Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Miło było wrócić na chwilę do świata Lokiego i innych bogów i bożków. Książka lekka, szybka i prosta. Nie zajmuje czytelnika głębią fabuły, nie wymaga ogromnego skupienia i nie wprawia zbyt głęboko w ruch tarcia szarych komórek. Mimo to zapewnia rozrywkę i zachowuje zawadiacki klimat.

Dla ludzi, którzy z sentymentem wspominają sagę "Kłamca" :)

Miło było wrócić na chwilę do świata Lokiego i innych bogów i bożków. Książka lekka, szybka i prosta. Nie zajmuje czytelnika głębią fabuły, nie wymaga ogromnego skupienia i nie wprawia zbyt głęboko w ruch tarcia szarych komórek. Mimo to zapewnia rozrywkę i zachowuje zawadiacki klimat.

Dla ludzi, którzy z sentymentem wspominają sagę "Kłamca" :)

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Kochane opasłe tomisko!

Sanderson od pierwszego poprzez następne rozdziały wprowadza czytelnika w świat Rosharu. Opisuje niby zwykłe życie i wybrane miejsca, ale każda opowieść ma swój wciągający wątek. Wraz z biegiem stron akcja nabiera tempa i czytelnik czuje silniejsze przywiązanie jeśli nie do bohatera to do samej historii... "jakie będą konsekwencje w świecie powieści?" można zadawać sobie pytanie. To i wiele więcej składa się na zapierające dech w piersiach pochłanianie tego pisarskiego majstersztyku.

Nie da się nie polecić. Niech czyta kto może!

Kochane opasłe tomisko!

Sanderson od pierwszego poprzez następne rozdziały wprowadza czytelnika w świat Rosharu. Opisuje niby zwykłe życie i wybrane miejsca, ale każda opowieść ma swój wciągający wątek. Wraz z biegiem stron akcja nabiera tempa i czytelnik czuje silniejsze przywiązanie jeśli nie do bohatera to do samej historii... "jakie będą konsekwencje w świecie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Podwójny kryminał. Książka o książce. Zagadki. Zbrodnie. Grzechy małych miast.

Lubisz kryminały?
Serio jeszcze zastanawiasz się czy czytać?

Podwójny kryminał. Książka o książce. Zagadki. Zbrodnie. Grzechy małych miast.

Lubisz kryminały?
Serio jeszcze zastanawiasz się czy czytać?

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Bardzo fajna, lekka, zwiewna i zabawna książka. Luźno połączona z Amerykańskimi Bogami i z pewnością ciekawie uzupełniająca postać Pana Nancy'ego. Szybko wchodzi i pozostawia miły komediowy posmak na zwojach mózgowych. Warto sprawdzić!

Bardzo fajna, lekka, zwiewna i zabawna książka. Luźno połączona z Amerykańskimi Bogami i z pewnością ciekawie uzupełniająca postać Pana Nancy'ego. Szybko wchodzi i pozostawia miły komediowy posmak na zwojach mózgowych. Warto sprawdzić!

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Dan Simmons nie zawodzi. Terror to bardzo dobra książka, która w niesamowity sposób potrafi opisać ból, cierpienie i stratę. Wszystko to dotknęło członków załogi dwóch statków brytyjskich, próbujących szukać przejścia północno-zachodniego. Wiele wątków, różne perspektywy. Męstwo i odwaga, a zaraz obok zdrada i bestialstwo. Surowy klimat arktyczny zostaje splamiony bratobójczą walką ludzi, którzy doprowadzeni na skraj wytrzymałości gubią człowieczeństwo.

Polecam mocno!

Dan Simmons nie zawodzi. Terror to bardzo dobra książka, która w niesamowity sposób potrafi opisać ból, cierpienie i stratę. Wszystko to dotknęło członków załogi dwóch statków brytyjskich, próbujących szukać przejścia północno-zachodniego. Wiele wątków, różne perspektywy. Męstwo i odwaga, a zaraz obok zdrada i bestialstwo. Surowy klimat arktyczny zostaje splamiony...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przede wszystkim genialne wydanie. Ozdobna kieszeń i w środku materiałowa twarda okładka. Cudo!
Co do zawartości to jest to książka, którą zdecydowanie można polecić i wręcz należy przeczytać. To co jesteśmy w stanie z niej wyciągnąć powinno być już indywidualną sprawą każdego z osobna. Dopowiadanie na siłę strategii marketingowych jest moim zdaniem trochę nad wyraz, aczkolwiek można wyciągnąć kilka ciekawych lekcji, które człowiek powinien zinterpretować sam. Nie dajmy się naciągać na gotowe schematy - zapoznajmy się z opinią "specjalistów" owszem, ale finalnie sami postarajmy się zrozumieć intencje przyświecające twórcom.

