-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik239
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński41
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Biblioteczka
2024-04-10
No nie wiem. To jednak przygodowa bajeczka. Może chwytać za serce i wzruszać, ale dla mnie zbyt mało realistyczne. Nie jest to jednak książka zła. Tylko odrobinę naiwna.
No nie wiem. To jednak przygodowa bajeczka. Może chwytać za serce i wzruszać, ale dla mnie zbyt mało realistyczne. Nie jest to jednak książka zła. Tylko odrobinę naiwna.
Pokaż mimo to2023-01-07
Doprawdy, nic dziwnego że ta książka podoba się w skali masowej. Nagromadzenie wątków tkliwych jest tak intensywne, że i z kamienia by łzy wycisnął. Do tego zgrabne i esencjonalne. Język niemal reporterski, w najlepszym tego słowa znaczeniu. Autor zna miejsca i realia. Tą opowieść porywa, ale zgadzam się z opinią, że to jednak literatura dość plebejska i pospolita. Dziś powiedzielibyśmy: popularna lub nawet tabloidowi. Nie można jednak autorowi odmówić kunsztu i zrozumiałej popularności. Czy poleciła bym tą książkę? Tak, ale początkującemu czytelnikowi.
Doprawdy, nic dziwnego że ta książka podoba się w skali masowej. Nagromadzenie wątków tkliwych jest tak intensywne, że i z kamienia by łzy wycisnął. Do tego zgrabne i esencjonalne. Język niemal reporterski, w najlepszym tego słowa znaczeniu. Autor zna miejsca i realia. Tą opowieść porywa, ale zgadzam się z opinią, że to jednak literatura dość plebejska i pospolita. Dziś...
więcej mniej Pokaż mimo to
Nawet ciekawe, choć niczego nie urywa. Nie jest łatwo zbudować żywą opowieść o człowieku który urodził się 120 lat temu i nie ma już bezpośrednich świadków jego dzieciństwa. Dobrze, że muzea poświęcone pamięci Steinbecka zgromadziły pewien zasób rozmów z ludźmi, którzy go znali, ale nawet mimo tego... Ot, biografia. Zachęciła mnie ona jednak do powtórnego sięgnięcia po utwory amerykańskiego Noblisty. Ciekawe czy można w nich zobaczyć rozwój warsztatu i świadomości autora? Ciekawe też, jak się zestarzały?
Na pewno warto polecić tą biografię osobom piszącym. Dużo jest w niej o zmaganiach i wyzwaniach natury zawodowej.
Nawet ciekawe, choć niczego nie urywa. Nie jest łatwo zbudować żywą opowieść o człowieku który urodził się 120 lat temu i nie ma już bezpośrednich świadków jego dzieciństwa. Dobrze, że muzea poświęcone pamięci Steinbecka zgromadziły pewien zasób rozmów z ludźmi, którzy go znali, ale nawet mimo tego... Ot, biografia. Zachęciła mnie ona jednak do powtórnego sięgnięcia po...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-12-21
Barwne, intrygujące, ciekawie napisane, ale nie przekonało mnie, bo rozwiązania koniec końców lądują w banale.
Barwne, intrygujące, ciekawie napisane, ale nie przekonało mnie, bo rozwiązania koniec końców lądują w banale.
Pokaż mimo to2021-12-26
Dałabym nawet osiem gwiazdek, bo to intrygująca rzecz, doskonale napisana i skonstruowana. Opisuje San Francisco od tej ciemniejszej strony: ludzi z marginesu i nizin społecznych, bezradnych i bezwolnych. Opisuje życie i relacje międzyludzkie w zakładach karnych. (Nie upieram się że wnikliwie i wiernie) Niestety, nie lubię opowieści ofiar, w których nieszczęścia nadchodzą "same", bez dostrzegania związków z zachowaniami i decyzjami ich uczestników. To opowieść o bezradności wobec życia i systemu, który pracuje (rzekomo) przeciwko słabym. To opowieść o dożywociu matki, ale napisana tak, że skazana wydaje nam się bezradną ofiarą. Przez przypadek niemal trafiła za kraty i właściwie wszyscy uczestnicy zdarzeń wydają się być bezbronnymi i bezradnymi ofiarami. Może to zaleta tej książki, może jej wada, to już każdy czytelnik musi rozstrzygnąć we własnym sumieniu. A przeczytać tę książkę warto, bo porusza i zmusza do myślenia. Każdy z nas mógłby znaleźć się na miejscu jej bohaterów.
