-
ArtykułyBieszczady i tropy. Niedźwiedzia? Nie – Aleksandra FredryRemigiusz Koziński2
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać247
-
ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
-
ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika
Powiadają, że każdy zasługuje na drugą szansę. Dlatego, chociaż pierwszą częścią zachwycona nie byłam, przeczytałam drugą. Czy to spotkanie było równie złe?
Zostało ich dziewięciu. Walczą o zdobycie Klucza Niebios. Walczą o odebranie Klucza Ziemii. Walczą o swoje życie. Walczą o życie innych. Tak pokrótce można opisać drugi tom. Nieustanna walka, a co za tym idzie mnóstwo zwrotów akcji i wir pędzących wydarzeń. Jestem tym po prostu zachwycona!
Dobrze użyty bluzg, tak jak i sprytnie podłożona bomba, potrafi być niezwykle efektywny
Sposób wykreowania bohaterów znacznie, aczkolwiek dyskretnie, się zmienił. Już nie byli wszyscy tacy sami. Teraz nie czytałam o jednym bohaterze ukrytym w kilku ciałach. Teraz czytałam o zupełnie różnych osobach. Dobrych i złych, inteligentnych i, delikatnie mówiąc, kompletnie głupich, normalnych i psychopatach, porywczych i tych spokojnych. Byłam, i nadal jestem, pod wrażeniem osobowości wykreowanych przez autorów. Wielu pisarzy mogłoby się od nich uczyć tej sztuki.
Pomysły, zwroty akcji i wyobraźnia twórców przekroczyła w tej książce wszystkie znane granice. Wkroczyli na nowy poziom w nowatorskich pomysłach i zaskoczeniach. Nikt nie przewidzi tego, co przygotowali autorzy w tej książce.
Nie ma ozdrowienia bez ran. Nie ma oczyszczenia bez brudu. Nie ma przebaczenia bez śmierci.
Warto również wspomnieć o potężnej dawce emocji, którą dostajemy. Wzruszenie, współczucie, złość, zaskoczenie. Wszytsko to nie daje czytelnikowi ani chwili wytchnienia. Jako, że jestem wielką fanką takich książek, w tej zakochałam się bez opamiętania.
Oprawa graficzna jest dosyć przeciętna. Co prawda jakość okładki jest dużo lepsza, jednak środek nie był do końca dopracowany. Nadal przeszkadzał mi brak akapitów i tajemnicze grafiki. Kartki są grube (powiedziałabym nawet, że za grube), rozdziały krótkie, a litery przeciętnej wielkości.
Podumowując. Jeżeli poszukujesz książki, która cię wciągnie, od której nie będziesz mógł się oderwać i, która nie raz cię zaskoczy to, to jest książka właśnie dla ciebie!
Za możliwość szukania Klucza Niebios dziękuję wydawnictwu Sine Qua Non
Powiadają, że każdy zasługuje na drugą szansę. Dlatego, chociaż pierwszą częścią zachwycona nie byłam, przeczytałam drugą. Czy to spotkanie było równie złe?
Zostało ich dziewięciu. Walczą o zdobycie Klucza Niebios. Walczą o odebranie Klucza Ziemii. Walczą o swoje życie. Walczą o życie innych. Tak pokrótce można opisać drugi tom. Nieustanna walka, a co za tym idzie mnóstwo...
2015-06-19
W Paryżu, w Luwrze popełniono morderstwo. Ofiarą został Jacques Sauniere, kustosz Luwru. Zwłoki zostają odnalezione w pozycji przypominającej słynny obraz Leonarda da Vinci: Człowiek Witruwiański. W zbrodnię, według policji, zamieszany jest znany historyk, ekspert od symboliki - Robert Langdon. Sprawy komplikują się, kiedy Langdon wraz z Sophie, wnuczką zmarłego, odkrywa, że kustosz zostawił zagadki mające zaprowadzić go do wielkiej tajemnicy. Tajemnicy dla której wielu postanowiło poświęcić życie...
Dawno nie czytałam tak wciągającej książki. Akcja rozwija się od początku do końca, a ja, od około setnej strony, miałam wrażenie, że zaraz odkryją tę tajemnicę. Książkę, mimo, że czytałam ją na telefonie, (głównie na lekcjach) przeczytałam bardzo szybko. Warto wspomnieć również o tym, że bardzo dobrze bawiłam się przy tej książce. Te wszystkie zagadki... Próbowałam je rozwiązać i dwie mi się udało!
