, a zarazem inteligentny i po prostu literacko ładny pisze o greckich tragediach. Zwraca uwagę na różne interpretacje, na wiele odczytywań: tych związanych z wierzeniami, jak i bardziej historycznych czy psychologicznych, na nowoczesne wystawienia poszczególnych sztuk czy obecność mitów w kulturze i powiązania między legendami z różnych narodów i grup etnicznych. Widać tu dużą wnikliwość, erudycję, wrażliwość. Oczywiście, nie zgadzam się w pełni z każdą interpretacją, bo te zawsze podlegają dyskusji, ale każda jest ciekawa i warta uwagi. Szczególnie rozdział o Elektrze, Orestesie i Hamlecie podbił moje serce, nie tylko dlatego, że najbardziej mi się przyda, ale ponieważ mocno ze mną rezonuje i zwraca uwagę na to, co i dla mnie jest ważne w tym micie. Świetna pozycja.
Przeczytałam wiele pozycji literaturoznawczych, ale ta jest zdecydowanie jedną z najlepszych, jeśli nie najlepszą. Autor w płynny, przystępny, a zarazem inteligentny i po prostu literacko ładny pisze o greckich tragediach. Zwraca uwagę na różne interpretacje, na wiele odczytywań: tych związanych z wierzeniami, jak i bardziej historycznych czy psychologicznych, na nowoczesne...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-05-07
2023-05-06
2023-04-29
Jeden z pierwszych zbiorów mitów, taki Parandowski czy Grimal w wersji starożytnej. Dla współczesnego czytelnika zdecydowanie pozostali panowanie będą przystępniejsi, tutaj sposób pisania i ekspozycji może być przytłaczający, wyliczanie wszystkich postaci przypomina Biblię, niemniej to wartościowe źródło wiedzy, bo jest tu sporo różnych wersji.
Jeden z pierwszych zbiorów mitów, taki Parandowski czy Grimal w wersji starożytnej. Dla współczesnego czytelnika zdecydowanie pozostali panowanie będą przystępniejsi, tutaj sposób pisania i ekspozycji może być przytłaczający, wyliczanie wszystkich postaci przypomina Biblię, niemniej to wartościowe źródło wiedzy, bo jest tu sporo różnych wersji.
Pokaż mimo to2023-04-25
2023-04-19
Szukałam czegoś, gdzie będą omawiane mity pod kątem psychologicznego uzasadnienia zachowań postaci, a tutaj bardziej skupiono się na archetypach, ale czyta się dobrze, płynnie i jest to na pewno jakieś dodatkowe spojrzenie na mitologię. Ostrzegam, że pan Dudek wygląda na osobę o dość konserwatywnych poglądach i widać to w jego wypowiedziach, więc warto być na to przygotowanym. Natomiast moim osobistym zdaniem mógł być tu zrobiony lepszy research, bo o ile część rzeczy to po prostu kwestia interpretacji, tak jest też kilka, które brzmią jak uproszczenia czy dopowiedzenia, bez poparcia w źródłach:
- w rozdziale o Atenie ta bogini jest ukazana jako ofiara zazdrości macochy: Hera została żoną Zeusa po Metis, więc nie miała powodu nie lubić Ateny, ba, z ,,Iliady" wynika, że ją szanowała i ceniła
- Zeus i Hera rzekomo nie są ukazywani jako kochankowie: w ,,Iliadzie" mamy scenę łóżkową między nimi, więc jednak nie do końca
- do tego parę rzeczy, z którymi interpretacją nie umiem się zgodzić, typu Medea jako kobieta, która nie dorosła do roli matki (gdy w sztuce Eurypidesa bardzo wyraźnie widać, że kocha swoje dzieci i zajmuje się nimi) czy Ares jako toksyczny partner dręczący zazdrością kobietę (no nie wiem, ale z mitologii dla mnie bardziej wynika, że to Afrodyta przekraczała więcej granic w tym związku), ale ok, rozumiem, że ta książka ma być raczej zbiorem symboli, niż źródłem wiedzy o mitologii.
