Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Keret jest dobry w krótkiej formie, to prawda. Na początku każda historia wydawała mi się zbyt krótka, jakby ucięta, czułam niedosyt i czułam, że nie zdążyłam wystarczająco poznać bohaterów historii. Pewnie opowiadania rządzą się swoimi prawami, po prostu. Moje ulubione opowiadanie to Błyszczące oczy.O dziewczynce marzącej o błyszczących oczach i brudnym chłopcu. Bardzo mnie poruszyło. Podoba mi się humor, a czasem pewna abstrakcja, wrażliwość, która wyłania się z opowiadań Kereta. Czyta się szybko, z każdą kartką będąc bardziej ciekawym kolejnej historii, kolejnych bohaterów. Czasami szybciej wertując kolejne strony, a czasami zatrzymując się dłużej nad zdaniem, powtarzając je sobie głośno lub zapisując gdzieś, by nie umknęło. Mogłabym napisać, że w sam raz na wakacje, choć może niekoniecznie brzmi to jak pochwała skierowana w stosunku do literatury. A może wcale nie? Dobra to przyjemność.

Keret jest dobry w krótkiej formie, to prawda. Na początku każda historia wydawała mi się zbyt krótka, jakby ucięta, czułam niedosyt i czułam, że nie zdążyłam wystarczająco poznać bohaterów historii. Pewnie opowiadania rządzą się swoimi prawami, po prostu. Moje ulubione opowiadanie to Błyszczące oczy.O dziewczynce marzącej o błyszczących oczach i brudnym chłopcu. Bardzo...