-
ArtykułyHeather Morris pozdrawia polskich czytelnikówLubimyCzytać1
-
ArtykułyTajemnice Wenecji. Wokół „Kochanka bez stałego adresu” Carla Fruttera i Franca LucentiniegoLubimyCzytać2
-
ArtykułyA.J. Finn po 6 latach powraca z nową książką – rozmowa z autorem o „Końcu opowieści”Anna Sierant1
-
ArtykułyZawsze interesuje mnie najgorszy scenariusz: Steve Cavanagh opowiada o „Adwokacie diabła”Ewa Cieślik1
Biblioteczka
2019-02-15
2019-01-02
2019-04-18
2019-01-25
Halberstam pisze o potędze queerowej porażki, nie przejmując się rozgraniczeniami na teorię wysoką i niską, spójną narracją, czy czymkolwiek innym. Żeni Lacana z Nemo, Benjamina z komediami sandlerowskimi i kreuje bardzo ciekawy obraz, w którym to co ciemne, głupie i żałosne zdaje się silniejsze, niż reżim sukcesu. Podnosi na duchu i pokazuje drogi na przyszłość. Nie musisz siedzieć głęboko w teorii queer, żeby czerpać przyjemność z lektury. Wystarczy, że znasz smak porażki i chcesz spojrzeć na nią w twórczy i buntowniczy sposób.
Halberstam pisze o potędze queerowej porażki, nie przejmując się rozgraniczeniami na teorię wysoką i niską, spójną narracją, czy czymkolwiek innym. Żeni Lacana z Nemo, Benjamina z komediami sandlerowskimi i kreuje bardzo ciekawy obraz, w którym to co ciemne, głupie i żałosne zdaje się silniejsze, niż reżim sukcesu. Podnosi na duchu i pokazuje drogi na przyszłość. Nie musisz...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-02-12
Krótkie, a gawędziarski styl Bergmana i jego tendencja do uciekania w dygresje sprawia, że nie wyłania się z tego żaden sensowny obraz. Takie tam pogawędki.
Krótkie, a gawędziarski styl Bergmana i jego tendencja do uciekania w dygresje sprawia, że nie wyłania się z tego żaden sensowny obraz. Takie tam pogawędki.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-02-13
Trzeba wielkiego talentu, żeby tak ciekawe życie opowiedzieć w tak wyprany z emocji, kronikarski sposób. Często też Waszyński znika z kart tej książki, ustępując miejsca drugoplanowym postaciom, i choć doceniam ciekawe dygresje i zarysowywanie kontekstu, to skoro materiałów dotyczących głównego bohatera jest rzeczywiście tak niewiele, może nie było sensu pisać takiej (powiedzmy) biografii?
Trzeba wielkiego talentu, żeby tak ciekawe życie opowiedzieć w tak wyprany z emocji, kronikarski sposób. Często też Waszyński znika z kart tej książki, ustępując miejsca drugoplanowym postaciom, i choć doceniam ciekawe dygresje i zarysowywanie kontekstu, to skoro materiałów dotyczących głównego bohatera jest rzeczywiście tak niewiele, może nie było sensu pisać takiej...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-02-19
Zapponi nie tworzy spójnej historii swojej przyjaźni z wielkim Włochem, rzuca wspomnieniami, niczym w jakimś strumieniu świadomości, z pewnością nie przekazuje całościowego obrazu reżysera, drażni też jego lekki egocentryzm, ale jest tu mnóstwo ciekawostek odnośnie powstawania kilku z filmów Felliniego, więc ostatecznie warto.