Szukałam czegoś, gdzie będą omawiane mity pod kątem psychologicznego uzasadnienia zachowań postaci, a tutaj bardziej skupiono się na archetypach, ale czyta się dobrze, płynnie i jest to na pewno jakieś dodatkowe spojrzenie na mitologię. Ostrzegam, że pan Dudek wygląda na osobę o dość konserwatywnych poglądach i widać to w jego wypowiedziach, więc warto być na to...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-04-12
Bardzo dokładne opisanie trzech tragedii Eurypidesa dotyczących dzieci Klitajmestry - ,,Elektra", ,,Orestes" i ,,Ifigenia w Taurydzie". Autorka zwraca uwagę na powiązanie ich z wcześniejszymi wersjami mitu, sytuacją polityczną czy religijną w dawnej Grecji. Warto wcześniej przeczytać te sztuki, żeby łatwiej ulokować sobie różne sceny, ale na początku każdej części jest krótkie opisanie fabuły. Nie zgadzam się z każdą interpretacją, ale taki już urok badań literaturoznawczych.
Bardzo dokładne opisanie trzech tragedii Eurypidesa dotyczących dzieci Klitajmestry - ,,Elektra", ,,Orestes" i ,,Ifigenia w Taurydzie". Autorka zwraca uwagę na powiązanie ich z wcześniejszymi wersjami mitu, sytuacją polityczną czy religijną w dawnej Grecji. Warto wcześniej przeczytać te sztuki, żeby łatwiej ulokować sobie różne sceny, ale na początku każdej części jest...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-04-05
Bardzo szczegółówe opisanie, jak działał teatr grecki, jak ewoluował, z podkreśleniem roli aktorów, scenografii, a nawet publiczności. O samych sztukach jest tu mało, ale znajduje się kilka ciekawych tez, dlaczego pewne wątki były ukazywane w dany sposób. Ogólnie pozycja raczej dla koneserów tematu i osób, które czytały przynajmniej kilka greckich tragedii czy komedii i będą mogły sobie to wszystko wyobrazić.
Bardzo szczegółówe opisanie, jak działał teatr grecki, jak ewoluował, z podkreśleniem roli aktorów, scenografii, a nawet publiczności. O samych sztukach jest tu mało, ale znajduje się kilka ciekawych tez, dlaczego pewne wątki były ukazywane w dany sposób. Ogólnie pozycja raczej dla koneserów tematu i osób, które czytały przynajmniej kilka greckich tragedii czy komedii i...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-03-16
2023-02-21
2023-02-18
2023-01-27
Starożytni twórcy nie musieli się martwić o to, że ktoś nazwie ich twórczość mało oryginalną albo (jeszcze gorzej) odmówi wystawienia sztuki w dawnym teatrze, bo jest ,,fanfickiem". Przeciwnie, poruszanie znanych tematów i motywów świadczyło o odwadze i inteligencji, chęci współzawodnictwa z innymi w ukazaniu znanej historii. Toteż mamy aż dwie tragedie pod tytułem ,,Elektra" - jedną autorstwa Sofoklesa, a drugą Eurypidesa. Obie podchodządo tematu trochę inaczej i powinny być traktowane jako osobne uniwersa, chociaż pewnie nie obejdzie się bez kilku porównań.
Po latach nieobecności książę Orestes przybywa do ojczystych Myken, aby pomścić śmierć ojca na matce Klitajmestrze. Pozorując własną śmierć, obserwuje swoją siostrę Elektrę, która jest dręczona przez matkę i ojczyma, co prowadzi do tego, że samodzielnie zaczyna planować zemstę. Jej siostra Chrysotemis próbuje ją od tego odwieść, szukając zgody zarówno z matką, jak i Elektrą.