Przede wszystkim genialne wydanie. Ozdobna kieszeń i w środku materiałowa twarda okładka. Cudo!
Co do zawartości to jest to książka, którą zdecydowanie można polecić i wręcz należy przeczytać. To co jesteśmy w stanie z niej wyciągnąć powinno być już indywidualną sprawą każdego z osobna. Dopowiadanie na siłę strategii marketingowych jest moim zdaniem trochę nad wyraz,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Klasyczny styl, ciekawy język pisania, który wkręca czytelnika pomiędzy literki i przykuwa do książki niewidzialnymi łańcuchami. Historia braci Karamazow i ojcobójstwa porusza tematy związane ze wschodnim poczuciem honoru i różnicy w kastach społecznych. Finał rozgrywany na ostatnich stronach daje poczucie spełnienia i skrzętnie zamyka całą powieść.
Polecam!!

Klasyczny styl, ciekawy język pisania, który wkręca czytelnika pomiędzy literki i przykuwa do książki niewidzialnymi łańcuchami. Historia braci Karamazow i ojcobójstwa porusza tematy związane ze wschodnim poczuciem honoru i różnicy w kastach społecznych. Finał rozgrywany na ostatnich stronach daje poczucie spełnienia i skrzętnie zamyka całą powieść.
Polecam!!

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ciąg dalszy przygód Nocnego Wędrowca wprowadza czytelnika głębiej w rzeczywistość obcej planety. Racjonalny umysł Vuko zostaje wystawiony na ciężką próbę i powoli dogina się do "magicznej" codzienności Midgaardu. W tle następca Tygrysiego Tronu kontynuuje wędrówkę do odnaleziania przeznaczenia ocalenia dawnego porządku. Nie przychodzi mu to z łatwością, a łut szczęścia zdaje się być głównym źródłem przetrwania.
Godne rozwinięcie tematu z części pierwszej, wyjaśnienie zagadek i otwarcie nowych wątków. Da się wkręcić w cały cykl!

Ciąg dalszy przygód Nocnego Wędrowca wprowadza czytelnika głębiej w rzeczywistość obcej planety. Racjonalny umysł Vuko zostaje wystawiony na ciężką próbę i powoli dogina się do "magicznej" codzienności Midgaardu. W tle następca Tygrysiego Tronu kontynuuje wędrówkę do odnaleziania przeznaczenia ocalenia dawnego porządku. Nie przychodzi mu to z łatwością, a łut szczęścia...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Wspaniały misz-masz gatunkowy światów Fantasy z Sci-Fi. Książka porywa szponami czytelnika, przeżuwa i wypluwa. Krew, akcja, intryga, kłopoty. Nawet gdy nadchodzi chwila spokoju, wytchnienia to czuć, że coś czai się za rogiem i tylko czycha, żeby znowu dopiec.
Polecam!

Wspaniały misz-masz gatunkowy światów Fantasy z Sci-Fi. Książka porywa szponami czytelnika, przeżuwa i wypluwa. Krew, akcja, intryga, kłopoty. Nawet gdy nadchodzi chwila spokoju, wytchnienia to czuć, że coś czai się za rogiem i tylko czycha, żeby znowu dopiec.
Polecam!

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Niestety książkę "męczyłem" przez pół roku. Może to kwestia braku czasu w okresie okołowakacyjnym, ale może to i sama lektura ciężko mi określić. Osobiście mam tak, że jak już zacznę jakąś książkę to chce przejść do końca niezależnie jak mi wchodzi. Tutaj toczyłem wewnętrzną batalię o skończenie Klubu Dumas. Nie czytałem jeszcze Trzech Muszkieterów i to był chyba błąd, wszystko tutaj opiera się na Trzech Muszkieterach i ciągle zaczepia, wadzi, trąca i co tam jeszcze o treść znango przecież wszem i wobec dzieła Dumasa.
Jak ktoś czyta właśnie ten komentarz i myśli czy zacząć właśnie tę książkę czy może jakąś inną to przekazuję Ci człowieku informację: "Weź najpierw się złap za Trzech Muszkieterów!" a jak już masz to za sobą to droga wolna, całkiem spoko książka, dużo diabła, pentagramów, intryg, seksu, zabójstw i nawet zwroty akcji.
Miłej lektury!