Dałabym nawet osiem gwiazdek, bo to intrygująca rzecz, doskonale napisana i skonstruowana. Opisuje San Francisco od tej ciemniejszej strony: ludzi z marginesu i nizin społecznych, bezradnych i bezwolnych. Opisuje życie i relacje międzyludzkie w zakładach karnych. (Nie upieram się że wnikliwie i wiernie) Niestety, nie lubię opowieści ofiar, w których nieszczęścia nadchodzą...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-09-06
Rozwaliła mnie ta książka. Już nie pamiętam kiedy ostatnio nad tekstem płakałam, a teraz czuję jak kolejne ciepłe krople płyną po moich policzkach. Kiedy się uspokoję? Kiedy wyjdę z tego świata?
Poruszyło mnie w tej książce wszystko, każda chyba jej warstwa. I relacja ojca samotnie wychowującego córkę - ich głęboka więź, zwielokrotniona faktem, że był artystą, poetą, redaktorem. I gejem w San Francisco lat 70tych i 80-tych, co już samo w sobie jest pasjonujące. I jego przedwczesna śmierć. I jej (bohaterki) przywiązanie do środowiska w którym się wychowała. I wszystko czego musiała doświadczyć jako córka geja. Niesamowita historia i niesamowite tło, kontekst tej opowieści.
(Jeszcze sobie popłaczę)
Rozwaliła mnie ta książka. Już nie pamiętam kiedy ostatnio nad tekstem płakałam, a teraz czuję jak kolejne ciepłe krople płyną po moich policzkach. Kiedy się uspokoję? Kiedy wyjdę z tego świata?
Poruszyło mnie w tej książce wszystko, każda chyba jej warstwa. I relacja ojca samotnie wychowującego córkę - ich głęboka więź, zwielokrotniona faktem, że był artystą, poetą,...
2020-03-01
Ładniutkie, lekkutkie i przyjemnie się to czyta, zwłaszcza fanatykom produktów wiadomych. To opowieść o nieświętym świętym wiary naszych czasów. Wielkich treści tam jednak nie ma. Często zawiewa nudą. Jest dużo smutku, poniżania dziecka, przykrości wynikających z urodzenia się nie w porę, dorastania w rozbitej rodzinie, wśród ludzi niedojrzałych, żeby nie powiedzieć: zaburzonych. Na pewno żyjących na krawędzi własnej wytrzymałości. Paradoksem jest, że ktoś tak nieudolny w rozumieniu potrzeb własnych i osób najbliższych, tak świetnie rozpoznawał potrzeby człowieka, jako ludzkości, jako milionów ludzi obcych.
I w sumie, nie przepadam za karierami na plecach innych, a tu niezwykłość autorki wynika nie tyle z jej osiągnięć, co z racji urodzenia. I jeszcze bierze nas na litość - uważa się za niekochaną i niepotrzebną. Spienięża słabości rodziny. (Mają za swoje)
Powalić, nie powaliło, ale odradzać lektury również nie będę.