Książka ma wiele fikcji i faktów historycznych, dlatego nie warto brać na poważnie tła historycznego. Nie rozumiem więc wielu ocen ludzi, którzy krytykują tą książkę za fikcję historyczną (...)
Cała recenzja na blo--ksiazkoholiczki.blogspot.com
Zapraszam!
W Paryżu, w Luwrze popełniono morderstwo. Ofiarą został Jacques Sauniere, kustosz Luwru. Zwłoki zostają odnalezione w pozycji przypominającej słynny obraz Leonarda da Vinci: Człowiek Witruwiański. W zbrodnię, według policji, zamieszany jest znany historyk, ekspert od symboliki - Robert Langdon. Sprawy komplikują się, kiedy Langdon wraz z Sophie, wnuczką zmarłego, odkrywa,...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-08-19
Życie 16-letniej Telli wywraca się do góry nogami. Jej brat, Cody, jest śmiertelnie chory, a żaden lekarz nie wie co mu tak naprawdę dolega. Rodzice Telli decydują się wyprowadzić z Bostonu i zamieszkać w Montanie. Dziewczyna jest zupełnie odcięta od świata. Nie ma telefonu, laptopa, a nawet nie chodzi do szkoły. Wszystko to ją bardzo irytuje, jednak pewnego dnia dostaje szansę by to zmienić. Na swoim łóżku znajduje małe, niebieskie pudełeczko - zaproszenie do Piekielnego Wyścigu, morderczego biegu przez dżunglę, pustynię, ocean i góry, w którym może wygrać lek na chorobę brata. Zwycięzca może być tylko jeden.
Jednak w wyścigu startuje wiele osób i Tella nie ma pewności, że wygra. Może liczyć jedynie na siebie, pandorę - tajemnicze zwierzątko, posiadające nadprzyrodzone moce i na...Guy'a, który staje się dla Telli kimś więcej niż tylko przeciwnikiem.
Czy Tella skorzysta z zaproszenia? Czy wygra wyścig? Czy może zaufać Guy'owi?
Okładka jest cudowna. Muszę się przyznać, ze głównie ze względu na nią tak bardzo chciałam przeczytać tę pozycję.
Książka składa się z trzech "ksiąg", które są oddzielone czarnymi kartkami oraz rozdziałowych, oddzielonych cieniowanymi kartkami. Z góry widać ile, mniej więcej długości ma dana księga, a z dołu, ile ma rozdział. Jest to bardzo praktyczne i ułatwia przerwanie książki.
Akcja rusza z kopyta już od pierwszych stron i nie przestaje pędzić, aż do końca. Częste i nieprzewidywalne zwroty akcji oraz ciekawy, aczkolwiek niezbyt oryginalny pomysł, nadają tej pozycji "smaczku".
Nie przeszkadzało mi to podobieństwo do "Igrzysk śmierci", bo wykonanie było dużo lepsze. Co z tego, że pierwszą firmą samochodową była Lancia (Fiat) skoro Toyota produkuje lepsze samochody?*
Bohaterowie byli tak różni jak tylko się da. Niby brali udział w tym samym wyścigu i mieli taki sam cel, jednak każdy odznaczał się innymi cechami. Tella, którą bardzo polubiłam, była buntowniczką i typową nastolatką. Wyścig jednak ją zmienił nie do poznania, chociaż nastoletnie odruchy i sposób myślenia jej częściowo zostały. To z jej perspektywy poznajemy historię. Guy pełnił w tej książce rolę Bear'a Grylls'a. Zawsze wiedział co zrobić. Nieważne gdzie był i jaka była sytuacja. W pewnym momencie myślałam, że techniki survivalowe zgłębiał od kiedy nauczył się chodzić. Na początku wydawało mi się to dziwne, ale potem doskonale zrozumiałam dlaczego tak jest.
Od pierwszych stron spodziewałam się charakterystycznego dla dystopii trójkąciku miłosnego. I w pewnym sensie go dostałam. W pewnym sensie, bo na pewno nie spodziewałam się, że będzie on tak poprowadzony oraz że tak się skończy.
Książka pod wartką akcją, nieprzewidywalnymi zwrotami akcji oraz ciekawie wykreowanymi postaciami skrywa drugie dno. Pod postacią wyścigu autorka chce poruszyć temat bardzo trudny. Temat choroby i utraty bliskiej osoby. Walki o jej życie do samego końca, mimo że zazwyczaj jesteśmy w tej kwestii zupełnie bezsilni.