Tragedia Sofoklesa różni się od Eurypidesa głównie tym, że jest bardziej ,,klasyczna", więcej tu roli bogów i przeznaczenia, więcej też morałów (Sofokles podobno powiedział, że on przedstawia ludzi takimi, jacy powinni być, a Eurypides takimi, jacy są), chociaż paradoksalnie chyba jest też więcej samego zła i przemocy dla przemocy (mam wrażenie, że on musiał chwilami żałować, że nie może pokazać krwi i ludzkich zwłok na scenie). Konflikty są mniej niejednoznaczne, zarówno te między poszczególnymi bohaterami, jak i te, które przechodzi się we własnym wnętrzu. Orestes i Elektra nie mają żadnych wątpliwości, że ich matka jest zła i zasługuje na karę, a akcja toczy się w sposób, który nie pozwala czytelnikowi na inne wnioski (nie dochodzimy jeszcze do motywu Eryni ścigających matkobójców). Sama Klitajmestra, która u Eurypidesa ma swoje motywacje i można jej współczuć, tutaj jest typową występną żoną i matką, a nawet wzmianka o tym, że zabiła Agamemnona z powodu własnych krzywd nie pozwala na większą głębię tej postaci - bo nie mamy tu wątku ze zmuszeniem jej do ślubu i zabiciem jej pierwszej rodziny, a bohaterowie w prostych słowach informują nas, że Ifigenia przecież żyje, więc tak naprawdę Agamemnon nie zrobił nic złego. Całość sprowadza się do bardzo prostego podziału na winę i wymierzenie kary, psychologia postaci też nie jest szczególnie głęboka i mam wątpliwości, na ile niektóre decyzje postaci są realne, głównie przez ukazanie stosunku Klitajmestry do rodziny (rozumiem, że tu jej dzieci nie pochodzą z gwałtu, ale nadal jest dla mnie nielogiczne, że ogólnie to ona kocha wszystkie poza Elektrą i to tylko nad nią czuje potrzebę znęcania się).
Największym plusem jest tu zdecydowanie główna bohaterka. Mimo że teoretycznie jest tu po tej ,,dobrej" stronie, nie jest kryształowa. Przeciwnie - od początku wprost mówi, że nienawidzi matki i życzy jej najgorszego, atakuje też siostrę, gdy ta próbuje ostudzić jej gniew, dyszy żądzą zemsty i złością. Jej czyny są umotywowane, bo autor przedstawia nam różne okropne sposoby, którymi Klitajmestra próbowała zmusić córkę do uległości, ale nadal Elektra zdecydowanie odchodzi od wzorca delikatnej, dobrej księżniczki. Przypomina trochę Medeę z tragedii Eurypidesa - robi wiele złego i jest tego świadoma, dlatego otwarcie mówi, że do zła skłoniła ją brutalność ze strony matki. Wiem, że niektórzy zarzucali tej postaci, że tak naprawdę nic nie robi, tylko czeka na brata i płacze. Prawda jest jednak taka, że trzeba tu uwzględnić kontekst kulturowy - w społeczeństwie greckim kocieta miała siedzieć cicho i nie irytować swoimi przeżyciami otoczenia, więc to, że tu Elektra pozwala sobie na doznawanie gwałtownych i skrajnych emocji, już moim zdaniem stawia ją w rzędzie tych bardziej wyemancypowanych kobiet, o czym mówi sam Orestes, porównując ją do Aresa. Mimo że zdecydowanie bardziej przemawia do mnie wizja jej czynów w późniejszej tragedii, to tutaj również da się jej współczuć i przerazić nie tyle złem dokonywanym przez Elektrę, co tym co ją do tego zła skłoniło. I uświadomić sobie, że sam w sobie ten mit nie opowiada o żądzy krwi będącej wynikiem klątwy rodowej, ale o odrzuceniu przez najbliższych i jego tragicznych konsekwencjach.
,,(…) rozumiem, że działam
Nad wiek i płonę nieprzystojnym gniewem,
Lecz twa złość przecież i twoje to czyny
Mnie popychają do gwałtu i winy,
Bo złe postępki są złego posiewem."
Starożytni twórcy nie musieli się martwić o to, że ktoś nazwie ich twórczość mało oryginalną albo (jeszcze gorzej) odmówi wystawienia sztuki w dawnym teatrze, bo jest ,,fanfickiem". Przeciwnie, poruszanie znanych tematów i motywów świadczyło o odwadze i inteligencji, chęci współzawodnictwa z innymi w ukazaniu znanej historii. Toteż mamy aż dwie tragedie pod tytułem...
więcej Pokaż mimo to