Miłość w cieniu rewolucji Maja Jaszewska 8,2
ocenił(a) na 73 tyg. temu Powieść historyczna sięgająca przełomu XIX i XX wieku, kiedy to Polska była ciągle pomiędzy Niemcem a Bolszewikiem. Rodzina szlachecka, klimat dworski - grają tu pierwsze skrzypce, ale nie zabraknie nam i punktu widzenia że strony mieszczaństwa, służby, Żydów, a nawet Tatarów.
Maja Jaszewska dosłownie zabiera nas w podróż historyczną, snuje powieść tak, że przed oczyma jak żywy słowem malowany staje nam dwór w Topolowie, zamieszki w Warszawie, piękne jedwabne stroje, markotne służące, rozległe sady owocowe, krew naszych bliźnich, ostry wyraz twarzy kozaka, i zadufany Bolszewika. W głowach wybrzmią nam huczne dyskusje polityczne naszej, polskiej, inteligencji w salonach. Ten zaczarowany poetycki świat, porywa czytelnika bez reszty, I choć mamy świadomość, że ta fabuła jest wymyślona, wiemy że świat ten istniał na prawdę, że jest on ściśle związany z naszą polską tożsamością.
Głównym motywem powieści jest miłość osadzona w tamtych, niepewnych czasach. I choć może zmylić was tytuł, nie jest to książka z gatunku romansu. Kwestia miłości jest poruszona na wielu płaszczyznach. Autorka stworzyła wielu bohaterów i osadziła ich losy w różnoraki sposób. Mamy do czynienia z silną miłością rodzicielską przedstawioną z wielu perspektyw i różnych punktów widzenia. Ze zdradami, z miłością do zmarłych, z małżeństwem Polsko bolszewickim, z miłością w kulturze tatarskiej, z miłością do obcych dzieci, do przyjaciół, młode małżeństwo na wygnaniu, relacje pańszczyzny ze służbą, ale i przede wszystkim silną miłość do ojczyzny. Wiele punktów widzenia, wiele perspektyw, wiele siły ale i cierpienia w czasach kiedy dom to pojęcie względne, a człowiek może stacic swoich bliskich w jednej chwili. Miłość I tęsknota łączą się ukazując nam swoją siłę, wielkość i znaczenie w życiu człowieka.
Poruszona jest też dogłębniej kwestia będąca sporem na ówczesnych salonach. Kwestia rewolucji. Kiedy to jedni chcieli walki dla równości i niepodległości polskiego narodu, a inni uważali podjęcie jej za bezsensowną głupotę, I w imię tej niepodległości, starali się wypracować sobie silną pozycję w biznesie, majątku i interesach w celu lepszego negocjowania z bolszewikami, aż do momentu kiedy stąna się równi z nimi. Są to ciekawe zdania i perspektywy. Kwestia ojczyzny, patriotyzmu, odczuwania go z różnych stron.
Autorka ukazuje nam również życie na wygnaniu. W jej przedstawieniu jest ono łagodne, wygnańców otacza krąg nowo zdobytych, lecz szczerych przyjaciół, a życie im się powodzi. Nie każdy wygnanie było takie, o czym pamiętać należy. Wiele osób po dziś dzień, żyje w głębi Rosji, nosi polskie nazwisko i nie wie że jest Polakiem. Wielu zginęło bez śladu na obcej ziemi. Łagodny obraz wygnania wysnuty przez autorkę jest jednak stworzony w celu skupienia się na kwestii domu i tęsknoty za rodziną. Janek i Bietka są bowiem sami w obcym Astrachanie, żyją tam, wychowują dzieci, a z Warszawą, przyjaciółmi, rodziną wiąże ich tylko tęsknota i listy. Dziadek nie widzi swoich wnuków, może posłać im jedynie lalkę. Bierze nasuwa się pytanie czy dom jest tam gdzie bliscy, wspomnienia, Polska? Czy tam gdzie mąż i dzieci? Czy w przypadku zagrożenia, choć teraz mieszane narody są równe, nie nastąpi dominacja i rządy Rosjan, skoro Astrachan to tylko ich ojczysta ziemia?
Fabułę można rozważać na wielu płaszczyznach, są to rozważania polskie, patriotyczne i niezwykle ważne przypominające nam kim jesteśmy i budujące naszą tożsamość. Ponadto warto przenieść się z książką do odległego świata naszych pradziadków, ponieważ sama "podróż" jest niezwykle przyjemna.
Moim zdaniem ksiazka dość łagodnie przedstawia prawdę historyczną, która była bardziej krwawa i okrutna. Nie wycisnęło też ze mnie łez. Jest jednak prawdziwa i wywołuje głębokie rozważania, stąd moja dobra ocena.
Podejrzewam, a wręcz jestem przekonana, że nastąpi kontynujacja, ponieważ powieść nie ma zakończenia. Czekam na nią z niecierpliwością.