Podczas czytania śmiałam się, bałam się o bohaterów, obgryzałam paznokcie ze zdenerwowania, co będzie dalej, a nawet kilka razy stanęły mi łzy w oczach. Mieszanka tych uczuć, które towarzyszyły mi podczas poznawania historii Telli nie pozwoliła odejść od niej nawet o krok.
Jest to pozycja obowiązkowa dla każdego fana young adult oraz dystopii, bo to te gatunki połączyła autorka, tworząc tę genialną książkę. Nie mogłabym jej wystawić innej oceny niż 10. Polecam.
*To tylko taki przykład
Za egzemplarz do zrecenzowania dziękuję wydawnictwu IUVI
Życie 16-letniej Telli wywraca się do góry nogami. Jej brat, Cody, jest śmiertelnie chory, a żaden lekarz nie wie co mu tak naprawdę dolega. Rodzice Telli decydują się wyprowadzić z Bostonu i zamieszkać w Montanie. Dziewczyna jest zupełnie odcięta od świata. Nie ma telefonu, laptopa, a nawet nie chodzi do szkoły. Wszystko to ją bardzo irytuje, jednak pewnego dnia dostaje...
więcej mniej Pokaż mimo to
Lata trzydzieste ubiegłego stulecia. W Berlinie wybucha epidemia, która doprowadziła do śmierci wielu ludzi. Przyczyna zachorowań jest nieznana. Stanowi to powód chaosu nie tylko na niemieckim rynku, ale też wśród zwykłych mieszkańców.
Jakby tego było mało, na jednej z ulic żydowski detektyw, Willi Kraus, znajduje jutowy worek wypełniony ugotowanymi, chłopięcymi kościami. Niepokojące znalezisko jeszcze bardziej przeraża Berlińczyków. Kraus, odsunięty od tej sprawy, kontynuuje śledztwo na własną rękę, ryzykując utratę stanowiska i rodziny.
Od razu po przeczytaniu opisu, wiedziałam, że to będzie książka, która na długo pozostanie w mej pamięci. Nie myliłam się ani trochę. Genialnie zaplanowana zbrodnia, międzywojenny Berlin, bardzo dobrze wykreowane postacie, polityczne zawirowania, no i oczywiście wartka akcja. Wszystko to składa się na naprawdę mocny thriller, od którego nie można się oderwać.
Bardzo spodobał mi się, rzadko przeze mnie spotykany, motyw "podwójnej zbrodni". Z jednej strony mamy zatrute kiełbaski, a z drugiej - psychopatę mordującego niewinnych chłopców. Z pozoru nie widać powiązania między jednym, a drugim. Z pozoru, bo jak można się spodziewać, obie sprawy są ściśle ze sobą powiązane. Ale na pewno nie w taki sposób jakiego się spodziewałam.
Wątki historyczne, wplecione pomiędzy karty powieści, to kolejne genialne posunięcie ze strony autora. Kryzys na skalę światową, życie po I Wojnie Światowej, narodziny ideologi nazistowskiej, walka Hitlera o władzę i prześladowania na tle rasistowskim, są doskonałym tłem dla działań jednego z największych przestępców ówczesnych Niemiec. Wytwarzają one klimat, bez którego ta książka nie byłaby taka sama. Zaskoczył mnie jednak wysoki rozwój technologii, który występował w książce. Wydał mi się trochę wyolbrzymiony jak na tamte czasy, ale historyczką nie jestem, więc nie mnie to oceniać.
Postacie są bardzo dobrze wykreowane. Każda z nich ma prawdopodobną i burzliwą przeszłość, która w niemałym stopniu zdecydowała o tym, kim są w teraźniejszości. Niektórzy bohaterowie są postaciami historycznymi, których prawdziwy życiorys jest przyprawiony odrobiną fikcji. Aby się nie pogubić co jest co, na końcu książki zamieszczona jest krótka notatka, dotycząca wiarygodności historycznej.
Okładka nawiązuje do treści książki, jednak nie przypadła mi ona do gustu. Wydała mi się dosyć wesoła jak na klimat panujący w książce. Wolałabym ją dostać w ciemnej i mrocznej oprawie. Książka jest napisana dosyć dużymi literami. Czytanie utrudniają jednak niemieckie nazwy, które mogą sprawić również problem w zrozumieniu treści. Jest to jeden z niewielu minusów tej książki.