Niestety książkę "męczyłem" przez pół roku. Może to kwestia braku czasu w okresie okołowakacyjnym, ale może to i sama lektura ciężko mi określić. Osobiście mam tak, że jak już zacznę jakąś książkę to chce przejść do końca niezależnie jak mi wchodzi. Tutaj toczyłem wewnętrzną batalię o skończenie Klubu Dumas. Nie czytałem jeszcze Trzech Muszkieterów i to był chyba błąd,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Będąc świeżakiem w twórczości Kinga muszę przyznać, że facet potrafi pisać.

Po przeczytaniu raptem kilku książek mogę już zauważyć dyskusyjną różnicę w "nowym Kingu" i "starym Kingu". Rzeczywiście są to dwa typy, które coś łączy, a jednak coś jest inaczej. Nie chodzi o to, że jest gorzej. Jest po prostu inaczej.

Dwa subiektywne wnioski jakie nasuneły mi się po przeczytaniu Miasteczka Salem.
1. King potrafi pisać horrory.
2. Zdecydowanie bardziej wolę czytać horrory jak oglądać - tu w zasadzie utwierdziłem się we własnym przekonaniu. Filomowe horrory przy książkach są bezsensu. Straszą nagłą różnicą decybeli i gumowymi maskami. W książkach wszystko to siedzi Ci w głowie.

Polecam Miasteczko Salem, które zostawia dużo w głowie i pozwala z łatwością zagłębić się do małomiasteczkowego życia i jego skrytych tajemnic.

Będąc świeżakiem w twórczości Kinga muszę przyznać, że facet potrafi pisać.

Po przeczytaniu raptem kilku książek mogę już zauważyć dyskusyjną różnicę w "nowym Kingu" i "starym Kingu". Rzeczywiście są to dwa typy, które coś łączy, a jednak coś jest inaczej. Nie chodzi o to, że jest gorzej. Jest po prostu inaczej.

Dwa subiektywne wnioski jakie nasuneły mi się po...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Ocean na końcu drogi" ewidentnie pobudza wyobraźnię i przenosi w zaplątane i zapomniane czasy i miejsca każdego wczytujacego się w lekturę Niela Gaimana. Książka z serii gdzie każdy odczyta i zobaczy co innego doprowadzając do wspólnej głębokiej refleksji na temat własnego życia.

Gaiman skrzętnie oprowadza po opowiadaniu i wciąga w toczącą się historię. "Ocean..." z pewnością nie należy do najdłuzszy książek świata, jednak odważnie pociąga emocjonalne struny głęboko w środku. Polecam!

"Ocean na końcu drogi" ewidentnie pobudza wyobraźnię i przenosi w zaplątane i zapomniane czasy i miejsca każdego wczytujacego się w lekturę Niela Gaimana. Książka z serii gdzie każdy odczyta i zobaczy co innego doprowadzając do wspólnej głębokiej refleksji na temat własnego życia.

Gaiman skrzętnie oprowadza po opowiadaniu i wciąga w toczącą się historię. "Ocean..." z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Chwalę sobie Gwiazdozbiór Psa za ciężki klimat postapokaliptycznej samotności. Peter Heller świetnie przekazał emocje jakie targają głównym bohaterem. Przywiązanie do przeszłości i nadzieja w przyszłość, a nawet małe radości teraźniejszości. Przede wszystkim jednak żal i rozterka, trud i znój związany z odosobnieniem.
Polecam w sam raz na jesienne wieczory z gorącą herbatą i stukającym rytmicznie deszczem o parapet za oknem.

Chwalę sobie Gwiazdozbiór Psa za ciężki klimat postapokaliptycznej samotności. Peter Heller świetnie przekazał emocje jakie targają głównym bohaterem. Przywiązanie do przeszłości i nadzieja w przyszłość, a nawet małe radości teraźniejszości. Przede wszystkim jednak żal i rozterka, trud i znój związany z odosobnieniem.
Polecam w sam raz na jesienne wieczory z gorącą herbatą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Cormac McCarthy opisał historię życia na południu Stanów Zjednoczonych. Miejsce gdzie czas płynie wolniej... lecz wcale nie spokojniej.