Zapponi nie tworzy spójnej historii swojej przyjaźni z wielkim Włochem, rzuca wspomnieniami, niczym w jakimś strumieniu świadomości, z pewnością nie przekazuje całościowego obrazu reżysera, drażni też jego lekki egocentryzm, ale jest tu mnóstwo ciekawostek odnośnie powstawania kilku z filmów Felliniego, więc ostatecznie warto.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-03-31
Zbiór esejów Elsaessera dotyczących kina nowego wieku, jego związków z ideologicznymi manipulacjami i przemianami rzeczywistości wokół. Bardzo erudycyjne, momentami do takiego stopnia, że aż niezrozumiałe teksty odmalowują fascynującą wizję kina, które musi znaleźć dla siebie miejsce w świecie, w którym wszystko się zmienia. Większość spośród tych esejów dotyczy tzw. 'mind-game films', które dla autora mogą być czytane jako materiały dydaktyczne pomagające funkcjonować w wieku cyfrowego przebodźcowania. Od Benjamina po Deleuze'a, od 'Inland Empire' po 'Raport mniejszości' - Elsaesser snuje swoje rozważania, czasem frustrująco skomplikowane, ale niezmiennie ciekawe.
Zbiór esejów Elsaessera dotyczących kina nowego wieku, jego związków z ideologicznymi manipulacjami i przemianami rzeczywistości wokół. Bardzo erudycyjne, momentami do takiego stopnia, że aż niezrozumiałe teksty odmalowują fascynującą wizję kina, które musi znaleźć dla siebie miejsce w świecie, w którym wszystko się zmienia. Większość spośród tych esejów dotyczy tzw....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-06-09
Namiętna apologia Spielberga, a może raczej katalog reklamowy jego twórczości. Smutno, że jeden z czołowych polskich filmoznawców zajmował się takimi pierdołami. Zerowa wartość merytoryczna, mnóstwo zachwytów bez sensownej argumentacji.
Namiętna apologia Spielberga, a może raczej katalog reklamowy jego twórczości. Smutno, że jeden z czołowych polskich filmoznawców zajmował się takimi pierdołami. Zerowa wartość merytoryczna, mnóstwo zachwytów bez sensownej argumentacji.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-06-13
Thorsen skupia się kontekście osobistym i dużo dzięki temu zyskuje. Stara się dotrzeć do rdzenia osobowości duńskiego reżysera w słusznym przekonaniu, że tam znajduje się klucz do jego twórczości. Traci jednak przez nagromadzenie powtórzeń, przydałaby się lepsza redakcja tekstu.
Thorsen skupia się kontekście osobistym i dużo dzięki temu zyskuje. Stara się dotrzeć do rdzenia osobowości duńskiego reżysera w słusznym przekonaniu, że tam znajduje się klucz do jego twórczości. Traci jednak przez nagromadzenie powtórzeń, przydałaby się lepsza redakcja tekstu.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-07-18
Świetna pozycja dla laika, który chce poszerzyć swoją wiedzę. Przylipiak bardzo przystępnie tłumaczy zagadnienia stylu zerowego, dodając przy okazji garść przemyśleń orbitujących wokół tego tematu.
Świetna pozycja dla laika, który chce poszerzyć swoją wiedzę. Przylipiak bardzo przystępnie tłumaczy zagadnienia stylu zerowego, dodając przy okazji garść przemyśleń orbitujących wokół tego tematu.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-09-10
Ładnie przeprowadza przez kilka dekad japońskiego kina, skupiając główne tendencje w sylwetkach najważniejszych twórców. Szkoda tylko, że większość tej książki to czysta faktografia, banalne, najbardziej podstawowe interpretacje i streszczenia filmów. Jako ogólne kompendium kilku sztandarowych reżyserów jest ok, ale nic poza tym.
Ładnie przeprowadza przez kilka dekad japońskiego kina, skupiając główne tendencje w sylwetkach najważniejszych twórców. Szkoda tylko, że większość tej książki to czysta faktografia, banalne, najbardziej podstawowe interpretacje i streszczenia filmów. Jako ogólne kompendium kilku sztandarowych reżyserów jest ok, ale nic poza tym.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-05-25
Vance sprytnie łączy wspomnienia z refleksją socjologiczną. Jest emocjonalny, ale jednocześnie trzeźwy w spojrzeniu na społeczeństwo, z którego się wywodzi. Wpada momentami w lekko coachingowe tony, ale generalnie stara się zachować obiektywizm. Wskazuje problemy, ale nie udaje, że ma na nie cudowne lekarstwo. Okazuje się, że niezależnie od tego, czy mówimy o amerykańskim Pasie Rdzy, czy o wioskach na Podlasiu, ludzie są tacy sami i zmagają się z bardzo podobnymi kłopotami.