Podsumowując. Książkę polecam wszystkim miłośnikom thrillerów i kryminałów, fanom szybkiej akcji oraz tym, którzy po prostu szukają wśród tego gatunku odmiany. Lektura ta nie jest jednak dla każdego. Jeżeli nie lubisz okrutnych zbrodni to raczej nie sięgaj po tę pozycję.
Za udostępnienie egzemplarza do recenzji serdecznie dziękuję wydawnictwu Sine Qua Non
Recenzja również na blog--ksiazkoholiczki.blogspot.com
Lata trzydzieste ubiegłego stulecia. W Berlinie wybucha epidemia, która doprowadziła do śmierci wielu ludzi. Przyczyna zachorowań jest nieznana. Stanowi to powód chaosu nie tylko na niemieckim rynku, ale też wśród zwykłych mieszkańców.
Jakby tego było mało, na jednej z ulic żydowski detektyw, Willi Kraus, znajduje jutowy worek wypełniony ugotowanymi, chłopięcymi kościami....
http://blog--ksiazkoholiczki.blogspot.com/2015/09/miedzy-swiatami-moje-zycie-i-niewola-w.html
Podział obywateli na lepszych i gorszych. Osoby postępujące z honorem mają gorzej, a te podporządkowujące się totalitarnej władzy - lepiej. Bezpodstawne oskarżenia i zamykanie w więzieniu. Tortury psychiczne i fizyczne. Walka o honor, o ojczyznę i o siebie.
Wydaje nam się, że to wszystko skończyło się w 1989. Ale to nadal dzieje się obok nas.
Amerykańska dziennikarka z irańskimi korzeniami, Roxana Saberi, od kilku lat przebywa w Iranie. Zainspirowana tamtejszą kulturą, polityką i zwyczajami postanawia napisać książkę dokumentalną o tym kraju. Nie wie jednak, że ta decyzja zmieni jej życie.
Pewnego styczniowego poranka, w dwa tysiące dziewiątym roku, do domu Roxany puka listonosz. Autorka odbiera list w którym rozumie tylko dwa słowa. Więzienie Evin. Listonosz nie pozwalający zamknąć drzwi oraz trzech mężczyzn w mundurach, którzy pojawili się z nikąd, sprawiają, że strach Roxany przeobraża się w panikę. Mężczyźni zaś zabierają ją do więzienia Evin, gdzie będzie musiała walczyć o prawdę, o sprawiedliwość i przede wszystkim o siebie.
Między Światami to pierwsza autobiografia jaką przeczytałam. Zdecydowałam się sięgnąć po nią dlatego, bo wydawała mi się inna. Większość książek z tego gatunku opisuje jak sławni ludzie stali się sławni, ta książka pokazuje realia życia. Pokazuje historię, która przydarzyła się wielu.
Największym atutem jest język jakim posłużyła się autorka. Mimo że opisuje wydarzenia przykre, umiała ona tak manewrować słowami, że nie raz uśmiechałam się, czytając smutną, z założenia, powieść. Jednak książka też wzruszała, skłaniała do refleksji i budziła w nas współczucie. Uczucia te ciągle się przeplatały, co nie pozwalało nudzić się czytelnikowi
Niektórzy autobiografię piszą tylko o sobie, jednak pisarka nie skupiła się tulko na swojej hostorii, ale też na innych. Potrafiła zobaczyć, że to samo przeżywają też inni ludzie. Przybliżając nam historię towarzyszek z celi, autorka przekazała nam, że w Iranie takie aresztowania to codzienność. Że tak naprawdę aresztowany nie jest tylko ten, co aresztuje.
Największą wadą tej książki, to błąd, który popełniło wydawnictwo. Nie chodzi mi tu o okładkę, która według mnie jest piękna, ani o wielkość liter, bo ta również jest w porządku.
Chodzi mi o przypisy, a mianowicie o to, że zaczynają się na jednej stronie, a kończą na drugiej. A także o to, że na jednej stronie są dwie gwiazdki, kierujące do przypisów, a ten, jest tylko jeden. Mam nadzieję, że zostanie to zlikwidowane przed premierą, bo znacznie utrudnia to czytanie książki.