Nieudana transakcja narkotykowa jest wstępem do wydarzeń z książki i dalej obfituje w częsty rozlew krwi, śledzenie przeciwnika i leczenie ran. Tak naprawdę dla nikogo przygoda nie kończy się dobrze.

Kogo możemy uważać za dobrego? Kogo za złego? Łatwo się pogubić, a autor nie pozostaje litościwy dla żadnej ze stron.

Warto przeczytać i dać się przenieść na dłuższą chwilę do Stanów lat '80. Polecam!

Cormac McCarthy opisał historię życia na południu Stanów Zjednoczonych. Miejsce gdzie czas płynie wolniej... lecz wcale nie spokojniej.

Nieudana transakcja narkotykowa jest wstępem do wydarzeń z książki i dalej obfituje w częsty rozlew krwi, śledzenie przeciwnika i leczenie ran. Tak naprawdę dla nikogo przygoda nie kończy się dobrze.

Kogo możemy uważać za dobrego? Kogo za...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Bardzo fajny Pielgrzym. Na początku najlepiej łykać większymi haustami, żeby podłapać ogólny zarys postaci i tło fabularne, które autor chciał przedstawić. Dalej to już wartka akcja, gra o czas i głośne bicie serca.

Bardzo fajny Pielgrzym. Na początku najlepiej łykać większymi haustami, żeby podłapać ogólny zarys postaci i tło fabularne, które autor chciał przedstawić. Dalej to już wartka akcja, gra o czas i głośne bicie serca.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Trzeci i ostatni tom ciągu o Ostatnim Imperium w którym występuje Vin i Elend.
Muszę przyznać, że strasznie długo zajeło mi przeczytanie tej lektury. Miałem problem z jej treścią... coś mi się nie zgadzało.

Niestety fragmentami książka po prostu mnie denerwowała. Charaktery postaci zamiast trzymać się jakiejś ramy to Sanderson nagina je jak gumowego węża do aktualnie opisywanych wydarzeń tak jak mu pasuje. Rozumiem, że jest tu magia i nadprzyrodzone zdolności, ale czemu do jasnej anielki Elend poważny człowiek nauki, dyplomata i wręcz pacyfista rzuca się bez powodu na Lorda innych ziem będąc u niego na balu?! U Vin jeszcze rozumiem rozchwianie emocjonalne z powodu dzieciństwa, ale Elend wyraźnie jest tutaj jakiś opętany co i raz przez inne moce.

Podobny problem miałem z załamaniem Sazed'a. Niewątpliwie dotknęła go życiowa tragedia jeśli chodzi o Tindwyl, ale po co od razu rezygnować z feruchemii(będąc jej ostatnim przedstawicielem?!).

Z Mgły Zrodzonego i Studnie Wstąpnienia łyknąłem w tydzień. Bohater Wieków zajął mi miesiąc... nie wiem co o tym sądzić. Mam mieszane uczucia i chyba marudzę. Zostawiam 7 gwiazdek za przywiązanie do świata i bohaterów(już pomimo ich pewnych odchyłów). Sandersona mimo wszystko dobrze się czyta.

Trzeci i ostatni tom ciągu o Ostatnim Imperium w którym występuje Vin i Elend.
Muszę przyznać, że strasznie długo zajeło mi przeczytanie tej lektury. Miałem problem z jej treścią... coś mi się nie zgadzało.

Niestety fragmentami książka po prostu mnie denerwowała. Charaktery postaci zamiast trzymać się jakiejś ramy to Sanderson nagina je jak gumowego węża do aktualnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książek z serii "Ostatniego Imperium" nie da się nie lubić. Fakt, że trochę mniej wkręciła mnie fabuła. Wszystko troche rozciągnięte, ale w dalszym ciągu zwroty akcji sprawiały, że książkę się pochłania.

"Studnia Wstąpienia" bardziej skupia się na dwóch bohaterach, nie jak to miało miejsce w "Z Mgły Zrodzonym", gdzie bliżej widzieliśmy poczyniania konkretnych jednostek. Nie przeszkadza to w czytaniu, ale było to dla mnie zauważalne.

Kartki przewracają się jak szalone i czekam aż usiądę do trzeciej części.
Polecam!!

Książek z serii "Ostatniego Imperium" nie da się nie lubić. Fakt, że trochę mniej wkręciła mnie fabuła. Wszystko troche rozciągnięte, ale w dalszym ciągu zwroty akcji sprawiały, że książkę się pochłania.