Ładniutkie, lekkutkie i przyjemnie się to czyta, zwłaszcza fanatykom produktów wiadomych. To opowieść o nieświętym świętym wiary naszych czasów. Wielkich treści tam jednak nie ma. Często zawiewa nudą. Jest dużo smutku, poniżania dziecka, przykrości wynikających z urodzenia się nie w porę, dorastania w rozbitej rodzinie, wśród ludzi niedojrzałych, żeby nie powiedzieć:...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-12-17
To na prawdę zacny zbiór. Każde opowiadanie inne, każde ma dynamikę, konstrukcję i potrafi zaskoczyć - a wszystkie razem czyta się niczym autobiograficzną powieść. W tym tomie jest życie, dużo wiarygodności. I choć bardzo lubię opowieści o ludziach, którzy zmagają się z okolicznościami, to przygnębiają mnie, jeśli na końcu jednak jest porażka, a tu wielu bohaterów przegrywa. Ktoś powie: „Jak w życiu” i pewnie statystycznie będzie miał rację, ale dla mnie sens jest w tym, by podpatrywać tych, którym udało się z losem wygrać. A głównej bohaterce się (chyba) udało.
To na prawdę zacny zbiór. Każde opowiadanie inne, każde ma dynamikę, konstrukcję i potrafi zaskoczyć - a wszystkie razem czyta się niczym autobiograficzną powieść. W tym tomie jest życie, dużo wiarygodności. I choć bardzo lubię opowieści o ludziach, którzy zmagają się z okolicznościami, to przygnębiają mnie, jeśli na końcu jednak jest porażka, a tu wielu bohaterów...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-10-12
N I E S A M O W I T E !!! To jest książka, która powinna być lekturą obowiązkową nie tylko w szkole, ale też w niemal każdym zakładzie pracy! Takie pozycje mają szansę ocalić świat, albo przynajmniej opóźnić jego zagładę, czy uruchomić w nas siły działające do końca świata przeciwnie. No jest ździebko przegadana, ale też pełna, szeroka, wnikliwa i pokazuje obraz niemal wszechstronny. To konieczne, byś ją człowieku przeczytał.Teraz! Bez zwłoki! Odłóż wszystko inne i ją czytaj!
N I E S A M O W I T E !!! To jest książka, która powinna być lekturą obowiązkową nie tylko w szkole, ale też w niemal każdym zakładzie pracy! Takie pozycje mają szansę ocalić świat, albo przynajmniej opóźnić jego zagładę, czy uruchomić w nas siły działające do końca świata przeciwnie. No jest ździebko przegadana, ale też pełna, szeroka, wnikliwa i pokazuje obraz niemal...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-10-21
Czy ktoś mógłby podać mi ręcznik? Po lekturze tej książki czuję się tak, jakbym sama na tych falach fruwała i chwilami zapierało mi dech. Są fragmenty tak oszałamiające, że zapomina się o bożym świecie. Po stokroć zasłużony Pulitzer! Z całego serca polecam.
Czy ktoś mógłby podać mi ręcznik? Po lekturze tej książki czuję się tak, jakbym sama na tych falach fruwała i chwilami zapierało mi dech. Są fragmenty tak oszałamiające, że zapomina się o bożym świecie. Po stokroć zasłużony Pulitzer! Z całego serca polecam.
Pokaż mimo to2021-11-25
Plus za podejmowanie tematów nowych i próby wybiegania w przyszłość, w potencjalne skutki. Niestety, dla mnie ta książka jest zbyt zagmatwana i nie płynie. Nie sądzę też by trafnie diagnozowała zagrożenia. Coś mi się wydaje, że jest dość schematyczna i bliżej jej do dorożkarza u progu rewolucji przemysłowej, niż do mądrego ostrzegania. Poza wszystkim, chwilami nudna.
Plus za podejmowanie tematów nowych i próby wybiegania w przyszłość, w potencjalne skutki. Niestety, dla mnie ta książka jest zbyt zagmatwana i nie płynie. Nie sądzę też by trafnie diagnozowała zagrożenia. Coś mi się wydaje, że jest dość schematyczna i bliżej jej do dorożkarza u progu rewolucji przemysłowej, niż do mądrego ostrzegania. Poza wszystkim, chwilami nudna.
Pokaż mimo to