Podsumowując. Autobiografia ta nie jest tylko dla ludzi interesujących się Iranem, czy postacią autorki. Jest ona też dla ludzi ciekawych świata. I skoro zdołała przekonać do siebie mnie, fana fantastyki, myślę, że przekona też ciebie.
http://blog--ksiazkoholiczki.blogspot.com/2015/09/miedzy-swiatami-moje-zycie-i-niewola-w.html
Podział obywateli na lepszych i gorszych. Osoby postępujące z honorem mają gorzej, a te podporządkowujące się totalitarnej władzy - lepiej. Bezpodstawne oskarżenia i zamykanie w więzieniu. Tortury psychiczne i fizyczne. Walka o honor, o ojczyznę i o siebie.
Wydaje nam się, że to...
Świat rządzi się swoimi prawami. Ta prawda nie dotyczy tylko świata rzeczywistego, ale też tych, wykreowanych przez pisarzy. Rzeczywistość Samanthy Shannon działa na zupełnie innych zasadach niż nasza, ale to nie przeszkadza temu, żeby była logiczna. Właśnie za to najbardziej podziwiam autorkę.
Jasnowidzowie istnieją naprawdę. Nie mają jednak z tego powodu żadnych przywilejów. Wręcz przeciwnie. Ludzie uważają ich za odmieńców, którzy nie mają prawa oddychać, a państwo, dokładniej Sajon, łapie Jasnowidzóe i ich eliminuje.
W takim świecie przyszło żyć Peige. 19-letniej jasnowidzce, która przez splot niszczęśliwych wydarzeń zostaje złapana przez Sajon i przewieziona do obozu karnego, o którym pojęcie mają tylko nieliczni.
Nie było dnia, w którym ktoś nie dodałby recenzji Czasu Żniw i ku mojemu zdziwiniu, nie spotkałam się jeszcze z recenzją negatywną. To przekonało mnie do sięgnięcia po tę książkę i do przeżywania niesamowitej przygody razem z Peige.
Tak jak wspomniałam we wstępie - świat wykreowany przez Schannon jest idealny. Tak samo jest z bohaterami. Główna bohaterka to bardzo irytująca, ale i intrygująca postać. Z jednej strony zagubiona i wrażliwa, a z drugiej bezlitosna i przebiegła. Nie powiem, często mnie denerwowała, ale czytając inne opinie mogę powiedzieć, że autorka miała to w planach.
Za to w kolejnem bohaterze się zkochałam. Został tak wspaniale stworzony. Tajemniczy, intrygujący, inteligentny, ale pusty duchowo Naczelnik. Polubiłam go dużo bardziej niż Peige i od kiedy pojawił się w książce nie mogłam się od niej oderwać.
Akcja jest bardzo szybka i wciągająca. Przez pierwsze rozdziały autorka tylko wprowadza nas w świat jasnowidzów, a i tak trudno było mi się oderwać od książki. A kiedy już następiła akcja "właściwa" czytałam, dopóki nie skończyłam. To już mówi samo za siebie.
Muszę przyznać, że obawiałam się tej książki. Obawiałam się podobieństwa do innych dzieł fantasy. Obawiałam się nieporadności językowej tak bardzo charakterystycznej dla debiutów. Nic z tego się nie sprawdziło. Opróch cech charakterystycznych dla dystopii, nie wystąpiło nic co już było. Czas Żniw to zupełnie nowatorski i w dodatku świetnie zrealizowany pomysł.
Autorka pisze dosyć lekko i na pewno nie nudzi czytelnika. W książce jest niewiele opisów, ale są treściwe i pozwalają na wyobrażenie sobie świata. Shannon zastosowała również określenia i słowa z języka z jej świata. Wszystko jest jednak wytłumaczone w przypisach, w treści, a nawet w słowniczku na końcu książki.
Podsumowując. Książka Shannon to zupełnie nowatorska i oryginalna dystopia. Świat wykreowany przez autrokę jest istnym majstersztykiem. Tak samo jak bohaterowie. Akcja jest coraz szybsza przez co czytelnik "wkręca się" w książkę jeszcze bardziej. Dla takiego cuda ocena może być tylko jedna. 10/10
Świat rządzi się swoimi prawami. Ta prawda nie dotyczy tylko świata rzeczywistego, ale też tych, wykreowanych przez pisarzy. Rzeczywistość Samanthy Shannon działa na zupełnie innych zasadach niż nasza, ale to nie przeszkadza temu, żeby była logiczna. Właśnie za to najbardziej podziwiam autorkę.
więcej Pokaż mimo toJasnowidzowie istnieją naprawdę. Nie mają jednak z tego powodu żadnych...