"Studnia Wstąpienia" bardziej skupia się na dwóch bohaterach, nie jak to miało miejsce w "Z Mgły Zrodzonym", gdzie bliżej widzieliśmy poczyniania konkretnych jednostek....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Z niewiadomych przyczyn strasznie późno zabrałem się za czytanie tak głośnej książkim jaką bez wątpienia jest "Lśnienie" Kinga.
Trochę pluje sobie przez to w brodę, ale już nadrobiłem i... doznałem oLśnienia. Książka jest zwyczajnie świetna. O ile za filmowymi horrorami nie przepadam (trudno żeby ktoś nie fiknął wydając z głośników pik z 0 na nagłe 130dB - pytanie "po co?") o tyle horror "pisany" wszedł jak kiełbasa z grilla po tygodniowym udawaniu wegetarianina!
King bardzo przejrzyście napisał "Lśnienie" i przyjemnie(czy może strasznie?) się to czyta. Z pewnością polecam... także tym, którzy myśleli podobnie jak ja, że horrory to lipa.

Z niewiadomych przyczyn strasznie późno zabrałem się za czytanie tak głośnej książkim jaką bez wątpienia jest "Lśnienie" Kinga.
Trochę pluje sobie przez to w brodę, ale już nadrobiłem i... doznałem oLśnienia. Książka jest zwyczajnie świetna. O ile za filmowymi horrorami nie przepadam (trudno żeby ktoś nie fiknął wydając z głośników pik z 0 na nagłe 130dB - pytanie "po...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Genialna. To słowo w pierwszej kolejności przychodzi mi na myśl po przeczytaniu "Ptaka Dobrego Boga". Historia opowiedziana głosem głównego (anty)bohatera ocieka akcją i humorem. Przypadki jakie przydarzają się Henry'em "Cybulce" Shackleford'owi - osobie, która za wszelką cenę stara się uniknąć każdego niebezpieczeństwa - porwała mnie i co kilka stron przyprawiała o szeroki uśmiech.

Cybulkę określam mianem antybohatera pod względem braku krztyny odwagi (może poza jedną sytuacją w końcowych rozdziałach). Ciągle pakuje się w tarapaty, z których cudownym zrządzeniem losu i własnego pietra na plecach jakoś udaje się mu wyjść.

Ukazanie przez autora postaci John'a Brown'a powala na kolana. W żadnym momencie książki czytając o starym abolicjoniście nie dało się nudzić.

Taki sposób przedstawiania historii to ja rozumiem. Historyczni bohaterowie plus domieszka fikcyjnych zalana w całości humorem... czego chcieć więcej? Parafrazując Cybulkę "połkłem te ksionżke w dwa dni".

Genialna. To słowo w pierwszej kolejności przychodzi mi na myśl po przeczytaniu "Ptaka Dobrego Boga". Historia opowiedziana głosem głównego (anty)bohatera ocieka akcją i humorem. Przypadki jakie przydarzają się Henry'em "Cybulce" Shackleford'owi - osobie, która za wszelką cenę stara się uniknąć każdego niebezpieczeństwa - porwała mnie i co kilka stron przyprawiała o szeroki...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Marsjanina" bardzo przyjemnie się czyta. Pomimo fragmentów, które ciężko zrozumieć ze względu na naukowy wymiar to magnetyzm głównego bohatera przyciąga. Szczególnie forma pisanego dziennika Marka pozwala na bezpośrednie zbliżenie się z jedynym człowiekiem na Marsie.

Dla osób poszukujących lekkostrawnej, szybkiej lektury z dużą dozą poczucia humoru. Nie należy traktować tego stricte jako książki sci-fi, opisywane wydarzenia są realne. Metka kosmicznej przygody niech nikogo nie odstrasza.

Jakiego gatunku nie jesteś fanem ta książka Cię nie zawiedzie!

"Marsjanina" bardzo przyjemnie się czyta. Pomimo fragmentów, które ciężko zrozumieć ze względu na naukowy wymiar to magnetyzm głównego bohatera przyciąga. Szczególnie forma pisanego dziennika Marka pozwala na bezpośrednie zbliżenie się z jedynym człowiekiem na Marsie.

Dla osób poszukujących lekkostrawnej, szybkiej lektury z dużą dozą poczucia humoru. Nie należy traktować...

więcej Pokaż mimo to