Vance sprytnie łączy wspomnienia z refleksją socjologiczną. Jest emocjonalny, ale jednocześnie trzeźwy w spojrzeniu na społeczeństwo, z którego się wywodzi. Wpada momentami w lekko coachingowe tony, ale generalnie stara się zachować obiektywizm. Wskazuje problemy, ale nie udaje, że ma na nie cudowne lekarstwo. Okazuje się, że niezależnie od tego, czy mówimy o amerykańskim...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-10-31
2019-10-04
2019-12-10
2019-12-05
To jest bardzo prosta przypowieść, ale może właśnie dlatego tak mocarna. Zgrzytają mi tylko te wzniosłe przemowy i fragmenty, które zbytnio chcą wszystko objaśniać.
To jest bardzo prosta przypowieść, ale może właśnie dlatego tak mocarna. Zgrzytają mi tylko te wzniosłe przemowy i fragmenty, które zbytnio chcą wszystko objaśniać.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-12-27
Syska pięknie i kompleksowo o nurcie definiującym światowy arthouse ostatniej dekady i wciąż mocno się trzymającym. Pokazuje jego korzenie, wybiera protoplastów i zamyka grupę bardzo różnorodnych twórców we wspólnej ramie. Mam wątpliwości co do drobiazgowego streszczania większości filmów, ale tak poza tym, to zarzutów brak, porywająca lektura.
Syska pięknie i kompleksowo o nurcie definiującym światowy arthouse ostatniej dekady i wciąż mocno się trzymającym. Pokazuje jego korzenie, wybiera protoplastów i zamyka grupę bardzo różnorodnych twórców we wspólnej ramie. Mam wątpliwości co do drobiazgowego streszczania większości filmów, ale tak poza tym, to zarzutów brak, porywająca lektura.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-02-05
Bartlett nie wynajduje tu koła, ale w sposób jasny i przejrzysty porządkuje wiedzę na temat zagrożeń współczesnej sieci, przy okazji snując kasandryczne, choć niestety prawdopodobne scenariusze na przyszłość. Jednocześnie może drażnić zaufanie, jakie pokłada w rządowym nadzorze w kontrze do złych korporacji. Nie neguję przekonania, że korporacje nie chcą dla nikogo z nas dobrze, ale to samo mógłbym powiedzieć o rządach.
Bartlett nie wynajduje tu koła, ale w sposób jasny i przejrzysty porządkuje wiedzę na temat zagrożeń współczesnej sieci, przy okazji snując kasandryczne, choć niestety prawdopodobne scenariusze na przyszłość. Jednocześnie może drażnić zaufanie, jakie pokłada w rządowym nadzorze w kontrze do złych korporacji. Nie neguję przekonania, że korporacje nie chcą dla nikogo z nas...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-12-17
Ładnie krąży wokół makabrycznej prawdy, powoli odsłaniając karty, ale to zawsze jest gdzieś w tle, ustępując miejsca miłosno-przyjacielskiemu trójkątowi. Tony lukru pod koniec skłaniają do wymiotów. Noblista piszący baje o Sile Prawdziwej Miłości wygląda trochę śmiesznie.
Ładnie krąży wokół makabrycznej prawdy, powoli odsłaniając karty, ale to zawsze jest gdzieś w tle, ustępując miejsca miłosno-przyjacielskiemu trójkątowi. Tony lukru pod koniec skłaniają do wymiotów. Noblista piszący baje o Sile Prawdziwej Miłości wygląda trochę śmiesznie.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Surowy kopniak w twarz dla zadowolonego z siebie Europejczyka, który bywa nabzdyczony i uroczo nieaktualny z dzisiejszej perspektywy, ale całościowo - wielka rzecz.
Surowy kopniak w twarz dla zadowolonego z siebie Europejczyka, który bywa nabzdyczony i uroczo nieaktualny z dzisiejszej perspektywy, ale całościowo - wielka rzecz.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to